Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak to jest z płotem ??


ewik75

Recommended Posts

No właśnie. Niedawno stałam się właścicielką działki, która niedługo stanie się budowlaną i mamy zamiar na niej wybudować nasz domek :) Obok naszej działki jest już działka budowlana, na której sąsiad stawia dom. I właśnie ten sąsiad chec się z nami "dogadać" co do naszego wspólnego płota. Chciałabym się do tej rozmowy troszkę przygotować i stąd moje pytanie.

Jak to reguluje prawo ?

- czy my musimy uczestniczyć w kosztach tego naszego wspólnego odcinka płota (może to jest dobrowolne, umowne)?

- kiedyś słyszałam, że jest jakaś regóła "prawej strony" , tj. że każdy robi płot (ogrodzenie) po swojej prawej stronie ? słyszał może ktoś o tym ?

 

z góry dziękuje za każde wskazówki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

1 - Nie musicie aczkolwiek dobrze byłoby dogadać się z sąsiadem i albo zrefundować mu część kosztów albo choćby pomóc przy stawianiu tego płotu. Można a nawet należałoby się za to dokładać do konserwacji płotu.

 

2 - podobno jest coś takiego, ale nie jest to prawnie uregulowane ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale temat...

 

Odnośnie regulacji prawnych w tym zakresie, które wprost odnoszą się do kwestii ogrodzenia i kosztów z nim związanych należy wskazać art. 154 § 1 Kodeksu cywilnego - domniemywa się, że mury, płoty, miedze, rowy i inne urządzenia podobne, znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących, służą do wspólnego użytku sąsiadów. To samo dotyczy drzew i krzewów na granicy.

§ 2. Korzystający z wymienionych urządzeń obowiązani są ponosić wspólnie koszty ich utrzymania.

 

Wprost z tego przepisu wynika, że budowa ogrodzenia w granicy działek a tym samym ponoszenie kosztów nie jest zgodnie z tym przepisem obowiązkiem sąsiadów co innego dalsze koszty związane z utrzymaniem tego ogrodzenia (konserwacja, naprawy, remonty - patrz § 2)

 

Od Ciebie zależy czy dorzucisz się do budowy takiego ogrodzenia czy nie - niemniej budując w granicy działek sąsiad ma uzyskać od Ciebie zgodę na budowę takiego ogrodzenia co nie w każdym przypadku oznacza że staniesz się współwłaścicielem tego ogrodzenia.

 

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja gdyby ogrodzenia sąsiad budował wyłącznie na swojej działece ale to już zupełnie inna bajka.

Kombinacji jest wtedy wiele (może posiadanie służebnośći :roll: )

wszystko zależy od radosnej waszej twórczości czyli zawieranych między wami porozumień

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale temat...

 

Odnośnie regulacji prawnych w tym zakresie, które wprost odnoszą się do kwestii ogrodzenia i kosztów z nim związanych należy wskazać art. 154 § 1 Kodeksu cywilnego - domniemywa się, że mury, płoty, miedze, rowy i inne urządzenia podobne, znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących, służą do wspólnego użytku sąsiadów. To samo dotyczy drzew i krzewów na granicy.

§ 2. Korzystający z wymienionych urządzeń obowiązani są ponosić wspólnie koszty ich utrzymania.

 

Wprost z tego przepisu wynika, że budowa ogrodzenia w granicy działek a tym samym ponoszenie kosztów nie jest zgodnie z tym przepisem obowiązkiem sąsiadów co innego dalsze koszty związane z utrzymaniem tego ogrodzenia (konserwacja, naprawy, remonty - patrz § 2)

 

Od Ciebie zależy czy dorzucisz się do budowy takiego ogrodzenia czy nie - niemniej budując w granicy działek sąsiad ma uzyskać od Ciebie zgodę na budowę takiego ogrodzenia co nie w każdym przypadku oznacza że staniesz się współwłaścicielem tego ogrodzenia.

 

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja gdyby ogrodzenia sąsiad budował wyłącznie na swojej działece ale to już zupełnie inna bajka.

Kombinacji jest wtedy wiele (może posiadanie służebnośći :roll: )

wszystko zależy od radosnej waszej twórczości czyli zawieranych między wami porozumień

W "Rzeczypospolitej" z dnia 8 sierpnia 2005 roku a konkretnie w dodatku "Nieruchomości" przeczytałem artykuł p. Anny Ogonowskiej-Rejer "Budujemy ogrodzenie" i jest tam kilka ciekawych tez. Między innymi ten przepis KC który lafcadio przytacza autorka artykułu interpretuje jako przymus poniesienia części kosztów budowy i utrzymania ogrodzenia i sugeruje zawieranie porozumień "międzysąsiedzkich". "Jeśli do porozumienia nie dojdzie i sami sfinansujemy budowę będziemy mogli wystąpić na drogę sądową o zwrot części poniesionych kosztów" - tyle cytat z artykułu. Ale po takim pozwie stosunki z sąsiadem będą "pod napięciem" :). Proponuję przeczytać. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W "Rzeczypospolitej" z dnia 8 sierpnia 2005 roku a konkretnie w dodatku "Nieruchomości" przeczytałem artykuł p. Anny Ogonowskiej-Rejer "Budujemy ogrodzenie" i jest tam kilka ciekawych tez. Między innymi ten przepis KC który lafcadio przytacza autorka artykułu interpretuje jako przymus poniesienia części kosztów budowy i utrzymania ogrodzenia i sugeruje zawieranie porozumień "międzysąsiedzkich". "Jeśli do porozumienia nie dojdzie i sami sfinansujemy budowę będziemy mogli wystąpić na drogę sądową o zwrot części poniesionych kosztów" - tyle cytat z artykułu. Ale po takim pozwie stosunki z sąsiadem będą "pod napięciem" :). Proponuję przeczytać. Pozdrawiam.

 

Artykułu nie znam ale pogląd nie jest wcale nowy.

 

Nadal jednak będę trwał przy swoim, że przewidziany w art. 154 § 2 k.c. obowiązek ponoszenia kosztów urządzeń znajdujących się na granicy gruntów sąsiadujących nie obejmuje kosztów wybudowania nowego ogrodzenia.

 

Dokonując samej tylko wykładni językowej wspomnianego przepisu nie można wątpić że ustawodawca nie przewidział wspólnego ponoszenia kosztów "wybudowania". Przepis wyraźnie bowiem określa że: "korzystający z wymienionych urządzeń obowiązani są ponosić wspólnie koszty ich utrzymania".

 

Jak należy rozumieć słowo "utrzymanie" wg mnie nie można obejmować tym zwrotem "wybudowania". Pierwsze odnosi się raczej do takiego zachowania by określony stan nie uległ zmianie natomiast drugi odnosi się do zachowania "twórczego" którego efektem jest powstanie zupełnie nowego stanu rzeczy. Nie można zatem na gruncie tego przepisu nakładać na zainteresowanych dodatkowych obowiązków, które wprost z niego nie wnikają.

 

Istnieje koncepcja za czym przemawiają względy natury społecznej i celowościowej - że obowiązek, o którym mowa, obejmuje również koszty związane z budową nowego ogrodzenia służącego wszak obojgu sąsiadom. Ale przecież wspomniany już wyżej przepis nic nie mówi o takim obowiązku, czy zatem należy niejako przymuszać sąsiadów do ogradzania swoich posesji? A co w przypadku, gdy ktoś nie życzy sobie ogradzania swojej działki, gdy ogrodzenie mu się nie podoba, źle wygląda, jest niepotrzebne itp. Można w ostateczności rozciągnąć interpretację tego artykułu oprzypadek rekonstrukcji zniszczonego bądź zużytego urządzenia i wzniesienia nowego o innych parametrach technicznych, przy zachowaniu jednak jego dotychczasowej funkcji.

 

Z tego co piszesz autorka mówi o przypadkach zawierania umów międzysąsiedzkich dotyczących budowy ogrodzenia - w takim przypadku oczywistym jest, że zawartych porozumień należy dotrzymywać, ale nie wydaje mi się żeby odmowa podpisania takiej umowy mogła na gruncie art. 154 § 2 k.c. skutkować obowiązkiem ponoszenia takich kosztów. Natomiast jasne jest że możliwość wystąpienia do sądu z pozwem ma każdy, jeżeli tylko ma ochotę i pieniądze to proszę bardzo. :lol: :wink:

 

Są też poglądy, które obowiązek ponoszenia kosztów wybudowania nowego ogrodzenia przez sąsiadów, wywodzą z przepisu art. 152 k.c. - właściciele gruntów sąsiadujących obowiązani są do współdziałania przy rozgraniczeniu gruntów oraz przy utrzymywaniu stałych znaków granicznych; koszty rozgraniczenia oraz koszty urządzenia i utrzymywania stałych znaków granicznych ponoszą po połowie.

 

Ale chodzi tu raczej o koszty związane z rozgraniczeniem czy to w postępowaniu administracyjnym czy to sądowym. (Rozgraniczenie służy ustaleniu przebiegu granic nieruchomości. Następuje wtedy, gdy granice nieruchomości nie zostały ustalone albo gdy były już ustalone, ale stały się sporne. Według ustawy z dnia 17 maja 1989 r. - Prawo geodezyjne i kartograficzne (t.j. Dz.U. z 2000 r. Nr 100, poz. 1086) rozgraniczenie nieruchomości ma na celu ustalenie przebiegu ich granic przez określenie położenia punktów i linii granicznych, utrwalenie tych punktów znakami granicznymi na gruncie oraz sporządzenie odpowiednich dokumentów (art. 29 ust. 1 pr.geod.).

Ale to już inna bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...