dami693 18.08.2005 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2005 Jak pozbyć się pająków? Budujemy dom i już pomieszkujemy razem z ... no właśnie z pająkami. Mam chyba arachnofobię. Gdy widzę to zwierze choćby najmniejsze to trzepie mną, i niemożliwie drę się nie mówiąc już o płaczu. Oszczędzę Wam innych szczegółów. Rzecz w tym, że nie wiem jak pozbyć się tego robactwa. Co gorsza nie wiem skąd się biorą na budowie takich rozmiarów paskudztwa. Nigdzie nie widać pajęczyn a one wyglądają na takie co lubią wilgoć. Tak mi się wydaje. Średnice mają ok.7 do 8 cm. Już zaczynam popadać w paranoję. Prosze poradźcie czym skutecznie je wytępić. Wiem, że pająków się nie zabija - nie mam nawet zamiaru tego robić po prostu chce aby wyprowadziły się na stałe. Wiem, że są entuzjaści tych zwierzątek którzy b.chętnie je chodują niestety ja już próbowałam przyzwyczaić się do nich ale nie potrafię. Z góry dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 19.08.2005 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 po wybudowaniu domu musisz zalozyć siatki ochronne na okna.W trakcie budowy nie ma skutecznej metody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.08.2005 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 Mieszkając bliżej natury, z dala od betonów, chodników, i cherlawych trawniczków, nie uchronisz się przed bliskimi spotkaniami z pająkami i nnymi żyjątkami, więc może jednak terapia? "Jedynym sposobem wyleczenia z arachnofobii jest konfrontacja pacjenta z przedmiotem jego strachu - w tym przypadku, z wielkim, włochatym pająkiem. Na początku może to być jedynie fotografia, a po uzyskaniu większej pewności siebie żywy pająk." Proponuję na początek. http://moa.home.pl/kronika/2002/lysina2/08.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 19.08.2005 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 U mnie w starym domu było pełno takich dużych - wyłaziły z zagraconej piwnicy. Wypsikaliśmy wszystkie zakamarki łącznie z piwnicą środkiem owadobójczym i przez jakiś czas był spokój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 19.08.2005 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 matka, jesteś............................okropna Ja też bardzo nie lubię tych stworów, ale staram się, żeby nikt tego nie zobaczył Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.08.2005 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 matka, jesteś............................okropna Ja też bardzo nie lubię tych stworów, ale staram się, żeby nikt tego nie zobaczył Za sprawą mojej mamy, która panicznie bała się pajaków, dzieciństwo moje i młodość, do czasu pojawienia się dzieci własnych, było naznaczone objawami arachnofobii. Chcąc uchronić swoje dzieci przed tego typu przypadłością zacisnęłam zęby i z początku z ogromnym trudem pokonywałam odruchy paniki na widok tych, skądinąd bardzo pożytecznych stworzonek. Po jakimś czasie po panice nie pozostał żaden ślad, no, może nie wezmę pajączka do rączki, jak to czynią moje dzieci (warto było się poświęcić ), bo to już byłaby przesada, ale ze stoickim spokojem odłowię go do słoiczka i wypuszczę na zieloną trawkę. A dziecka moje są za pan brat ze wszystkimi właściwie stworzonkami. Sami zobaczcie, do jakich poświęceń zdolna może być matka! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
m.dworek 19.08.2005 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 ja sie nie boje tych chudych takich z dlugimi patyczakami ale jak widze takiego grubego- czy krzyzaka to wrrrrrrr............... nie zaznam spokoju dopoki go nie jestem pewny ze juz GO tam nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 19.08.2005 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 (...)Średnice mają ok.7 do 8 cm. (...) Rzeczywiście źle z Tobą dziewczyno - albo mieszkasz poza Polską (podobno u nas takich gatunków nie ma) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 19.08.2005 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 U mnie jest PLAGA pajaków - w domu zabiliśmy chyba ze 12 w ciągu miesiąca. Są to obrzydliwie wielkie czarne pajączyska (nie krzyżaki), ale są NAPRAWDĘ OGROMNE . Najczęściej są w garażu. Przeszkadzają o tyle, że 1. wzbudzają alarm (włażą na czujkę), 2. włażą do gumiaków i innej odzieży roboczej wiszącej w garażu. Brrr... aż mnie trzęsie na samą myśl. Czy jest jakiś sposób na pozbycie się ich? Polubienie nie wchodzi w grę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xena z Xsary 19.08.2005 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 ja też mam takie pająki owłosione, ohydne, ogromniaste, jak chodzą w nocy po panelach to słychac jak tupią!!!!!!!!!!!!!!!!! naprawdę się ich strasznie brzydzę i o żadnych wypuszczaniu na ogród nie ma mowy. od razu eksterminacja niestety. I chętnie poznałabym metodę na eksterminowanie całego tego świństwa w promieniu 20km.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 19.08.2005 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 są są, takie z długimi cieniutkimi odnóżami. Całkowicie nieszkodliwe zresztą i szybko uciekają jak się do nich zbliżyć. PS: Średnicę liczyłem po obrębie nóżek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 19.08.2005 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 są są, takie z długimi cieniutkimi odnóżami. Całkowicie nieszkodliwe zresztą i szybko uciekają jak się do nich zbliżyć. PS: Średnicę liczyłem po obrębie nóżek To, wbrew pozorom wcale nie są pająki, chociaż tak wyglądają. Nazywają się kosarze: http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35053,489139.html Chociaż, jak tak sobie oglądam, to cieszę się, że mieszkam w Polsce... http://forum.arachnea.pl/album.php Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nowwi 19.08.2005 13:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 To pierwsze lato w moim domu jak dotąd prawie bez dużych pająków (tzw. kątnik większy ew. mniejszy). Sądzę że to z powodu gniazda os w murze, tuż nad okienkiem piwnicznym, z którego każdego wieczora wypełzały włochate olbrzymy... Osy je chyba pozabijały! (teraz kolej wybić osy ) Podobne do kosarzy, chudziuteńkie, ale w kształcie "łezki" to phalluny (czy jakoś tak). Różnią się tym, ze chętnie robią pajęczyny, a kosarze nie. Mają one jedną zaletę: podobno świetnie zabijają większe od nich, ale prymitywniejsze kątniki. Dlatego pozwalam przebywać w domu kilku "chudym". Niech strzegą zakamarków. Tyle mojego rozeznania wroga. Swoją drogą, są preparaty na mrówki i inne takie, a osób, które ich nie chcą oglądać nie wysyła się "na leczenie". A co z nami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 19.08.2005 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 nasz kot poluje na pajaki, na te olbrzymie też. Drugi kot - jeszcze mały, niedługo też się nauczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
m.dworek 19.08.2005 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 chyba polubie koty bo dotad jakos nie przepadalem kurcze ja che zamontowac siatki w oknach , ktore bede latem otwieral- ale czy to wystarczy? chyba 100 % pewnosci nie bedzie nigdy a ja moze kiedys dostane zawalu albo co przez te stwory kurcze musza byc jakies preparaty na pajaki, albo jakies tasmy, cos jak na muchy z zapachem wabiacym te potwory Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nowwi 19.08.2005 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 Zrzucimy się na Nobla dla wynalazcy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 19.08.2005 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 chyba polubie koty koty sprawy nie załatwią, pajaki mają to do siebie, że najczęściej (przynajmnieju mnie) siedzą w górnym narożniku pomieszczenia (w przeciwieństwie do kota, który nie ma szansy się tam dostać i może złapać tylko to, co jest na jego poziomie. kurcze ja che zamontowac siatki w oknach , ktore bede latem otwieral- ale czy to wystarczy? To nie wystarczy. Ja mam okna w ogóle nie otwierane, drzwi zamykamy jak najszybciej, a pajaki i tak włażą. Którędy?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 19.08.2005 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 Majka - praktycznie nie otwieram okien a pająki się pojawiają - więc te siatki to chyba nie do końca skuteczne będą. Pająki mi nie przeszkadzają - mówiąc otwarcie nawet je lubię - niestety nie mają szansy urosnąć bo mam koty ... Co do wybicia wszytkich pająków w promieniu 20 km - myślę że najskuteczniejsza byłaby bomba atomowa. A co więcej - każda inna metoda o podobnej skuteczności byłaby podobnie szkodliwa dla ludzi (może tylko trwałoby to dłużej). Dlatego sugeruję albo się przyzwyczaić - albo kotek. Z takiego kotka to i inne pożytki też są zresztą.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 19.08.2005 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 oj tak. Taki kotek mruczy przy uchu, wygrzewa kolanka, jest wtedy jak ma ochotę. Lubie koty A on z wdzięczności przynosi codziennie zdobycz pod drzwi wejściowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.08.2005 16:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 A ja wam powiem, że mnie to martwi... Ta wszechobecna walka z pająkami, żabami, ślimakami, sr...ącymi na elewacje ptaszkami, koniczyną w trawie, gubiącymi liście drzewami... Jako wymagający gatunek ludzki za wszelką cenę chcemy zaprowadzić w naturze swój porządek, porozstawiać wszystkie żyjątka po kątach, albo, o zgrozo potruć wprowadzać najwygodniejsze dla nas reguły typu: tobie tu żyć nie wolno, bo ja tu żyję, a ciebie nie lubię, bo... /jesteś brzydki, włochaty, oślizgły, śmierdzisz, śmiecisz, hałasujesz, nie konweniujesz z moim trawnikiem, masz apetyt na moje kwiatki, itd, itp/ (niepotrzebne skreslić), a jednoczesnie lgniemy do tej natury, uciekamy z miasta, łakniemy zieleni, kontaktu z przyrodą i zwierzętami... A dla tych ostatnich jest coraz mniej miejsca... Zdaję sobie sprawę, że ten proces juz zaszedł na tyle daleko, ze odwrotu nie ma, ale miejmy choć trochę tolerancji dla tych stworzonek, które w żaden sposób nam nie szkodzą, a wręcz przeciwnie, są pożyteczne w naturalnym zwalczaniu innych, uciążliwych szkodników. Do takich bez wątpienia należy pająk. A poza tym, według starych wierzeń, pająk w domu oznacza dla niego szczęście i dorobyt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.