Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tatry, Bieszczady, Sudety -GÓRY!!!


Mysza

Recommended Posts

Góry, góry...... .

Piękne czasy studenckie. Cotygodniowy wypad do chatki studenckiej w Beskidach lub na któryś z beskidzkich szlaków. Wakacje w górach Riła, Piryn, Stara Płanina, masyw Olimpu czy też "życiowe dokonanie :smile: - "wejście na Tubkal 4165m w Atlasie Wysokim. Co roku we wrześniu 2-3 tygodnie na Bieszczadzkich połoninach. Przejście z plecakiem i namiotem w 15 dni od ówczesnego rosyjskiego słupa granicznego za Rozsypańcem do Rajczy. A teraz... cóż brak czasu, rodzina i TA BUDOWA.

Ale to się kiedyś zmieni.

Witam "górali" - zgłaszam akces do klubu

 

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: Wowka dnia 2002-12-10 15:15 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 72
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie ma żadnego określonego czasu. Można sobie dowolnie to zaliczać. Oczywiście czyta się tu czy tam czasami ,że ktoś robi jakieś zawody czasowe np w miesiąc czy jeszcze krócej.

Jest też klub zdobywców KGP,w którym ów koronę posiada mniej jak 1500 osób.

Dla mnie największą przeszkodą jest to 16 ze szczytów leży w Sudetach, a ja mam bliżej do pasma Karpat,w których powymyślałem sobie swoje kryteria zdobywcze.Po uporaniu się z tymi ruszę w Sudety.

 

HEJ!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Zapisuję do klubu mojego synka (niecałe 3 lata). Kilka dni temu przejechał na sankach (które ja ciągnąłem, no chwilami pomagał opal) z Łysej Polany do Morskiego Oka (ok. 10 km) w kilkunastostopniowym mrozie. Jak już doszliśmy do schroniska to tak się trząsł i szczękał zębami, że myśleliśmy, że zapalenie płuc gotowe. Twardziel jednak z niego bo nie dostał nawet kataru :smile:.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

Ja też się zapisuję. Jestem m.in. przewodnikiem sudeckim (reszta to nizinne uprawnienia), a raczej byłem, nowych państwowych nie dostałem. W przeciwieństwie do większości uwielbiam Sudety, ale złaziłem sporo Beskidów, polskie Tatry, Świętokrzyskie. Największa plama, bo nie byłem jeszcze nigdy w Bieszczadach.

Ostatnio jednak bliżej mi do Alp (jestem na wygnaniu po drugiej stronie Odry i Nysy), zaletą jest to, że można zaznajomić się z nowymi formami turystyki górskiej. Najbardziej polubiłem narty skitourowe, bo nie przepadam za stokowym snobizmem a na biegówkach nie wszędzie można dotrzeć. Nawet udało mi się ostatnio przekonać Żonę - i teraz możemy we dwoje włóczyć się zimą, niezależnie od głębokości pokrywy śnieżnej. Super zabawa. Już się cieszę na powrót do Polski i możliwość łażenia po Karkonoszach i innych pagórach.

Sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months później...
Kocham góry, tam dopiero wypoczywam. Do niedawna spędzałam tam każdy urlop. Niestety, w 2003r. byliśmy w Norwegii za kołem podbiegunowym, a w tym roku nie pojedziemy nigdzie. Trzeba dopilnować budowy i ... brak pieniedzy spowodowany powyższym. Mam nadzieję, że w przyszłym roku wybierzemy się w słowackie Tatry, ale trzeba będzie zrobić trening, żeby zakwasy nie uniemożliwiłyby wycieczek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...
Góry, góry...... .

Piękne czasy studenckie. Cotygodniowy wypad do chatki studenckiej w Beskidach lub na któryś z beskidzkich szlaków. Wakacje w górach Riła, Piryn, Stara Płanina, masyw Olimpu czy też "życiowe dokonanie :smile: - "wejście na Tubkal 4165m w Atlasie Wysokim. Co roku we wrześniu 2-3 tygodnie na Bieszczadzkich połoninach. Przejście z plecakiem i namiotem w 15 dni od ówczesnego rosyjskiego słupa granicznego za Rozsypańcem do Rajczy. A teraz... cóż brak czasu, rodzina i TA BUDOWA.

Ale to się kiedyś zmieni.

Witam "górali" - zgłaszam akces do klubu

 

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: Wowka dnia 2002-12-10 15:15 ]

witam. Czyżby Danielka? pozd. ana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Góry, góry...... .

Piękne czasy studenckie. Cotygodniowy wypad do chatki studenckiej w Beskidach lub na któryś z beskidzkich szlaków. Wakacje w górach Riła, Piryn, Stara Płanina, masyw Olimpu czy też "życiowe dokonanie :smile: - "wejście na Tubkal 4165m w Atlasie Wysokim. Co roku we wrześniu 2-3 tygodnie na Bieszczadzkich połoninach. Przejście z plecakiem i namiotem w 15 dni od ówczesnego rosyjskiego słupa granicznego za Rozsypańcem do Rajczy. A teraz... cóż brak czasu, rodzina i TA BUDOWA.

Ale to się kiedyś zmieni.

Witam "górali" - zgłaszam akces do klubu

 

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: Wowka dnia 2002-12-10 15:15 ]

witam. Czyżby Danielka? pozd. ana

 

A może Szczytkówka? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam. ja bywałam tylko w Danielce pozdrawiam wszystkich deptających w górach. ana

 

Aniu, ale Danielka to tak więcej na parterze :D Trudno powiedzieć żeby to w górach :wink:

 

A kiedy bywałaś? Bo ja czasem tamtędy schodziłam ze Szczytkówki :D

 

 

witam. bywałam w Danielce w połowie lat 80. pozd. ana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No prosze jaki fajny watek

 

Ja bardzo lubie lazic po górach, wszelkich górach, ale i tak najlepiej czuje się w tatrach. Szkoda tylko ze one tak daleko odemnie i że rzadko mogę tam bywać. W tym roku byłem w czerwcu,, było jeszcze mnóstwo śniegu w górnych partiach gór, zresztą sami zobaczcie, link -> http://212.244.189.200/index.php?id=tatry06

pozdrawiam

maksiu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam. ja bywałam tylko w Danielce pozdrawiam wszystkich deptających w górach. ana

 

Aniu, ale Danielka to tak więcej na parterze :D Trudno powiedzieć żeby to w górach :wink:

 

A kiedy bywałaś? Bo ja czasem tamtędy schodziłam ze Szczytkówki :D

 

 

witam. bywałam w Danielce w połowie lat 80. pozd. ana

 

Hmm, to musiałyśmy się co namniej koło siębie przewinąć :D Szczytkówka więcej wędrowała, a Danielka miała prąd, wodę i bliżej do sklepu i do autobusu, ale pamiętam, że obie chatki utrzymywaly "przyjazne stosunki dyplomatyczne".

 

Brałaś udział w meczach nożnej? Pamętam, że bywały poważne błotne rozgrywki pomiędzy Danielką a Szczytkówką. Tudzież wymiany towarzyskie i wzajemne wizytowanie w ramach muzycznych fascynacji. Grywał Grzesiu Sieradzan i nie tylko. Załapałaś się? Zapomniałam jaki wydział dominował w Danielce. Chemia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam. ja bywałam tylko w Danielce pozdrawiam wszystkich deptających w górach. ana

 

Aniu, ale Danielka to tak więcej na parterze :D Trudno powiedzieć żeby to w górach :wink:

 

A kiedy bywałaś? Bo ja czasem tamtędy schodziłam ze Szczytkówki :D

 

 

witam. bywałam w Danielce w połowie lat 80. pozd. ana

 

Hmm, to musiałyśmy się co namniej koło siębie przewinąć :D Szczytkówka więcej wędrowała, a Danielka miała prąd, wodę i bliżej do sklepu i do autobusu, ale pamiętam, że obie chatki utrzymywaly "przyjazne stosunki dyplomatyczne".

 

Brałaś udział w meczach nożnej? Pamętam, że bywały poważne błotne rozgrywki pomiędzy Danielką a Szczytkówką. Tudzież wymiany towarzyskie i wzajemne wizytowanie w ramach muzycznych fascynacji. Grywał Grzesiu Sieradzan i nie tylko. Załapałaś się? Zapomniałam jaki wydział dominował w Danielce. Chemia?

witam. ja w Danielce byłam gaściem. wciągneli mnie bywalcy z Giełdy w Szklarskiej Porębie. prawdę powiedziawszy to zawitałam tam dla Kogoś ...... kogo nawet imienia dziś nie pamiętam !!! to były czasy ! pozd. ana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Zwołuję wszystkich, którzy lubią ten sposób spędzania urlopu! Gdzie chodzicie, co lubicie, jakie przygody przeżyliście w górach?

 

Mysza! Oczywiście zapisuję się do klubu wraz z całą familią.

Nie wiem czy to prznależne do nicka, czy też zbieg okoliczności, ale moja przyjacółka też jest Mysza i mamy wspólną pasję - łażenie po górach. Właśnie dopiero co wróciła z Tatr, czego jej strasznie zazdroszczę. A Ty - jesteś z W-wy? Bo moją Myszą nie jesteś :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji podane tam było ,że najwyższym szczytem Pienin są Trzy Korony. Ja tak im uwierzyłem ,że wszedłem na nie. Dopiero później szukając info w wyszukiwarce rozczarowałem się ,ale w 2003 zdobędę Wysoką - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

 

Ciekawe, czy zdobyłeś już Wysoką? Bo 3 Korony rzeczywiście są najwyższym szczytem Pienin. Wysoka zaś Małych Pienin. To rózne jednostki orograficzne, choć blisko siebie. Małe Pieniny zaliczane są do Beskidu Sądeckego. Także jesli Wysoką zdobyłeś, to masz 2 szczyty :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Wpisuję się obiema rękami. Łażeniem po górach zaraził mnie ojciec (ciekawe, bo mojego brata nie), ja to przeniosłam na małża, a teraz pracujemy nad dziećmi.

Schodziłam przede wszystkim Beskidy (Śląski, Żywiecki, Makowski), odrobinę Tatry (teraz sa tak zadeptane, że mnie jakoś nie ciągnie w nie), Bieszczady w dzieciństwie z rodzicami też trochę, o Sudety zahaczyłam parę razy, Pieniny dokładnie (bo się nie da inaczej :wink: ), łącznie z Małymi (Wysoką Skałę zaliczyliśmy też z dziećmi przez Homole).

Z chatek najmilej wspominam Chatkę Elektryków na Lasku, najgorzej tę nad Zwardoniem (nawet nie pamiętam, jak się nazywa).

A może byśmy poplotkowali o schroniskach? Dawno w żadnym nie nocowałam, pewni sie w nich dużo zmieniło... Może w niektórych na lepsze?

Ulubione miejsce - Babia Góra. Ulubiona trasa - Worek Raczański.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A my uwielbiamy Tatry Słowackie. Mniej schodzone i mniej zaśmiecone niż nasze. W schroniskach ceny zdecydowanie przystępniejsze niż u nas. Na ogół jeżdzimy tam na długi majowy weekend, w tym roku też się wybieramy. Jak wjeżdżamy do Zakopanego, bo zawsze robimy sobie taką wycieczkę, to powala nas tłok na Krupówkach, nieprzerwane tłumy no i te ceny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Wpisuję się obiema rękami. Łażeniem po górach zaraził mnie ojciec (ciekawe, bo mojego brata nie), ja to przeniosłam na małża, a teraz pracujemy nad dziećmi.

Schodziłam przede wszystkim Beskidy (Śląski, Żywiecki, Makowski), odrobinę Tatry (teraz sa tak zadeptane, że mnie jakoś nie ciągnie w nie), Bieszczady w dzieciństwie z rodzicami też trochę, o Sudety zahaczyłam parę razy, Pieniny dokładnie (bo się nie da inaczej :wink: ), łącznie z Małymi (Wysoką Skałę zaliczyliśmy też z dziećmi przez Homole).

Z chatek najmilej wspominam Chatkę Elektryków na Lasku, najgorzej tę nad Zwardoniem (nawet nie pamiętam, jak się nazywa).

A może byśmy poplotkowali o schroniskach? Dawno w żadnym nie nocowałam, pewni sie w nich dużo zmieniło... Może w niektórych na lepsze?

Ulubione miejsce - Babia Góra. Ulubiona trasa - Worek Raczański.

 

Ta nad Zwardoniem to chyba Solisko albo Sopotnia - dżiiiiz jaką człek ma sklerozę! Ale na sicher na "S" jej było. :)

 

Chatki zmieniały oblicza w cyklu kilkuletnim, zależnie od ekipy, która w danym okresie je dominowała. Za to góry (poza postępującym zadeptaniem, i mniszką w Sudetach) nie zmieniają się prawie wcale i za to je lubię. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...