Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GRUPA Wrocławska - działki


NOTO

Recommended Posts

na zachód widziałem działki w Lutyni ale dojazd jest hmm..kiepskawy. W Gałowie było ok ale większość działek , które tam oglądaliśmy to siedliska bez mediów. Cholerka nie wiem czy nie zdecyduje sie jednak na ten Gajków :) Może jak mnie będa chcieli zalać to odszkodowanko jakoweś znaczne zapłacą :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie ma żadnego problemu z budową domu w Wilkszynie. Działki są różne. Ja akurat kupiłam rolną, ale w studium jest pod zabudowę. Gmina w przeciągu miesiąca wydaje decyzję o warunkach zabudowy. W niecałe pół roku moi sąsiedzi załatwili całą papierologię, łącznie z przyłączami i pozwoleniem.

I dostałam kredyt na działkę rolną i to 110% wartości nieruchomości na bardzo dobrych warunkach w Multibanku. Wystarczyło im zaświadczenie z gminy że jest pod zabudowę. Decyzja kredytowa była w 5 dni. Z tym, że ja kupowałam działkę w grudniu, ale umowa przedwstępna była podpisana w październiku i po bardzo korzystnej jeszcze cenie. W wiosce jest gaz i jako pierwsza w gminie miękinia ma być kanalizowana, bo pójdzie do oczyszczalni na praczach. Piękne lasy, zachodnie, świeże :D wiatry i blisko Wrocka, do rynku 14 km. Teraz zaczynają robić lotniczą więc dojazd za niedługo będzie lepszy. A co As-Bau to sprawdzałam w gminie na mapie i z tego co wiem to nie as-bau kupił, ale jakaś belgijka. Ale to jest wąski pas i też ujęte pod zabudowę jednorodzinną, domki. A tak to są już same ładne nowe domki. Starej wsi jest bardzo mało. Ja objeździłam cały Wrocław i tu mi się podobało najbardziej. Dałam tylko "cynk" dla zainteresowanych, nie chcę tu nikogo przekonywać!!!

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

 

To mój pierwszy post, ale śledzę ten wątek w zasadzie od powstania jego pierwszej strony.

Właśnie kupiłem działkę i postanowiłem podzielić się swoimi przemyśleniami.

 

W odróżnieniu od wielu forumowiczów od razu wiedziałem czego szukam i gdzie.

To dlatego, że nie zamierzam się od razu budować, a zakup ziemi traktuje teraz jako inwestycję na przyszłość (zadziwiające jak mało osób w tych kategoriach o tym pisze. Zapewnie dlatego, że to Muratordom, a nie Inwestordom :wink: ). Niemniej jednak dla mnie wybór był całkiem prosty. Wystarczyło zdefiniować sobie kryteria i każdemu z nich przypisać wagę, kierując się tym, co jest dla mnie najważniejsze.

Po uporządkowaniu tych kryteriów od najważniejszego do najmniej ważnego otrzymałem coś takiego (w uproszczeniu):

 

1. Zwrot z inwestycji

Zakupiona ziemia ma w ciągu najbliższych lat możliwie najwięcej zyskiwać na wartości. W tej chwili najbardziej zdrożały ziemie położone najbliżej Wrocławia, głównie ze względu na brak infrastruktury na terenach dalej położonych. W przyszłości jednak to właśnie te drugie najbardziej zyskają na wartości (w stosunku do tego ile teraz kosztują).

 

2. Cena

Taka, aby było mnie na nią stać (niby oczywiste, ale wiele osób w tym owczym pędzie o tym zapomina)

 

3. Otoczenie

Najlepiej jakby była położona przy lesie, łąkach ,wzgórzach, strumykach itp.

 

4. Infrastruktura

Działka przy drodze utwardzonej/asfaltowej, w niedalekiej odległości od sklepów itp. z dostępem do mediów itp.

 

5. Formalności

Łatwość i mała kosztowność załatwienia spraw formalnych w urzędach

 

6. Odległość od Wrocławia.

Tu tak naprawdę podstawowe znaczenie ma odległości nie tyle od centrum miasta, co części Wrocławia w której obecnie mieszkam, pracuje, mam rodzinę, znajomych.

 

7. Plany rozbudowy infrastruktury w przyszłości (budowy dróg itp.)

 

Działkę kupiłem w 3 tygodnie od momentu, w którym zrodził mi się pomysł zakupu!

Gdzie?

W okolicach Zawoni, czyli na północy Wrocławia, 20 minut (niezależnie od pory dnia) od ul. Kamieńskiego. Działka spełnia wszystkie moje oczekiwania i teraz mam świetne miejsce na spędzanie weekendów (lasy, strumyk itp.). Zanim postanowię się wyprowadzić z Wrocławia to infrastruktura drogowa poprawi się zdecydowanie (patrząc na plany drogi ekspresowej i obwodnic) i wtedy wielu przypomni sobie o tych terenach, jako miejscu nie tylko wypoczynku ale i życia.

Kosztowała mnie <50zł/m2. Jest przy lesie z jednej strony i drodze asfaltowej z drugiej. Wodociąg zahacza w części o działkę, podobnie jest słup z prądem także odpowiednie przyłącza będą mnie kosztowały b. mało. Kanalizacja zrobiona we wsi sąsiedniej, więc w ciągu pewnie 2 lat i tutaj. Oczywiście są plany zagospodarowania przestrzennego.

 

Pozdrawiam i życzę również innym takiego samozadowolenia! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie jeszcze z innej beczki. Chodzi o kredytowanie. Juz zdecydowalem sie dac wiecej za dzialke niz jest warta, ale problem w tym, ze Banki chca wycene przez rzeczoznawce.

 

Reszte kasy trzeba doplacic. No i wychodzi na to, ze aby kupic kolejna dzialke bede musial miec dodatkowo z 20-30tys gotowki.

 

Wiem, ze mozna brac na ta kwote jeszcze kredyt komercyjny a potem wziasc pozyczke hipoteczna lepiej oprocentowana i calosc splacic.

 

Ale wolalbym Bank ktory nie wymaga wycen, bo przy obecnej sytuacji na rynku to jakas abstrakcja. Mysle ze z tym problemem zetknal sie lub zetknie kazdy predzej czy pozniej.

 

Jak myslicie co z tym zrobic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam wycenę dzialki w pko bp i nic nie musiałam dopłacać. Wszytsko grało, nie było żadnego problemu. Dodam, że umowę przedwstepną podpisałam w połowie grudnia a decyzję o przyznaniu kredytu miałam koło 10 stycznia, czyli wtedy gdy działki poszły w górę. Też się bałam na początku, ale powiedzieli że skoro wokół są działki mnirj wiecej w tej samej cenie to nie będzie problemu. I tak było.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

 

To mój pierwszy post, ale śledzę ten wątek w zasadzie od powstania jego pierwszej strony.

Właśnie kupiłem działkę i postanowiłem podzielić się swoimi przemyśleniami.

 

W odróżnieniu od wielu forumowiczów od razu wiedziałem czego szukam i gdzie.

To dlatego, że nie zamierzam się od razu budować, a zakup ziemi traktuje teraz jako inwestycję na przyszłość (zadziwiające jak mało osób w tych kategoriach o tym pisze. Zapewnie dlatego, że to Muratordom, a nie Inwestordom :wink: ). Niemniej jednak dla mnie wybór był całkiem prosty. Wystarczyło zdefiniować sobie kryteria i każdemu z nich przypisać wagę, kierując się tym, co jest dla mnie najważniejsze.

Po uporządkowaniu tych kryteriów od najważniejszego do najmniej ważnego otrzymałem coś takiego (w uproszczeniu):

 

1. Zwrot z inwestycji

Zakupiona ziemia ma w ciągu najbliższych lat możliwie najwięcej zyskiwać na wartości. W tej chwili najbardziej zdrożały ziemie położone najbliżej Wrocławia, głównie ze względu na brak infrastruktury na terenach dalej położonych. W przyszłości jednak to właśnie te drugie najbardziej zyskają na wartości (w stosunku do tego ile teraz kosztują).

 

2. Cena

Taka, aby było mnie na nią stać (niby oczywiste, ale wiele osób w tym owczym pędzie o tym zapomina)

 

3. Otoczenie

Najlepiej jakby była położona przy lesie, łąkach ,wzgórzach, strumykach itp.

 

4. Infrastruktura

Działka przy drodze utwardzonej/asfaltowej, w niedalekiej odległości od sklepów itp. z dostępem do mediów itp.

 

5. Formalności

Łatwość i mała kosztowność załatwienia spraw formalnych w urzędach

 

6. Odległość od Wrocławia.

Tu tak naprawdę podstawowe znaczenie ma odległości nie tyle od centrum miasta, co części Wrocławia w której obecnie mieszkam, pracuje, mam rodzinę, znajomych.

 

7. Plany rozbudowy infrastruktury w przyszłości (budowy dróg itp.)

 

Działkę kupiłem w 3 tygodnie od momentu, w którym zrodził mi się pomysł zakupu!

Gdzie?

W okolicach Zawoni, czyli na północy Wrocławia, 20 minut (niezależnie od pory dnia) od ul. Kamieńskiego. Działka spełnia wszystkie moje oczekiwania i teraz mam świetne miejsce na spędzanie weekendów (lasy, strumyk itp.). Zanim postanowię się wyprowadzić z Wrocławia to infrastruktura drogowa poprawi się zdecydowanie (patrząc na plany drogi ekspresowej i obwodnic) i wtedy wielu przypomni sobie o tych terenach, jako miejscu nie tylko wypoczynku ale i życia.

Kosztowała mnie <50zł/m2. Jest przy lesie z jednej strony i drodze asfaltowej z drugiej. Wodociąg zahacza w części o działkę, podobnie jest słup z prądem także odpowiednie przyłącza będą mnie kosztowały b. mało. Kanalizacja zrobiona we wsi sąsiedniej, więc w ciągu pewnie 2 lat i tutaj. Oczywiście są plany zagospodarowania przestrzennego.

 

Pozdrawiam i życzę również innym takiego samozadowolenia! :)

 

A ja myślałam, że już jestem "dziwolongiem", że nie kupiłam działki przy granicach Wrocławia, a 25 kilometrów od niego- dojazd zajmuje mi do pół godziny (mężowi do 20), z czego 10 to przejazd przez Bardzką i Buforową (czyli Ci z Zernik i okolic i tak to muszą przejechać). Mam ładną działkę do której mogę dojechać, nie zakopując się w błoto, jest ładna, wokoło cisza, spokój zapach drzew. To była pierwsza działka którą oglądaliśmy i już po godzinie wiedziałam że to nasze miejsce na ziemi. Na wiosnę płaciliśmy 35 tyś. (obecnie rzeczoznawca wycenił na 65tyś) za 1200 m. na działce prąd woda przy drodze, na działce 1500 wyrośniętych drzew. Nie wiem dlaczego kupujący tak się boją tych dalszych miejscowości. Ja to sobie przetłumaczyłam tak, że kiedyś jak jeszcze jeździłam autobusem to do pracy w szczycie z Hub na Sołtysowice jeździłam 1,5 godziny w jedną stronę. Początkiem lata ktoś mnie przekonywał, że lepiej płacić więcej za kredyt niż za paliwo, ale jak sledzę galopujące ceny działek to nikt mnie nie przekona że warto. Do tego ceny materiałów też idą w górę i wielu z tych co marudzą przy zakupie, tracą podwójnie A jak jeszcze pomyślę, że większość kupuje malutkie dzialki, bo cena metra jest koszmarna, to myślę że to tak jagby mieszkać w szeregówce. mi nasza działka wydaje się zamała.

Moja rada, bardziej realnie patrzcie na sytuację: blisko Wrocka do tego uzbrojonej działki, z utwardzoną drogą tanio kupić się nie da. No i czy będzie tam ładnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do dojazdu to mysle ze zrozumiesz to kiedy zaczniesz dojezdzac

rodzina dzieci, to dobre dla osob w wolnym zawodzie nie etatowcow

chyba ze jestes?

co do dzialek siedliskowych, dziwne te utyskiwania

to nie sama dzialka jest problemem tylko jej opis w pzp czy wz

dostales kredyt w multibanku na dzialke rolna? powiedz jeszcze ze bez zabezpieczenia na innej nieruchomosci.....

unbelievable!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do dojazdu to mysle ze zrozumiesz to kiedy zaczniesz dojezdzac

rodzina dzieci, to dobre dla osob w wolnym zawodzie nie etatowcow

chyba ze jestes?

co do dzialek siedliskowych, dziwne te utyskiwania

to nie sama dzialka jest problemem tylko jej opis w pzp czy wz

dostales kredyt w multibanku na dzialke rolna? powiedz jeszcze ze bez zabezpieczenia na innej nieruchomosci.....

unbelievable!

 

Mój mąż tą trasą, tylko że 7km dalej dojeżdzał przez 6 lat do Wrocławia i marzy o tym żeby jak najszybciej się wyprowadzić z naszego obecnego mieszkania a ma do pracy około 1 km- przejeżdza połwę długości Armi Krajowej więc myślę że nie jest to taka straszna rzecz dojazd. tak naprawdę to jakieś 15-20 minut między np. Żernikami a naszą mmiejscowością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślałam, że już jestem "dziwolongiem", że nie kupiłam działki przy granicach Wrocławia, a 25 kilometrów od niego- dojazd zajmuje mi do pół godziny (mężowi do 20), z czego 10 to przejazd przez Bardzką i Buforową (czyli Ci z Zernik i okolic i tak to muszą przejechać). Mam ładną działkę do której mogę dojechać, nie zakopując się w błoto, jest ładna, wokoło cisza, spokój zapach drzew. ?

 

Też wolę dalej, 27 km do Galerii Dominikańskiej, wokół lasy. Na 3000 m2 bliżej nie byłoby mnie stać, a na skraweczku powierzchni nie chciałbym żyć.

Problem z dojazdem jest podobny jak w przypadku mieszkających pod samym Wrocławiem, 5-10 minut trwa dojazd do korka, w którym stoją ci co mieszkają 30 km i ci co 3 km od Wrocławia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwólcie, że dla innych forumowiczów podsumuje plusy i minusy posiadania dzialki "daleko" (okolo 20min od granic miasta)

 

+ niska cena

+ na połódniu blisko w góry, można jechać co weekend. Mieszkając na Psim Polu zniechęca mnie godzina przez Wrocław.

+ większa szansa na ładną działkę,

+ mniejsze problemy z zakupem

+ większe działki, cisza i spokój, śasiad nie zagląda w okna

+ wydaje mi się, że jest bezpieczniej

+ uczucie zostawienie wszystkiego za soba wracajac do domu, wydaje mi sie, ze wplywa na wiekszy odpoczynek

+ paradoksalnie zwykle leszpe media i drogi niz pod wrocławiem

+ tansze koszty zycia i lokalne podatki

+ tansza budowa, przy pomocy lokalnych fachowcow i tanszych lokalnych materialow

+ mleko, serek, jajka od sasiadow - rolnikow

+ jak spadnie snieg to po 5 min nie robi sie plucha jak we wrocku

 

- 20min dziennie dłużej w samochodzi to 66godzin miesięcznie, szkoda życia

- daleko od możliwości jakie daje duże miasto, zwłaszcza dla dziecka

- duże koszty paliwa, które za kilka lat mogą być jeszcze większe

- daleko do duzych sklepow, co dla niektorych jest to nie do zniesienia :) choc przydaje sie mozliwosc szybkoego podskoczenia do casto po mlotek :)

- problem gdy zmienia sie prace na ta na drugim koncu miasta. jak sie mieszka tuz przy granicach to to az tak nie boli, jak wizja jechania 20min do miasta, a potem kolejne 40min przez miasto

- problem w zimie gdy spadnie snieg. 20min standardowo robi sie 30-40min, a niech cos sie zablokuje to kilka godzin mozna jechac

- ciezko wyskoczyc do rynku na piwko, do restauracji, teatru czy pubu

- dziadkowie nie zaopiekuja sie dzieckiem bo maja za daleko

- brak animowosci, wszyscy wiedza o Twoim nowym samochodzi ktory kupiles bo pewnie nalezysz do mafii, a Twoja zona to chyba w domu publicznym pracuje bo taka ktorka mini raz miala... i tego typu plotki

- do szkoly zwykle dzieci ida ruchliwa ulica

 

no tyle mi przyszlo narazie do glowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi5iak

z tym, że sąsiedzi myślą, że należysz do mafii, to nawet całkiem niezłe.

Miałem tak raz (po jakimś czasie doszły mnie takie plotki na mój temat), to Ci mówię, czapki z głowy z daleka, nikt nie proszony się nie zbliża, i generalnie jakiś taki szacunek większy :lol: :lol: :lol:

Więc to raczej w przypadku zakupu nowej fury zamieniłbym do grupy +.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi5iak

 

Świetnie ujęłeś w swoich wyliczeniach plusy i minusy dalszego mieszkania od Wrocka.

Ja do plusów dodałabym jeszcze odcięcie dzieciaków od "zgnilizny" świata. One pewnie jak pomieszkają tam troche to może będą mieć mi troche za złe, ale myśle że to im wyjdzie na dobre.

No i faktem jest, że nie jest to dobre rozwiązanie dla osób lubiących wypady na rynek. dla mnie jeszcze z 4 lata temu byłby to problem, do mieszkania z dala od centrum trzeba mentalnie "dojrzeć".

Osobiście w naszym przypadku o kierunku zadecydowalo również, to że w tamtych rejonach mieszka druga babcia, która popilnuje wnuki. No i w tamtych rejonach mieszkają znajomi mojego męża, co przy coraz częstrzych wyjazdach moich znajomych w kierunku Irlandi jest też na plus.

 

Jeśli chodzi o sąsiadów, to lepiej ich znam (działke pierwszy raz widzieliśmy w kwietniu, kupiliśmy w czerwcu a latem jeździliśmy pare razy na grila) niż tych z którymi codziennie spotykam od lat w windzie. To mogą być "plusy dodatnie albo plusy ujemne" :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwólcie, że dla innych forumowiczów podsumuje plusy i minusy posiadania dzialki "daleko" (okolo 20min od granic miasta)

 

+ niska cena

+ na połódniu blisko w góry, można jechać co weekend. Mieszkając na Psim Polu zniechęca mnie godzina przez Wrocław.

+ większa szansa na ładną działkę,

+ mniejsze problemy z zakupem

+ większe działki, cisza i spokój, śasiad nie zagląda w okna

+ wydaje mi się, że jest bezpieczniej

+ uczucie zostawienie wszystkiego za soba wracajac do domu, wydaje mi sie, ze wplywa na wiekszy odpoczynek

+ paradoksalnie zwykle leszpe media i drogi niz pod wrocławiem

+ tansze koszty zycia i lokalne podatki

+ tansza budowa, przy pomocy lokalnych fachowcow i tanszych lokalnych materialow

+ mleko, serek, jajka od sasiadow - rolnikow

+ jak spadnie snieg to po 5 min nie robi sie plucha jak we wrocku

 

- 20min dziennie dłużej w samochodzi to 66godzin miesięcznie, szkoda życia

- daleko od możliwości jakie daje duże miasto, zwłaszcza dla dziecka

- duże koszty paliwa, które za kilka lat mogą być jeszcze większe

- daleko do duzych sklepow, co dla niektorych jest to nie do zniesienia :) choc przydaje sie mozliwosc szybkoego podskoczenia do casto po mlotek :)

- problem gdy zmienia sie prace na ta na drugim koncu miasta. jak sie mieszka tuz przy granicach to to az tak nie boli, jak wizja jechania 20min do miasta, a potem kolejne 40min przez miasto

- problem w zimie gdy spadnie snieg. 20min standardowo robi sie 30-40min, a niech cos sie zablokuje to kilka godzin mozna jechac

- ciezko wyskoczyc do rynku na piwko, do restauracji, teatru czy pubu

- dziadkowie nie zaopiekuja sie dzieckiem bo maja za daleko

- brak animowosci, wszyscy wiedza o Twoim nowym samochodzi ktory kupiles bo pewnie nalezysz do mafii, a Twoja zona to chyba w domu publicznym pracuje bo taka ktorka mini raz miala... i tego typu plotki

- do szkoly zwykle dzieci ida ruchliwa ulica

 

no tyle mi przyszlo narazie do glowy

 

Misiak, jestem Twoim szczerym sympatykiem (śledziłem kilka Twoich wątków), ale z tą analizą przesadziłeś. Jeżeli będziesz taki wybredny to nigdy działki nie kupisz.

W szczególności interesowały mnie Twoje opinie na temat Brzeziej Łąki, ponieważ kilka miesięcy temu tam właśnie kupiłem działkę. Nie bawiąc się w szczegóły pamiętaj, że za 10 lat detale dotyczące odległości od miasta, sklepów szkół komunikacji nie będą aktualne albo nie będą miały znaczenia.

Jeszcze kilka lat temu obrzeżne dzielnice miasta wydawały mi się "wiochą", teraz 5 czy 10 km dalej od miasta nie ma już dla mnie znaczenia.

Mogę brnąć przez korki, ale świadomość że po pracy zasiądę w ogrodzie pozwoli mi to przetrwać.

Lepiej mieszkać dzisiaj 10 km dalej od miasta bo za kilka lat okaże się, że mieszkasz 10 km za blisko.

 

Pozdrawiam

 

Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...