Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Piwniczka ziemna i ziemianka - wątek zbiorczy


Recommended Posts

Ja z pewnością bym przepadł w tym bezmiarze zgromadzonych informacji...

ale w ciebie wierzę, Mistrzu Joda :wink: ...i niech Moc będzie z Tobą :lol:

(z drugiej strony aż się dziwię, że ty jeszcze w jakichś materiałach szukać musisz.

Twoje posty, na które co rusz trafiam na Forum, wskazują na wiedzę iście kosmiczną - naprawdę podziwiam :p )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 653
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wiedza, której ciągle "nie ćwiczysz" odrobinę rdzewieje.

Dobrze jest mieć jakieś jej źródełko, gdzie masz napisane KONKRETNE receptury i dobrze jest umieć je stosować.

 

Beton - to piasek, żwir, cement i woda.

Ale co zrobić, żeby był "mostowy" to już tylko w konkretnej recepturze, która oby zawsze była pod ręką...

 

Wiele informacji z różnych pozornie dziedzin się wzajemnie uzupełnia, jak się do czegoś zabieramy.

:lol: :lol: :lol:

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...i takiego niewysychającego źródełka oraz nigdy nie rdzewiejącej umiejętności wyciągania trafnych wniosków z "różnych pozornie dziedzin" - na Święta ci życzę :D

 

...a innym forumowiczom (i sobie) - fachowców - samych kompetentnych i pomocnych jak Adam :wink: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z braku informacji w polskim internecie, szukałem w anglojęzycznym. Zawiesiłem się na zagadnieniu, jak po angielsku mówi się na ziemiankę. Według Wikipedii -- "dugout", ale to raczej w kontekście budynku mieszkalnego.

 

W końcu przy okazji poszukiwania informacji o czymś zupełnie innym, znalazłem jakieś kanadyjskie opracowanie o nazwie Small Root Cellar (czyli mała piwniczka na warzywa).

 

http://www.agf.gov.bc.ca/resmgmt/publist/Leaflets/FruitVeg/331-50.pdf

 

5 stron, plan budowy ziemianki o wymiarach 10 x 14 stóp (3 x 4.5 metra). Ja to bym co najmniej dwie-trzy takie zbudował. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzałem pobieżnie materiały, które miałem pod ręką i niewiele spójnych informacji doszukałem się w jednym miejscu, w tych kilku artykułach. Same fragmenty traktujące o którymś z elementów tej konstrukcji.

Zebrałem to razem i starałem jakoś usystematyzować.

 

 

Jeżeli pominiemy w tym miejscu problem „po co to komu?”, to można sobie podyskutować o tym - „co to jest i jak to zrobić”.

 

Co to jest – czyli trochę prostej fizyki.

Dobrze działająca piwniczka czy ziemianka ma tę właściwość, że czegokolwiek byśmy tam nie zostawili – to leży sobie cicho i prawie wcale się nie zmienia…

Ciekawe czemu, skoro to samo zostawione poza piwniczką z miejsca szlag trafia!

A jak „trafia szlag” i czemu w piwniczce – nie?

Obejrzyjmy sobie dokładniej ten problem.

 

Wszelkie dobra z ogrodu przyniesione zawierają w sobie sporo wody.

Póki sobie rosną, to same bronią się przed wszelkimi atakami otoczenia.

Wyrwane z ziemi – mają dużą odsłoniętą powierzchnię i bardzo szybko tracą wodę , więdną, wysychają na wiór, lub nie tracąc wody stają się pożywką dla wielu mikrych organizmów w temperaturze „dworowej” – zwykle dość wysokiej latem.

Chcąc je przechować należy zadbać, aby stale były w możliwie niskiej temperaturze i sporej wilgotności względnej.

Jeżeli zbudujemy pomieszczenie w którym stworzymy takie warunki, że przy około 10stC będzie wilgotność względna ponad 60-70% - to osiągniemy zakładany cel.

Jak ono ma działać?

 

Kluczem do sukcesu jest, jak bardzo często, zresztą, woda!

Woda ma bardzo duże ciepło parowania. Jest obecna w powietrzu w postaci pary. Ilość „miejsca w 1m3 powietrza na tę parę” bardzo mocno zależy od temperatury powietrza.

Wyrażone w % „zajętości” to miejsce na parę - nazywamy wilgotnością względną.

Przy bardzo małej wilgotności względnej jest tego miejsca bardzo dużo i wszystko, co mokre bardzo chętnie bierze udział w „zapełnianiu” tego miejsca. Wysycha błyskawicznie i to niezależnie od temperatury!!!

W przypadku, gdy wilgotność względna jest wysoka, trudno jest „dodać” jeszcze trochę tej pary i nic schnąć nie chce!

Ilość tego miejsca bardzo zmienia się ze zmianą temperatury. Oczywiście – w niższej temperaturze tego „miejsca” jest mniej.

Są tabele, które opisują dokładnie ile go jest dla danej temperatury.

Choćby taka:

http://img253.imageshack.us/img253/6162/paranasyceniecn4.jpg

 

Dodatkowo, bardzo zmienia się „chęć do przyjmowania kolejnych porcji pary” i jest to zależność nieliniowa, mocno związana z prężnością pary w danej temperaturze.

To, że woda w temperaturach niższych wolniej „znika” ze szklanki nią napełnionej wydaje nam się tak naturalne, że wcale nie zastanawiamy się „dlaczego tak” podświadomie składając „winę” za taki stan na samą temperaturę!!!

Naprawdę jest tak, że im niższa temperatura tym łatwiej powietrze nasyca się tą parą i wcale „nie chce już więcej”. Łatwiej osiąga „prężność maksymalną” kosztem śladowych ilości wody!

 

Składowane w takiej ziemiance/piwniczce produkty zawierają dużo substancji odżywczych.

Skrobię, cukry, tłuszcze itp.

W końcu! Po to je przez tysiące lat selekcjonowano i uszlachetniano – aby tak było!

Te substancje, tak potrzebne w naszej diecie, są także bardzo dobrą pożywką dla różnych mikrych organizmów!

I mikrych roślinek i grzybów i zwierzątek (jeżeli bakteria to zwierzę! :lol: )

Roślinki nie będą jednak chciały sobie rosnąć, a więc konsumować naszych dóbr i rozmnażać się – jeżeli zabraknie im światła.

Zwierzątka (bakterie itp.) nie lubią temperatur niższych od 20stC a najlepiej czują się w temperaturach ponad 30stC.

Grzybom sama wilgoć nie wystarcza – muszą mieć WODĘ!

 

Aby piwniczka było DOBRA, działała skutecznie, to musi stale zapewniać bardzo określony mikroklimat:

Musi być ciemna.

Musi być chłodna.

Musi być sucha.

Musi mieć dużą wilgotność względną powietrza (co wcale się nie kłuci z punktem poprzednim!!!)

 

W ten sposób określiliśmy „co to ma być”.

 

Problem : „jak to zrobić” - był ćwiczony wielokrotnie, w różnych warunkach (od gór po wybrzeże) w ciągu ubiegłych wieków wielokrotnie i z różnym skutkiem.

Wyciągnięto wnioski, które pozwoliły dobierać w lokalnych uwarunkowaniach terenowych i ekonomicznych (zasobowych, finansowych) najlepsze rozwiązania.

Aby taka piwniczka była zawsze sucha, to należy zadbać o dobór właściwej jej lokalizacji.

Powinna być wykonana w możliwie przepuszczalnym podłożu.

Idealne są piaski, ale i glina na jakiej górce zła nie będzie. Ważne, aby dno (spąg, podłoga) tej piwniczki ZAWSZE było powyżej najwyższego poziomu wód gruntowych.

Jak tego nie dopatrzymy, to wyjdzie sezonowy, kryty staw dla karpia…

 

Aby piwniczka była chłodna, to należy zadbać, aby była zbudowana w miejscu ocienionym, zagłębiona należycie w ziemię i pokryta grubą warstwą jakiej izolacji. Zwykła gleba w metrowej warstwie już wystarcza!

Bywało, że obok budowanej piwniczki sadzono celowo szybko rosnące drzewa lub krzewy.

Często „przyjazne”, choćby tak jak leszczyna, aby zacieniały ją i nie pozwalały na dogrzewanie słoneczkiem. Sadzono na niej maliny czy agrest, które równie dobrze ocieniały podłoże będące tu stropem.

 

Aby była ciemna, to wejście urządzano raczej od północy, wstawiano pełnodeskowane drzwi (ale nie dbano, celowo!, o ich szczelność) lub robiono klapę włazu nad zejściem do niej, która też chroniła ją od zalewania wodą deszczową.

 

Dużą wilgotność względną powietrza wewnątrz zapewniały zastosowane do jej budowy materiały i fakt, że samo położenie jej pod poziomem ziemi lokalizowało ją w warstwach wilgotnych stale, całodobowo i całorocznie, ale nie „zalanych wodą”.

Stosowano materiały masywne i kapilarne. Chłonące wodę – cegłę, kamień polny (wapienny) i podobne. Czasem budowano ściany z bali, ale wtedy konstrukcja była mniej trwała!

Drewno się poddawało upływowi czasu szybciej niż kamień czy cegła.

Wnętrza NIE BYŁY TYNKOWANE. Miały dość znacznie rozwiniętą powierzchnię, z której parowała wilgoć wchłaniana z gruntu przez ściany i przez ten fakt schładzała dodatkowo przestrzeń piwniczną. Wypełniała też w nim „miejsce na parę wodną” odbierając tę możliwość składowanym tam dobrom!

Nawet zmoczone, powoli wysychały powierzchniowo i w tym stanie, w temperaturze rzędu 10stC sobie trwały oczekując, aż staną się potrzebne i ktoś po nie zajrzy!

 

Wentylację wykonywano tak, że nie była wydajna. Ot mała dziura gdzieś w stropie dla stabilizowania wewnętrznych warunków. Taka rurka z „kapeluszem Chińczyka” żeby deszcz do niej nie leciał.

W zależności od regionu kraju upiększano to, co było widać, zgodnie z panującymi w okolicy wzorcami.

 

Czasem łączono w takiej budowli kilka funkcji.

Choćby spichlerz i piwniczkę – otrzymując przestrzenie składowe o zupełnie odmiennych warunkach w nich panujących na małej powierzchni terenu, niskim kosztem wykonania i wysokiej jakości „technicznej” rozwiązania.

Gdzieś w sieci znalazłem taki przykład:

http://img136.imageshack.us/img136/1092/ziemiankaxs2.jpg

 

Pozdrawiam Świątecznie

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ziemianki są jak najbardziej OK,

ale jeżeli na działce jest wysoki poziom wody gruntowej i nie mamy ochoty na budowanie "sezonowego stawu dla karpia" to jedynym rozwiązaniem jest pomieszczenie nad powierzchnią terenu.

Dysponuję pomieszczeniem które chciałbym przystosować do przechowywania warzyw .

Budynek z pustaka żużlowego ,dach jednospadowy, drzwi od północy.

Jakiej grubości izolacja (np. styropian) zapewni należytą temperaturę w takim pomieszczeniu?

 

:roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety - żadnej!

 

Trzeba by "to" obsypać ze 2 metrową warstwą ziemi.

Dopiero wtedy jako tako zadziała.

Styropian jest generalnie - suchy.

 

Kluczem jest wilgoć gruntowa i stała temperatura "studzienna" na głębokości około 1,5m ppt.

 

Inaczej po prostu się nie da. Szopa się zrobi a nie piwniczka.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich miłośników ziemianek!

 

Ziemianki są obecnie też powszechnie budowane, tylko że na Podhalu. Teściowa budowała tam dom a murarze obok domu i garażu tak jakby standardowo (upewniwszy się wpierwej) zrobili ziemiankę.

Ja chyba skorzystam z "obserwacji" tomek1950'a. Wykopię "doły" tak jakby pod fundament lany do gruntu, wyłożę dookoła jaką siatkę zbojeniową, usypę sobie górkę (strop), położę na tym folię + zbrojenie, później tylko grucha z betoniarni i wylać. Po wybraniu ziemi ze środka ziemianka gotowa! Pozostaną jeszcze drobiazgi ale to już na potem :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Camorra poprzez to słowo rozumiała udział w zyskach.... :roll:

Jak kto ma gdzie umoczyć rurę z glikolem - to mu dużo kasy na grzanie domu nie potrzeba...

:lol: :lol: :lol:

Adam M.

 

awt

Szybko, sprawnie i skutecznie!

Gratuluję i pozdrawiam

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam

Czy ktoś mógłby podesłać mi skany,jakieś projekty lub artykuły na temat piwnic-ziemianek.Podobno dużo tego było w MURATORZE nr10 z 2000r,może jest ktoś w posiadaniu tego numeru.

Z góry dziękuje i pozdrawiam.

Mój adres [email protected]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Czy ktoś mógłby podesłać mi skany,jakieś projekty lub artykuły na temat piwnic-ziemianek.Podobno dużo tego było w MURATORZE nr10 z 2000r,może jest ktoś w posiadaniu tego numeru.

Z góry dziękuje i pozdrawiam.

Mój adres [email protected]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Jeśli skany jeszcze ktoś posiada to poproszę.

Co sądzicie moi drodzy o wykorzystaniu ziemianki w połączeniu z pompą ciepła? Tzn pod ziemianką można umieścić "rurę z glikolem".

 

To połączenie trochę na siłę ale wydaje się że to może zadziałać.

W każdym razie jeśli ktoś ma niewielką działkę a chciałby mieć i pompę i ziemiankę to może warto to obmyśleć dokładniej ?

 

Ja miejsca mam dosyć więc i ziemianka i GWC mi się zmieszczą ale akurat wypada to umieścić w tej samej części działki dlatego tak kombinuję.

 

Ktoś już takie rozwiązanie brał po uwagę ?

 

Pozdr

 

mail na który poproszę skan artykułu od jakiejś życzliwej duszy a takich tutaj nie brakuje : [email protected]

 

Jeszcze lepiej gdyby się komuś ten skan udało umieścić na forum to już nikt by nie prosił co chwilę o maila.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co sądzicie moi drodzy o wykorzystaniu ziemianki w połączeniu z pompą ciepła? Tzn pod ziemianką można umieścić "rurę z glikolem".

 

To połączenie trochę na siłę ale wydaje się że to może zadziałać.

W każdym razie jeśli ktoś ma niewielką działkę a chciałby mieć i pompę i ziemiankę to może warto to obmyśleć dokładniej ?

Bez sensu, zamarznie Ci podłoga ziemianki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee tam zaraz zamarznie. Pompa ciepła wcale tak bardzo nie obniża temperatury gruntu.

Nie wiem, na ile zamraża grunt dobrze zrobiona pompa ciepła, z dobrze dobranym dolnym źródłem. Ale w typowym dolnym źródle, czyli pod trawnikiem, czy pod grządkami, ciepło do gruntu jest dostarczane latem przez słońce, wsiąkający deszcz, itd. Pod ziemianką tej energii ze słońca nie będzie. Tej z deszczu też będzie mniej, niż pod trawnikiem.

 

To oczywiście takie teoretyczne dywagacje, bo nigdy nie widziałem dolnego źródła po ziemianką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...