Darek1719499676 25.08.2005 13:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2005 Przeprowadziliśmy się niedawno, kocurek sie przyzwyczaił od razu , natomiast jego matka wciąż wraca na stare miejsce- 4 km. Myślę, że powodem jest właśnie kocurek - odkąd skończył ok. pół roku, kocica nie może na niego patrzeć, atakuje go, obraża się, warczy. Po przywiezieniu do nowego domu zachowuje sie normalnie do czasu gdy nie zauważy kocurka. Wtedy znika wśród pól. Mamy problem bo wciąż musimy po nią jeździć. Ludzie mają po kilka kotów i te koty jakoś się dogadują a u nas wciąż wojna. Co zrobić ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 25.08.2005 15:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2005 Przeprowadziliśmy się niedawno, kocurek sie przyzwyczaił od razu , natomiast jego matka wciąż wraca na stare miejsce- 4 km. Niesamowite!! Nie pomoge Ci ale jestem zaskoczony jak Twoja kotka daje sobie radę bez mapy dotrzeć do poprzedniego miejsca zamieszkania. Niesamowite!!! I nie zgubiła sie jeszcze w czasie tych wedrowek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mita 25.08.2005 16:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2005 D'arek, czy Twoje koty są po sterylizacji/kastracji? Tak na goraco: wydaje mi się, że kotka pilnuje swojego starego rewiru. Ludzie tego zaznaczanego przez koty rewiru nie widza, ale on jest Nowy rewir kotka oddała młodemu. Być może wbrew swojej woli. Koci rewir może mieć kilka km kwadratowych, albo ograniczać sie do jednego pokoju To już koty między soba ustalają. Sterylizacja i kastracja upraszcza (z ludzkiego punktu widzenia) te sprawy. Mam trzy dorosłe koty, żyjace w zgodzie i przyjaźni (także z psami) więc doceniam powagę sytuacji. Jeśli możesz, kup sobie fajną książkę "Zaklinacz kotów". Solidnie napisana, pomoże Ci pogodzić koty ze sobą i z nową sytuacją. Poza tym warto ją mieć w domowej biblioteczce, jeśli się lubi zwierzęta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 25.08.2005 17:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2005 No właśnie, nie są wysterylizowane. Kocurka nie chcemy na razie kastrować, chyba, że zacznie znaczyć teren w domu. Biega po polach i chyba chce zostać królem okolicy bo ostro walczy z konkurentami - wykastrowany stałby na przegranej pozycji. Natomiast kocica ma 5 lat i już 4 razy miała małe, teraz dajemy jej co tydzień tabletkę antykoncepcyjną ale trzeba będzie ją wysterylizować, żeby nie było kazirodztwa. Dzięki za rady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mita 25.08.2005 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2005 Jeśli można: wysterylizuj koteczke tak szybko, jak to możliwe, póki nie ma rui. Kotka tym gorzej znosi ten zabieg, im starsza. Jeżeli odbywa teraz wędrówki, może zarazić się paskudztwem od przygodnie spotkanych kotów. Wydatek spory, więc warto podzwonić po kilku lecznicach, popytać o koszt zabiegu. Ale naprawdę warto to zrobić. Po jakimś czasie od sterylizacji kocurek powinien zacząc ja traktować inaczej - bez agresji Pochwalę się: moja wysterylizowana koteczka wygrała w swojej kategorii międzynarodową wystawę kotów, co udowadnia, że kot po sterylizacji nie staje się wcale leniwym grubasem. Dostała nawet specjalna nagrode sędziego za kondycję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 25.08.2005 19:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2005 Moje gratulacje. Nasze koty to dachowce, ale kiedyś sprawię sobie jakiegoś rasowego krótkowłosego kociaka. Jeśli chodzi o koszt sterylizacji to weterynarz zaśpiewał 200 zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mita 25.08.2005 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2005 Kotka, o której napisałam, to też dachowiec Teraz na dużych wystawach jest kategoria "Kot domowy" - właśnie dla dachowców. W dodatku nasza to dachowiec pracujacy: łapie myszy. Weterynarz grubo przesadził z ceną zabiegu - warto poszukać jeszcze Powinno być koło 120-130 zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 19.10.2005 16:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2005 Od mojego ostatniego postu koteczka uciekała od nas jeszcze kilka razy. W koncu odpuściłam. Za wcześnie jednak. Dawni sasiedzi zaalarmowali, że bywa w okolicy i w dodatku jest na ostatnich nogach! Obecnie nasze kocięta mają 5 dni, są piękne, wszystkie białe w czarne kropki. Mieszkają w garderobie. Teraz na pewno kotkę wysterylizuję. Przesadziła - 5 kociąt!!! Zawsze miała 2-3. Kto chętny z okolic Swarzędza to podaruję na Gwiazdkę zadbanego koteczka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 19.10.2005 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2005 Jeśli chodzi o koszt sterylizacji to weterynarz zaśpiewał 200 zł. poszukaj innego nie wiem, gdzie mieszkasz, ale 120 jest osiągalne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rust_y 19.10.2005 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2005 Sterylizuj kotke i kocura tez...zanim zacznie znaczyc teren. Tym bardziej jesli sa to koty wychodzace. Nie rozumiem dlaczego ludzie tak bezmyslanie rozmnazaja zwierzeta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 20.10.2005 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2005 same się rozmozyły jak kocica była na wędrówce Moje koty zyją w zgodzie. A to wykastrowany 2 letni kocur i 5-cio miesięczny - również - kocurek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 08.11.2005 20:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2005 No mnożymy , wiem, ze to niedobrze bo mam zawsze kłopot z wydaniem, ale się udawało a teraz mam zamówione tylko trzy kocięta, a co z dwoma? Klopot. Wszędzie pytam. Dzisiaj kociątka mają 25 dni. No i tragedia - kocica wpadła pod samochód. Właśnie wrociliśmy od weterynarza. Ledwo zipie. Mam wyrzuty sumienia- własciwie wygoniłam ją na dwór bo nie wychodziła od tygodnia i nie mogła sobie w domu miejsca znaleźć, wskakiwała na stół, piec, wybrzydzała z jedzeniem. Po dwóch godzinach przybiegła sąsiadka z kotką w kartonie. Gdyby nie ona to kotka nie miałaby szans. Nie wiem czy z tego wyjdzie, wypadek był groźny. Turlała się pod samochodem a potem ją kawał odrzuciło. Dla kociąt mam specjalną karmę. Mleka weterynarz nie kazał dawać ale chyba przesadza. Juz ugotowałam im kleik owsiany na chudym mleku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monig 09.11.2005 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2005 Biedna kocica a weterynarz ma rację - nie dawać kotu mleka dla ludzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 11.11.2005 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2005 Kleik owsiany? Z tego, co wiem, to koty są bezwzględnie mięsożerne. O ile można podobno psa przestawić na wewgetarianizm, o tyle kota nie. Chociaż moja kota lubi bób Krowie mleko jest dla cieląt, kocie dla kociąt. Jak tak dalej pójdzie, to problem nadmiaru kociąt sam się rozwiąże. Czego nikomu nie życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 11.11.2005 21:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2005 Macie racje tylko nie w odniesieniu do czterotygodniowych kociąt oraz naszego 1,5 rocznego kocura, który mając do wyboru różne pokarmy oraz wodę na pierwszym miejscu stawia mleko i nie ma przy tym żadnych sensacji żołądkowych. Kocica po 20 godz. od wypadku jest w pełni sił. Poprzednio mieszkaliśmy przy bardziej ruchliwej drodze i żaden z naszych kotów nie miał wypadku.mam nadzieją, że tutaj będzie podobnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.11.2005 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2005 My mieszkamy teraz przy średnio ruchliwej drodze (tzn. jest ruchliwa tylko w godzinach szczytu), ale za to jest długa i prosta, więc niektórzy "inteligentni inaczej" bardzo się tu rozpędzają. Nie miałam zamiaru mieć kota zanim się nie przeprowadzimy do naszego domku (uliczka dojazdowa tylko do domów, na razie zresztą nieistniejąca, podobnie jak domy) właśnie z tego względu, no ale stało się - trzeba było ratować kociaka przed śmiercią, więc pojawiła się u nas Kiczorka. Na razie (odpukać) raczej nie wychodzi za płot w stronę ulicy. Bywa za to u sąsiadów, bo ma tam kumpla. mam nadzieję, że nic się jej nie stanie. Boję się tylko, że po przeprowadzce będzie próbowała tu wracać, a wtedy właśnie na drodze stanie jej ta ulica. No ale na razie mamy jeszcze dużo (niestety) czasu do przeprowadzki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 14.11.2005 19:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2005 Kiedyś myślałam, że jak będę miała ogrodzony teren to kot jest bezpieczny. Nie myślę tak od czasu gdy zobaczyłam jak moja ciężarna kotka wskoczyła na płot z siatki/ wys. 1,80/ , zgrabnie zeskoczyła i tyle ją widziałam. Co ma być to będzie. Kota nie upilnuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rust_y 26.01.2006 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2006 Jak to czytam to mi sie włos na głowie jezy BOŻE CHROŃ KOTY OD TAKICH WŁAŚCICIELI !!! a na tej stronie jest pokazane, jak można zabezpieczyć ogród i dużo przydatnych informacji o kotach. http://miau.pl/index.php Kiedyś myślałam, że ludzie, którzy budują takie piękne domy muszą mieć przecież dużo pieniędzy, a żeby mieć dużo pieniędzy muszą dobrze zarabiać, a żeby dobrze zarabiać muszą mieć dobrą prace, a żeby mieć dobrą pracę trzeba być inteligentnym i mieć dobre wykształcenie ... o jaka ja naiwna jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 27.01.2006 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2006 Jak to czytam to mi sie włos na głowie jezy BOŻE CHROŃ KOTY OD TAKICH WŁAŚCICIELI !!! a na tej stronie jest pokazane, jak można zabezpieczyć ogród i dużo przydatnych informacji o kotach. http://miau.pl/index.php Kiedyś myślałam, że ludzie, którzy budują takie piękne domy muszą mieć przecież dużo pieniędzy, a żeby mieć dużo pieniędzy muszą dobrze zarabiać, a żeby dobrze zarabiać muszą mieć dobrą prace, a żeby mieć dobrą pracę trzeba być inteligentnym i mieć dobre wykształcenie ... o jaka ja naiwna jestem To może pozbieraj koty od wszystkich, którzy się tu wypowiadali i zabierz je do siebie? Może TOZ w tym Ci pomoże, kiedy opowiesz im o bezdennej głupocie, nieodpowiedzialności właścicieli i o tym, jak znęcamy się nad naszymi kotami. PS. I więcej nie myśl, bo ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 27.01.2006 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2006 Nagrabiłaś sobie rusty, oj nagrabiłaś.. Swoją dedukcję na temat "Wpływ IQ a wypasiona chałupa " sobie wydrukuj i powieś na słomiance nad łóżkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.