JoShi 30.08.2005 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 ja nie chce bron boze kogos obrazac wiem ze ludzie przywiazali sie juz do tego ze sa wierzacy i to im pasuje Ja nie czuje sie przywiazana. To nie wychowanie ale moj osobisty dojrzaly wybor. ale ja chcialem tutaj zaznaczyc, ze ta nasza (bo z tego co widze jestem tak samo wierzacy jak wy ) jest taka odmiana bardzo soft Mow za siebie. Ja sie nie czuje podobna do Ciebie w tej kwestii... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 30.08.2005 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 kiedy tak sie zastanawiam nad tym to nachodzi mnei refleksja ze brakuje chyba scislej definicji wiary (jesli ktos posiada to prosze o cynk) A tu ciagle "medrca szkielko i oko"... z tego powodu kazdy lepi sobie na wlasne potrzeby wlasna definicje i stad te nieporozumienia Mow za siebie. Ja sie czuje dotknieta takimi insynuacjami... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
m.dworek 30.08.2005 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 kiedy tak sie zastanawiam nad tym to nachodzi mnei refleksja ze brakuje chyba scislej definicji wiary (jesli ktos posiada to prosze o cynk) A tu ciagle "medrca szkielko i oko"... z tego powodu kazdy lepi sobie na wlasne potrzeby wlasna definicje i stad te nieporozumienia Mow za siebie. Ja sie czuje dotknieta takimi insynuacjami... przeciez pisze ze to MOJA refleksja a dotykac cie nie mam najmniejszej ochoty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GREG.M 30.08.2005 11:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 Widzę, że dyskusja weszła na poziom wyższej abstrakcji A moje spostrzeżenia są natury bardziej praktycznej: 1. W kościele widuję głównie ludzi starszych, babcie, dziadki etc. 2. Większość ludzi których znam młodych, wykształconych, dynamicznych, przedsiębiorczych jest niewierzących, 3. Najbogatsze kraje świata to kraje w większości protestanckie lub takie w których postępuje laicyzajca życia społecznego, czyli szerzy się ateizm. W protestantyzmie, bogaty to człowiek któremu sprzyja bóg, w katolicyzmie juz nie bardzo. 4. Umocnienie wiary następuje w sytuacjach kryzysowych: wojny, zabory, tragedie etc. Cały czas szukam jakiegoś sensu w milionach ludzi umierających z głodu, mordowanych bez powodu w każdej chwili na świecie. W dzieciach ginących w wojnach, w wypadkach a nawet z rąk rodziców. Niech mi ktoś odpowie - CO TO MA BYĆ ??!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga2 30.08.2005 11:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 Leon, oczywiście masz rację zarzucając nam wszystkim, wszystkim chrześcijanom mała wiarę. Chrześcijanin, który uważa, że jego wiara jest wystarczająca - okłamuje sam siebie. Bo to oznacza, że zatrzymuje sie na pewnym poziomie i nie sięga dalej, głębiej - jak to piszesz, że staje się św. Franciszkiem...Podstawowym i pierwotnym Grzechem człowieka jest brak zaufania Bogu. Nikt nie jest wolny od tego grzechu - tylko są osoby które bardziej lub mniej go doświadczają. Tak, ja też sobie zarzucam, że nie potrafię zaufać Bogu, wyjśc na głębię.... że zatrzymują mnie strach, chęć życia po swojemu, przyzwyczajenia, itp. Moja najbliższa przyjaciółka z czasu studiów potrafia sięgnąć bardziej wgłąb siebie - i odczytała swoje powołanie do Karmelu....jak tak nie potrafię...i jest to moja słabość.Czy to właśnie chciałeś usłyszeć?BTW: mój znajomy ksiądz luibi powtarzać, że przecież Szatan wierzy w istnienie Boga... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 30.08.2005 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 przeciez pisze ze to MOJA refleksja Twoja refleksja na temat wiary osob, ktorych nawet nie znasz. Zbyt latwo osadzasz ludzi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
m.dworek 30.08.2005 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 Leon, oczywiście masz rację zarzucając nam wszystkim, wszystkim chrześcijanom mała wiarę. Chrześcijanin, który uważa, że jego wiara jest wystarczająca - okłamuje sam siebie. Bo to oznacza, że zatrzymuje sie na pewnym poziomie i nie sięga dalej, głębiej - jak to piszesz, że staje się św. Franciszkiem... Podstawowym i pierwotnym Grzechem człowieka jest brak zaufania Bogu. Nikt nie jest wolny od tego grzechu - tylko są osoby które bardziej lub mniej go doświadczają. Tak, ja też sobie zarzucam, że nie potrafię zaufać Bogu, wyjśc na głębię.... że zatrzymują mnie strach, chęć życia po swojemu, przyzwyczajenia, itp. Moja najbliższa przyjaciółka z czasu studiów potrafia sięgnąć bardziej wgłąb siebie - i odczytała swoje powołanie do Karmelu....jak tak nie potrafię...i jest to moja słabość. Czy to właśnie chciałeś usłyszeć? BTW: mój znajomy ksiądz luibi powtarzać, że przecież Szatan wierzy w istnienie Boga... nic nei chcialem uslyszec chcialem podzielic sie z wami moim pogladam na te sprawy a skoro jest ktos kto choc w czesci mnei rozumie to znaczy ze jeszcze nie zwariowalem, albo ze nie zwariowalem sam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lafcadio 30.08.2005 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 Widzę, że dyskusja weszła na poziom wyższej abstrakcji A moje spostrzeżenia są natury bardziej praktycznej: 1. W kościele widuję głównie ludzi starszych, babcie, dziadki etc. 2. Większość ludzi których znam młodych, wykształconych, dynamicznych, przedsiębiorczych jest niewierzących, 3. Najbogatsze kraje świata to kraje w większości protestanckie lub takie w których postępuje laicyzajca życia społecznego, czyli szerzy się ateizm. W protestantyzmie, bogaty to człowiek któremu sprzyja bóg, w katolicyzmie juz nie bardzo. 4. Umocnienie wiary następuje w sytuacjach kryzysowych: wojny, zabory, tragedie etc. Cały czas szukam jakiegoś sensu w milionach ludzi umierających z głodu, mordowanych bez powodu w każdej chwili na świecie. W dzieciach ginących w wojnach, w wypadkach a nawet z rąk rodziców. Niech mi ktoś odpowie - CO TO MA BYĆ ??!!! To i ja dorzucę parę moich spostrzeżeń: Ad.1 i Ad.2 Młodość ma to do siebie że nie patrzy dalej ale jak się jest już u kresu to czas na nas i wtedy jak trwoga to do .... Ad. 2 i Ad.3 Jakoś nie dostrzegam fascynacji laickim zachodem i jego bogactwem. O socjalistycznym syfie nie wspomnę bo szkoda gadać ale czy nie dostrzegacie, że w poprzednim systemie ludzie byli dla siebie bardziej otwarci a teraz żądza pieniądza zawładnęła wszystkimi. Przydałby się dystans do tej pogoni za forsą. Ad. 4. Też to zauważam ale jak pisałem jak trwoga to do ... Pytasz co to ma być ? Ja zapytam raczej Kto to ma być ? I odpowiem: To człowiek właśnie... Myślisz że to całe zło co nas otacza to sprawka Boga ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lafcadio 30.08.2005 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 Ja jestem niewierząca. Nikogo nie atakuję, wręcz przeciwnie, czuję się atakowana, zarzuca mi się hipokryzję i kłamstwo. Wwięc chyba nie jest tak. Coś czuję że to do mnie... Bardzo wojowniczo zacząłaś udział w tej dyskusji po czym stopniowo łagodniałaś. Teraz to już Ty jesteś prześladowana. Mnie pozostaje rola hiszpańskiego inkwizytora Jeżeli Cię uraziłem to przepraszam. Przy czym gwoli wyjaśnienia nigdzie nie napisałem że jesteś hipokrytką lub cynikiem (w przeciwieństwie do Ciebie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 30.08.2005 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 Ciekawe, że na temat wiary najaktywniej dyskutują Ci, którzy twierdzą, że są niewierzący no wiesz Majka trudno nie wierzyć w nic... to ja sobie też podyskutuje, o! na potrzeby szufladki to sie chyba uplasuje na kanapie , tfu! deizmowo - agnostycznej Bo ja wierzę, ale nie wiem w Co/Kogo. najblizej mi do KK, ale... no własnie mnie nawet tradycyjne argumenty o kulcie, rozbuchanych swiatyniach, ojcach - mercedesach, inkwizyjcji i co tylko etc.. - nie ruszaja, bo to duperele są gorzej z dogmatami wiary bo Jeżeli nie ma Boga to jaki sens ma nasze życie ? no własnie, lafcadio... wiara jest łaską, nie przeskocze tego, ale jestem na dobrej drodze, tylko jeszcze nie wiem gdzie mieszka mój Bóg coraz częsciej czuje coś na kształt zazdrości do tych , którzy wierzą i odnalezli sie w Kościele( niewazne, który to jest) : bo mają wsparcie, mają poczucie wspolnoty, mają sens tego co Tu i tego co Potem chętnie poczytam tych co Za Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaga70 30.08.2005 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 Nie jestem katolikiem (-czką) więc nie wiem czy mój głos jest właściwy w tej dyskusji. Jestem protestantką - wierzącą o tyle, że wiara w Boga stanowi fundament (to najwłaściwsze słowo na takim forum) mojego życia wpływający na różne decyzje w moim życiu (i tak dalej) i jak się nauczę już robić stopkę swoich wypowiedzi (może ktoś mi podpowie jak przy okazji) to znajdzie się tam jakiś fragment Biblii bo to najwłaściwsza moja wizytówka. Dla mnie wiara to sprawa przede wszystkim rozumowa, z uczuciami i emocjami to ja ogólnie jestem na bakier i w tych sprawach też- jestem osobą porządnie stąpającą po ziemi. A rozumowo uważam, że Biblia jest mocnym dokumentem historycznym działalności Boga podobnie jak wiele praw przyrody, fizyki, astronomii - o dwóch ostatnich wiem mniej niż o pierwszej. W kwestii wyjaśnienia paru drobiazgów w tej dyskusji - świętymi, o których tu tyle mowa NT nazywa ludzi, którzy osobiście uznali Chrystusa swoim panem - bez podziałów na podkategorie. Święty to znaczy "oddzielony (odłączony) DLA Boga". Pozdrówka dla wszystkich budowniczych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 30.08.2005 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 Jednym z kanonów wiary jest to, że Bóg może wszystko. Czy w takim razie Bóg może stworzyć kamień, którego nie będzie w stanie podnieść ? To tylko jedno z wielu pytań, na których zagina się ślepo wierzących. Wieczorkiem będę miał chwilkę to mogę z kimś podyskutować na te tematy, bo swego czasu dość mocno mnie to interesowało więc przestudiowałem kilka razy ST NT. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 30.08.2005 13:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 Przyjmijmy sobie założenie : NIE MA BOGA a co za tym idzie nie istnieją w społeczeństwie żadne formy kultu religijnego, zadnych rytuałów, kanonów, dogmatów, ceremonii, nie wspominając o wierze jako takiej. Społeczeństwo jest wolne od mżonki o istocie wyższej. Nigdy nawet nikomu przez wieki i tysiąclecia taka myśl nie przeszła błyskawicą przez umysł ze jest jakaś istota wyższa. Nie wykształca się etyka i moralność przecież bardzo mocno związana z religią ( zwłaszcza chrześcijańską). Czy w takich warunkach nasze życie nie upodabnia się do bytu zwierzęcego? Jak one dbamy tylko o to żebyć miec swoją norę lub dziuplę zeby przetrwać nawałnice i burze, martwimy się o zdobycie pozywienia żeby przeżyć, szukamy partnera do prokreacji bo instynkt nami kieruje, opiekujemy się potomstwem, a kiedy już zdychamy to nasze ścierwo dostaje się w paszcze padlinożerców. Nie ma nic wiecej tylko powtarzajcy się cykl następujacych po sobie pokoleń. Nie ma nic więcej tylko narodziny, przekazanie genów i smierć. Nie ma wartości wyższych bo po co i skąd!!! Wegetujemy na tym samym poziomie co wiewórki czy wilki zaklecie tylko w ten sam biologiczny krąg. Osobista dygresja: mam wrazenie że gdybym zył w takim swiecie nie miałbym oporów zeby zabijać ( etyka oko za oko -przedewangeliczna przypadła by mi do gustu), anektować samice - jak trzeba to siłą, zagarniac to co jest do zagarnięcią a na zagarniecie czego moje siły i umiejętości wystarczają. Bo przecież albo w takim świecie jest się drapieżcą albo ofiarą. I w takim świecie, swiecie bez boga bycie ofiara nie ma najmniejszego sensu. Inaczej jest patrząć przez pryzmat wiary i religii - można być ofiarą i ofiara ma swój głębszy wymiar niż bycie igraszką losu lub ludzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 30.08.2005 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 Czy w takich warunkach nasze życie nie upodabnia się do bytu zwierzęcego? Jak one dbamy tylko o to żebyć miec swoją norę lub dziuplę zeby przetrwać nawałnice i burze, martwimy się o zdobycie pozywienia żeby przeżyć, szukamy partnera do prokreacji bo instynkt nami kieruje, opiekujemy się potomstwem, a kiedy już zdychamy to nasze ścierwo dostaje się w paszcze padlinożerców. Kochaniutki, połowa Polski żyje tak jak opisałeś. Poslki, która wydała na świat Papieża. Nawet to ostatnie się zgadza... Chyba, że widziałeś zwłoki, które bez udziału ognia przeistoczyły się w pył. [/url] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 30.08.2005 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 Kochaniutki, połowa Polski żyje tak jak opisałeś. Poslki, która wydała na świat Papieża. Nawet to ostatnie się zgadza... Chyba, że widziałeś zwłoki, które bez udziału ognia przeistoczyły się w pył. [/url] M@riusz toz własnie pisze że bez wartosci wyższych, bez idei, bez wiary nasze życie to upodabnia się do zwierzęcej wegetacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 30.08.2005 14:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 Widze jedna prawidlowosc. Zadeklarowani niewierzacy pogardzaja ludzmi wierzacymi. Prowokuja do wypowiedzi, zeby wytknac im, ze sa ciemniakami. Ja w to nie wchodze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ciku 30.08.2005 14:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 My jestesmy gleboko wierzacy. Tyle chyba wystarczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 30.08.2005 14:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 Widze jedna prawidlowosc. Zadeklarowani niewierzacy pogardzaja ludzmi wierzacymi. Prowokuja do wypowiedzi, zeby wytknac im, ze sa ciemniakami. Ja w to nie wchodze. To lux Joshi - mówią, że prawdziwa wiara obroni się sama Ten obrazek też wiele mówi ; http://www.adherents.com/images/rel_pie.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 30.08.2005 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 wiara jest LUKSUSEM , na który nie każdego stać ....... Jestem głęboko wierząca ,praktykująca i moje prawie dorosle ,wyksztalcone dzieci tez idą taka drogą .....Dzieki Bogu !!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joanna i Janusz 30.08.2005 16:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 Ja chodzę regularnie,bo wierzę w Boga i tak chcę Więc Cię (Was ) szanuję za to. Dziękuję, choć nie ma za co Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.