Kasinek 24.06.2006 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2006 Na szczęście obyło się bez obiadków - choć było takie zagrożenie!!! Miała być ekipa przyjaciół znajomych z opcją gotowania albo chociaż umożliwienia gotowania: kuchenka turystyczna, butle z gazem, naczynia itp (nie wspominając już o toalecie TOI TOI, bo panowie mieli przybyć na budowę ze swoimi....połowicami!!!). Skończyło się szczęśliwie na wynajętej "zewnętrznej" firmie bez dodatkowych "usług" i zdrowych relacjach zleceniodawca - wykonawca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
akwarysta 27.06.2006 06:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2006 Tylko woda .... bez obiadków.Woda raczej była naszym ukłonem w kierunku ekipy, żeby lepiej jej się pracowało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amor 04.07.2006 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 Nasza cena opiewała tylko na roboty budowlane i domowe obiadki nie wchodziły w grę. Poza tym styrana po całym dniu pracy (100 km do pracy i codzienne dojazdy) nie miałabym ochoty wieźć całej restauracji na budowę dla robotników. Na szczęście jest na świecie jeszcze taki dobry człowiek, ktory się MĘŻEM zwie i on nad wszystkim czuwa swoim bystrym okiem Amor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 05.07.2006 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2006 my dowozimy tylko wodę i mąz czasami po zimnym piwku im przywiezie a i jeszcze kupiliśmy im grila zeby mogli sobie wieczorkiem coś zrobić,ale oni raczej z niego nie korzystają bo pracują tak gdzieś do 21 i idą spac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
imhotep 06.07.2006 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2006 U nas ekipa wraca do domu wieczorami i nie jest non stop, ponieważ robią 3 budynki równocześnie w różnych miejscach. Tak więc zero obiadków. Nawet jakby nocowali u nas to i tak nie dałbym siebie ani żony w coś takiego wpakować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bul 07.07.2006 04:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2006 My dostarczaliśmy jednodaniowe obiady naszej ekipie, niestety. Teraz umówiłbym sie inaczej - uznaje wszystkie argumenty przeciw robieniu stołówki, wymienione wyżej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 07.07.2006 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2006 Po prostu nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZofiaD 08.07.2006 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2006 Nigdy w życiu. Ja w swojej pracy też nie dostaję obiadku z darmo. I WYOBRA?CIE SOBIE, ŻE ŻADNA EKIPA NAWET O TO NIE ZAPYTAŁA. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wartownik 08.07.2006 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2006 Troche mnie dziwia wasze wypowiedzi , moi inwestorzy to mnie tak rozpieszczaja , ze jakbym to opisal to mi chyba nikt nie uwierzy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 08.07.2006 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2006 Wartownik - masz szczęście, fart (nazywaj jak chcesz). Normalne jest, że jak ja pracuję, to mi firma obiadków nie sponsoruje. Więc dlaczego ja mam to robić. A budowlaniec - fach jak każdy inny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 08.07.2006 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2006 ... więc się nie dziw, tylko ciesz. Bo to długo nie potrwa . Korzystaj z chwili. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kabietka 09.07.2006 13:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2006 Witajcie!! Moja ekipa nie jest karmiona ani pojona Po prostu mają swoje picie i jedzienie Nie przychodzą na budowe by się stołować lecz by zrobic swoje i iść na druga budowę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wartownik 10.07.2006 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 Wartownik - masz szczęście, fart Chyba zagram w totolotka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 11.07.2006 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Moja ekipa jest naprawdę rewelacyjna (3 panów). Pracują od godz.6 do oporu (czyli do 19, 20). Mają swój "baraczek", przynoszą kanapki, swoją kawę i herbatę. Ja zapewniam im jeden ciepły posiłek w ciągu dnia. Po prostu gotuję więcej zupy - dla mnie to żaden problem. Mówimy sobie per pani/pan, tak jest lepiej i uważam, że tak powinno zostać. Są rzetelni i sumienni, cena za stan surowy - jak dla mnie - super. A do tego w czasie pracy nie piją wódki, piwa ani innych napojów wyskokowych (nie wymagają od nas "stawiania flaszki") i nie palą. Aż się dziwię, że to murarze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e.kala 13.07.2006 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2006 Ja się zastanawiam jak wy to robicie, że gotujecie jakies zupki dla ekipy. To chyba trzeba by nie pracować. Ja nie mam czasu nam ugotować a nie mówiąc już o budowlańcach. No i chyba te działki macie blisko mieszkania.Gdybym jeszcze gotowała dla nich, pracowała i załatwiała materiały do budowy to już bym chyba padła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 13.07.2006 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2006 Ja się zastanawiam jak wy to robicie, że gotujecie jakies zupki dla ekipy. To chyba trzeba by nie pracować. Ja nie mam czasu nam ugotować a nie mówiąc już o budowlańcach. No i chyba te działki macie blisko mieszkania. Gdybym jeszcze gotowała dla nich, pracowała i załatwiała materiały do budowy to już bym chyba padła. No tak właśnie jest... mam wakacje - jestem nauczycielką. A moja działka jest obok letniego domu moich rodziców - wiec mam możliwość i dlatego gotuję "obiadki". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wartownik 17.07.2006 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 to długo nie potrwa U wrozki byles Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 20.07.2006 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2006 Mi tez nawet d głowy nie przyszło, żeby gotować. Sami sobie gotują (i piorą)- czasem jak jestem wieczorkiem na działce i szykują jedzenie, to żartują - Pani obierze nam ziemniaki - ja oczywiście wybucham śmiechem. ostatnio się trochę zasiedziałam i zapraszali mnie na kolację, ale grzecznie odmówiłam. Przywożą sobie wodę z okolicznego ujęcia wody oligoceńskiej i bardzo ją sobie chwalą. Są naprawdę samowystarczalni. I dobrze pracują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wartownik 23.07.2006 15:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2006 Juz nie chcialem o tym praniu pisac i o innych historiach , przyjaznie sie ze wszystkimi inwestorami i dalej nic nie napisze , bo spotkam sie z ostra krytyka , ktorej wole uniknac ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 25.07.2006 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 Dawaj te historie!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.