Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Miejsce dla wielkiego psa w ogrodzie


agnes

Recommended Posts

Póki co mam na ogródku krajobraz księżycowy,ale wiosną zamierzam zrobić z tym porządek i mam problem gdzie ulokować psa-owczarka niemieckiego płci męskiej-straszliwe szkodniki z nich :smile: Myślę o kojcu z budą ale nocą chciałabym go wypuszczać-tylko że on zdewastuje ogród .Może ktoś rozwiązał już taki problem lub jest na takim samym etapie.Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wielkiego miłośnika zwierząt to pies będzie mieszkał razem z nami a fakt mieskzania w domu nie zwalnia z obowiązku wychodzenia z nim na spacer. Rodzice mają pieska i w życiu nie załatwi się w ogrodzie. Może warto popracować nad wychowaniem - może jeszcze nie jest za późno.

Pozdrawiam i powodzenia w szkoleniu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2002-11-28 11:04, pitbull wrote:

.....Pies w ogrodzie to problem ze wzgeldu na mocznik i podlewanie krzaczkow, z kolei suka scina drzewka ogonem.....

 

Uff... jak to dobrze, że mam suczkę i to do tego dobermana - czyli bez ogona ... :wink: :wink:

Pozdrawiam wszystkich psiarzy

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jestem szczęśliwym posiadaczem wielkiego psa - berneńczyka.

Mieszka z nami w domu, kupiony został na początku stycznia i miał 7 tygodni, więc wychował się w domu, w maju postawiliśmy dla niej (to sunia) gustowny domek w ogrodzonym kojcu, ale za nic nie chciała zamienić domowych pieleszy na "samotnię", więc została w domu. Domek pojechał na wieś dla podwórzowego psiaka, któremu buda się zawaliła. Nie mamy czasu, żeby rano wychodzić na spacery , więc psina leci w kącik ogrodu przy kompostowniku i tam załatwia swoje potrzeby. Po południu sprzątamy to co zostawiła . Wieczorne potrzeby załatwia na spacerze . Mimo, że jest naprawdę wielkim psem - nie skosiła mi żadnego drzewka ogonem, a ten ma pokaźnych rozmiarów. Zdarzyło się kilka razy , że obgryzła co smaczniejsze nowo posadzone drzewka lub krzewy, ale cóż- to się zdarza .Nie jest to wielkim problemem i powodem do odsuwania psa od życia w rodzinie, którą bezgranicznie kocha.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim ogrodzie wokół drzew i krzewów posadzonych na trawniku jest niezarośnięta ziemia, posypana korą albo torfem. Duże kwiaty , np. piwonie mam w takich metalowych obręczach , które uniemożliwiają łamanie się ciężkich pąków latem i jednocześnie chronią kiełkujące wiosną roślinki przed wielkimi łapami psiaka.

Pitbull- kiedyś też miałam trawę pod drzewkami, ale od wycinania jej nożyczkami robiły mi się bąble na rękach, a podkaszarka uszkadzała drzewka, teraz więc mam obkopane.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największym problemem jest pas gruntu o szerokości ok. 1/2 m wzdłuż ogrodzenia od strony ulicy. Moje pieski potrafią biegać wzdłuż ogrodzenia setki razy dziennie jeśli tylko po drugiej stronie ogrodzenia tak samo biega (ale już po chodniku) jakiś inny piesek o podobnych zainteresowaniach. Sugeruję wysypanie alejki z białego żwirku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...