Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie hodować morderców!


ckwadrat

Recommended Posts

A skąd wiesz,ze akurat dany pies ,ktory jest agresywny i atakuje wszystkich włącznie ze swiom włascicielem nie był psem u którego wzbudzano agresje...

 

Agresję to on ma w genach! Przecież rasa została specjalnie wyhodowana w celu walk z innymi psami. Potulne, spokojne (o małym poziomie agresji) osobniki ginęły przecież na ringu, zanim zdążyły zamerdać ogonem. No ale nie o samą agresję chodzi - jego warunki fizyczne (przede wszystkim siła szczęk, przekraczająca wielokroć inne rasy) czynią go potencjalnie ekstremalnie niebezpiecznym. I ja nie mówię, że on celowo rzuca się na człowieka, tylko właśnie problem w tym, że w niektórych sytuacjach on szarpie swymi 3-tonowymi szczękami, co popadnie - bo taka jest jego natura.

 

Powtórzę, naprawdę nie rozumiem, po co teraz komu taki pies, skoro walki, czyli to do czego został stworzony, są zakazane. Próba zrobienia z niego psa rodzinnego, to po prostu bardzo niebezpieczny eksperyment. Czy wart zdrowia i życia iluś ludzi? W imię czego? Nie brakuje innych ras, naprawdę do tego celu idealnych. Jest w czym wybierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 640
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ckwadrat, nie ma znaczenia ile masz na szczęce. Maluszkiem 126p też możesz rozjechac przystanek z ludxmi i załatwisz z 10 osób:) Jedna rzecz której nie zauważasz/nie chcesz przyjąć do wiadomości - amstaffy nie były hodowane do walk z ludxmi i nie stanowią oni dla nich zagorżenia. Amstaffa oswaja się z innymi psami a nie z ludźmi!!

Niestety,jamniki ON i tym podobne mają więcej pogryzień niż amstafy pity i stafiki razem wzięte. A gdybyś obejrzał konkurs norowców to zmieniłbys dozywotnio zdanie o małych niewinnych pieskach z małym imadłem.

Serdecznie pozdrawiam

Paweł Adamski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo podoba mi się rzucony w tym wątku pomysł: nie produkować samochodów rozwijających prędkość powyżej 60 km! Ponoć nie byłoby tylu wypadków... :o Jak ktoś sądzi, że to nie na temat, to niech się zastanowi: gdyby nie było amstafów, nie byłoby pogryzień w tym śmiertelnych? :o :o

Zacznijmy od amstafów, czemu nie. Potem przyjdzie kolej na inne. A kiedy zaczniemy eksterminować człowieka? Niektórzy też są niebezpieczni dla otoczenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ckwadrat rozumiem , ze masz takie zdanie o amstafach a nie inne.Zawsze wyglada to gorzej z daleka niz z bliska. Ja mam dwa amstafy . Pies ma 11 lat a sunia 7. Kiedy kupilismy pierwszego psa moja corka miala 5 lat . I tez mi inni ludzie opowiadali , ze to morderca itd.

Teraz ma skonczone 16 lat i powiem Ci , ze nigdy nawet przez chwile nie przyszlo mi do glowy , ze moj pies czy suka moze nas pogrysc. Byly i sa swietnymi kompanami do zabaw z moja corka , ktora uwierz mi szaleje z nimi do dzisiaj. Nawet wczoraj bawila sie z nimi w chowanego. Psy zachowuja sie jak szczeniaczki. Suczka jest bardzo spokojna i lagodna , zyje ze wszystkimi zwierzetami w zgodzie, w stosunku do ludzi jest az za bardzo natretna w pieszczotach . Tez jestem zdania , ze kazdy pies moze byc agresywny, wszystko zalezy od nas samych jak tego psa wychowamy.Kilka dni temu na stacji benzynowej w samochodzie widzialam dwa boksery , wlascicielka byla w srodku placic za benzyne. Boksery bardzo lagodne psy i wspaniale do dzieci, wiem bo sama mialam bokserke.Obok stal jakis mezczyzna , tankowal samochod i podszedl do tych psow. Nawet sobie nie wyobrazasz jak te psy sie rzucily do tego mezczyzny.Po chwili przyszla wlascicielka tych bokserow i powiedziala , zeby nie podchodzic bo psy sa agresywne. Tak , ze sam widzisz , z kazdego psa mozna zrobic psa agresywnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo podoba mi się rzucony w tym wątku pomysł: nie produkować samochodów rozwijających prędkość powyżej 60 km! Ponoć nie byłoby tylu wypadków... :o Jak ktoś sądzi, że to nie na temat, to niech się zastanowi: gdyby nie było amstafów, nie byłoby pogryzień w tym śmiertelnych? :o :o

Zacznijmy od amstafów, czemu nie. Potem przyjdzie kolej na inne. A kiedy zaczniemy eksterminować człowieka? Niektórzy też są niebezpieczni dla otoczenia...

 

Dlaczego od razu eksterminować - bądźmy "humanitarni" dla tych niesamowicie brzydkich pieseczków i wsadźmy je do "więzień" jak to robimy z niebezpiecznymi dla otoczenia ludźmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W "Universal Soldier", "Universal Soldier 2" i tym podobnych filmach. Zmień repertuar i zacznij myśleć samodzielnie.

 

A Fakt, co widać po datach, jest ilustracją tego, co ja wcześniej tutaj pisałem, a nie odwrotnie.

 

Czyli twoim zdaniem żołnierze są szkoleni wyłącznie aby otrzymywać kwiaty od dzieci i wkładać je w lufę karabinu? Zabijanie to wyłącznie wytwór fantastyki filmowej, a nie chorych umysłów różnych przywódców - "właścicieli narodów"? Widzisz znam osoby, do których strzelano i które strzelały aby zabić :cry: I róznimy się tym, że ja znam real life, a Ty "Sciencie Fiction" i Reality Show.

WHICH DOGS ARE INVOLVED?

 

Any sort of dog can pose a risk to children or babies.

 

Particular care needs to be taken with dogs that have been bred for their (assertive) and fighting qualities. A South Australian Health Commission study found that German Shepherd, Bull Terrier, Doberman, Rottweiler and Blue Heeler dogs were over-represented in dog bites.

 

31602. "Potentially dangerous dog" means any of the following:

 

(a) Any dog which, when unprovoked, on two separate occasions within the prior 36-month period, engages in any behavior that requires a defensive action by any person to prevent bodily injury when the person and the dog are off the property of the owner or keeper of the dog.

(b) Any dog which, when unprovoked, bites a person causing a less severe injury than as defined in Section 31604.

© Any dog which, when unprovoked, on two separate occasions within the prior 36-month period, has killed, seriously bitten, inflicted injury, or otherwise caused injury attacking a domestic animal off the property of the owner or keeper of the dog.

 

 

Starczy?

Czy szukać dalej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytajcie polemikę do pseudoartykułu w Fakcie ( pewnie nazwa gazety wywodzi się od fuck ) to Wam troche wyjaśni, że amstafy to nie psy mordercy. Wina zawsze jest po stronie nieodpowiedzialnego człowieka. A propos nie jestem właścicielem amstafa.

http://www.naszepsy.pl/forum.asp?Id=1991&main=yes

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ckwadrat nie potrafię zrozumiec jednego. Jak ktoś, kto broni jedną rasę, działa z związku promującym ją, może tak bez jakichkolwiek wiadomości na temat innej rasy szkalowac ją bezpodstawnie?

Widzę, że Twoje zdanie wyrobił Fakt... Już samo to mówi za siebie. Dlaczego zamiast fachowej literatury i zdania fachowców na temat tej akurat rasy opierasz się na marnej gazetce szukającej sensacji dosłownie wszędzie kosztem prawdy i faktów (czyżby tytuł miał byc tu ironią)? Czasami żałuję, że niestety nie ma już ostrej cenzury, bo wtedy może takie szmatławce zostałyby wyeliminowane.

Wracając do tematu. Amstaff to pies bojowy. Nie obronny. To już jest spora różnica, na którą nikt nie zwraca uwagi. Pies obronny służy do obrony. A więc częściej zdaża się, ze to pies obronny zaatakuje człowieka, myśląc, że ten próbuje skrzywdzic jego pana. To cecha psów obronnych właśnie. Amstaffy czasami przechodzą szkolenia na psy obronne. I tu pojawia się błąd dotyczący wychowania tych psów. Nie taka ich rola.

Co do walk. Owszem, kiedyś te psy były hodowane głównie jako psy walczące. Ale z innymi PSAMI! Nie ludźmi. Wiesz, jak wyglądały te walki? W ringu często oprócz psów znajdowali się ludzie, którzy te psy zwyczajnie musieli od siebie oddzielac. I psy jakoś nigdy nie rzucały się na tych ludzi. Czy myslisz, że gdyby te rozdzielane psy zagryzaly każdego kto zbliżyłby się do nich podczas walki (a więc w stanie gdy pies skupiony jest na atak) dalej byłyby hodowane. Na szczęście psów tych już od dawna nie szkoli się do walk. I to ze względu na dobro samych zwierzaków, nie ludzi.

Co do wychowania. Skoro sam hodujesz psa, powinieneś zdawac sobie sprawę jak wiele zależy od wychowania psa. Pies to nie zabawka, którą można rzucic w kąt, gdy się znudzi. Psy szczególnie tej rasy, jak też inne bojowe, czy obronne potrzebują dużo czasu, wysiłku człowieka, sporej cierpliwości i spokoju. Ktoś o rozchwianej osobowości, człowiek nerwowy, szybko tracący cierpliwośc nigdy dobrze nie wychowa psa. I to bez różnicy jakiego psa, jakiej rasy. Spróbuj wychowaywac swego psa krzykiem, histeryzując, bijąc go czy głodząc. Czy uda Ci się w ten sposób wychowac jakiegokolwiek psa? Bawiąc się tylko psem, każdym psem, możemy chyba tylko określic się mianem głupców liczących na szczęście na loterii losu. Większosc ludzi nie potrafi zdac sobie z tego sprawy. I to jest najsmutniejsze. Zresztą często nawet sprawiając człowiekowi takie warunki jakie mają niektóre psy uważalibyśmy za moralnie uzasadnione gdyby on sam w akcie odwetu zamordował swych oprawców. Czego więc możemy spodziewac się po źle wychowywanych, torturowanych psach?

Co do sprzedaży tych psów i hodowców. Ci, którzy mają ugruntowaną pozycję, dwoświadczenie i sukcesy w hodowli, kochające swe psy umieją odmowic sprzedaży. Agresywne, chore, nie spełniające odpowiednich warunków jednostki będą eliminowane z hodowli. To norma. Czy kupjąc od podejrzanego typka w dresie psa za 50zl mamy pewnośc, że kupujemy amstaffa? Nie! Możemy miec jedynie pewnośc, że owemy panu zwiala suka i że szczeniak nie będzie amsatffem. Niestety ludzie kupujący często są nieświadomi od kogo kupują, jakiego psa kupują. Często jest to zakup związany z moda, dla szpanu, przez dzieciaki, które chcą zaimponowac innym psem mordercą. To bład rodziców, nieświadomych, nie umiejących wychowac własnych dzieci, a co dopiero potrafiących znaleźc czas dla psa. Chyba warto o tym pomyślec.

I jeszcze jedno. Zastanawia mnie skąd, bo mi nigdzie do tej pory w fachowej literaturze na temat psów nie udało się znaleźc, można dowiedziec się jaką siłe ma nacisk szczęki danego zwierzęcia. Chodzi mi o same pomiary. Swoją drogą, jeśli posiadasz fachową i sprawdzoną literaturę na ten temat byłabym zainteresowana. Nie tyczy się o to oczywiście literatury pokroju "Faktu".

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno Wam wszystkim odpowiadać, bo niestety jestem osamotniony po drugiej stronie barykady. W sumie powtarzacie też w kółko te same argumenty, co oczywiście nie wnosi nic nowego do dyskusji - warto by było na to zwrócic uwagę. Nawet już przenośnie się powtarzają. Odpowiem zatem tylko na to, co mnie najbardziej wkurzyło.

 

Po raz kolejny przywoływany jest przykład, że zakaz hodowli amstafów byłby tym samym, co zakaz produkcji samochodów rozwijających prędmość powyżej 60 km.h. Otóż nijak się to ma do amstafa, bo sam samochód nie zabija! A amstaf tak, zrozumcie to wreszcie i nie dawajcie takich beznadziejnych przenośni.

 

Jeśli chodzi o kolejną przenośnię - żołnierzy. Yeyo zmanipulowałeś - Universal Soldier odnosił się do wyhodowania żołnierza a nie w wychowania, a tak wcześniej napisałeś. Zresztą samo porównywanie żołnierskiego treningu do hodowli amstafa jest absurdalne i cyniczne i nie wiem, jak można coś takiego w ogóle pisać (z samochodami jeszcze jakoś ujdzie), tym bardziej jeśli, jak sam piszesz, znasz żołnierzy, którzy zmuszeni byli zabijać.

 

Tri, jako kolejna osoba (po Yeyo) zarzucasz mi, że wyrobiłem sobie zdanie po lekturze Faktu. Porównaj daty z łaski swojej albo chociaż czytaj poprzednie moje posty. Nomen omen faktem jest, że z Faktu wziąłem siłę nacisku szczęk amstafa, ale myślę, że z księżyca jej nie podali - wydaje mi się, że nie jest zresztą wielkim problemem ją zmierzyć. Jeśli znajdziesz inne dane, napisz do Faktu żeby napisali sprostowanie.

 

A tak poza tym Faktem, to zgadzam się z Tobą Tri prawie w całości. Tyle tylko, że ja z tego samego wyciągam inne wnioski. Generalnie piszesz, że to wina ludzi (niektórych hodowców, niektórych włascicieli), że amstaf może zachować się agresywnie. Ale ja już kilka razy pisałem, że dla ostatecznego efektu nie ma to żadnego znaczenia. Moim zdaniem, agresja u amstafa (bez względu na jej pochodzenie) jest wyjątkowo groźna, bo pies został wyhodowany do walk na śmierć i życie. Zadam po raz kolejny pytanie - po co teraz taka bojowa rasa, skoro "boje" zostały zakazane? Robienie z niej przytulanki to niebezpieczny eksperyment, znowu się powtarzam, więc już kończę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz kolejny przywoływany jest przykład, że zakaz hodowli amstafów byłby tym samym, co zakaz produkcji samochodów rozwijających prędmość powyżej 60 km.h. Otóż nijak się to ma do amstafa, bo sam samochód nie zabija! A amstaf tak, zrozumcie to wreszcie i nie dawajcie takich beznadziejnych przenośni.

 

Ja cię! :o A niby co robi rozpędzony ponad 100 km/h np. z przechodniem przechodzącym przez jezdnię?

Jeżeli chodzi o instynkty, to fakt, samochód ich nie ma. Ale ma człowiek. I to samo tyczy się amstafa czy innego agresywnego psa - wszystko zależy od człowieka i jego wychowania. Nieodpowiedzialny facio za kierownicą i nieodpowiedzialny właściciel psa tzw. 'agresywnej' to to samo. I żeby jeszcze bardziej denerwujące porównanie: niektorzy mają broń w domu i nie wszsyscy z niej strzelają do przechodniów. W jakimś procencie się to zdarza... (np. pijany policjant, zabronić policji nosić broń? :o )

 

A tak na marginesie- nie tylko amstaf, co się tak czepiliśmy amstafa, każdy duży pies ma masę, ostre zęby i wpada czasem w agresję.

Właściwie to używam tych, denerwującyc autora postu, porównań, celowo, bo przecież wiadomo, że same zakazy niczego nie zmienią. Ot, jeśli mają uspokoić sumienie, to pewnie wprowadzajmy same zakazy. Zakazujmy handlem alkoholem, bo przecież ci alkoholicy to krzyż pański dla ich rodzin... I tak można w nieskończoność.

Ja uważam, że należy ludzi informować. Może się mama nastolatka napalonego na amstafa pięć razy zastanowi, jeśli będzie wiedziała, że ta rasa, może być niebezpieczna nawet dla właściciela. Jak kogoś ta informacja będzie tylko rajcowała, to trudno, przestańmy chronić ludzi przed nimi samymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poznań: Rottweiler śmiertelnie pogryzł dziecko

 

W poznańskim szpitalu zmarło 5 miesięczne dziecko pogryzione przez rottweilera. Policja ustala okoliczności tragedii - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik poznańskiej policji Andrzej Borowiak.

Do tragedii doszło w poniedziałek około godziny 15 w jednym z domów w poznańskiej dzielnicy Starołęka. "Dziecko znajdowało się wtedy pod opieką dziadków, ranne do szpitala przywieźli rodzice. Niestety, rany okazały się śmiertelne" - powiedział PAP Borowiak.

 

Policja stara się ustalić przebieg zdarzenia. Pies zostanie przewieziony do jednej z poznańskich lecznic na obserwację.

 

Wyszków: Owczarek niemiecki dotkliwie pogryzł dziewczyne, blizny na twarzy zostaną do końca życia

 

Łapy: mały terierek rzucił się na moją Żonę, na mnie już 2 raz, spodnie porwane, pokaleczona noga, ostrzegałem już właściciela, według niego jest mały i nie może zrobić krzywdy, zrobiłem z nim porządek skoro właściciel nie umiał już na nikogo nie zaszczeka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałam przy poprzednim poście, że wbrew pozorom, nie jestem wielbicielką amstafów, nie lubię i boję się takich psów, ale sprzeciwiam się paragrafom na każdym kroku. Niedługo oddychać nie będzie można bez odpowiednich pozwoleń... . Najprościej to zabronić zamiast edukować...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Napisaliście Państwo tak wiele o psach dobrych i złych

wobec tego niech ktos sie wypowie co skłania ludzi do hodowania tak groznych zwierzaków- moda ,snobizm czy chęc zaimponowania innym.a moze pieniądze za nielegalne walki psów

Jestem za całkowitym zakazem hodowli takich stworów .Ilosć pogryzień świadczy o tym że nikt nie jest w stanie zapanować nad tymi psami.

Odpowiedzcie proszę

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niech ktos sie wypowie co skłania ludzi do hodowania tak groznych zwierzaków- moda ,snobizm czy chęc zaimponowania innym. a moze pieniądze za nielegalne walki psów

śmieszny jesteś, co skłania Ciebie do pisanie tego ?, paniczny strach przed psami, może czas pomysleć na psychologiem i walczyć ze swymi strachami, poważnie piszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno Wam wszystkim odpowiadać, bo niestety jestem osamotniony po drugiej stronie barykady. W sumie powtarzacie też w kółko te same argumenty, co oczywiście nie wnosi nic nowego do dyskusji - warto by było na to zwrócic uwagę. Nawet już przenośnie się powtarzają. Odpowiem zatem tylko na to, co mnie najbardziej wkurzyło.

 

Po raz kolejny przywoływany jest przykład, że zakaz hodowli amstafów byłby tym samym, co zakaz produkcji samochodów rozwijających prędmość powyżej 60 km.h. Otóż nijak się to ma do amstafa, bo sam samochód nie zabija! A amstaf tak, zrozumcie to wreszcie i nie dawajcie takich beznadziejnych przenośni.

 

Jeśli chodzi o kolejną przenośnię - żołnierzy. Yeyo zmanipulowałeś - Universal Soldier odnosił się do wyhodowania żołnierza a nie w wychowania, a tak wcześniej napisałeś. Zresztą samo porównywanie żołnierskiego treningu do hodowli amstafa jest absurdalne i cyniczne i nie wiem, jak można coś takiego w ogóle pisać (z samochodami jeszcze jakoś ujdzie), tym bardziej jeśli, jak sam piszesz, znasz żołnierzy, którzy zmuszeni byli zabijać.

 

Tri, jako kolejna osoba (po Yeyo) zarzucasz mi, że wyrobiłem sobie zdanie po lekturze Faktu. Porównaj daty z łaski swojej albo chociaż czytaj poprzednie moje posty. Nomen omen faktem jest, że z Faktu wziąłem siłę nacisku szczęk amstafa, ale myślę, że z księżyca jej nie podali - wydaje mi się, że nie jest zresztą wielkim problemem ją zmierzyć. Jeśli znajdziesz inne dane, napisz do Faktu żeby napisali sprostowanie.

 

A tak poza tym Faktem, to zgadzam się z Tobą Tri prawie w całości. Tyle tylko, że ja z tego samego wyciągam inne wnioski. Generalnie piszesz, że to wina ludzi (niektórych hodowców, niektórych włascicieli), że amstaf może zachować się agresywnie. Ale ja już kilka razy pisałem, że dla ostatecznego efektu nie ma to żadnego znaczenia. Moim zdaniem, agresja u amstafa (bez względu na jej pochodzenie) jest wyjątkowo groźna, bo pies został wyhodowany do walk na śmierć i życie. Zadam po raz kolejny pytanie - po co teraz taka bojowa rasa, skoro "boje" zostały zakazane? Robienie z niej przytulanki to niebezpieczny eksperyment, znowu się powtarzam, więc już kończę.

 

 

 

 

Piszesz ckwadrat,ze po co hodować amstafy skoro zakazano walk psów!

Twoje rozumowanie doprowadziłoby do tego,ze gdyby zabroniono polowań z udziałem psów mysliwskich to znaczyloby,ze tych psów nie powinno sie juz hodować bo nie moga polowac.

Przeciez pies to nie maszyna zaprogramowana do pewnych działan i nawet jezeli nie jest wykorzystywany do tego do czego był hodowany to i tak nadal pozostaje kochającym zwierzęciem-przyjacielem człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy tu gadu gadu a kolejne dziecko umarlo:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2880036.html

 

"Pies rasy rottweiler sam wyszedł z domu na podwórze. Jak to się stało nie wiadomo, niewykluczone, że sam sobie otworzył drzwi." - kurde, zdolniacha ! Jak nauczyć psa przekręcania klucza w zamku ?...

 

Usypiać to się powinno nieodpowiedzialnych właścicieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...