Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie życzę nikomu takiego sąsiada.


jorka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie wiem o co jej chodzi, ja myślę, że to ciekawy przypadek choroby psychicznej, coś na zasadzie podwójnej osobowości :evil: i :roll: , dobry materiał na pracę doktorską z psychologii.

 

 

oj jorka

 

Ty az sie prosisz,zeby zajac sie ocena Twojego stanu osobowosci.

 

zalozylas watek,w moim odczuciu,po to aby znalezc sposob na jak dotkliwsze dokuczenie sasiadce.

a nie po to zeby znalezc rozwiazanie problemu.

jezeli interesuje Cie to drugie,to chetnie pomoge.

jezeli to pierwsze,to ... az nie chce mi sie konczyc.

 

dalej nie piszesz co spowodowalo takie zachowanie sasiadki.

zauwaz,ze nie poddaje w watpliwosc prawdy Twoich slow w czesci mowiacej o wariackiej postawie sasiadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jorka - jak na razie to co piszesz faktycznie wygląda nieciekawie. Tzn. ciebie stawia w nieciekawym świetle.

Wariatka czy nie - musi posiadać jakąś motywację w swoich działaniach. I założę się, że ty dobrze wiesz jaką. Na pierwszy rzut oka jest tą motywacją wasz dom w granicy. Pewnie ona tam była przed wami, pewnie to jakaś tubylka, pewnie bardziej się jej podobało bez waszego domu (każdemu bardziej by się podobało nie mieć ściany na granicy działki) a wy pewnie o tym wszystkim nie wiedzieliście działkę tą kupując. To wszystko domysły ale jedno jest pewne: zaczynacie wojnę.

W takich wojnach natomiast nigdy nie ma wygranych.

 

Problem w tym, że nie widzę szans na rozwiązanie problemu jeśli dobrze zidentyfikowałem motywację sąsiadki. Krzaczków pewnie nie obronicie. Natomiast rzucanie w dom kamieniami i butelkami to sprawa, z którą spokojnie można spróbować udać się na policję. Może faktycznie zainstalować kamerę...

 

PS jest to kolejny temat pokazujący jak krytycznym punktem budowy domu jest wybór działki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jorka - jak na razie to co piszesz faktycznie wygląda nieciekawie. Tzn. ciebie stawia w nieciekawym świetle.

Wariatka czy nie - musi posiadać jakąś motywację w swoich działaniach. I założę się, że ty dobrze wiesz jaką. Na pierwszy rzut oka jest tą motywacją wasz dom w granicy. Pewnie ona tam była przed wami, pewnie to jakaś tubylka, pewnie bardziej się jej podobało bez waszego domu (każdemu bardziej by się podobało nie mieć ściany na granicy działki) .

 

Dom stoi od 15 lat, na działce którą dostałam od rodziców, zgodę na budowę w ostrej granicy dał nam poprzedni właściciel posesji na której ona teraz mieszka, widziała co kupuje.

Wzdłuż fundamentu naszego domu od strony podwórka sąsiadki usypana jest kupa gruzu, nie mamy dostępu żeby sprawdzić stan tego fundamentu, ale nie robiliśmy z tego problemu, gałęzie drzew owocowych które rosną na jej działce blisko granicy z nami przechodzą na naszą stronę i po pierwsze utrudniają nam koszenie trawnika na odcinku ok 50 m , owoców nie zbiera, więc spadają na naszą działkę, nie byłoby ci nieprzyjemnie jak słyszysz że kradniesz jej zdrowe owoce, a zgniłe rzucasz na jej działkę, ale i to przemilczeliśmy powiedzieliśmy żeby ścieła gałęzie które nam przeszkadzają, bez rezultatu, w zeszłym roku zaczęło się podcinanie winorośli, która jest zasadzona na naszym podwórku i ładnie porosła siatkę, tak że nie musieliśmy patrzeć na stertę starych cegieł które u niej stoją i które zmuszeni byliśmy oglądać, poprzecinane były pędy po naszej stronie siatki, rzucanie w dom zaczęło się już w zeszłym roku, nie chcieliśmy jeszcze iść do sądu, liczyliśmy, że może sobie w tym roku odpuści, ale nie, miałam jeżynę która rosła ok pół metra od jej granicy , tak ją poprowadziłam żeby nie szła w jej stronę, ładnie zaowocowała, poszłam zebrać pierwsze dojrzałe owoce, wracam, widzę jak mnie obserwuje ze swojego podwórka, to był poniedziałek, a w środę pędy z owocami miały już zwiędnięte liście i zwiotczałe owoce i już nie mam jeżyny, za rękę nie złapałam , nie odzywam się więc i nie wywołuję kłótni,

ale jak w sobotę zobaczyłam, że kolejne pędy w żywopłocie są podcięte i więdną nie wytrzymałam, zadałam jej pytanie czy nie wstyd jej po nocy zakradać się jak złodziej i niszczyć komuś jego własność i się zaczęło, tego co usłyszałam nie będę powtarzać. W nocy o 12 rzucanie w ścianę, i odgrażanie się że ona mi jeszcze pokaże, wezwałam policję, ona policji nie wpuściła, policjanci powiedzieli że miała o tej porze prawo. Odnotowali zgłoszenie i pojechali, upewniłam się czy mogę zrobić porządek z gałęziami zwisającymi do ziemi po naszej stronie i w poniedziałek to zrobiliśmy.

Jesteśmy już u kresu wytrzymałości, nie wiem gdzie przyczyna takiego zachowania tej osoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz sytuacja jest jasna jorka, faktycznie kopnięta sąsiadka się wam trafiła. Szczerze współczuję. :cry:

Może faktycznie postawić betonowe ogrodzenie - sąsiadka na pewno przez takie coś nie przelezie, żeby wam grzebać w ogrodzie. Wygląda toto coprawda niezbyt ciekawie ale mówimy tu o sytuacji mniejszego zła więc może warto spróbować.

Wojny raczej nie unikniecie, ani nerwów - jak to się mówi po amerykańskiemu shit happens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A płotek ze szczelnych elementów drewnianych? Można kupić w marketach - nie zajmie dużo miejsca, a babę zasłoni. Jeżyny posadzisz przed płotkiem i tyle.

Poważnie - bardzo Ci współczuję. Może baba zaczyna mieć Alzheimera - w początkowym stadium choroby ludzie często robią się wredni i nieprzewidywalni :roll: . Może porozmawiaj z jej rodzinką. - że się martwisz, bo zachowanie Kochanej Sąsiadki bardzo się zmieniło..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą kamera niezły pomysł.Najlepiej żeby widziała.No i Wasz komentarz "dalej,dalej potrzebujemy materiału do "smiechu warte" czy tez "jerrego springera"... Moja koleżanka została pobita do nieprzytomności przez sąsiadkę która następnie wezwała policję że to ona została pobita...i tak ciągle w sądach raz z jednej strony raz z drugiej. Teraz mieszkają gdzie indziej i jest z wariatką spokój. Kolega z kolei (jest na forum) zmieszał z błotem wariatkę koło której płoru zaparkował (przez co został wyzwany i prawie pobity) przy ludziach...niezły efekt!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o cóż by tu poradzić kiedy i ja mam podobny problem z tym, że ja mam nie jednego sąsiada ale dwóch (rodzinka) jedna wypuszcza psa na moją działkę a ten załatwia na niej swoje potrzeby fizjologiczne, kiedy zwracam tej kobiecie uwagę słyszę, że straz miejska nie chce się mieszać w te sprawy bo to ponoć domki prywatne sprawę mamy załatwic między sobą. Niestety sąsiadka jest poprostu bezczelna arogancka i chamska, więc nie ma tego jak załatwić a szczytem bezczelności jest to, że musze sprzątać swój trawnik po odchodach jej psa... :evil: druga sąsiadka(dokładnie córeczka tamtej) zamiast iść chodnikiem przechodzi po mojej trawie kiedy tej zwracam uwage słyszę "spadaj kretynko"....bezczelność ludzka poprostu nie zna granic...o fakcie tym została poinformowana policja, która notabene rozkłada ręce...no bo co moze innego zrobić...mozna oszacować straty itd...można im założyć sprawe itd....

Sytuacja beznadziejna i zamiast po pracy wracać ochoczo do domu, zastanawiam się co tym razem......i znowu szlag mnie trafia :(

W przyszłym roku planujemy z mężęm postawić płot...i to taki na maksymalną wysokość :D ...no ale niestety do tego czasu jesteśmy skazani na sąsiadów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o cóż by tu poradzić kiedy i ja mam podobny problem z tym, że ja mam nie jednego sąsiada ale dwóch (rodzinka) jedna wypuszcza psa na moją działkę a ten załatwia na niej swoje potrzeby fizjologiczne, kiedy zwracam tej kobiecie uwagę słyszę, że straz miejska nie chce się mieszać w te sprawy bo to ponoć domki prywatne sprawę mamy załatwic między sobą. Niestety sąsiadka jest poprostu bezczelna arogancka i chamska, więc nie ma tego jak załatwić a szczytem bezczelności jest to, że musze sprzątać swój trawnik po odchodach jej psa... :evil: druga sąsiadka(dokładnie córeczka tamtej) zamiast iść chodnikiem przechodzi po mojej trawie kiedy tej zwracam uwage słyszę "spadaj kretynko"....bezczelność ludzka poprostu nie zna granic...o fakcie tym została poinformowana policja, która notabene rozkłada ręce...no bo co moze innego zrobić...mozna oszacować straty itd...można im założyć sprawe itd....

Sytuacja beznadziejna i zamiast po pracy wracać ochoczo do domu, zastanawiam się co tym razem......i znowu szlag mnie trafia :(

W przyszłym roku planujemy z mężęm postawić płot...i to taki na maksymalną wysokość :D ...no ale niestety do tego czasu jesteśmy skazani na sąsiadów...

Zróbcie chociaż najapskudniejszą siatkę :evil:

Bardzo współczuję, ja bym zrobiła chyba zasieki :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom stoi od 15 lat, na działce którą dostałam od rodziców, zgodę na budowę w ostrej granicy dał nam poprzedni właściciel posesji na której ona teraz mieszka, widziała co kupuje.

Wzdłuż fundamentu naszego domu od strony podwórka sąsiadki usypana jest kupa gruzu, nie mamy dostępu żeby sprawdzić stan tego fundamentu, ale nie robiliśmy z tego problemu, gałęzie drzew owocowych które rosną na jej działce blisko granicy z nami przechodzą na naszą stronę i po pierwsze utrudniają nam koszenie trawnika na odcinku ok 50 m , owoców nie zbiera, więc spadają na naszą działkę, nie byłoby ci nieprzyjemnie jak słyszysz że kradniesz jej zdrowe owoce, a zgniłe rzucasz na jej działkę, ale i to przemilczeliśmy powiedzieliśmy żeby ścieła gałęzie które nam przeszkadzają, bez rezultatu, w zeszłym roku zaczęło się podcinanie winorośli, która jest zasadzona na naszym podwórku i ładnie porosła siatkę, tak że nie musieliśmy patrzeć na stertę starych cegieł które u niej stoją i które zmuszeni byliśmy oglądać, poprzecinane były pędy po naszej stronie siatki, rzucanie w dom zaczęło się już w zeszłym roku, nie chcieliśmy jeszcze iść do sądu, liczyliśmy, że może sobie w tym roku odpuści, ale nie, miałam jeżynę która rosła ok pół metra od jej granicy , tak ją poprowadziłam żeby nie szła w jej stronę, ładnie zaowocowała, poszłam zebrać pierwsze dojrzałe owoce, wracam, widzę jak mnie obserwuje ze swojego podwórka, to był poniedziałek, a w środę pędy z owocami miały już zwiędnięte liście i zwiotczałe owoce i już nie mam jeżyny, za rękę nie złapałam , nie odzywam się więc i nie wywołuję kłótni,

ale jak w sobotę zobaczyłam, że kolejne pędy w żywopłocie są podcięte i więdną nie wytrzymałam, zadałam jej pytanie czy nie wstyd jej po nocy zakradać się jak złodziej i niszczyć komuś jego własność i się zaczęło, tego co usłyszałam nie będę powtarzać. W nocy o 12 rzucanie w ścianę, i odgrażanie się że ona mi jeszcze pokaże, wezwałam policję, ona policji nie wpuściła, policjanci powiedzieli że miała o tej porze prawo. Odnotowali zgłoszenie i pojechali, upewniłam się czy mogę zrobić porządek z gałęziami zwisającymi do ziemi po naszej stronie i w poniedziałek to zrobiliśmy.

Jesteśmy już u kresu wytrzymałości, nie wiem gdzie przyczyna takiego zachowania tej osoby.

 

kobieta jest najzwyczajniej w świecie złośliwa...tego zachowania z niej nie wyplenisz, a wiem to, bo przeżywam podobną sytuację....nawet gdyby wpuściła policję....i tak by odegrała taką komedię, że nie jeden aktor mógłby jej pozazdrościć

 

:evil: Bardzo..ale to naprawdę bardzo Ci współczuję :(

Najgorsza w tym wszystkim jest bezradność....bo czego byś nie robiła...lub czego byś nie powiedziała to zawsze będziesz który znęca się nad biedną, schorowaną, starszą kobietą...

A taka gdyby tylko mogła wbiłaby Ci nóż w plecy...a kiedy by ja złapali za rękę powiedziałaby że to nie jej nóż i nie jej ręka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...