KrzysztofLis2 14.01.2009 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2009 Pujdziesz do sądu i będziesz opowiadał co to ci elektryk nie naobiecywał ? Wątpie aby sąd obniżył mu za to wynagrodzenie. Jeżeli udowodni mu, że to obiecywał, sąd nie będzie miał innego wyjścia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekj 14.01.2009 20:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2009 witam.Czytam i własnym oczom nie wierzę. Marcin ma rację a orko jest w błędzie. Niestety, taka jest prawda.Na czas budowy obowiązuje gr. VI i taryfa C a po uzyskania papierka o użytkowaniu grupa V i taryfa G.I każdy podmiot przyłączany czyli Odbiorca podpisuje umowę przyłączeniową na podstawie wp, mało tego jest uczestnikiem procesu inwestycyjnego i to on ma znać przepisy prawa. Nieznajomość nikogo nie tłumaczy.Tak na marginesie, podaj orko jaki ZE, jaki Rejon Dystrybucji uprawia te niezgodne z prawem praktyki?? Chętnie zadam im pytanie.Niezgodne bo to jest nadużycie taryfowe.I nie próbuj wypowiadać się autorytatywnie w sprawach na których się nie znasz. Na zimowe wieczory polecam lekturę Prawa Budowlanego, Prawa Energetycznego, Rozporządzenie Ministra Gospodarki w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń w obrocie energia elektryczną oraz Instrukcje i Standardy lokalnego ZE.Poczytaj i wróć do dyskusji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
orko 14.01.2009 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2009 Za naiwność się płaci. za wyłudzenia też! ... elektryk to nie zawód zaufania publicznego i może sobie mówić co chce a ty masz swoje wiedzieć. ponoć to elektryk jest ekspertem nie ja Pujdziesz do sądu i będziesz opowiadał co to ci elektryk nie naobiecywał ? Wątpie aby sąd obniżył mu za to wynagrodzenie. Oczywiście nie "pujdę" co najwyżej on pójdzie jak zapłaty nie dostanie. Domyślam się ,że zakład energetyczny nie odmawia przyłączenia w aryfie C ... Przyłączy mnie nawet w G o ile elektryk da oświadczenie a najlepsze co powiedziałeś jest to: elektryk to nie zawód zaufania publicznego i może sobie mówić co chce oczywiście każdy może sobie mówić co chce - nawet, że jest elektrykiem lub ma uprawnienia do wykonania umowy ale to nie znaczy, że ja mam mu jeszcze zapłacić skoro podejmuje się jakiegoś zadania a później okazuje się, że jednak nie jest w stanie tego zrobić to on ma problem nie ja! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 14.01.2009 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2009 orko, Ty nie piernicz o jakichś umowach z elektrykiem. ty na budowę masz projekt chałupy a w nim jest projekt instalacji elektrycznej. Ty masz mieć orzeczenie, że instalację wykonano zgodnie z normami i projektem, a nie jakieś głupoty. Życzę szczęścia i umiejętności czytania ustaw. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pam 15.01.2009 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2009 Ludze - czy Wy budujecie tylko galerie handlowe, że w kółko o tych projektach? Robi się dla człowieka a nie dla projektu, zwłaszcza, że większość z nas ma projekty typowe, które są głównie po to zeby były. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin714 15.01.2009 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2009 skoro podejmuje się jakiegoś zadania a później okazuje się, że jednak nie jest w stanie tego zrobić to on ma problem nie ja! Nie ważne już projekty. Orko poprostu nie rozumie jednej podstawowej sprawy a mianowicie na co zawarł z elektrykiem umowę. Jemu sie wydaje, że elektryk miał jakas delegacje od ZE na przyłaczenie go w odpowiedniej taryfie do sieci. A prawda jest inna. Elektryk robi instalacje, wystawia papier - i taką umowę z elektrykiem mozesz zawrzeć a następnie orko idzie do ZE podpisać z nimi inną umowę na sprzedawanie energii w odpowiedniej taryfie. Co do tego ma elektryk? Cyba ,ze bedzie to ta sama osoba to jeszcze bym zrozumiał twoje rozgoryczenie. Jak przyjedzie do ciebie np karetka pogotowia z lekarzem jako z fachowcem to gwarantuje ci jak cię bedzie lekarz na oddziale leczył? Słyszałeś o takim przypadku? Raczej nie. Pogotowie jest od tego aby cię szybko i bezpiecznie dostarczyć do szpitala a nie od usunięcia ci wyrostka. Chyba ,ze znów bedzie to ta sama osoba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
orko 15.01.2009 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2009 Orko poprostu nie rozumie jednej podstawowej sprawy a mianowicie na co zawarł z elektrykiem umowę. ... Elektryk robi instalacje, wystawia papier - i taką umowę z elektrykiem mozesz zawrzeć a następnie orko idzie do ZE podpisać z nimi inną umowę na sprzedawanie energii w odpowiedniej taryfie. Co do tego ma elektryk? Cyba ,ze bedzie to ta sama osoba to jeszcze bym zrozumiał twoje rozgoryczenie. Ależ rozumię doskonale. Elektryk ma zrobić instalację oraz wystawić mi taki papier abym ja mógł zawrzeć umowę z ZE o dostawę prądu w taryfie G. Bo taką zawarłem umowę z elektrykiem. Jeśli ten drugi krok będzie niemożliwy np. dlatego, że elektryk nie ma stosownych uprawnień to ja wybieram jaja elektrykowi i tyle! I nie pierniczcie mi, że nie mam do tego prawa. Mnie nie interesuje instalacja tylko energia elektryczna a fachowiec ma wiedzieć co mówi i w 100% odpowiadać za to co mówi, bo w końcu za to bierze kasę. Jeśli fachowiec zorientuje się, że nie może czegoś wykonać, to w tej sytuacji konieczne jest posypanie głowy popiołem (oczywiście nie dosłownie) i negocjacja umowy związana oczywiście z obniżeniem wynagrodzenia. I darujcie sobie wstawki o czytaniu ustaw. Skoro płacę jak za złoto za czas elektryka to wymagam aby wszystko było tip-top. Jeśli jednak to ja mam wiedzieć co należy zrobić, mieć uprawnienia i znać stosowne ustawy to nie potrzebny mi elektryk tylko złota rączka do kopania rowów i kucia bruzd w ścianach tyle, że nie za taką kasę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
orko 15.01.2009 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2009 Dla inwestora ważny jest cel kóncowy czyli mozliwość podłączania odbiorników energii a nie instalacja sama w sobie.Jeśli wzywam elektryka do zepsutego telewizora to nie interesuje mnie co on zrobi. Z mojego punktu widzenia może on tylko pomodlić się! Ale w efekcie telewizor ma działać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin714 15.01.2009 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2009 Ależ rozumię doskonale. Elektryk ma zrobić instalację oraz wystawić mi taki papier abym ja mógł zawrzeć umowę z ZE o dostawę prądu w taryfie G. Całe zdanie jest poprawne bez trzech ostatnich słów. Poprostu nie ma takiego papieru co by elektryk móg podpisać abyś miał G Mnie nie interesuje instalacja tylko energia elektryczna No własnie. Energii elektrycznej nie mozesz dostać od elektryka i to powinieneś wiedzieć co by ten elektryk nie opowiadał. Jeśli fachowiec zorientuje się, że nie może czegoś wykonać, to w tej sytuacji konieczne jest posypanie głowy popiołem (oczywiście nie dosłownie) i negocjacja umowy związana oczywiście z obniżeniem wynagrodzenia. Elektryk wykonał instalacje elektryczna taką jak mu zleciłeś i w 100% wywiązał się ze swojego zobowiazania. O żadnym obcinaniu wynagrodzenia nie może być mowy. Elektryk nie wykonałby zadania gdyby ZE nie chciał cie przylaczyć wogóle bo instalacja ta nie nadawała by się do przyłaczenia. Są sytuacje ,że klient zamawia instalacje w domu a elektryk ją wykonuje a nie ma wogóle możliwości podłączenia bo trzeba dopiero kiedyś rozbudować sieć elektroenergetyczną. Uważasz ,że wtedy elektrykowi nie należy się wypłata należności za instalacje ? I nawet jakby ci obiecywał ,że ZE za 2 tygodnie stawia stację a by jej nie postawili to musisz mu zapłacić. Bo o przyłączenie masz pytać w ZE a nie przypadkowego elektryka bo to nie jego małpy i nie jego cyrk. Jeśli jednak to ja mam wiedzieć co należy zrobić, mieć uprawnienia i znać stosowne ustawy to nie potrzebny mi elektryk tylko złota rączka do kopania rowów i kucia bruzd w ścianach tyle, że nie za taką kasę! I znów niestety nie. Zabrakło by ci papierów na to co zrobiłeś i nie przyłączą cię wcale. Poprostu ty jako inwestor masz znać prawo szczególnie budowlane i z nim związane energetyczne przez co masz wiedziec co trzeba zrobić a elektryka najmujesz po to aby wiedział jak to zrobić i zrobić dobrze. A to ,że uczestnik procesu budowlanego prawo udowlane znać musi jest chyba oczywiste tak jak uczestnik ruchu drogowego musi znać prawo drogowe a jak nie zna to zapłaci mandat az łażenie po ulicy poza przejściami dla pieszych. Ja np jestem rolnikiem i wiesz ile segregatorów aktów prawnych musze znać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin714 15.01.2009 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2009 Dla inwestora ważny jest cel kóncowy czyli mozliwość podłączania odbiorników energii a nie instalacja sama w sobie. Jeśli wzywam elektryka do zepsutego telewizora to nie interesuje mnie co on zrobi. Z mojego punktu widzenia może on tylko pomodlić się! Ale w efekcie telewizor ma działać. I efekt końcowy jest pozytywny jeśli ZE chce instalacje przyłączyć- koniec, kropka. To wezwij fachowca do telewizora i jeszcze zażądaj od niego aby po naprawie w TV Trwam ojciec tadeusz nie jeździł po Żydach a jak nie spełni efektu końcowego to nici z zapłaty. Nie widzisz że to jest jakieś kuriozum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 15.01.2009 14:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2009 Ludze - czy Wy budujecie tylko galerie handlowe, że w kółko o tych projektach? Robi się dla człowieka a nie dla projektu, zwłaszcza, że większość z nas ma projekty typowe, które są głównie po to zeby były. kpisz czy o drogę pytasz? to, że jeździsz po mieście 90 km/godz i policja cie puszcza to nie znaczy, że prawo o ruchu drogowym przestało obowiązywać. To, że robisz co chcesz, a urzędnik przymyka oko, to też wasza sprawa. Nie nalezy wszak zapominać i ja przypominam, jak stanowi prawo, bo urzędnik w każdej chwili może zarządać jego dotrzymania. Więc może i robi się dla człowieka wg typowego projektu, ale skoro ma on urzędowe pieczęcie to jest obowiązujący. Wyjść poza projekt można tylko w tych miejscach, które w projekcie zawarte nie są, a które nie stanowią zmiany istotnej. Jak urzędnik tego nie woła, to się ciesz. Ale zawołać może. I ja o tym piszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pam 15.01.2009 16:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2009 No cóż - może jestem w błędzie, ale zmiana instalacji wew. raczej należy do zmian nieistotnych.Ciekawe czy w swoim domu masz wszystko co do cm według projektu. Że nie wspomnę jakie głupoty potrafią rysować projektanci (i to nawet przy dużych obiektach) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
orko 15.01.2009 17:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2009 Ludze - czy Wy budujecie tylko galerie handlowe, że w kółko o tych projektach? Robi się dla człowieka a nie dla projektu, zwłaszcza, że większość z nas ma projekty typowe, które są głównie po to zeby były. Masz rację pam! Od siebie dodam tyle, że projekty są również po to aby wyciągać kasę od inwestorów. Najlepszym przykładem jest jedna kreska przy projekcie jednego z przyłączy za którą trzeba zapłacić kilka setek, że o świadectwie energetycznym nie wspomnę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pam 15.01.2009 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2009 Ludze - czy Wy budujecie tylko galerie handlowe, że w kółko o tych projektach? Robi się dla człowieka a nie dla projektu, zwłaszcza, że większość z nas ma projekty typowe, które są głównie po to zeby były. Masz rację pam! Od siebie dodam tyle, że projekty są również po to aby wyciągać kasę od inwestorów. Najlepszym przykładem jest jedna kreska przy projekcie jednego z przyłączy za którą trzeba zapłacić kilka setek, że o świadectwie energetycznym nie wspomnę. Akurat mam często do czynienia z budowami m.in obiektów handlowych. Praktycznie nie ma takiego do którego trzeba by robic projekty zastępcze, bo cos do czegos nie pasuje. Ale jakos sobie nie wyobrażam żeby robic taki projekt dla domu jednorodzinnego pewnie za 6 stówek, bo chcemy dołozyć 2 gniazdka, albo w innym miejscu powiesić lampę.. A co do tej sławnej kreski, to mnie się upiekło, bo akurat projektant który adaptował projekt, wstawił tą kreseczkę i przyłącz wyszedł dokładnie w tym miejscu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
orko 15.01.2009 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2009 Nie widzisz że to jest jakieś kuriozum? Prawdziwe kuriozum jest wtedy jak potencjalny wykonawca mówi mi: Że jestem naiwniakiem nie płacąc mu bo on przecież tylko plecie trzy po trzy a poza tym to on jest przecież bardzo wiarygodny I w ogóle po co mi masło w bułce przecież bez też można zjeść i przeżyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekj 16.01.2009 09:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2009 witam. No cóż - może jestem w błędzie, ale zmiana instalacji wew. raczej należy do zmian nieistotnych. Ciekawe czy w swoim domu masz wszystko co do cm według projektu. Że nie wspomnę jakie głupoty potrafią rysować projektanci (i to nawet przy dużych obiektach) Czy zmiany są istotne czy nie może napisać i stwierdzić tylko projektant. To tak dla jasności sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekj 16.01.2009 10:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2009 witam. Masz rację pam! Od siebie dodam tyle, że projekty są również po to aby wyciągać kasę od inwestorów. Najlepszym przykładem jest jedna kreska przy projekcie jednego z przyłączy za którą trzeba zapłacić kilka setek, że o świadectwie energetycznym nie wspomnę. I tu jesteś w błędzie. Projekty są po to i dlatego, że tak stanowi OBOWIĄZUJĄCE w Polsce prawo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekj 16.01.2009 10:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2009 witam. Akurat mam często do czynienia z budowami m.in obiektów handlowych. Praktycznie nie ma takiego do którego trzeba by robic projekty zastępcze, bo cos do czegos nie pasuje. I znowu nieprawdziwa informacja. Możesz tego nie wiedzieć ale pisać powinieneś ostrożniej jak wygląda projektowanie obiektu handlowego a jak domku. I zapewniam Cię, że o wiele lepiej, w pełnej świadomości projektuje się obiekt handlowy. Dla nich obowiązują wytyczne, przede wszystkim projekt technologiczny i ścisła współpraca branżystów. Co do domków, kupuje ktoś typówkę i ma pretensje, że projektant nie trafił w gust nieznanego nabywcy. Trzeba zamówić projekt indywidualny wtedy będziecie mieli gniazdka w odpowiednim miejscu i na odpowiedniej wysokości. Dlaczego tak nie robicie?? Sami sobie odpowiedzcie na pytanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
orko 16.01.2009 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2009 witam. Masz rację pam! Od siebie dodam tyle, że projekty są również po to aby wyciągać kasę od inwestorów. Najlepszym przykładem jest jedna kreska przy projekcie jednego z przyłączy za którą trzeba zapłacić kilka setek, że o świadectwie energetycznym nie wspomnę. I tu jesteś w błędzie. Projekty są po to i dlatego, że tak stanowi OBOWIĄZUJĄCE w Polsce prawo. A kto powiedział, że prawo jest zawsze w porządku. No obyś nigdy nie spotkał komornika, który w majestacie prawa oskubie cię do gołych portek! Ciekawe jak bardzo podobają ci się obrady sejmu, podczas których płacimy posłom za ... spanie lub ... nieobecność. Ot i całe nasze prawo! Tak samo jest z projektami! Bardzo często projekty są bo są i nie ważne, że powinny wnosić coś istotnego, za co rzeczywiście warto zapłacić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 16.01.2009 22:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2009 Ot i całe nasze prawo! Tak samo jest z projektami! Bardzo często projekty są bo są i nie ważne, że powinny wnosić coś istotnego, za co rzeczywiście warto zapłacić. Tyle, że tak jak na drodze, wszyscy jadą 100 km/h, ale to nie znaczy, ze prawo o ruchu drogowym przestało obowiązywać. I w kazdej chwili mozesz zapłacic mandat i jeszcze w nagrodę dostaniesz parę punktów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.