Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie życzę nikomu takiego sąsiada.


jorka

Recommended Posts

Potrzebuję rady w kwestii stosunków sąsiedzkich. Cz ktoś może podpowiedzieć jak poradzić sobie z sąsiadką, która nocą zakrada się i niszczy nam żywopłot, podcinając pędy, podlewa rośliny jakimś świństwem, w tym roku załatwiła nam tak już pożeczkę i jeżynę, ponieważ nasz dom stoi w granicy i ściana wychodzi na jej podwórko rzuca butelkami albo kamieniami w dom, każda próba kontaktu z nią kończy się stekiem wyzwisk pod naszym adresem. Ktoś powie, że to wariatka i zgodzę się z tym, tylko, że ta osoba wśród innych sprawia wrażenie elokwentnej i towarzyskiej, elegancko ubrana, nikt obcy nie podejrzewałby jej o takie numery. Zgłaszaliśmy już kilkakrotnie policji, za mała szkodliwość, za rękę się nie złapało, mamy psy ale to nie pomaga. Jak z taką babą sobie poradzić????????? :x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość M@riusz_Radom

ania - cenne rady - pod warunkiem, że jest się "obok" tego ;) jak ten problem dotyczyłby Ciebie to pewnie miałabyś, i to całkiem normalne, inny pogląd na tę sprawę.

 

jorka - stać Was pewnie na kamerę ? Czeka Was w takim razie "polowanie" na sąsiadkę i z dowodami w ręku trzeba będzie udać się na Policję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ania - cenne rady - pod warunkiem, że jest się "obok" tego ;) jak ten problem dotyczyłby Ciebie to pewnie miałabyś, i to całkiem normalne, inny pogląd na tę sprawę.

 

Mam identyczną jak jorka sytuację i miałam wystarczająco dużo czasu, żeby się nad tym zastanowić.

Policja jej nie pomoże. Jorka może co najwyżej założyć sprawę prywatnoskargową, opłacić ją i szarpać się latami.

Zniszcży ją bezsilność i nerwy.

Za to regularne psikusy dają słodką zemstę i pozwalają zachować dobry nastrój.

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Aniu - tylko czy nie szkoda Wam czasu na takie robienie sobie psikusów? Zróbcie jej coś raz a dobrze - przykładowo zróbcie ujście kanalizy przez ścianę na podwórko sąsiada. Będzie miał wtedy gówniany nastrój pewnie ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
ale bzdury gadasz :-?

 

Tak, ale moja mama zawsze mówi - jak nie możesz sobie z czymś poradzić to wyobraź sobie coś, co osłodzi Ci ten problem a od razu poczujesz się lepiej.

 

A jorka pewnie miałaby dużo zabawy z obserwowania takiej sytuacji :)

 

 

PS: Tylko czekałem aż ktoś błyśnie stwierdzeniem, że to niezgodne z przepisami i jak widać nie musiałem długo czekać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebuję rady w kwestii stosunków sąsiedzkich. Cz ktoś może podpowiedzieć jak poradzić sobie z sąsiadką, która nocą zakrada się i niszczy nam żywopłot, podcinając pędy, podlewa rośliny jakimś świństwem, w tym roku załatwiła nam tak już pożeczkę i jeżynę, ponieważ nasz dom stoi w granicy i ściana wychodzi na jej podwórko rzuca butelkami albo kamieniami w dom, każda próba kontaktu z nią kończy się stekiem wyzwisk pod naszym adresem. Ktoś powie, że to wariatka i zgodzę się z tym, tylko, że ta osoba wśród innych sprawia wrażenie elokwentnej i towarzyskiej, elegancko ubrana, nikt obcy nie podejrzewałby jej o takie numery. Zgłaszaliśmy już kilkakrotnie policji, za mała szkodliwość, za rękę się nie złapało, mamy psy ale to nie pomaga. Jak z taką babą sobie poradzić????????? :x

 

 

musi byc przyczyna takiego zachowania.

dosc latwo jest przykleic latke wariata.

prawdopodobnie wiesz o co chodzi.Cos co spowodowalo zaiskrzenie miedzy wami.

jak podzielisz sie z nami informacja co sie stalo? w przeszlosci,to bedziemy mogli pomoc.

w przeciwnym razie pozostaja porady typu : zaloz hodowle bocianow i naucz je latac za potrzeba nad podworkiem sasiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jorka ,współczuję Ci ,bo też mam wrednego sąsiada.Moim zdaniem powinnaś babę nagrać kamerą tak jak ktoś Ci już radził i iść na policję,bo jak piszesz ,to raczej po dobroci nic nie załatwisz.

Mnie coś takiego przeraża.W takiej atmosferze nie cieszy nawet własny dom.Ale nie zrozumie Cię osoba,która tego nie doświadczyła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebuję rady w kwestii stosunków sąsiedzkich. Cz ktoś może podpowiedzieć jak poradzić sobie z sąsiadką, która nocą zakrada się i niszczy nam żywopłot, podcinając pędy, podlewa rośliny jakimś świństwem, w tym roku załatwiła nam tak już pożeczkę i jeżynę, ponieważ nasz dom stoi w granicy i ściana wychodzi na jej podwórko rzuca butelkami albo kamieniami w dom, każda próba kontaktu z nią kończy się stekiem wyzwisk pod naszym adresem. Ktoś powie, że to wariatka i zgodzę się z tym, tylko, że ta osoba wśród innych sprawia wrażenie elokwentnej i towarzyskiej, elegancko ubrana, nikt obcy nie podejrzewałby jej o takie numery. Zgłaszaliśmy już kilkakrotnie policji, za mała szkodliwość, za rękę się nie złapało, mamy psy ale to nie pomaga. Jak z taką babą sobie poradzić????????? :x

 

Powiedz mimochodem, że juz tu nie mozesz mieszkać przez tą atmosferę i najprzypuszczalniej sprzedasz dom - właśnie interesowała się nim 15-osobowa rodzina romska ;)

Zaraz mi się dostanie od rasistów - ale na niektórych zwłaszcza takich o bardzo małym rozumku może podziałać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebuję rady w kwestii stosunków sąsiedzkich. Cz ktoś może podpowiedzieć jak poradzić sobie z sąsiadką, która nocą zakrada się i niszczy nam żywopłot, podcinając pędy, podlewa rośliny jakimś świństwem, w tym roku załatwiła nam tak już pożeczkę i jeżynę, ponieważ nasz dom stoi w granicy i ściana wychodzi na jej podwórko rzuca butelkami albo kamieniami w dom, każda próba kontaktu z nią kończy się stekiem wyzwisk pod naszym adresem. Ktoś powie, że to wariatka i zgodzę się z tym, tylko, że ta osoba wśród innych sprawia wrażenie elokwentnej i towarzyskiej, elegancko ubrana, nikt obcy nie podejrzewałby jej o takie numery. Zgłaszaliśmy już kilkakrotnie policji, za mała szkodliwość, za rękę się nie złapało, mamy psy ale to nie pomaga. Jak z taką babą sobie poradzić????????? :x

 

Powiedz mimochodem, że juz tu nie mozesz mieszkać przez tą atmosferę i najprzypuszczalniej sprzedasz dom - właśnie interesowała się nim 15-osobowa rodzina romska ;)

Zaraz mi się dostanie od rasistów - ale na niektórych zwłaszcza takich o bardzo małym rozumku może podziałać ;)

 

 

niezły pomysł..... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moze zbierz ze dwie-trzy zaprzyjaznione rodziny i zrob im pokazowy obchod domu, duzo dzieci, duzo wrzasku, glosne informacje na podworku, ze wlasnie im sie bardzo podoba i chyba sie zdecyduja na kupno... :wink:

 

A tak na powaznie to wspolczuje serdecznie. Chyba faktycznie tylko kamera, ale nie wiem, czy kogos to tak naprawde obejdzie, nawet jak przedstawicie dowody... Chyba ze rozlepicie zdjecia po calej miejscowosci! :wink: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiaa... ale... Luc chyba trafnie zauważył, że przed tą kurą było jajo.

 

I coś mi się wydaje, że tym jajem, trochę nadgniłym, jest ostra granica w której stoi Wasz dom. Pewnie legalnie i stąd bezsilna wściekłość sąsiadki, której niczego nie musicie wylewać, żeby jej nic nie rosło. Po prostu nie ma światła.

 

Nie żebym popierała jej zachowanie.

 

Pomysłu na rozwiązanie - nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za słowa otuchy. Nie mam zamiaru łamać prawa, naruszać czyjejś własności, ani zakradać się po nocy żeby psocić na cudzej posesji. Ale w zgodzie z art. 150 k.c. po wcześniejszym bezskutecznym wezwaniu do usunięcia gałęzi które zwisały tuż nad ziemią, nad naszym trawnikiem z drzew rosnących na jej posesji wzięliśmy piłę i zrobiliśmy z tym dziś porządek. Dodatkowo zainstalowaliśmy w newralgicznych punktach lampy z czujnikiem ruchu. (czy tak powinno wyglądać spokojne życie w wymażonym domu?)

 

Co będzie dalej zobaczymy, przepisy prawa są po naszej stronie. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tym jajem, trochę nadgniłym, jest ostra granica w której stoi Wasz dom. Pewnie legalnie i stąd bezsilna wściekłość sąsiadki, której niczego nie musicie wylewać, żeby jej nic nie rosło. Po prostu nie ma światła.

 

 

Działki są wąskie ale długie, domy nie stoją w linii równoległej, nasz dom stoi w granicy jej podwórka, więc nie zaciemnia jej ogródka ani przed ani za domem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...