pokar 20.08.2005 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2005 Okniarze to mistrze Świata!Znam pomiarowca, który zmierzył zestaw balkonowy 2,45m, a wpisał 3,45m. Montarzyści wyrwali stare okna i zaczęli się przymierzać z nowym , którego nie mogli obrócić w pokoju (!).Staruszka - właścicielka mieszkania - zemdlała na ten widok. Ciekawostką jest to, że mieszkanie było na parterze w nieciekawej dzielnicy. Wiwat okniarze!pokar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JerzyR 20.08.2005 23:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2005 U mnie w trakcie remontu (wykańczania) mieszkania super fachowcy: 1. nie zauważyli, że ściana gdzie ma być wanna nie trzyma kąta prostego z drugą ścianą i w konsekwencji powstała szczelina (na koncu ok 1cm wartswa silikonu)2. uszczerbili ściankę kabiny prysznicowej (szkło) i wyszlifowali wszystki 4 narożniki dla niepoznaki3. pocięli jedną uszczelkę od kabiny pryszn. między ścianą stałą i drzwiami i zostawili szczelinę; kabina przecieka przy ścianie (nie uszczelniono)4. duża ścianka kabiny zamontowana w taki sposób, że wartstwa antycalc była na zewnątrz kabiny5. masę innych drobniejszych niedoróbek Zastanawiam się co by było gdybym budował dom - chyba bym się nerwowo wykończył. PozdrawiamJerzyR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 21.08.2005 01:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2005 U mnie kiedy wieszali plyty KG na suficie wycieli dziure na zarowke , nie pomysleli , zeby wyciac tylko na kabelekNa pytanie mojego meza co by zrobili gdyby wisial zyrandol nie odpowiedzieli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Senser 21.08.2005 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2005 U mnie kiedy wieszali plyty KG na suficie wycieli dziure na zarowke , nie pomysleli , zeby wyciac tylko na kabelek Na pytanie mojego meza co by zrobili gdyby wisial zyrandol nie odpowiedzieli Oj K....wa to fakt, jak oni myślą na skróty....nie ineresuje ich co z tym może zrobić właściciel, tylko to aby im było łatwiej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 21.08.2005 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2005 kolega sprzedaje i montuje zarazem okna.zaliczyl nastepujaca wpadke:- zmierzyl otwor na drzwi balkonowe. wstawil te drzwi w otwor. i zalamka. nie mozna otworzyc drzwi,bo hacza o karnisz. szybka decyzja o wymianie karnisza na bardziej plaski model. klientka na to,ze niemozliwe,bo karnisz to cenna rodzinna pamiatka. ale bylo smiechu. z kolegi oczywiscie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 21.08.2005 23:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2005 dodam wiec jeszcze sciana wewnetrzna do lazienki widac , ze stoi pod katem napewno nie prostym na uwagi dlaczego tak krzywo pan murarz powiedzial , ze sie obrzuci i bedzie git niestety kiedy sie o nia oparlam ...sie rozwalila prawie cala a jak w zlosci kopnelam to juz do samej ziemi cegielki sie posypaly wiec powiedzialam , ze takiego czegos po raz drugi nie odbieram pan murarz sie pogniewal i nie byl kilka dni w pracy a tak poza tym to nasza ekipa budowala na zasadzie , ze zawsze lepiej wiecej , czyli , ze drzewo na wiezbe to lepiej wiekszy przekroj zbrojenie tez lepiej wiecej tak na wszelki sluczaj moze i nieglupio tyle , ze to ja placilam po 2x wiecej no wlasnie Skoro sie juz tak rozpisalam te plyty KG po kilku godzinach niebycia na budowie ... caly sufit na pietrze powieszony ok90m2 fakt , ze na budowie bylo caly czas ok 10 ludzi za nastepnych kilka godzin zwisy prawie do podlogi tu nie bylo na wszelki sluczaj laty byly dane za rzadko i...sie tak jakos zwiesilo , ale sie zaszpachluje w tym momencie maz sie baaaaardzo zdenerwowal od nastepnego dnia robilismy juz sami bylo duuuuzo lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 23.08.2005 08:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 U mnie dzięki bogu nie ma nieszczęść, ale z zaciekawieniem oglądam sąsiednią budowę i się dziwuję, bo: 1. 2 balkony były dolewane do wieńca, a nie wylewane z nim, i zazbrojone niezbyt gęsto prętami fi 6mm, w skutek czego, jak wybili stemple balkony złożyły tworząc markizy,2. We wjeździe do garażu (na ścianie z otworem drzwiowym garażu) wjazd do garażu ma pociągnięty na 4 cegły wysokości próg. Nota bene te cegły to elewacyjny klinkier, nie wiem jak przez to przejedzie samochód, cegły są na zakładkę, więc cierpliwie czekam co będzie jak będzie to wszystko wybijał, żeby móc wjechać do garażu.3. Ma już wstawione okna i zrobione ocieplenie dachu i położone gipsokartony. Nawet fachowo. Problem w tym, że jeszcze nie ma zrobionych wylewek i tynków. Ciekaw jestem jak gipsokartony wytrzymają dosychanie tynków i wylewek przy wstawionych, nawet uchylonych oknach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 23.08.2005 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 Witam U mnie jak na razie (dzisiaj kończą ściany parteru) - zaczeli budować ściane działową w miejscu gdzie jest podciąg (na projekcie była zmiana, tzn ściana była skreślona, napisane było że jest podciag i był odnośnik do odpowiedniego rysunku). Na trzech majstrów jeden uważał, ze ściany nie ma, drugi, że jest, a trzeci nie miał zdania. Ponieważ ten drugi najdłużej pracuje na budowach, to staneło na jego stwierdzeniu. Na szczęście dla mnie, zobaczyłem to na samym początku - akurat jak przyjechałem to zaczeli ją stawiać. - za wysoko pociagneli sciany parteru. Ustawili o jeden bloczek za duzo (miała być połówka). Na szczęście zauważyłem to przy pierwszym bloczku jaki postawili. - wczoraj wymurowali okno w klatce schodowej 100x60, tylko że odwrotnie (wyszło by częściowo w schodach). Naprawa tego trwała kilka minut, bo BK bardzo łatwo się tnie. Generalnie to nie mam zastrzeżeń do swojej ekipy, ale ich ostro pilnuje. Jestem na budowie dwa razy dziennie (przed południem i na koniec ich pracy) i wszystko sprawdzam. Już na samym poczatku zauważyłem, ze mają pewne problemy z czytaniem projektu. pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dryblasy 23.08.2005 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 Narazie mam stan surowy zamknięty więc nie było tak żle -Trochę większy dom kopacze stwierdzili że geodeta nabił osie to sobie dodali po 25 cm na ławę a to były ściany zewnętrzne -Jeden wykusz ma inne konty i głębokość niż drugi Tak ciężko to wymierzyć. Na szczęście majster uniknął wpadek ściany proste, nadproża są itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Senser 23.08.2005 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 3. Ma już wstawione okna i zrobione ocieplenie dachu i położone gipsokartony. Nawet fachowo. Problem w tym, że jeszcze nie ma zrobionych wylewek i tynków. Ciekaw jestem jak gipsokartony wytrzymają dosychanie tynków i wylewek przy wstawionych, nawet uchylonych oknach. Ale jaja....że też ludzie wydając tak ogromne kwoty nie mają za grosz rozumu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 23.08.2005 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 u mnie ekipa oceniana ogolnie b dobrze zaliczyla dwie wpadki coby nie bylo zbyt idealnie :( 1. Stropik nad piwnica ugiety w jednym miejscu o 4-5 cm. Oczywiscie byla rozroba, kilku niezaleznych specow ocenialo i wszyscy stwierdzili ze nic sie nie dzieje i wytrzymale jest jak powinno. W sumie do dzisiaj nie wiem o co chodzilo ... wyparte w gore bylo, stemple na deskach szerokich, deski na gruncie rodzimym. pewnie jak koparka kopala pod piwnice to sie jej "niechcaco" pare razy wgryzlo zbyt gleboko .... albo stemple zle albo cus ... 2. sciana wewnetrzna nosna przesunieta w stosunku do projektu o 30 cm. Nie wpywa w zaden sposob na konstrukcje.... trzeba pokochac ... nie da sie skorygowac. Efekt: dalsze oszczednosci w ramach rehabilitowania sie ekipy bedzie zrobiona podloga w piwnicy, schody budowlane (zamiast drabiny), przerobka komina. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nulla 23.08.2005 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 u nas była cała masa wpadek1. Dom mamy o 30 cm za wąski bo najpierw geodeta wymierzył linię wewnętrzną sciany szczytowej a nie oś , a wykonawca stwierdził że jest to linia zewnetrzna2. Cały parter jest za niski o 25 cm bo wykonawca uznał że chcemy mieć jak w bloku i wybudował na 2,40 ( zamiast 2,65 )3. wszystkie sciany sa tak krzywe że przy nakłdaniu tynków miejscami trzeba by było nałozyć 12 cm tynku aby pojawiły sie kąty proste4. Pierwsze wylewki na gruncie miały różnicę 6 cm , a na piętrze 8 cm wyrównywanie troche nas kosztowało.5. Komin zamiast w kotłowni powstał w łaxience redukując ją do miana wc6. Przez dziury miedzy cegłami mogłam podglądac sąsiada7. Po ułożeniu płyty OSB miałam 2 cm uskoki na dachu8. Okna dachowe są krzywo9. Ekipa od dachu ganiała się po budowie z siekierą i uszkodziła mi okno w ganku10. Panowie od sufitów podwieszanych zapomnieli zostawić miejsca na świetlówki podświetlające ściany dokoła kominka11. ściana z luksferami jest tak krzywa że musieliśmy powieśić krzywo sufit żeby tego nie było tak widaćReszty nie pamiętam było tego zbyt duzo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Senser 23.08.2005 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 Nulla aż żal słuchać takich rzeczy....jak do tego wszystkiego doszło??Chyba nie udało się wam znaleźć ekip poleconych....Mnie mocno denerwowały duużo mniejsze "wpdadki", czasem może nawet własne, ale to nic przy tym co się przytrafiło wam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jorka 23.08.2005 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 Ja największy problem miałam z ekipą od pokrycia dachu, już od samego początku współpracy było pod górkę -"fachowcom". Tę ekipę zaproponował nam gość u którego kupowaliśmy blachodachówkę, my bierzemy jego ekipę on daje nam zniżki. Mąż przyjechał na budowę na dachu już sporo blachodachówki przymocowane, ale nie ma Veluxów, ich reakcja "o k.... zapomnieliśmy", godziny ich pracy od 10 do 14, byli trudno dostępni, nie umieli wykończyć lukarn, w międzyczasie była wichura , jadę o 8 rano na budowę a tam niezabezpieczona blacha porozrzucana po działce, tego było za wiele. Na moje zarzuty usłyszałam od ich szefa , że "się nakręcam spiralą nienawiści". Męczyliśmy się z nimi 3 miesiące. Następny to był gość od kominka, już samo nazwisko powinno dać nam do myślenia - Flak, jakie nazwisko taka robota. Przegoniłam na cztery wiatry, gdyby nie zaprzyjaźniony majster (murarz), to bez nervosolu nie byłabym w stanie usiąść przy tym kominku. Elektryk, wydawał się ok. W ciągu tygodnia rozprowadził instalację, ale jak przed wprowadzeniem się wezwaliśmy go do zainstalowania gniazdek, pstryczków i oświetlenia, to już schody. W końcu jak montował plafon w łazience, stwierdził, że brakuje mu jakiegoś wkręta, wyszedł na chwilę a wrócił po dwóch tygodniach. Teraz jednak częściej wspominam tych fachowców którzy byli ok, murarze, tynkarze, hydraulicy, parkieciarz, firma od schodów, od układania kostki, było ich więcej niż tych na których się zawiedliśmy. Jak patrzymy na efekt końcowy to wszystko wyszło całkiem nieźle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alagor 23.08.2005 19:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 nasz "fachowiec" to Bednarski, przysporzył nam wiele, wiele kłopotów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 23.08.2005 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 Wieczorem wróciłem z inspekcji na budowie, no i kolejna wpadka. Przyjechał nawet kierownik budowy, aby to zobaczyć.Murarze nie zrobili żadnego nadproża nad drzwiami w ścianie nośnej. Zrobili 5 centymetrowa poduszke (na desce) i na to położyli po jednym i pól bloczka (poprzekrzywiały się pod własnym ciezarem). Najśmieszniejsze jest to, że szef ekipy przywiózł im systemowe nadproża nad te drzwi, ale oni nie wiedząc dlaczego zrobili je nad oknem (a mają być tam wylewane). Zadzwoniłem do szefa; oczywiście bardzo przepraszał. Jutro przyjedzie i to rozbierze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ana_b 23.08.2005 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 u mnie murarze najwidoczniej maja problemy z czytaniem rysunków; wszystkie okna mam przesunięte o 20-40 cm; zauważyliśmy to dopiero jak robili ściany szczytowe i zrobili 60cm odstępu między oknami a mają tam być dwa pokoje; oczywiście po obrzeżach jest dużo miejsca; narazie to początek budowy i nie wiem co jeszcze wyjdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Senser 23.08.2005 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 Muszę się z wami podzielić jedną obserwacją, być może i chyba na pewno prawdą oczywistą...trzeba dobierać dobre ekipy, możliwie najlepsze...tylko cholera życie uczy, że trzeba pilnować wszystkich!!! Co wy na to?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafalg 23.08.2005 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 Czytam i na sercu mi się robi lżej. Myślałem, że tylko ja miałem takiego pecha z ekipą budowlaną. Jak tylko pozbieram wszystkie swoje "historie" wylistuje je tutaj. A jest ich trochę.Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 23.08.2005 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 Myślałem, że tylko ja miałem takiego pecha z ekipą budowlaną. zartownis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.