remx 03.12.2002 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2002 Jakis czas temu znalazlem ladna dzialke jako ostatnia w szeregu kilku innych (tez na razie wolnych) wzdluz drogi gminnej. Po drugiej stronie drogi sa moi sasiedzi(miejscowi). Wlasciwie rzecz ujmujac to zajeli oni ta droge swoimi ogrodzeniami. Na razie tego nie widac optycznie bo wszyscy jezdza po dzialkach z mojej (ewentualnej) strony. Sprawa wyszla niedawno po przyjrzeniu sie mapom. Nie chce naciagac wlasciciela dzialek po mojej stronie na ustanowienie tzw drogi koniecznej bo to nie jego wina.Po ogrodzeniu sie nowych wlascicieli nie bede mial przejazdu samochodem. Czy ktos wie jaka jest praktyka w takich sytuacjach, czy moga mnie zamknac ogrodzeniami. Bylem w nadzorze budowlanym ale ciezko cos od nich wyciagnac a znajac ich asekuranctwo podejrzewam ze moga mi profilaktycznie nie dac zezwolenia na budowe argumentujac ze nie mam wyjazdu i zebym to sobie jakos zalatwil. Pewnie moze to sie skonczyc procesami sadowymi z miejscowymi po drugiej stronie drogi. Ale budowe wolalbym zaczac przed procesami a nie po. Dlatego martwie sie czy moge byc czasowo zamkniety z mozliwoscia zrobienia sobie co najwyzej grilla na dzialce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 04.12.2002 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2002 Nadzór Bud. nic tu nie ma do rzeczy, trzeba wystąpić do właścicela drogi-czyli gminy o ustalenie stanu faktycznego, czy też rozgraniczenie drogi, takie sprawy się zwykle długo ciągną. Najlepiej pogadać z jakimś geodetą, oni zajmują się tymi sprawami na zlecenia gminy i znają dokładne przepisy. Dojazdu do działki nikt nie ma prawa Cię pozbawić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Snowdwarf 05.12.2002 05:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2002 z tego co wiem do każdej posesji musi być dojazd o sezrkokości minimum 3m ( to jest minimum którego nikt nie ma prawa nikogo pozbawiać - względy ppoż i ewentualny dojazd karetki...sądzę że powinieneś zacząć od wydz. architektury w gminie - napisać pismo o , porobić zdjęcia posesji, dojazdu do ciebie, - sądzę ze jeśli jest jak mówisz czyli sąsiedzi zajęli drogę gminną to może się to skończyć tym że odpowidzą oni za samowolę budowlaną... pozdrowkasnow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 05.12.2002 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2002 A po takim postępowaniu to masz z głowy dobrosąsiedzkie stosunki...Nie warto wojny wszczynać z sąsiadem, oj nie warto... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alicjanka 05.12.2002 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2002 Też jestem ZA dobrosąsiedzkimi stosunkami, tylko, że KTO TU WOJNĘ WSZCZYNA? No przecież w tym przypadku jest jasne jak słońce, że sąsiad działa bezprawnie i pozbawia tym samym swojego sąsiada podstawowych, zagwarantowanych przywilejów (jakim jest dojazd do własnej działki). Jeżeli nie będzie się takich ludzi "ustawiać", to potem kto wie? Zaczną szambo spuszczać do sąsiadów (ja mam taki przypadek w okolicy)? Nie można dopuścić, żeby się takie warcholstwo i lekceważenie prawa szerzyło. Nawet kosztem dobrosąsiedzkich stosunków. Oczywiście najpierw należało by porozmawiać z sąsiadami i poprosić o uporządkowanie tej sprawy, a na ich ewentualną (i najbardziej prawdopodobną) odmowę reagować odpowiednim postępowaniem administracyjnym o którym mówicie wyżej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
voo-yeck 05.12.2002 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2002 ja bym pogadał z sąsiadem może nastąpiła jakaś pomyłka. i sprawę da się odkręcić. W innym przypadu masz sąsiada z głowy na kilkadziesiąt lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
voo-yeck 05.12.2002 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2002 ja bym pogadał z sąsiadem może nastąpiła jakaś pomyłka. i sprawę da się odkręcić. W innym przypadu masz sąsiada z głowy na kilkadziesiąt lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
remx 05.12.2002 20:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2002 Sprobuje najpierw po dobroci.Najwazniejsze, ze z tego co mowicie, nikt nie ma prawa mnie odgrodzic. Podobno sa jakies przepisy, ze droga ma byc na tyle szeroka aby mogl w nia wjechac woz bojowy strazy pozarnej.Tej dzialki jeszcze nie kupilem, ale podoba sie mnie i zonie.Przy okazji dziekuje z ta i poprzednie rady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Snowdwarf 06.12.2002 06:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2002 oczywiście ja też uważam że na początku powinno się iść po prostu i pogadać z sąsiadami - dopiero wtedy gdy to nic nie da zaczynać batalię...pozdrowkasnow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
remx 06.12.2002 17:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2002 Dzisiaj wlasciciel zgodzil mi sie na notarialne ustanowienie prawa przechodu i przejazdu przez poprzednie dzialki. Czyli o ile sie nie rozmysli przed aktem notarialnym, to problem mam z glowy i nie bede musial sie klocic z tymi co weszli w droge. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.