Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

A skadinad kupilam sobie dwie lapki na pajaki, na dlugiej raczce plastikowy pojemnik z zapadka. Na odleglosc nieproszonych gosci lapie do pojemniczka i eksmituje.

a gdzie można cos takiego kupic?

mam do zabrania takiego tłustego - z pomarańczową skórką :o - wielki jak wisienka i włochaty - siedzi sobie na oknie i zajada muchami...mam zamiar pomóc mu w emigracji bo nie chciałabym żeby sie np. rozmnożył...

:roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/38928-paj%C4%85ki/page/4/#findComment-1985008
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 98
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No nie, ja się nie wyprowadzam z wiezowca! Takie mutanty mam w domu jak Xena znosić? umrę z niewyspania:

Katnik+ ja=nie najlepszy układ społeczny

 

Bede je atakować odkurzaczem wodnym (nie mylic z piorącym). Moga se uciekać-rura długa:) a do wody wlewam ACE więc- arivederci Amore:)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/38928-paj%C4%85ki/page/4/#findComment-1989606
Udostępnij na innych stronach

A skadinad kupilam sobie dwie lapki na pajaki, na dlugiej raczce plastikowy pojemnik z zapadka. Na odleglosc nieproszonych gosci lapie do pojemniczka i eksmituje.

a gdzie można cos takiego kupic?

mam do zabrania takiego tłustego - z pomarańczową skórką :o - wielki jak wisienka i włochaty - siedzi sobie na oknie i zajada muchami...mam zamiar pomóc mu w emigracji bo nie chciałabym żeby sie np. rozmnożył...

:roll:

nieniejszym ogłaszam że pająka nie ma - znaczy jest ale nie żyje. Jest mi z tym źle :oops: i dlatego musze się tym z Wami podzielić i ustrzec przed popełnieniem podobnego błędu. :wink: 8) :oops:(taka moja mała terapia)

Nie znalazłam innego sposobu na pozbycie sie go (przypominam: pomarańczowy, włopchaty i tłusty jak wiśnia) - straszył dzieci bo łaził po oknie i robił ogromne pajęczyny ... Nie było meża więc nie miał go kto wynieść- ja nie mogłam się zbliżyć do niego na odległość 2 metrów...niestety :oops: choć bardzo chciałam rozstać sie z nim pokojowo...

Użyłam czegoś w sprayu i biedaczek się męczył z godzinę... :oops: już wolałabym go walnąc czymś...ale bałam się że na mnie skoczy...no i ta chora wyobraźnia (że pęka...robi plaf...i z niego wyskakuje całe mnóstwo pajaków które rozbiegaja sie po domu... :o )

Mimo wszystko żałuję że tak go potraktowałam (z drobniejszymi braćmi jak dotąd dawałam sobie jakoś radę - ale ten był większy od krzyżaka i ten kolor...)

:oops:

Łącze się ze wszystkimi arachnofobami... :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/38928-paj%C4%85ki/page/4/#findComment-2001635
Udostępnij na innych stronach

Trzymaj się joan - czas leczy rany :wink:

 

Mój sposób najprostszy to szufelka i miękka miotełka - czy mały, czy duży - nie ucieknie leciutko przyciśnięty miotełką (najlepiej włosem prostopadle do do szufelki), a krzywdy mu nie zrobisz. Można wynieść dowolnie daleko.

 

No chyba, że się potkniesz :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/38928-paj%C4%85ki/page/4/#findComment-2001668
Udostępnij na innych stronach

Trzymaj się joan - czas leczy rany :wink:

 

Mój sposób najprostszy to szufelka i miękka miotełka - czy mały, czy duży - nie ucieknie leciutko przyciśnięty miotełką (najlepiej włosem prostopadle do do szufelki), a krzywdy mu nie zrobisz. Można wynieść dowolnie daleko.

 

No chyba, że się potkniesz :)

no właśnie - potkne, albo ciągnąca się za nim pajęczyna zadziała jak spręzyna - i odskoczy spod szufelki prosto we włosy...itepe itede godziny rozważań - dlatego nie podeszłąm - zwłaszcza że zakodowałam sobie iż nie bez powodu natura wyposaża żyjątka w tak jaskrawe kolory - pomarańczowy=niebepieczny...jadowity a może ludożerca :o :wink: :lol:

wiem że to komiczne...ale dzięki za otuchę...jak mąż wróci - zabierze zwłoki - szybciej zapomnę... na razie co przechodzę to do niego "zaglądam" czy nie ożył (hibernacja?)...eeee - będzie dobrze :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/38928-paj%C4%85ki/page/4/#findComment-2001725
Udostępnij na innych stronach

joan a mi w ten weekend zniknał pajak zamordowany u teściów...albo ozył i czai sie tam na mnie do nastepnego weekendu albo kumpla go wynieśli....zabiłam w nocy a o 6 rano juz go nie było. Inni domownicy nie mieli z tym zwierzęciem nic wspólnego.....
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/38928-paj%C4%85ki/page/4/#findComment-2003098
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...

:roll:

Same pająki mi nie przeszkadzają, ale ich "twórczość" owszem :-?

Chyba będzie trzeba je wyprowadzać, bo sama likwidacja ich "stołówek" do niczego (poza utrudnieniami i ich życiu) nie prowadzi :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/38928-paj%C4%85ki/page/4/#findComment-4015845
Udostępnij na innych stronach

my zdecydowalismy sie na rekuperator tak naprawde tylko ze wzgl. na pajaki, muchy i przede wszystkim komary (przynajmniej ja tak uwazam, bo moja polowka ciagle cos przebakuje o oszczednosciach) No, i sprawdzilo sie, co mnie naprawde cieszy :-)
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/38928-paj%C4%85ki/page/4/#findComment-4027049
Udostępnij na innych stronach

Witam, ja rowniez panicznie boje sie pajaków, a niedlugo mam zamieszkac na wsi w wymarzonym domu. Mamy tez przygotowane wszystko do podlaczenia rekuperatora ale latem i tak przeciez okna beda ciagle otwierane, wiec te paskudztwa dostana sie do domu :(. A swoja droga to w tej chwili mieszkamy w bloku na 1 pietrze i na balkonie od wiosny do jesieni tyle pajakow, ze strach wyjsc. Dziennie zabijalam po kilka-kilkanascie Rajdem na owady, a w okresie rozmnazania to wogóle katastrofa. A wracajac do domu to bardzo podobaja mi sie drewniane tarasy z pergolami obrosnietymi roslinami ale u siebie na pewno nic takiego nie zrobie wlasnie ze wzgledu na pająki :cry:
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/38928-paj%C4%85ki/page/4/#findComment-4030326
Udostępnij na innych stronach

PAJĄKI TO GŁUPIE, WREDNE, ZŁE, JADOWITE, ZAWISTNE, NIEMORALNE, ZBOCZONE, MORDERCZE, ZACHŁANNE itd POTWORY!

I o ile człowiek Bogu nie całkiem się udał, o tyle pająki spieprzone są po całości i jako takie powinny podlegać usunięciu. Co do jednej sztuki. O!

 

Bo ja, jak widzę takiego .....syna, to jedyne co potrafię zrobić to żonę zawołać do pomocy. I nie nabieram do nich odwagi nawet po alkoholu. TFU! Stworzenia nieczyste.

 

:o Mmmatko, wreszcie to z siebie wyrzuciłem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/38928-paj%C4%85ki/page/4/#findComment-4030448
Udostępnij na innych stronach

Tak , masz rację ! Niech muszyska , krwiożercze komarnice i cała masa tego badziewia się mnożą na potęge bez naturalnego wroga . Nie słyszałem żeby w Polsce grasowały jakieś jadowite pająki których jad może zabić człowieka (poza uczuleniowcami). Naoglądaliśta się amerykańskich shitów i tyle w temacie .

 

Zawsze staram się przenieść pająka w inne miejsce , zabijam tylko w ostateczności .

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/38928-paj%C4%85ki/page/4/#findComment-4030661
Udostępnij na innych stronach

Muszyska i inne uprzykrzacze poza pająkami mają jeszcze od metra innych naturalnych zjadaczy. I dużo przyjemniejszych w obejściu.

I ja pająków nie zabijam. Nie daje rady aż tak blisko podejść ...

A tego irracjonalnego zachowania na pewno nie tłumaczę oglądaniem badziewia. To musi być jakiś atawizm ... Wiem że pająk jest niegroźny, ale motoryka mi przy nim siada. :-?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/38928-paj%C4%85ki/page/4/#findComment-4030837
Udostępnij na innych stronach

PAJĄKI TO GŁUPIE, WREDNE, ZŁE, JADOWITE, ZAWISTNE, NIEMORALNE, ZBOCZONE, MORDERCZE, ZACHŁANNE itd POTWORY!

I o ile człowiek Bogu nie całkiem się udał, o tyle pająki spieprzone są po całości i jako takie powinny podlegać usunięciu. Co do jednej sztuki. O!

 

Bo ja, jak widzę takiego .....syna, to jedyne co potrafię zrobić to żonę zawołać do pomocy. I nie nabieram do nich odwagi nawet po alkoholu. TFU! Stworzenia nieczyste.

 

:o Mmmatko, wreszcie to z siebie wyrzuciłem.

Tomkwas!

Kaśkę na nie napuszczasz?! :o

Rrraaaanyy juleek!!

 

Po przeczytaniu Waszych postów pomyślałam trochę i wyjszło mnię, że pająki to ja mam gdzieś! Nie boję się ich - choć fanką nie jestem. Kota trochę poluje na różne takie. Ja usuwam jak mnie wkurzą zbyt bogatą twórczością po kątach.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/38928-paj%C4%85ki/page/4/#findComment-4032676
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...