Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dziennik :) TAB


tab

Recommended Posts

Właśnie dostałam esemeska, że mam dopłacić za brakującą dachówkę i gąsiory 1993 pln, w tym jest także ławka kominiarska, ale ją juzsama domówiłam, a pozostała reszta to błąd wyliczeń. Wolałabym by mi zostało trochę dachówki, niż zabrakło.

 

Wczoraj usiadłam i policzyłam powierzchnię naszego dachu, żądna filozofia w końcu. Wyszło mi około 304 metrów. A panu, który wyceniał dach wychodziło uparcie 280. Jakby policzył tyle metrów co ja, to by ani jednej dachówki nie brakło.

Bo:) policzyłam metry, potem ile na metr, dorzuciłam jeszcze paletę i wyszło mi co do dachówki.

 

Teraz na dachu mam 4700 dachówek, a policzone było o 600 mniej.

I wg moich wyliczeń wyszło coś około 4800. Zostałoby 100 dachówek, ale wiedziałabym, że pies będzie mieć budę pokrytą Ruppem, a nie np. blachą.

 

Zraziłam się kompletnie do tego pana, nie podoba mi sie jego postępowanie. I wytkne mu te jego błędy! Tylko nie dzisiaj, bo jakoś nie mam ochoty. Albo zrobię cesję :).... na męża, niech mąż z nim gada, ale też nieprędko, bo teraz chory i cierpi, bo spał w domu, a ja z córka u rodziców. Tęskni jak cholera (sorki za słowo)

 

Życie.... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Na budowie dzieje się nic :)

 

Zatem kilka zdjęć ułożonej dachówki, która tak sobie leży od kilku dni.

Czekam na deszcz, bo wcale koloru nie widać, a dachówka jest w ciemnym brązie.

Także ten jasny brąz to tylko złudzenie i pył z pociętych dachówek.

 

http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/253_348.ts1129717326000.jpg http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/255_348.ts1129717378000.jpg

http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/254_348.ts1129717366000.jpg http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/256_348.ts1129717412000.jpg

 

 

Żadnego antracytu, czy też czarnego nie mamy. Na pewno jest ciemny brąz

 

http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/257_348.ts1129717556000.jpg http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/259_348.ts1129717748000.jpg

http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/261_348.ts1129717790000.jpghttp://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/258_348.ts1129717726000.jpg

http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/260_348.ts1129717780000.jpg

 

 

Nieśmiało na koniec :)

http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/920_348.ts1121714236000.jpg

 

Muzykancie, nie wiem czy coś zobaczysz, ale tu jest łączenie belek na słupie tarasowym, jak klikniesz na zdjęcu to będzie większe i może coś dojrzysz.

http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/251_104.ts1129717286000.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wisielcza pogoda....

Olka zasnęła, to mogę coś popisać, bo jeszcze się jakieś zaległości porobią :)

 

Sezon budowlany prawie zakończony. Prawie :) robi różnicę :) Może uda się ocieplić fundament, a jak nie to zostanie obsypany i poczeka jak będziemy w 2006 ocieplać całą chałupę :)

A miało jeszcze być ogrodzenie, hmm - słupki niepoczyszczone, bo mąż to nawet czasu na pracę nie ma, ciągle jakieś zebrania itepe ;)

 

Dach położony, pieniążki wydane, nic tylko się upić.

 

Chyba "cza" kafle i inne armatury wybierać, bo czas jak już się znajdzie to przeleci niewiadomo kiedy, a na "szybciora" wybierać nie lubię. Po co m się diabeł cieszyć :)

 

Dobra, koniec pisania, bo zaczynam jakies brednie pisać.

 

ps. Żaba, różnicy w dacówce pomiędzy Waszą i naszą nie ma. Deszczyk wyjaśnił co nieco.

 

 

http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/1634_348.ts1130133942000.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ocieplamy fundament przed zimą, styropian, kleje, siatki itepe. Robi to taki "magik". Rano idzie do sklepu i kupuje na śniadanie 2 piwa. Jak mu mąż chciał kawę zrobić, bo akurat sobie robił, to "magik" powiedział, że wczoraj pił. A poza tym wolałby jakąś nalewkę :) Do końca tygodnia powinien uporać się z ociepleniem.

 

Jutro może będzie piasek do obsypania domu, na razie 50 ton.

Wolę nie mysleć ile ziemi musimy nawieżć na działkę. 30 dłużyc ( łódek)? A może 50? Podnieślismy dom o dwa bloczki fundamentowe i już parę centymetrów przybyło. nic to :) zrobimy trasy narciarskie :)

Chciałabym już siedzieć na tarasie, pić kawkę i myśleć o niczym.

A tu tyle do zrobienia.

 

Ojciec mnie męczy by na ocieplenie dać folię. Ale po co, przecież to wszystko i tak idzie do piachu. Od czego ten styropian ma sie uszkodzić??

Za kilka dni okaże się, kto dał za wygraną.

 

A poniżej kilka fotek z ciepłych dni.

 

 

 

 

W promieniach zachodzącego słońca:)

 

http://tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/1644_1024.ts1130427510000.jpg

 

 

Jakieś 50 metrów od domu

 

http://tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/1649_348.ts1130427958000.jpg

 

 

Ciut więcej niż 50, może około 100 metrów.

 

http://tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/1650_348.ts1130428052000.jpg

 

 

Widoczek od południowego-wschodu

 

http://tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/1652_348.ts1130428474000.jpg

 

 

Cieszy mnie to, że nie będę mieć sąsiadów, ani po lewej, ani po prawej, w najbliższych latach, no i od strony ogrodu też nie zanosi się na żadne "somsiedztwo"

Drogę będę dzelić raptem z 3 sąsiadami, ale oni są po jednej stronie, a ja w opozycji :) sama :) I właśnie ta perspektywa braku tychże wyżej wspomnianych sąsiadów mnie cieszy.

Chociaż za kilka lat może to sę zmienić.

Ale.... pożyjemy, zobaczymy. Zamieszkamy to będziemy cieszyć się domem, a nie kto za płotem i po co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Hej hej :)

Święta minęły, za chwilę 2006 rok i nowe wydatki.

Zeljka, nic nie pisałam, bo u nas nic konkretnego nie działo się. Poza tym czas nie pozwalał na zbytnie panoszenie się na forum :)

 

Okna pozabijane na zimę i postawione ścianki działowe.

W Wigilię było ostatnie rozliczenie.

 

Postawili ścianki i już chcę tam mieszkać, zrobiło sie przytulnie, miło, pomimo przejmującego chłodu.

Jestem po prostu zachwycona.

Oczywiście zdjęć nie zamieszczę, bo ich nie zrobilam :)

 

Jak tylko zrobię zdjęcia np. salonu czy kuchni to od razu załącze, ale to w 2006 - bo po drodze sylwester i jakis wyjazd na narty.

 

Pozdrawiam Wszystkich gorąco i poświętnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

Pięknie :), ostatni wpis z 27 grudnia. Czyli nic się nie działo u nas na budowie. Ale do rzeczy:)

Brama garażowa zamówiona, ma być na dniach, okienka też lada dzień. Z oknami oczywiście dylemat - jaki kolor?? Od samego początku byliśmy zdecydowani na złoty dąb, ale czas temu jakiś został wykreślony, przestał się nam podobać. Potem był brąz - odpadł po tygodniu. Będzie mahoniowy kolorek.

Ogrodzenie oczywiście poczeka na ładniejszą pogodę, bo w taki deszcz to nic się nie chce. I to ma być majowy weekend ?? Piwko, dobry film i przed tv, albo gdzieś na wycieczkę do hipermarketu - jak ktoś lubi :)

 

Jak pomyślę ile jeszcze przed nami, to obawiam się czy do końca roku zdążymy zamieszkać. Okna, posadzki, tynki, kabelki tu i tam rurki, rureczki, kafle, łazienki, kuchnia, pokoje, coś tam i jeszcze to i owo :) Dlatego w piątek spotykam się z panią od aranżowania, by podsunęła kilka pomysłów. Może mieć będzie jakąś cudną wizję na D08.

Chcemy prosto, elegancko, bez żadnych złoceń:) i innych zakrętasów. By za rok czy dwa nie narzekać, że kolor ściany nie ten czy kanapa nie ta czy inna lampa. Niech to ma ręce i nogi no i z głową.

 

ech....

 

ps. postaram się o sumienność dziennikową ( obiecanki....) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie najaktualniejsze zdjęcia ( zalazłam aparat:) )

 

Widać nasze piękne "drewniane" okna, szyby przeciwsłoneczne w przepieknym kanarkowym kolorze.

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010182.jpg

 

Domek w całej krasie od strony wejściowej

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010185.jpg

 

Planowana ścianka multimedialna - postawimy tam zżeracza czasu i niszczyciela oczu :)

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010168.jpg

 

 

Z jadalni widok na kuchnię - ta ścianeczka po lewej chyba będzie wyeksmitowana, byc może będzie tam barek czy inne siedzisko :)

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010160.jpg

 

 

Z kuchni na salon spojrzenie :) i na prześliczne okno :)

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010159.jpg

 

 

Ścianka multimedialna raz jeszcze - niektórzy budujący mają dylemat gdzie ustawić TV.

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010162.jpg

 

 

Z łazienki, przez korytarz aż do kuchni, salonu i jadalni.

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010170.jpg

 

i w drugą stronę :)

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010163.jpg

 

Zadaszony taras, by w deszczu móc kawkę czy inne %%% pić :)

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010181.jpg

 

 

A to zdjęcia z nieplanowanej wycieczki ( stoi pod Wrocławiem)

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/8f9b0280.jpg

 

A za nim drugi, tylko że wjazd do garażu ma na prawej ścianie - nie wiem dlaczego, bo z przed garażem ma dość miejsca, a ściana wygląda jakoś dziwnie goło :)

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010154.jpg

 

Z aktualności:

siatka na ogrodzenie zrobiona, zapłacona, jest u producenta lokalnego. Z powodu "niemania" czasu poleży jeszcze u wspomnianego dni kilka.

 

A poza tym przestało padać :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Trzy tygodnie temu obiecałam poprawę :)

 

Ale nic ciekawego u nas nie działo się :)

 

W czwartek przyjechali bramiarze i wstawili bramę garażową.

A w piątek i sobotę były montowane okna.

Tyle pisania :)

 

ZDJĘCIA :)

 

Brama garażowa, brązowa ( RAL 8014), z napędami iinnymi bajerami. Z braku prądu otwierana ręcznie :( Ciężka jest trochę, ale co to dla zuchów :) :)

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P5210425.jpg

 

Strona wejściowa z okienkami. okna brązowe ( ciemny dąb wg wzornika ), rolety też brązowe. Tarasowe z prądem, by łapki nie bolały.

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P5210426.jpg

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P5210424.jpg

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P5210430.jpg

 

 

Nasz mały budowlaniec, zerwała ostatnio kilka tulipanów i zamiatała nimi drogę, dobrze, że nie widziała tego moja mama :)

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010415.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i znów słów kilka.

Co do okien, miały być mahoniowe, a jeszcze wcześniej złotodębowe :)

W ostatniej dosłownie chwili padło na ciemny brąz, oczywiście mąż nie był zbytnio zadowolony, bo suszył mi głowę na mahoniowe. Przekonałam go skuteczną argumentacją: "nic do tego nie będzie pasować :) "

I tak dni temu kilka przyjechały okna, zamontowali panowie i wszyscy są ogólnie zachwyceni.

A brama... bez prądu nie da rady jej podnieść, a co dopiero opuścić. A jak jest prąd - po prostu cud miód :) Wypada teraz bramę wjazdową zrobić z jakimś automatem, a co :) Jak szaleć to szaleć.

 

Wczoraj spotkaliśmy się z przemiłym :) panem, który ma nam zrobić fundament pod taras(y). Wyszło 27mb. I około 5.000. Jego robocizna plus wszelkie materiały. Ale to bez piachu do zasypania i chudziaka czy innego betonu. A gdzie jakieś płytki?? Ech, a taras z jednej strony szeroki na 4 metry, w innym na 3. Jak będzie fundament to wrzucę fotki i jakiś bardziej czytelny opis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka suchych faktów wieczorową porą :)

 

Przez pogodę człowiek nawet z auta nie chce wychodzić by zobaczyć co się dzieje na własnej budowie.

Podjechałam tylko tak blisko jak się dało i stwierdziłam, że dzisiaj, znaczy wczoraj skończa murować fundament pod taras.

Chyba odporność moja spadła do poziomu zero, bo kapie z nosa i jakiś kaszel czasem występuje. Tak to jest - człowiek lata tu i tam, gorąco, a za chwile prawie mróz.

Ale podejrzewam też, że do mojego przeziębienia przyczyniły sie przeciągi na budowie, sporo czasu tam spędziłam jak wstawiali okna. Ale juz za tydzień jedziemy nad morze. Po prostu odpocząć.

 

Wracając do tematów budowlanych: :)

taras z jednej strony szeroki na 3 metry ( tam gdzie duże okno tarasowe), a pod dachem 4 metry szerokości. No i wyszło ok. 20 metrów fundamentu. Po urlopie będą dalsze prace budowlane. Bo pprzecież "pańskie oko...."

Może w końcu ogrodzenie pojawi się, chciałabym już wyrównać teren i zacząć coś robić, może zaczątki ogrodu?? :)

 

Późno już....

Fotki poniżej.

I oczywiście piękny, odręczny szkic :) tarasu, robiony pół minuty, oczywiście po najmniejszej linii oporu. Zeby wiadomo było :)

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/dom_23_3.jpg

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/Obraz016.jpg

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/Obraz013.jpg

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/Obraz012.jpg

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/Obraz011.jpg

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/Obraz010.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Ponad miesiąc minął od ostatniego postu.

Elektryk siedzi na budowie popołudniami i kładzie kabelki. Zbankrutujemy na tych wszystkich gniazdkach:)

 

Nieobecność na forum i brak wpisów spowodowana byczeniem się nad morzem polskim przez ponad dwa tygodnie. Było super. Cieplutko, mało ludzi, dużo tras rowerowych. Odpoczęliśmy niesamowicie. A córka tylko w morzu chciała siedzieć, nieważne że lodowate.

 

cdn...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ale ten czas leci, myślałam że ostatni wpis robiłam kilka dni temu, a tu dwa tygodnie minęły. Elektryk ma zamiar dzisiaj skończyć kłaść kabelki. Mógłby skończyć w poniedziałek, ale popołudniu wpadła ekipa tynkarzy i już sypialnia, łazienka i dwa pokoje wytynkowane. Widziałam tynki, ładne, gładkie i w ogóle, od razu bym je malowała. A szef tynkarzy spojrzał na tynki i rzekł:" jeszcze nie są gotowe". Miałam takie oczy :o

To jak one nie są gotowe, to jak będą wyglądać na gotowo??? :roll: :o

Chyba już pojechali, bo mają być rano na 7.00. A około 23.00 zwijali się z budowy. Ciekawe do której będą pracować :)

Ale, to chyba jedyna ekipa, która pracuje w niedzielę. Tylko, że przez sobote i niedzielę ma być ich trochę wiecej do tego tynkowania. Ich sprawa ilu będzie. Kasa jedna i ta sama do podziału :) Dzisiaj sztuk pięć. Jutro z 10??

Hehe.

A elektryk jeszcze jest na budowie. Mąż poszedł do niego, bo to znajomy. Będzie komary odpędzać :) papierochem :)

 

A poza tym nic na budowie prócz powyższego nie dzieje się.

Jeden wielki "bajzel" na zewnątrz. Chwasty po pachy. Ogród sam się zaaranżował :wink: :wink:

 

Późno, pora spać.

 

A, zdjęcia :)

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P7140068.jpg

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P7140089.jpg

 

Czerwiec nad morzem polskim. Olka tylko wodę widziała :)

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P6190008.jpg

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P6190043.jpg

 

 

Już myślimy gdzie pojechać, bo zapomnieliśmy, że gdziekolwiek byliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się :)

US przysłał zawiadomienie, że mamy zwrot pieniążków za różnicę w "vacie".

6 tygodni czekalismy. US chyba zastrzega sobie, że pieniądze wyśle w ciągu 25-30 dni, ale nie pamiętam dokładnie.

A, oddają nam całą, wyliczoną kwotę. Ale się cieszę :)

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Dziennik zapuszczony straszelnie :)

 

Trawsko i zielska porosły po tych deszczach, a nikomu nie chce się tego powyrywać, hehe - nikomu nie przeszkadza, aranżacja ogrodu jest :) Poza tym ogólny bałagan :) Brak czasu robi swoje:)

 

Termin wprowadzki do domu zaczyna się niebezpiecznie oddalać :( na styczeń/luty. A miały być święta w nowym domu.

 

Wczoraj ekipa skończyła ocieplać domek, założyli okapniki ( podokienniki, parapety - jak zwał tak zwał ). Dzisiaj fugowanie tychże i koniec prac zewnętrznych, no jeszcze tylko podbitka i nic więcej nie robimy na dworze. tynk musi poczekać do wiosny.

 

Za to w środku szaleje Hydraulik. Rozkłada rurki wszędzie, gdzie tylko jest możliwe. A potem wylewki i będziemy sie głowić nad resztą wnętrz.

 

A, zapomniałam, już prawie mamy prąd, kabel jest juz na naszej działce. Tylko skrzynka i będzie jasność :):)

A z wodą cały czas zastanawiamy sie co robić. Czy kopać studnię, czy czekac na wodociąg, który ma być na koniec roku. Coś nie wierzę w te wodociągi, bo nic kompletnie się nie dzieje.

Z rozrywek nic nie ma, poza wzmożonym ruchem na drodze, te ciężarówki są wszędzie. Jadą jedna za drugą. Odczuć można, że Wrocław jest zamknięty dla tych większych aut. Wszystko teraz przez Oławę. Nigdy wcześniej tylu TIR-ów nie było. Korki, poniszczone drogi, dziury itp.

Dobra, koniec wylewania łez...

 

 

domek widziany z balkonu sąsiada, widoczny super bałaga, ciemne to zdjęcie jakieś :)

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P8310255.jpg

 

troszkę rurek

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P8310245.jpg

 

przód domku, ta kupka zieleni to ziemia, która będzie rozplantowana, niewiadomo kiedy :)

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P8310243.jpg

 

widok na garaż

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P8310235.jpg

 

parapet :)

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P8310236.jpg

 

domek na biało

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P8200219.jpg

 

geberity w dużej łazience

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P8310247.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Żeby nie mieć zaległości :) coś napiszę. Zawrowania tu i tam nie pozwoliły na działalność forumową. Czasem rzuciłam okiem to tu, to tam, ale na dziennik brakło kompletnie czasu.

W ogóle braknie czasu.

Plany życiowe uległy bardzo wielkim modyfikacjom. Już prawie sprzedaliśmy dom. Ale w ostatniej chwili okazało się, że nie tylko go nie sprzedamy, ale musimy w nim zamieszkać jak najszybciej. Powód? Zmiana pracy. Nie wiem czy zdołałabym opisać, co się działo u nas przez ostatnie tygodnie. Jeden wielki bałagan w głowach. Nie spaliśmy po nocach.

planowaliśmy przeprowadzkę na kwiecień 2007.

Pojawiła się możliwość fajnej pracy gdzieś tam, dom prawie sprzedany.

W ostatniej chwili zmiana pracy, niedaleko od wybudowanego domu - nieskończonego. Wszystko na już, na teraz. A w domu nawet wody nie ma.

Od 01 stycznia będziemy mieszkać u rodziców i szybko kończyć dom, by można było w ciągu kilku tygodni wprowadzić się.

Sufity zrobione, tarassy wylane, drzwi zewnętrzne pozakładane - kupowane przez przypadek i bez żadnych szaleństw finansowych. i tak ich nie widać :)

Podbitka na początku lutego, woda i szambełko w styczniu, podłogi, kuchnia, łazienka ( jedna na razie) w styczniu i będziem :) mieszkać.

Oby kasy wystarczyło i sił.

Poza tym Olka idzie do przedszkola od nowego roku. Była kilka chwil na próbę i bardzo jej się spodobało. Od kilku dni nuci jakąś piosenkę o dzwoneczkach i saniach. Mam tylko nadzieję, że tak będzie codziennie, że chęci nie miną, że nie będzie uciekać i płakać. Ech :)

Po prostu.... dziwny jest ten świat :) Wszystko nabrało przyspieszenia, może to i dobrze. Zmiany, zmiany, zmiany.

 

 

A to fotka z wylewania posadzek:

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/PA260385.jpg

 

A to Olka jakiś czas temu przy jesiennych porządkach:

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/PB110414.jpg

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/PB110413.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Wieje strasznie za oknem, na szczęście niczego nam nie urwało, chociaż sąsiad znalazł u siebie jakiś dach po nocnej wichurze.

 

Dzisiaj miał przyjechać do nas elektryk, by przestawić ze dwa gniazdka i jakieś kabelki pomontować, bo już wszyscy mają dość przedłużaczy dookoła. Ale niestety nie dojechał, widocznie nie mógł, bo caluteńki dzień nie odbierał telefonu, a zawsze odbierał - zresztą nasz znajomy - zadowoleni jesteśmy tak a propos z niego. Więc na czarną listę nie wpisujemy go :)

Poszłam do domku i napaliłam w kominku.

Właśnie - mamy kominek i działa, dzisiaj tak wiało, że nie nadążałam drewna dokładać, już nawet kartonami dopalałam.

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010573.jpg

 

A jak lekko otworzyłam komin to tylko jeden świst był, drewienka w oczach znikały. Fajna sprawa ten kominek, od razu cieplej, milej i ogólnie tak przyjemnie się zrobiło. Kominek nie będzie naszym źródłem ogrzewania, będziemy w nim tylko ot tak palić. Dlatego wkład jest jaki jest, żeby był i nie kosztował fortuny. Pierwsze palenie kominka było już kilka dni temu, siedzieliśmy na paczce wełny i gapiliśmy się w ogień jak sroka w gnat.

 

Z innych nowinek:

- ułożona podłoga w garażu i kotłowni oraz malusiej spiżarce,

- przygotowana łazienka do położenia kafelków,

- kupiona wanna :)

- zamówione drzwi wejściowe,

- umówiony parkieciarz na rozmowę,

- myślimy o kuchni:)

- i milion innych spraw,

- i zbiornik na nieczystości zamontowany ( szambo:) ).

 

Po prostu w ciągu 5-6 tygodni musimy wprowadzić się.

Dłużej moi rodzice z nami nie wytrzymają, ani my z nimi :)

 

Te ciemniejsze na podłogę, a jaśniejsze na ściany w łazience. zastanawiam się nad kolorem fugi.

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010562.jpg

 

Ogólny rzut na salon, a raczej jadalnie i cały pierdzielnik

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010538.jpg

 

Podłoga w kotłowni - w kącie będzie kocioł....

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010544.jpg

 

I ta, która nie może się doczekać swego pokoju z milionem koi, koników, kucyków i innych temu podobnych.

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010463.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dzisiejszą kawę piję sobie w takim oto kubku

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010576.jpg

 

 

 

Dostaliśmy go za podzielenie się spostrzeżeniami na temat budowy D08 - w majowym numerze zeszłego roku.

 

Wczoraj wybraliśmy ceramikę do dużej łazienki. Już zakupiona, będzie u nas w czwartek, trochę pieniążków wydaliśmy

 

http://www.roca.pl/images/main/main001.jpg

Mieliśmy pomysł by najpierw małą łazienkę zrobić, a potem jak będzie kasa - drugą, większą. Ale rozsądek wziął górę

Na razie robimy jedną łazienkę, w części tzw. nocnej. Druga, mała łazienka ma wejście z wiatrołapu, więc tak bardzo nie odczujemy jej urządzania.

Bo jakoś nie wyobrażam sobie, że ktoś miałby latać po świeżej podłodze z jakimiś klejami, szpachlami i innymi rzeczami. Nawet dokładne wyścielenie i pozasłanianie mogło by nie pomóc. Lepiej dmuchać na zimne.

 

Baterie też zakupione, i kabina 90-tka. Bez żadnych "laksusów"

 

A jutro wchodzi nasz glazurnik i będzie wyklejać ściany płytkami.

 

A, mamy płytki do wiatrołapu, kuchni i części zakominkowej:) i przedkominkowej. Jeden rodzaj i kolor, by zachować spójność i nie męczyć oczu - wzorami - a tu karo, a tu pik czy inny trefl. Prosto, bez żadnych "złotych rombów" i innych esów floresów.

_________________

Pozdrawiam,

Tab

 

Dziennik TAB

komentarze do dziennika TAB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zbytniej swobody by pisać = córla skutecznie przeszkadza.

Zatem szybka fotorelacja z poczynań u nas w domu.

 

BrudnA, niezafugowana podłoga w kuchni.

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010579.jpg

 

Płytki w łazience

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010586.jpg

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010583.jpg

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010585.jpg

 

Widok z łazienki

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010588.jpg

 

Na prawo od domu

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010593.jpg

 

Na lewo

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010592.jpg

 

 

Kominek. dookoła niego dwa rzędy płytek, tych co w kuchni, za kominkiem i tzw. wiatrołapie.

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010590.jpg

 

Więcej pisania jak zaśnie córka :)

 

Pozdrawiam gorąco Wszystkich w zimowy wieczorek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Znów będzie mało pisania, a więcej zdjęć. Czas goni ....... :)

Panowie od podbitki dzisiaj nie dotarli, bo autko im sie zepsuło.

 

Hydraulik nas nie nawiedza, bo .... niewiadomo ??

 

Uruchamamy ekspresowo kotłownię, bo musimy posadzkę doprowadzić do 2%, parkiet czeka.

Grzejniki też czekaja w sklepie, aż hydraulik zjawi się.

Ostatnio wpadł kafelkarz i jak TGV zrobił jedna ścianę w kotłowni. Nawet kawy nie zdążyłam wypić, a on dzwoni, że gotowe. Płytki do kotłowni kupione po 9,00 pln za metr. Kupił mąż więcej, jeszcze na ścianę ze zlewem, bo na więcej metrów finanse nie pozwalają. Widać już dno w naszej skarbonce.

 

Gdzie te słoiki z kasą zakopane??? :)

 

Ech, nie mam siły pisać.

Kuchnia wybrana, projekt jest, wszystko gotowe by złożyć zamówienie.

 

Bardzo podobaja mi się czerwone lakierowane, ale ten kolor prędzej czy później zmęczy mnie.

Wybraliśmy jasną, kremową, lakierowaną. Taką, by dodatkami ją urozmaicić.

Zobaczymy jak w praktyce będzie to wyglądać. Czas oczekiwania na meble - 4 tygodnie.

 

 

Już nie mogę doczekać się przeprowadzki. DO końca marca powinniśmy być u siebie.

 

ps. kuchnia zrobiona pobieżnie, by zobaczyć czy to w ogóle ma ręce i nogi.

:)

 

A, dorobiliśmy sie w końcu dzrwi wejściowych.

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010146-1.jpg

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010148-1.jpg

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010155.jpg

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/kuchnia.jpg

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/kuchnia1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Koniec marca za pasem, złapie nas kwiecień z tą przeprowadzką.

A wszystko przez ten parkiet, że też..... :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: .....

 

Wanna nieobudowana, kabina u rodziców, kafelkarz mnie wkurzył :evil: :evil: :evil:

Woda niepodłączona, kuchnia niepomalowana, ech, wrogi ton tego mego pisania.

A w poniedziałek ma przyjechać kuchnia. Kuchnia (mąż jeszcze nie wie, ale się dowie :)) będzie pomalowana na 98% na szaro, grafitowo, popielato, jak zwał tak zwał. Między szafkami a blatem pasy plus szyba w okolicach płyty. I tyle, kafle do mnie nie przemawiają... kompletnie.

Fotek brak, bo nic się nie dzieje, poza tym, że brat wietrzy chałupę i wkurza się, że klamki niepozakładane ( lenistwo nasze wychodzi). Tylko gdzie to pudło z klamkami i kasetami od rolet??? :o :o :o :wink: Braciszku pozdrowienia :) I nie szarżuj tym DAF-em po okolicy, bo ciasne uliczki :)

 

Wena mnie opuszcza pisarska :)

 

Pozdrawiam wszystkich czytaczy i nieczytaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...