Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Teksty budowlańców


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 242
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 3 weeks później...

Dzwonię do producenta galanterii betonowej:

 

Ja - "Produkuje pan takie czapki betonowe na zakończenie murków"

Pan - "No, mam takie coś"

Ja - "A jaką one u Pana mają szerokość?"

Pan - "A ja nie wiem ile one tam majo..."

Ja - "To może pan poprosi do telefonu kogoś, kto będzie to wiedział."

Pan - "A kto będzie wiedział lepiej jak nie ja!...."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...

Na moje nieustanne uwagi typu: "Tu jest krzywo, tu jest dziura, tu nierówne." itp. odpowiadają spoijrzeniem czystym, jasnym, żadną myślą nie skażonym: "Gdzie?! Aaa, tu! To nie idzie zobaczyć - (do wyboru: przy słońcu, jak pochmurno, w dzień, wieczorem, z góry, z dołu".).To się zrobi !" (I SIĘ nie zrobiło.)

Najgorsze, że mąż, który z racji swojej obecnej sytuacji zawodowej jest szefem tej ekipy i spędza zycie na naszej budowie i kilku innych jest jakoś z nimi emocjonalnie związany i trzyma ich stronę !!! (chociaż niekiedy strzela do własnej bramki). :evil:

Coś w tym jest, chyba nie ma co dziwić się wykonawcom. Może po prostu nie wszystko da się zawsze idealnie zrobić. Dla nas to jest dzieło życia, a dla nich codzienna praca po prostu. Ale porządnie wykonac powinni, chociaż raczej poświęcenia nie trzeba oczekiwać, zwłaszcza jak inwestor oszczędza na materiałach i robociznie i wymagania nie idą w parze z płatnościami. Jak cena niska to i pracownicy najtańsi, na zlecenie, nieraz na czarno, więc generalnie najgorsi, słabo wykwalifikowani (bezrobotni, nieudacznicy, alkoholicy), a lepsi życzą sobie konkretna kasę, stałą umowę, ZUS i te rzeczy - i tu znów inwestor krzyczy, że drogo. No to ma tanio...

Marzenie inwestora: uczciwy emeryt, bez umowy, mimo wieku zorientowany w nowych technologiach i obdarzony końską siłą, pracujący głównie dla satysfakcji, za niskie wynagrodzenie (typu: tyrał przy schodach miesiąc czasu od rana do nocy - zarobił 500 zł - i jeszcze zadowolony bo tak pięknie wyszlo) .

Może jeszcze tacy są, ale rzadko i dlugo nie pociągną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moje nieustanne uwagi typu: "Tu jest krzywo, tu jest dziura, tu nierówne." itp. odpowiadają spoijrzeniem czystym, jasnym, żadną myślą nie skażonym: "Gdzie?! Aaa, tu! To nie idzie zobaczyć - (do wyboru: przy słońcu, jak pochmurno, w dzień, wieczorem, z góry, z dołu".).To się zrobi !" (I SIĘ nie zrobiło.)

Najgorsze, że mąż, który z racji swojej obecnej sytuacji zawodowej jest szefem tej ekipy i spędza zycie na naszej budowie i kilku innych jest jakoś z nimi emocjonalnie związany i trzyma ich stronę !!! (chociaż niekiedy strzela do własnej bramki). :evil:

Coś w tym jest, chyba nie ma co dziwić się wykonawcom. Może po prostu nie wszystko da się zawsze idealnie zrobić. Dla nas to jest dzieło życia, a dla nich codzienna praca po prostu. Ale porządnie wykonac powinni, chociaż raczej poświęcenia nie trzeba oczekiwać, zwłaszcza jak inwestor oszczędza na materiałach i robociznie i wymagania nie idą w parze z płatnościami. Jak cena niska to i pracownicy najtańsi, na zlecenie, nieraz na czarno, więc generalnie najgorsi, słabo wykwalifikowani (bezrobotni, nieudacznicy, alkoholicy), a lepsi życzą sobie konkretna kasę, stałą umowę, ZUS i te rzeczy - i tu znów inwestor krzyczy, że drogo. No to ma tanio...

Marzenie inwestora: uczciwy emeryt, bez umowy, mimo wieku zorientowany w nowych technologiach i obdarzony końską siłą, pracujący głównie dla satysfakcji, za niskie wynagrodzenie (typu: tyrał przy schodach miesiąc czasu od rana do nocy - zarobił 500 zł - i jeszcze zadowolony bo tak pięknie wyszlo) .

Może jeszcze tacy są, ale rzadko i dlugo nie pociągną.

 

Pozwolę się z tym nie zgodzić. Buduje mi firma za niemałe pieniądze i gdybym nie był codziennie na budowie musiałbym wprowadzić się do knota. Może i by się nie zawalił ale estetyką wykonania by nie grzeszył. Do dziś nie wiem jak to jest, że ci sami ludzie za granicą potrafią pracować b. dobrze a u siebie, choćby za dużą kasę, odstawiają fuszerę za fuszerą. I nic w tym temacie nie zmienia się od lat. Powiedzenie "obyś dom budował" ma u nas szczególne znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...