Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Prawie wszystko o szeroko rozumianej elektryce.


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Anpi jeśli chcesz kogoś krytykować zastanów się dziesięć razy, bo to Ty piszesz bzdury. Tym bardziej, że jak twierdzisz jesteś po trzech latach elektroniki. Wstyd !!!

 

Mógłbyś przytoczyć chociaż jedną z moich bzdur?

 

Proszę bardzo

 

"Wymienię jeszcze kilka bzdur zaprezentowanych przez Joy1:

- częściej przepalają się transformatory zwykłe niż toroidalne

- nieobciążony transformator podnosi napięcie wyjściowe

- halogeny na 230V przepalają się częściej niż te na 12V"

 

Z transormatorami to wielce prawdopodobne - toroidalne nie mają tak małych promieni gięcia drutu nawojowego jak "klasyczne" przy samym karkasie.

 

Nieobciążony nominalnym prądem transformator ma jak najbardziej podwyższone napięcie na uzwojeniu wtórnym, w stosunku do nominalnego

 

 

Halogeny 230V przepalają się częściej niż na 12V - raczej kształt bańki, skład gazu i ukształtowanie żarnika powinny mieć znaczenie, ale w praktyce może okazać się, że w tych na 230 coś jest robione inaczej niż w tych na 12 z przyczyn np. ekonomicznych i "padają" szybciej. Może dośiwdczenie uczy, że jest tak jak napisał Joy1.

 

Anpi - bzdurami bym tego nie nazwał. I nie zarzucaj komuś braku argumentów, bo ty nie użyłeś żadnego w swoich wypowiedziach. To, że siedzisz non stop przed komputerem i tłuczesz posty nie daje Ci monopolu na wiedzę i prawa do pisania takich "ekspertyz". Inna sprawa, że tak najłatwiej niepostrzeżenie "nabić licznik", ale wtedy proponuję dopisek "Elita Forum" zmienić na "Kolekcjoner Postów"

 

Pozdrawiam,

 

Sunao

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie żeby was pogodzić w sprawie nieobciążonego trafo:1.

 

Jeśli uzwojenie pierwotne zasilane jest napięciem sinusoidalnym, wówczas strumień magnetyczny wytworzony w rdzeniu ma również przebieg sinusoidalny.

 

Po dołączeniu do uzwojenia pierwotnego napięcia o wartości skutecznej U1, uzwojenie to wytwarza zmienny strumień magnetyczny zamykający się przez rdzeń transformatora.

Ten zmienny w czasie strumień indukuje w uzwojeniu wtórnym siłę elektromotoryczną SEM zgodnie z prawem indukcji Faradaya.

Wartość SEM zależy od częstotliwości, liczby zwojów i wartości strumienia magnetycznego.

Wartość maksymalna E2max określona jest zależnością:

E2max=4,44 częstotliwość*liczba zwojów uzwojenia wtórnego* maxstrumień magnetyczny w uzwojeniu wtórnym.

 

 

 

Dlatego napięcie podczas biegu jałowego nie może być większe niż wynika to z przekładni transformatora.

 

 

 

Wartość skuteczna wynosi:

 

 

 

 

f - częstotliwość napięcia zasilającego.

E2 – SEM indukowana w uzwojeniu wtórnym.

z2 – liczba zwojów uzwojenia wtórnego.

max – strumień główny zamykający się przez rdzeń.

 

Zmiana wartości napięcia następuje podczas przetwarzania energii elektrycznej za pośrednictwem strumienia magnetycznego, który przechodzi przez rdzeń. Przekrój rdzenia powinien być tak dobrany aby nie powodował nasycenia rdzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anpi jeśli chcesz kogoś krytykować zastanów się dziesięć razy, bo to Ty piszesz bzdury. Tym bardziej, że jak twierdzisz jesteś po trzech latach elektroniki. Wstyd !!!

 

Mógłbyś przytoczyć chociaż jedną z moich bzdur?

 

Proszę bardzo

 

"Wymienię jeszcze kilka bzdur zaprezentowanych przez Joy1:

- częściej przepalają się transformatory zwykłe niż toroidalne

- nieobciążony transformator podnosi napięcie wyjściowe

- halogeny na 230V przepalają się częściej niż te na 12V"

 

Z transormatorami to wielce prawdopodobne - toroidalne nie mają tak małych promieni gięcia drutu nawojowego jak "klasyczne" przy samym karkasie.

 

Nieobciążony nominalnym prądem transformator ma jak najbardziej podwyższone napięcie na uzwojeniu wtórnym, w stosunku do nominalnego

 

 

Halogeny 230V przepalają się częściej niż na 12V - raczej kształt bańki, skład gazu i ukształtowanie żarnika powinny mieć znaczenie, ale w praktyce może okazać się, że w tych na 230 coś jest robione inaczej niż w tych na 12 z przyczyn np. ekonomicznych i "padają" szybciej. Może dośiwdczenie uczy, że jest tak jak napisał Joy1.

 

Anpi - bzdurami bym tego nie nazwał. I nie zarzucaj komuś braku argumentów, bo ty nie użyłeś żadnego w swoich wypowiedziach. To, że siedzisz non stop przed komputerem i tłuczesz posty nie daje Ci monopolu na wiedzę i prawa do pisania takich "ekspertyz". Inna sprawa, że tak najłatwiej niepostrzeżenie "nabić licznik", ale wtedy proponuję dopisek "Elita Forum" zmienić na "Kolekcjoner Postów"

 

Pozdrawiam,

 

Sunao

 

Nie wiem, czy widziałeś kiedyś karkas transformatora typu EI (nazwijmy go "klasycznym"). Krawędzie, na których nawijany jest drut są zaokrąglone, więc prawdopodobieństwo pęknięcia drutu jest takie samo jak w transformatorze toroidalnym. Swoją drogą - nie widziałem nigdy "samoistnie" uszkodzonego transformatora. Jest to w praktyce możliwe chyba tylko, jak ktoś podłączy 230 V do uzwojenia wtórnego :lol:

 

Co do częstszego przepalania się reflektorków halogenowych na 230 V niż na 12 V - nie ma na to żadnych dowodów i pisanie czegoś takiego można nazwać bzdurą.

 

Co do "tłuczenia postów" - wali mnie to ile mam postów. Wali mnie to, co mam napisane pod nickiem. Kiedy mogę - staram się innym pomóc - zobacz moje posty w innych wątkach. Jestem jednak zdecydowanym przeciwnikiem pisania bzdur i mieszania ludziom w głowach. Jeśli ktoś pisze, że reflektorki na 230 V przepalają się częściej niż na 12 V, bo jemu się kilka przepaliło - to jest wg. mnie rozsiewanie plotek i mieszanie ludziom w głowach.

 

Aha - jeszcze jedno - mimo, że bardzo się starałeś, nie przytoczyłeś żadnej z bzdur napisanych przeze mnie. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do "tłuczenia postów" - wali mnie to ile mam postów. Wali mnie to, co mam napisane pod nickiem. Kiedy mogę - staram się innym pomóc - zobacz moje posty w innych wątkach. Jestem jednak zdecydowanym przeciwnikiem pisania bzdur i mieszania ludziom w głowach. Jeśli ktoś pisze, że reflektorki na 230 V przepalają się częściej niż na 12 V, bo jemu się kilka przepaliło - to jest wg. mnie rozsiewanie plotek i mieszanie ludziom w głowach.

 

Aha - jeszcze jedno - mimo, że bardzo się starałeś, nie przytoczyłeś żadnej z bzdur napisanych przeze mnie. :lol:

 

 

 

Napiszę Ci wieczorem. Teraz jadę z rodziną nad wodę. Myślałem, że sam przemyślałeś sprawę i się zreflektowałeś.

Swoją drogą Twoja kultura wypowiedzi nie świadczy o tym, że jesteś po 3 latach studiów. Przypomina raczej SPZ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę Ci wieczorem. Teraz jadę z rodziną nad wodę. Myślałem, że sam przemyślałeś sprawę i się zreflektowałeś.

Swoją drogą Twoja kultura wypowiedzi nie świadczy o tym, że jesteś po 3 latach studiów. Przypomina raczej SPZ.

 

Nie interesuje mnie zupełnie Twoja opinia na temat mojej kultury. Nie życzę sobie takich komentarzy, w zasadzie to nie mam już ochoty z Tobą dyskutować. Wcinasz się do dyskusji, i od razu mnie atakujesz. Daruj sobie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram Gegusia. Jeżeli to forum ma pomagać tym mniej zorientowanym to co oni wyniosą z niekończącego się sporu nt wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą.

Jest takie forum http://ise.pl/forum/ gdzie bracia elektrycy i elektronicy (ja jestem elektrykiem, elektronikiem i energetykiem :wink: ) możecie zabłysnąć swoją wiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż jednak czuję się wywołany do tablicy. Myślałem, że moja uwaga zwrócona do użytkownika anpi, aby nie pisał bzdur i się zastanowił przyniesie skutek. Myślałem, że anpi jako były student elektroniki (po 3 latach chyba jednak nie inżynier) chwyci za pierwszą lepszą książkę z podstaw elektrotechniki (nie musi być to nawet książka z maszyn) i zrewiduje swoje zdanie. Pomyliłem się :( Doczekaliśmy się tylko brukowego słownictwa. Odpowiadając więc po kolei:

 

- „częściej przepalają się transformatory zwykłe niż toroidalne” – Tu użytkownikowi Joy1 chodziło o to, że częściej niż transformatory będące nie wirującymi maszynami elektrycznymi ulegają uszkodzeniu elektroniczne urządzenia służące od obniżania napięcia nazwane przez Joy1 „transformatorami elektronicznymi”. Wynika to jasno z postu Joy1 i jest to w 100% prawdą. Nie wiem więc, po co te wywody na temat wyższości transformatorów toroidalnych nad tymi z rdzeniem z kształtek EI (oczywiście te EI są gorsze, ale nie chodzi tu o awaryjność, ale o wyższą sprawność toroidalnych, ze względu na bardzo duże ograniczenie strumieni rozproszenia oraz mniejsze gabaryty finalnego produktu ze względu na możliwą do przyjęcia większą indukcję magnetyczną w rdzeniu.)

 

- „nieobciążony transformator podnosi napięcie wyjściowe” – to, że nieobciążony nominalnie transformator będzie miał wyższe od nominalnego napięcie wyjściowe jest oczywiście prawdą. Powinien o tym wiedzieć KAŻDY ELEKTRYK ponieważ jak przed chwilą sprawdziłem zagadnienie strat transformatora jest poruszane zarówno w technikum jak i zasadniczej szkole zawodowej kształcącej w zawodzie elektryk (uwaga do użytkownika 3241mirek). Spowodowane jest to tzw. stratami w miedzi, czyli uzwojeniach transformatora, które są wprost proporcjonalne do prądu płynącego przez transformator. Aby je wyeliminować tak projektuje się transformator, aby spadek napięcia na uzwojeniach przy obciążeniu znamionowym był kompensowany wyższym nacięciem wyjściowym (w sumie to sem, ale staram się pisać tak aby, każdy zrozumiał). Dlatego niedociążony transformator, w którym występują mniejsze straty w miedzi będzie miał wyższe od znamionowego napięcie wyjściowe. Przedstawię do na przykładzie (proszę nie „czepiać się” wartości, które nie są rzeczywiste - dobrałem je tak aby dobrze zilustrować zjawisko). Załóżmy, że rozpatrujemy transformator o znamionowym napięciu wyjściowym 24V, znamionowym prądzie wyjściowym 5A, którego rezystancja uzwojenia wtórnego (dla nas wyjściowego) wynosi 1ohm. Zgodnie z prawem Ohma spadek napięcia przy znamionowym obciążeniu wyniesie 5A * 1 ohm = 5V i o tyle na etapie projektowania trzeba podnieść napięcie wyjściowe czyli dla rozpatrywanego transformatora do 29 V aby po odjęciu spadku napięcia na uzwojeniach 5 V uzyskać napięcie wyjściowe 24V (bo 29V – 5V = 24 V). Zobaczmy co się stanie jeśli tak zaprojektowany transformator obciążymy mniejszą mocą, a co za tym idzie będzie płynął mniejszy prąd (np. 1A). Przy prądzie 1A spadek napięcia w uzwojeniach wyniesie 1A *1 ohm = 1V, czyli napięcie wyjściowe transformatora wyniesie 29V – 1V = 28V. Jak widać nieobciążony znamionowo rozpatrywany transformator ma na wyjściu napięcie o 4V wyższe od znamionowego. Trochę uprościłem tu sprawę, ale myślę że do zilustrowania problemu może być.

Takie zjawisko występuje w każdym transformatorze np. w transformatorach energetycznych w celu jego wyeliminowania stosuje się kilka odczepów, na które przełącza się odbiornik w zależności od obciążenia (3241mirek dziwne, że o tym nie wiesz, piszesz że pracujesz w energetyce). Zjawisko to jest bardzo dokuczliwe przy omawianych w wątku transformatorach zasilających halogeny ponieważ płyną tu stosunkowo duże prądy, a uzwojenia mają stosunkowo dużą rezystancję ze względu na stosowanie przez producentów przewodów o maksymalnie małych przekrojach (niższa cena produktu i mniejsze wymiary). Wnioski: Tak jak napisał wyśmiewany przez użytkownika anpi użytkownik Joy1 trzeba dobierać moc trafo do obciążenia, ponieważ obciążony mocą mniejszą niż znamionowa będzie miał wyższe od znamionowego napięcie wyjściowe

 

 

- „halogeny na 230V przepalają się częściej niż te na 12V" – z powodu tego punktu publikuję odpowiedź dopiero dziś. Poprosiłem o wypowiedzenie się w temacie zaprzyjaźnionego kierownika ekipy, która konserwuje elektrykę w dużym centrum biznesu (duży hotel, sale konferencyjne itd.). Do zakresu ich obowiązków należy wymiana uszkodzonych źródeł światła (na obydwa rodzaje halogenów ogólnie „wieszają psy” bo uszkadzają się częściej niż inne źródła). Mają tam prawie 10 tysięcy halogenów na 220V i ponad 8 tysięcy halogenów na 12V (głównie łazienki). W 2005 roku wymienili ponad 1 tysiąc tych na 220V i ponad 350 sztuk tych na 12V. To chyba nie wymaga komentarza, z faktami się nie dyskutuje.

 

Nie chciałem pisać tak długich wyjaśnień, ale anpi (i nie tylko) pisząc bzdury na tematy związane z elektryką zmusił mnie do tego. Wypisując te bzdury podbudowuje do tego swój autorytet trzyletnim przebywaniem na wyższej uczelni (nie pochwalił się czy jego wiedza pozwoliła skończyć studia). Dobrze by było aby w tematach elektrycznych wypowiadali się ludzie z branży i nie chodzi mi tu o odpowiedzi na pytania ile i gdzie rozmieścić gniazda, ale o te gdzie wymagana jest wiedza z danego tematu. Można zaobserwować i to nie tylko na tym forum, że w Polsce na elektryce zna się prawie każdy (ciekawe, że nie na gazie, toż to prawie tak samo niebezpieczne). Po co więc kształcić w zawodach elektrycznych ? Użytkownika anpi i innych doradzających w ww. tematach, którzy nie mają odpowiedniej wiedzy z zakresu elektryki proszę o przemyślenie tematu parę razy przed wysłaniem postu z poradą, bo może to skutkować złym wykonaniem instalacji i to nie tak jak w tym przypadku z źle dobranym trafo, ale takiej gdzie ktoś może zginąć.

 

Mam nadzieję, że wyjaśniając wszelkie wątpliwości będę mógł zakończyć swój udział w dyskusji ma temat halogenów i transformatorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie, czy patrząc od strony sieci zasilającej taka kolejność w skrzynce niejako w piramidzie jest OK. ?

 

1.

Ochronniki przepięciowe,

2.

Wyłącznik nadmiarowy główny 32A - 1 szt.,

3.

przekaźnik priorytetowy - 1 szt.,

4.

Różnicowo prądowe - 4 szt. - 4 grupy obwodów,

5.

nadmiarowe na obwody 16A i 25A - 16 szt.

6.

zegary, przekaźniki itp. - ok. 30-40 szt.

 

Może coś jeszcze, albo zmienić kolejność ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

- „halogeny na 230V przepalają się częściej niż te na 12V" – z powodu tego punktu publikuję odpowiedź dopiero dziś. Poprosiłem o wypowiedzenie się w temacie zaprzyjaźnionego kierownika ekipy, która konserwuje elektrykę w dużym centrum biznesu (duży hotel, sale konferencyjne itd.). Do zakresu ich obowiązków należy wymiana uszkodzonych źródeł światła (na obydwa rodzaje halogenów ogólnie „wieszają psy” bo uszkadzają się częściej niż inne źródła). Mają tam prawie 10 tysięcy halogenów na 220V i ponad 8 tysięcy halogenów na 12V (głównie łazienki). W 2005 roku wymienili ponad 1 tysiąc tych na 220V i ponad 350 sztuk tych na 12V. To chyba nie wymaga komentarza, z faktami się nie dyskutuje.

 

W nawiązaniu do powyższego mam pytanie:

 

Chce zrobić halogeny w wiatrolapie i w korytarzu, uzywanie tych źródeł światła w sposób, nazwijmy to nieciągły, tzn. zapalam, ubieram sie i wychodząc gasze, świecenie max do 5 minut. Czy jest sens dłubac się z transformatorem i 12V? Co to znaczy że przepalają się szybciej? W sumie będę miał 9 żarówek (4 i 5), bo jesli częstsze przepalanie ma oznaczac wymiane jednego halogenka na rok zamiast jednego na dwa lata to chyba nie warto dodatkowo komplikować sobie instalacji?? Jesli chodzi o odprowadzanie ciepla to nie bedzie problemu, jest gdzie to zrobić. Są jeszce jakies przeciwskazania na 230V?

Z góry dziękuje za odpowiedź

pozdrawiam

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...