Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Miał być dom a nie będzie..rodzice wbili sztylet w plecy.


AGNIESZKA31

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 135
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

małe mieszkanko -i zeby było dla wnusi .Czyli mojej córki.No nie mozna było odrazu???

 

Agnieszko, uważaj, ściema !

Tez tak sadze , nie daj sie nabrac , chyba Rodzice chca , zebys byla od Nich zalezna .Zebys sie tak czula .Zapewniam Cie , ze samemu tez mozna sie dorobic i nikt nie wypomina tak jak to Ponury opowiedzial.Tez znam takie przypadki.

Powodzenia Ag31

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak: nie jest żle bo masz jeszcze perpektywe mieszkania w swoim domu BEZ RODZICOW ewentualnie TESCIOW. Nawet nie wiesz chyba co to znaczy byc na swoim ale tylko Ty z najblizsza rodzina.

U mnie jest tak ze mieszkam z tesciami. Żona azapragnela miec swoje cztery katy ale natychmiast (bo do Unii wchodzimy). Bylo to mozliwe pod warunkiem ze sprzedamy 2 mieszkania nasze i tesciow (tak na marginesie to moje mieszkanie bylo tylko pozwolilem im tam mieszkac). Efekt: mieszkamy teraz w pieknym domu ale z tesciami. Koszmar.

Moja zona juz to odczula ze ja nie z tych co razem. Wie ze to byl totalny blad ale co teraz?

NIE ZROBCIE TEGO SAMEGO BLEDU.Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko nie jesteś sama i wszyscy damy sobie radę z tego typu rodzicami

 

ja mam podobnych teściów,

a moi też potrafią zaskakiwać w najmniej odpowiednim momencie

do tego jasność umysłu teścia przesłania alkohol

i dlatego jest trudniej

ale to moja druga połowa jest tym grzeczniutkim synkiem,

który był na każde zawołanie tatusia,

ktore nie raz komplikowało plany

a ja kiedy latami się wkurzałam dlaczego On przecież jest rodzeństwo

sprawne umysłowo, bo na imprezki to czas ma

słyszałam tylko nie denerwuj się jest przecież książeczka mieszkaniowa

i będzie Jego

z wiekiem stwierdziłam ze w nosie to mam i się nie udzielałam

aż przyszedł czas wydorośleć

i tu brat męża szybciutko skorzystał pierwszy o ślubie zawołał

i co rodzice mu weselisko zorganizowali i książeczkę ofiarowali

i dzień po ślubie mieszkał na swoim pokoiku ale zawsze

jako że czas odpowiedni również do ślubu była pora

a teściowie nawet nie napomknęli o kosztach

wszystko za swoje i moich rodziców, skromniutkie przyjęcie

co by na ziemię starczyło teściowie sypnęli groszem z łaski bo żal był odsetek bo akurat termin nie ten

a kochany braciszek już puścił ojcowiznę komuś innemu

i teraz inwestuje w domek swoich teściów i z nimi mieszka

a my stwierdziliśmy że budujemy swoje co będzie z dala

i z niczyjej łaski i z wyrzeczeniami, których mam już dość

bo teraz rodzice gderają kiedy już się wyprowadzisz na swoje

a teściów omijam jak mogę

chociaż teraz tylko słychać jak to oni źle zrobili i ten pomagający synek

źle ma ale tylko na gadaniu się kończy

a ja marzę tylko że szybko zamieszkamy na swoim

a jakby kiedyś teściowie przyszli z czymkolwiek

to im powiem dajemy sobie radę bez nich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pawel_de serdecznie ci współczuje,faktycznie to sytuacja bez wyjscia .Nie wiem co ja bym zrobiła na Twoim miejscu.Pozostaje Ci liczyć na to że bedziesz żył dłużej niz tesciowie---ale to ohydne co napisałam :oops: :oops:

Nawet nie myślałam ,że tylu z Was przechodzi takie koszmary-a ja tu sie użalałam nad sobą.Wstyd mi -już nie będę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rrmii masz zupełna racje,powinien powstać post-TU WYLEWAMY ŻÓŁĆ.Mnie Wasze rady i słowa pociechy naprawde pomogły.Czasami aż beczałam po przeczytaniu tych ciepłych i madrych rad.Sama swiadomośc ,ze ktoś sie zainteresował moim problemem i mnie pocieszał działała jak najlepsze lekarstwo.Ostatnie tygodnie troche mnie nauczyły,pozbawiły odrobiny złudzeń ale uważam ,że to bardzo dobrze.

fakt ,ze ciosy zadane przez ukochane osoby -najbardziej bolą.Ale widze,że to dotyczy prawie wszystkich,tylko kazdy inaczej wychodzi z tych skomplikowanych a czasem sie nie udaje.A jak sie nie udaje to tutaj mozna sie wypłakać,wykrzyczec - bez obawy ze zostanie sie wyśmianym.Tu każdy problem jest ważny i ten dotyczący wrednych rodziców jak i problem doboru płytek do firanek :) poprostu ja juz bez forum i Was nie moge przezyc dnia.Serdecznie dziekuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Hmmm.....jak zwykle wrzuce kij w mrowisko

kto powiedzial ze rodzenstwo ma ba!!! MUSI byc obdzielane rowno?

Kto powiedzial realnie za Agniesi cos sie nalezy tylko dlatego ze dwojka rodzenstwa cos juz dostala?

Gdzie to jest napisane?

Aha26 - To jest wlasnosc rodzicow i moga ja dysponowac jak chca, i robic z nia co chca. Nie MUSZA sie dzielic a jesli juz to czynia to oni maja prawo decydowac ile - komu.

 

A wlasnie,ze jest napisane,ze rodzenstwu po rowno sie nalezy-w kodeksie cywilnym ,w spadkach.Z tym,ze dotyczy to sytuacji po smierci rodzicow.A to oznacza,ze jesli za zycia rodzice podziela nierowno rodzenstwo,to mozna domagac sie nawet stosownej rekompensaty od od rodzenstwa.

To tak gwoli scislosci i pozartem bo to hiena traci,ale tez jest dowodem,ze nie mozna lekka reka swobodnie nikogo krzywdzic.A poroznienie dzieci to krzywda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Właściwie wszystko jest w stanie zawieszenia.W ostatnie mrozy rozwaliło w tamtym mieszkaniu rurki od centralnego.Na szczęście mąż i jego przyjaciele pojechali,odmrozili wode w całym pionie bo sasiedzi siedzieli z załamanymi rękami.Uratowali kaloryfery i piec CO.Ale rurki do wymiany.W miedzyczasie zmarła moja babcia i rodzice stali sie posiadaczami kolejnej nieruchomosci.Od kilku tygodni przebakują

,że wypadałoby uregulowac pewne sprawy bo ..jakis podatek????Nie wiem o co chodzi z tym podatkiem.Wizja remontu centralnego plus jakieś mgliste sprawy podatkowe najwidoczniej skłaniaja rodziców do przepisania mieszkania na nas.Tylko ,ze ja nie mam zamiaru nikogo o nic prosic ani naciskać.Chcą to niech przepiszą.Aha i skonczyło sie na tym,że nadal utrzymuje to mieszkanie.. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.Aha i skonczyło sie na tym,że nadal utrzymuje to mieszkanie.. :-?

Aguś! Przeczytałam cały watek i mam pytanie - dlaczego?

Mam takie wrażenie, że jesteś (byłaś?) troszkę od rodziców uzalezniona. Im to zaczęło ciążyć i zaczęli robić różne cuda-wianki, bo pewnie nie bardzo potrafią inaczej. Ale też uzalezniłaś się od nich, z ich powodu - tak sie troszczyli o cukiereczka, że dali Ci złudzenia.

Teraz - stając się dorosłą i niezależną kobitką musisz zaryzykować frustrację rodziców. Żyć własnym życiem - to nie tylko decydować o sobie, ale też zostawić problemy innych ich właścicielom.

Własność rodzców jest ICH PROBLEMEM!

Oczywiście robisz to z wielkiej miłości do nich. Ale czasem bolesna granica jest więcej warta niż wielkie poświęcenie.

Zostaw rodzicom ich kłopoty - nic Ci nie muszą dawać - to już wiesz. Ale też Ty już niczego dla nich nie musisz robić. Przynajmniej dopóki są zdrowi i samodzielni.

Serdecznie Cię pozdrawiam i trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...