pokar 20.08.2005 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2005 Ja po kolejnym nieporozumieniu na linii szefowa - ja zakupiłem Wyborczą poniedziałkową, przeniosłem wolne dni w tygodniu z czwartku na wtorek ( najczęstszy termin rozmów kwalifik.) i w ciągu trzech tygodni znalazłem tyrę z której jestem zadowolony ( właśnie w niej siedzę ). Po czym w pewną piękną sobotę pracującą wysłałem fax z podaniem o rozwiązanie stosunku pracy, zamknąłem budę na cztery spusty, wyłączyłem komórę i z szerokim uśmiechem i Moją Panią Babą pojechaliśmy w góry. W poniedziałek okazało się, że kadrowa otrzymała w piątek polecenie przygotowania na wtorek dla mnie wypowiedzenia ze strony pracodawcy. Uprzedziłem ich o jeden dzień i sprawiło mi to większą satysfakcję niż jakieolwiek "Lotto" Do dziś się na tą myśl uśmiecham pozdrawiam pokar PS. Aneto, nie kończ tematu, zdaj relację co dalej, bo ciekawie się zrobiło. Zawsze chętnie wesprę Cię ciepłym słowem, radą. Ja zmieniałem już tyrę wiele razy... I zazwyczaj na lepszą! 3-maj się ciepło! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 20.08.2005 16:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2005 To Wielka Orkiestra. Jeden bęben i miliony cymbałów. dzieki ponury za wyjasnienie tak wiedzialam , ze dzwonia , ale nie wiedzialam ,w ktorym kosciele matka to chyba do mnie cierpliwosc stracila Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.08.2005 16:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2005 matka to chyba do mnie cierpliwosc stracila No co ty??? , rrmi, na jakiej podstawie tak sądzisz, a? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 20.08.2005 16:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2005 matka to chyba do mnie cierpliwosc stracila No co ty??? , rrmi, na jakiej podstawie tak sądzisz, a? tak mie sie napisalo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnetaS 20.08.2005 20:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2005 Jutro o tej porze będę jechała pociągiem nad nasze kochane morze. Więc jest to mój ostatni wgląd na forum przed urlopem. Dziękuję za miłe słowa. Majka niby masz racje. Po powrocie z urlopu mam bardzo dużo do zrobienia. I stąd byłby wnosek, że pracę mam raczej pewną. Ale czy aby napewno? Jakiś niecały rok temu, pewnego pięknego dnia kolega z pracy (odemnie z działu) był u szefowej, zdał relację z wykonanej pracy, przedstawił swoje plany, uzgodnił, że to i to jeszcze zrobi. Wrócił do pokoju, zabrał się za kolejny temat, po niecałej godzinie przychodzi kadrowa i wręcza mu wypowiedzenie. W tym dniu miałam duzo spraw do załatwnienia poza biurem, jak wróciłam i mi to powiedział to zrobiłam takie oczy Od tamtego dnia wiem, że nie zna się ani dnia ani godziny. I nie ważne czy masz dużo pracy, czy są osoby co mogą zrobić to za ciebie. Pracuję już piąty rok w tej firmie i w tym czasie zdążyłam pożegnać 6 kolegów z pokoju. Ale tyle o przykrych sprawach Jutro jadę nad morze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lafcadio 22.08.2005 05:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 Pracuję już piąty rok w tej firmie i w tym czasie zdążyłam pożegnać 6 kolegów z pokoju. Warto by się ich zapytać czy są z tego zadowoleni Może właśnie nie ma się czego obawiać ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 22.08.2005 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 przechodzi mi od razu i nieszczęśnika sama pocieszam to ja cię za szefa chcę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anowi 23.08.2005 05:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 Ewunia a czemu Ty byków nie lubisz? jako zodiak czują się uraziwwszy co do tematu tio też miała tę satysfakcję że mo0głam powiedzieć szefowi "teraz nic nie muszę" i bardzo miło to wspominam nie powiem... ale też mialam takie miłe rzeczy że po powrocie z urlopu z osoby podpisującej i negocjującej umowy zrobili mnie panienką do pisania do klientów . I się wyniosłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnetaS 06.09.2005 07:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2005 Podjęłam decyzję Odchodzę z pracy na własną prośbę. Zbyt wielu rzeczy podjęłam się i doba stała się za krótka, a to działało już na niekorzyść firmy. Napisałam wypowiedzenie. Byłam na rozmowie u Szefowej. Będę prowadzić własną działalność. No cóż nigdy nie należałam do ludzi bezrobotnych i może dlatego nie szanuję pracy. Ale pracować 14 godzin na dobę dzień w dzień, świątek piątek i niedzielę, to chyba za dużo.Z własnej działalności nie zrezygnuję, więc musze zrezygnować z pracy u innych. Będzie dobrze. Potrzebowałam tego "kopa" aby to zrozumieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 06.09.2005 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2005 Aneta !!! Pokazałaś jaja jak na kobietę prawdziwą przystało ! Z całego serducha , życzę Ci by Twoja decyzja zaowocowała świętym spokojem odszefnym i wielką radością z tego, co sama zrobisz dla siebie samej. Niniejszym powstaję i czynię owację aż do zaczerwienienia ziabich łapek . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnetaS 06.09.2005 07:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2005 Ziaba dziękuję Ci bardzo Zawsze były zmiany na lepsze i ta również taka musi być. Trzeba wiedzieć kiedy odejść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anowi 06.09.2005 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2005 gratulacje i powodzeniaa tak z czystej ciekawości co za działalność masz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 07.09.2005 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2005 Anetko,powodzenia na swoim życzę z całego serca !!!Jesteś dobra, więc musi Ci się udać.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnetaS 08.09.2005 07:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2005 Anowi* posiadam uprawnienia budowlane w zakresie sieci i instalacji sanitarnych i mam wpisane w działalność projektowanie i nadzór budowlany oraz handel Dzisiaj Szefowa mi powiedział tak. Pani Anetko widzę, że pani odżyła i jest szczęśliwsza. I wiecie co ona ma rację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anowi 09.09.2005 18:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2005 Anetko, toż ty masz piętny zawód i z całego serducha życzę powodzenia a dla Ciebie dziś bardzo pasuje: Jeśli nie wolno a bardzo się chce to można trzymaj się ciepło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.09.2005 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2005 No dziwie Ci sie Aneto, że rozmawiasz ze swoją szefową po wręczeniu jej wypowiedzenia. Jak zrozumiałem z poprzednich postów, że nie pałałaś sympatią do swojej pracy. A wiec gdyby moja była szefowa powiedziała mi, że tryskam energia lub sie zmieniłem to bym ja objechal równo.Podziwiam twój spokój ducha po wypowiedzeniu i odwagę odwiedzenia swojej byłej szefowej. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anowi 09.09.2005 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2005 a tak swoją drogą to niezła ta szefowa, namieszać spowodować że ktoś rezygnuje z pracy a potem słodko pytać i twierdzić że Ci to służy - nawet jeśli to prawda naprawdę niezła baba - z podziwu wyjść nie mogę że tak długo wytrwałaś trzym sie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnetaS 21.09.2005 08:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2005 Paweł_de, to nie jest tak, że nie lubię swojej pracy, część pracy jest zgodna z moim wykształceniem a część robię bo muszę, bo taka jest potrzeba w firmie. Zostałam sama, za dużo rzeczy zwaliło się na raz i po prostu nie wyrabiam. Trochę się zmieniło od mojego ostatniego postu. Tzn. na razie nie rozstaję się z firmą. Pozostaję na 1/2 etatu i firma przyjmuje nową osobę, która będzie mi pomagać. I oczywiście kasa też lepiej. Wiele osób odetchnęło z ulgą (szczególnie najbliżsi współpracownicy) Obiecałam zostać przynajmniej dopóki nowa osoba nie załapie o co w tym wszystkim chodzi. Ale fakt jest faktem, to była rewolucja, zamieszania narobiłam, że hej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnetaS 13.06.2006 13:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Powracam do tematu, ponieważ mój problem ciągle jest związany z tym samym, tzn. pracą. We wrześniu zeszłego roku, po tym jak złożyłam wypowiedzenie z pracy, zgodziłam się zostać na ½ etatu. Uzgodniłam z Szefową, że w momencie, gdy osoba zatrudniona na moje miejsce odnajdzie się we wszystkich tematach, odejdę z firmy. No i chyba przespałam ten moment. I tu zaczyna się mój problem, pracy mam na tyle że niemal co drugą noc zarywam przy komputerze. Ze względów zawodowych nie pasuje mi złożyć samej wypowiedzenia. Mam zapewnioną od zaraz inną pracę(praca o jakiej zawsze marzyłam), ale jeśli złożę wypowiedzenie i pójdę tam, to będzie wyglądało jakbym była podkupiona, czy coś w tym stylu. Chcę tego uniknąć. Najlepszym wyjściem byłoby gdyby to pracodawca rozwiązał ze mną umowę. A na dodatek tego wszystkiego osoba, która ze mną pracuje, jutro składa wypowiedzenie. załamka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 13.06.2006 15:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 ale jeśli złożę wypowiedzenie i pójdę tam, to będzie wyglądało jakbym była podkupiona, czy coś w tym stylu. Eee, co to cię obchodzi jak będzie "wyglądało". Znacznie gorzej wygląda kiedy jest się zwolnionym niż kiedy się odchodzi na własną prośbę. Jesteś świetnym fachowcem to cię podkupują. No nie wytrzymam, żeby się takimi głupotami kierować we własnej karierze zawodowej. Wstyd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.