jorka 22.08.2005 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 Potrzebuję rady w kwestii stosunków sąsiedzkich. Cz ktoś może podpowiedzieć jak poradzić sobie z sąsiadką, która nocą zakrada się i niszczy nam żywopłot, podcinając pędy, podlewa rośliny jakimś świństwem, w tym roku załatwiła nam tak już pożeczkę i jeżynę, ponieważ nasz dom stoi w granicy i ściana wychodzi na jej podwórko rzuca butelkami albo kamieniami w dom, każda próba kontaktu z nią kończy się stekiem wyzwisk pod naszym adresem. Ktoś powie, że to wariatka i zgodzę się z tym, tylko, że ta osoba wśród innych sprawia wrażenie elokwentnej i towarzyskiej, elegancko ubrana, nikt obcy nie podejrzewałby jej o takie numery. Zgłaszaliśmy już kilkakrotnie policji, za mała szkodliwość, za rękę się nie złapało, mamy psy ale to nie pomaga. Jak z taką babą sobie poradzić????????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 22.08.2005 14:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 Chyba tylko odpowiednio spreparowany psikus. Stare kreskówki dostarczyć powiiny sporo inspiracji.Grunt, żebyście nie dali się wciągnąć w wojnę sąsiedzką.Zachowajcie dobry humor i granice prawa a będzie dobrze.Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 22.08.2005 14:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 ania - cenne rady - pod warunkiem, że jest się "obok" tego jak ten problem dotyczyłby Ciebie to pewnie miałabyś, i to całkiem normalne, inny pogląd na tę sprawę. jorka - stać Was pewnie na kamerę ? Czeka Was w takim razie "polowanie" na sąsiadkę i z dowodami w ręku trzeba będzie udać się na Policję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mdzalewscy 22.08.2005 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 czy żywopłot da się ubezpieczyć ? jeśli tak to ona Ci niszczy żywopłot, ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie i szuka winnego, ewentulanie zaskarża do sądu ją. Tylko nie wiem czy rośliny można ubezpieczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 22.08.2005 15:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 ania - cenne rady - pod warunkiem, że jest się "obok" tego jak ten problem dotyczyłby Ciebie to pewnie miałabyś, i to całkiem normalne, inny pogląd na tę sprawę. Mam identyczną jak jorka sytuację i miałam wystarczająco dużo czasu, żeby się nad tym zastanowić. Policja jej nie pomoże. Jorka może co najwyżej założyć sprawę prywatnoskargową, opłacić ją i szarpać się latami. Zniszcży ją bezsilność i nerwy. Za to regularne psikusy dają słodką zemstę i pozwalają zachować dobry nastrój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 22.08.2005 15:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 Aniu - tylko czy nie szkoda Wam czasu na takie robienie sobie psikusów? Zróbcie jej coś raz a dobrze - przykładowo zróbcie ujście kanalizy przez ścianę na podwórko sąsiada. Będzie miał wtedy gówniany nastrój pewnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 22.08.2005 15:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 przykładowo zróbcie ujście kanalizy przez ścianę na podwórko sąsiada. Będzie miał wtedy gówniany nastrój pewnie ale bzdury gadasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 22.08.2005 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 Fajne!!! Troszkę obosieczne, bo zapaszek wszędobylskim jest. Jak tu jorka jutro zajrzy to będzie się roiło od pomysłów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 22.08.2005 15:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 ale bzdury gadasz Tak, ale moja mama zawsze mówi - jak nie możesz sobie z czymś poradzić to wyobraź sobie coś, co osłodzi Ci ten problem a od razu poczujesz się lepiej. A jorka pewnie miałaby dużo zabawy z obserwowania takiej sytuacji PS: Tylko czekałem aż ktoś błyśnie stwierdzeniem, że to niezgodne z przepisami i jak widać nie musiałem długo czekać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 22.08.2005 18:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 Potrzebuję rady w kwestii stosunków sąsiedzkich. Cz ktoś może podpowiedzieć jak poradzić sobie z sąsiadką, która nocą zakrada się i niszczy nam żywopłot, podcinając pędy, podlewa rośliny jakimś świństwem, w tym roku załatwiła nam tak już pożeczkę i jeżynę, ponieważ nasz dom stoi w granicy i ściana wychodzi na jej podwórko rzuca butelkami albo kamieniami w dom, każda próba kontaktu z nią kończy się stekiem wyzwisk pod naszym adresem. Ktoś powie, że to wariatka i zgodzę się z tym, tylko, że ta osoba wśród innych sprawia wrażenie elokwentnej i towarzyskiej, elegancko ubrana, nikt obcy nie podejrzewałby jej o takie numery. Zgłaszaliśmy już kilkakrotnie policji, za mała szkodliwość, za rękę się nie złapało, mamy psy ale to nie pomaga. Jak z taką babą sobie poradzić????????? musi byc przyczyna takiego zachowania. dosc latwo jest przykleic latke wariata. prawdopodobnie wiesz o co chodzi.Cos co spowodowalo zaiskrzenie miedzy wami. jak podzielisz sie z nami informacja co sie stalo? w przeszlosci,to bedziemy mogli pomoc. w przeciwnym razie pozostaja porady typu : zaloz hodowle bocianow i naucz je latac za potrzeba nad podworkiem sasiada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
julcik 22.08.2005 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 Jorka ,współczuję Ci ,bo też mam wrednego sąsiada.Moim zdaniem powinnaś babę nagrać kamerą tak jak ktoś Ci już radził i iść na policję,bo jak piszesz ,to raczej po dobroci nic nie załatwisz.Mnie coś takiego przeraża.W takiej atmosferze nie cieszy nawet własny dom.Ale nie zrozumie Cię osoba,która tego nie doświadczyła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 22.08.2005 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 Potrzebuję rady w kwestii stosunków sąsiedzkich. Cz ktoś może podpowiedzieć jak poradzić sobie z sąsiadką, która nocą zakrada się i niszczy nam żywopłot, podcinając pędy, podlewa rośliny jakimś świństwem, w tym roku załatwiła nam tak już pożeczkę i jeżynę, ponieważ nasz dom stoi w granicy i ściana wychodzi na jej podwórko rzuca butelkami albo kamieniami w dom, każda próba kontaktu z nią kończy się stekiem wyzwisk pod naszym adresem. Ktoś powie, że to wariatka i zgodzę się z tym, tylko, że ta osoba wśród innych sprawia wrażenie elokwentnej i towarzyskiej, elegancko ubrana, nikt obcy nie podejrzewałby jej o takie numery. Zgłaszaliśmy już kilkakrotnie policji, za mała szkodliwość, za rękę się nie złapało, mamy psy ale to nie pomaga. Jak z taką babą sobie poradzić????????? Powiedz mimochodem, że juz tu nie mozesz mieszkać przez tą atmosferę i najprzypuszczalniej sprzedasz dom - właśnie interesowała się nim 15-osobowa rodzina romska Zaraz mi się dostanie od rasistów - ale na niektórych zwłaszcza takich o bardzo małym rozumku może podziałać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 22.08.2005 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 Potrzebuję rady w kwestii stosunków sąsiedzkich. Cz ktoś może podpowiedzieć jak poradzić sobie z sąsiadką, która nocą zakrada się i niszczy nam żywopłot, podcinając pędy, podlewa rośliny jakimś świństwem, w tym roku załatwiła nam tak już pożeczkę i jeżynę, ponieważ nasz dom stoi w granicy i ściana wychodzi na jej podwórko rzuca butelkami albo kamieniami w dom, każda próba kontaktu z nią kończy się stekiem wyzwisk pod naszym adresem. Ktoś powie, że to wariatka i zgodzę się z tym, tylko, że ta osoba wśród innych sprawia wrażenie elokwentnej i towarzyskiej, elegancko ubrana, nikt obcy nie podejrzewałby jej o takie numery. Zgłaszaliśmy już kilkakrotnie policji, za mała szkodliwość, za rękę się nie złapało, mamy psy ale to nie pomaga. Jak z taką babą sobie poradzić????????? Powiedz mimochodem, że juz tu nie mozesz mieszkać przez tą atmosferę i najprzypuszczalniej sprzedasz dom - właśnie interesowała się nim 15-osobowa rodzina romska Zaraz mi się dostanie od rasistów - ale na niektórych zwłaszcza takich o bardzo małym rozumku może podziałać niezły pomysł..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 22.08.2005 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 Powiedz mimochodem, że juz tu nie mozesz mieszkać przez tą atmosferę i najprzypuszczalniej sprzedasz dom - właśnie interesowała się nim 15-osobowa rodzina romska dobre http://emots.gpbb.net/Spoko.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewak39 22.08.2005 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 A moze zbierz ze dwie-trzy zaprzyjaznione rodziny i zrob im pokazowy obchod domu, duzo dzieci, duzo wrzasku, glosne informacje na podworku, ze wlasnie im sie bardzo podoba i chyba sie zdecyduja na kupno... A tak na powaznie to wspolczuje serdecznie. Chyba faktycznie tylko kamera, ale nie wiem, czy kogos to tak naprawde obejdzie, nawet jak przedstawicie dowody... Chyba ze rozlepicie zdjecia po calej miejscowosci! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 22.08.2005 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 Zaraz mi się dostanie od rasistów rasista czy nie sprawiedliwosc musi byc po naszej stronie Daj sasiadke na Muratora , moze sie wypytamy o co Jej chodzi , bez tego trudno radzic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 22.08.2005 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 Tiaa... ale... Luc chyba trafnie zauważył, że przed tą kurą było jajo. I coś mi się wydaje, że tym jajem, trochę nadgniłym, jest ostra granica w której stoi Wasz dom. Pewnie legalnie i stąd bezsilna wściekłość sąsiadki, której niczego nie musicie wylewać, żeby jej nic nie rosło. Po prostu nie ma światła. Nie żebym popierała jej zachowanie. Pomysłu na rozwiązanie - nie mam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jorka 22.08.2005 22:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 Dzięki za słowa otuchy. Nie mam zamiaru łamać prawa, naruszać czyjejś własności, ani zakradać się po nocy żeby psocić na cudzej posesji. Ale w zgodzie z art. 150 k.c. po wcześniejszym bezskutecznym wezwaniu do usunięcia gałęzi które zwisały tuż nad ziemią, nad naszym trawnikiem z drzew rosnących na jej posesji wzięliśmy piłę i zrobiliśmy z tym dziś porządek. Dodatkowo zainstalowaliśmy w newralgicznych punktach lampy z czujnikiem ruchu. (czy tak powinno wyglądać spokojne życie w wymażonym domu?) Co będzie dalej zobaczymy, przepisy prawa są po naszej stronie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jorka 22.08.2005 22:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2005 tym jajem, trochę nadgniłym, jest ostra granica w której stoi Wasz dom. Pewnie legalnie i stąd bezsilna wściekłość sąsiadki, której niczego nie musicie wylewać, żeby jej nic nie rosło. Po prostu nie ma światła. Działki są wąskie ale długie, domy nie stoją w linii równoległej, nasz dom stoi w granicy jej podwórka, więc nie zaciemnia jej ogródka ani przed ani za domem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dżempel 23.08.2005 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 SŁYSZAŁAM-ALE NIE WIEM NA PEWNO. JAK TA KOBIETA ZACZNIE COŚ ROBIC WYJŚĆ Z KAMERĄ POWIEDZIEĆ ,ŻE TO JEST NAGRYWANE DO POLICJI I,ŻEBY WYRAŹNIEMÓWIŁA ,BY SĄD NIE MIAŁ ŻADNYCH ZŁUDZEŃ.NIBY POMOGŁO. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.