Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dostaliśmy w twarz od ciotki


Recommended Posts

W październiku ma przyjechać siostra teściowej mieszkjąca w Szwecji. Mąż wysłał jej e-maila w którym serdecznie ją do nas zaprasza. Ciotka odpowiedziała, że nie będzie z nami dzieliła radości z nowego domu bo niby dlaczego?. Przecież, gdy 5 lat temu wychodziła za mąż/ trzeci raz/to mój mąż a jej siostrzeniec nie dzielił z nią radości -ona tak uważa ponieważ powiedział wtedy "życzę ci, żeby to był ostatni raz". Dodam, że jest to pani psycholog, lat 54. Czyżby klimakterium albo syndrom szewca co bez butów chodzi? Dodała jeszcze że chce zobaczyć się z całą naszą rodziną u swojej siostry a mojej teściowej. My jakoś straciliśmy chęć na spotkanie z nią. Nasze zaskoczenie jest ogromne. A była to jedna z ulubionych naszych cioteczek. Czy prowadzić z nią emailową dyskusję? Czy dać sobie spokój? Paranoja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może Ją w tym dniu coś bolało? Albo z mężem ( kolejnym) się poprztykała? Ciotka mieszka daleko..nie będzie dnia powszednigo " umilać" Jedźcie co Wam szkodzi...Zawsze można się (w razie gęstej atmosfery) złym samopoczuciem, nagłym wezwaniem z pracy wykręcić itp...Jak się tak zachowuje znaczysię problemy ma ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciotka odpowiedziała, że nie będzie z nami dzieliła radości z nowego domu bo niby dlaczego?

 

Jak nie, to nie. Łaski bez.

 

Dodała jeszcze że chce zobaczyć się z całą naszą rodziną u swojej siostry a mojej teściowej.

 

A niech sobie chce. Dajcie sobie spokój, przestańcie się nią przejmować. Przecież nie przystawicie jej pistoletu do głowy i nie zaciągniecie na siłę na łańcuchu do Waszego domu !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciotka odpowiedziała, że nie będzie z nami dzieliła radości z nowego domu bo niby dlaczego?. Przecież, gdy 5 lat temu wychodziła za mąż/ trzeci raz/to mój mąż a jej siostrzeniec nie dzielił z nią radości -ona tak uważa ponieważ powiedział wtedy "życzę ci, żeby to był ostatni raz" (...)

A była to jedna z ulubionych naszych cioteczek. Czy prowadzić z nią emailową dyskusję? Czy dać sobie spokój? Paranoja.

 

:-? Życzenia, które w intencji miały być dobre i ciepłe, pewnie głęboko ją dotknęły, bo odczytała je jako krytykę własnej osoby, a nie nadzieję drugiej strony, że ten wybranek okaże się wspaniały.

Jeśli istotnie lubicie ją tak bardzo (jak ja swoją ukochaną Ciotkę :D ), to zawalczcie. Co Wam szkodzi? Obrazić się jest bardzo łatwo. Myslę, że nie przyniesie Wam to ujmy na honorze, jeśli w imię tej sympatii, spróbujecie wyjaśnić jej swoje intencje. Jeśli i ona Was lubiła, to założę się, że na to właśnie czeka.

 

A jeśli wszystko skończy się fiaskiem... - to gorzej i tak nie będzie.

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka książka: "Jak żyć szczęśliwie, nawet jeśli innym sie to nie podoba". Polecam. Jest tam między innymi o tym, że jak nie masz ochoty sie z kimś widzieć, to nie idziesz na spotkanie. I niech on sie z tym gryzie. Asertywnosć (moim zdaniem) jest jedną z najwspanialszych cech charakteru, nad którą nalezy cały czas pracować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak nie masz ochoty sie z kimś widzieć, to nie idziesz na spotkanie. I niech on sie z tym gryzie. Asertywnosć (moim zdaniem) jest jedną z najwspanialszych cech charakteru, nad którą nalezy cały czas pracować.

 

co do asertywności - w pełni popieram

 

gdyby jednak D'arek mieli pewność, że nie chcą się z ciotką widzieć, to nie założyliby wątku z psychologu. Prawda? A palić mosty za sobą jest bardzo łatwo, może tylko należy się czasem zastanowić czy warto...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka książka: "Jak żyć szczęśliwie, nawet jeśli innym sie to nie podoba". Polecam. Jest tam między innymi o tym, że jak nie masz ochoty sie z kimś widzieć, to nie idziesz na spotkanie. I niech on sie z tym gryzie. Asertywnosć (moim zdaniem) jest jedną z najwspanialszych cech charakteru, nad którą nalezy cały czas pracować.

 

Jakoś nie mam przekonania do tej całej teorii o asertywności, dla mnie to wypromowana sztuczna rzecz którą teraz emabluje się na szkoleniach i męczy nią pracowników. Dęta sprawa i o kant dupy potłuc, czego dowodem są takie beznadziejne rady jakie Ci dają powołując się na autorytet pseudoteorii o asertywności

 

Ad rem.

 

W październiku ma przyjechać siostra teściowej mieszkjąca w Szwecji. Mąż wysłał jej e-maila w którym serdecznie ją do nas zaprasza. Ciotka odpowiedziała, że nie będzie z nami dzieliła radości z nowego domu bo niby dlaczego?. Przecież, gdy 5 lat temu wychodziła za mąż/ trzeci raz/to mój mąż a jej siostrzeniec nie dzielił z nią radości -ona tak uważa ponieważ powiedział wtedy "życzę ci, żeby to był ostatni raz". Dodam, że jest to pani psycholog, lat 54. Czyżby klimakterium albo syndrom szewca co bez butów chodzi? Dodała jeszcze że chce zobaczyć się z całą naszą rodziną u swojej siostry a mojej teściowej. My jakoś straciliśmy chęć na spotkanie z nią. Nasze zaskoczenie jest ogromne. A była to jedna z ulubionych naszych cioteczek. Czy prowadzić z nią emailową dyskusję? Czy dać sobie spokój? Paranoja.

 

Tacy wszyscy teraz wrażliwi na słowa jak francuski pieski, swiat pozorów, fochy, obrazanie się. Przyjezdza raz na jakiś czas ( nieczesto jak rozumiem) ciotka którą lubiliscie w młodości i dlaczego nie miałabys się z nią spotkać? Bo było jakiś drobne werbalne nieporozumienie? Zarty! Ważniejsze sa więzi miedzyludzkie i rodzinne niż unoszenie się fałszywym honorem. Bo tak na prawdę jedym skarbem który mamy to sa te więzi. Nie dom, nie samochód i inne ruchomosci i nieruchomości tylko własnie relacje jakie mamy z najbliższymi. Pogadajcie sobie życzliwie, posmiejcie, powspominajcie. Bądż ponad te piredoły co kto komu powiedział i dlaczego się obraził. Trzeba wiedzieć co ważne w zyciu!

Sadzę ze z perspektywy czasu bedzie Ci przykro może nawet bedzie Ci zal ze się nie spotkaliście z nią!

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka książka: "Jak żyć szczęśliwie, nawet jeśli innym sie to nie podoba". Polecam. Jest tam między innymi o tym, że jak nie masz ochoty sie z kimś widzieć, to nie idziesz na spotkanie. I niech on sie z tym gryzie. Asertywnosć (moim zdaniem) jest jedną z najwspanialszych cech charakteru, nad którą nalezy cały czas pracować.

 

Jakoś nie mam przekonania do tej całej teorii o asertywności, dla mnie to wypromowana sztuczna rzecz którą teraz emabluje się na szkoleniach i męczy nią pracowników. Dęta sprawa i o kant dupy potłuc, czego dowodem są takie beznadziejne rady jakie Ci dają powołując się na autorytet pseudoteorii o asertywności

 

To nie jest pseudoteoria, lecz teoria i pewien sposób na życie. To jest alternatywa dla ludzi, którzy za wszelką cena chcą dobrze żyć ze wszystkimi i nawet się podkładają: Zabiegają o usmiech i zyczliwość. A ja mam to w dupie i żyję od wszystkich niezależnie. Nie zabiegam o nikogo, a juz najmniej o dalszą rodzine.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...