Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GRUPA Wrocławska - działki


NOTO

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

i tlumaczenie, ze za drugim razem juz sie nie odezwe bo to z komputera idzie.Wszyscy po drugiej stronie aha ma Pani na mysli email.

dwa lata sie męczę z tłumaczeniami,że mam maszynę faksową w komórce....

ile ja widziałam kółek rysowanych na czole, tendencyjnych wzruszeń ramionami....a naprawde nie mam komórki z wypasem.....trzeba przyznać , ze poziom zautomatyzowania naszych urzedów jest porażający....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mieszkamy obecnie w UK i domy tutaj to tragedia. Przynajmniej te, które widziałam. Stropy drewniane (wiem kiedy sąsiad z góry schodzi z łóżka), budynki nieocieplane tylko wiatr świszczy, o dwóch kranach i wykładzinie w łazience nie wspomnę. Ale zauważyłam, że ze względu na dość dobre drogi zupełnie inaczej pojmujemy odległość. W Polsce dojazd (fiat 126p) ze Strzelina do Wrocławia wydawał nam się wyprawą a tutaj do pracy mam dalej i w pojęciu tubylców mam bardzo blisko (w moim zresztą też). Tak czy inaczej nie ma jak kawałek Polskiego krajobrazu (choćby zaorane pole). :D :D :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne. Oto powracają. Po prostu wówczas nie miałem chwili a nie chciałem ludziom rozwalać tabelek w przeglądarce :)

 

http://e-grunt.pl/images/usa/JolaMO0111.jpg

http://e-grunt.pl/images/usa/JolaMO0114.jpg

http://e-grunt.pl/images/usa/JolaMO0141.jpg

http://e-grunt.pl/images/usa/JolaMO0153.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie :)

 

Żadnych płotków, ogrodzeń...

To tylko w tej dzielnicy czy to standard??

 

standard, choc czasami pojawiaja sie plotki (pewnie emigranci z polski :)). z ta bronia to tez fakt. mozna dostac kulke wchodzac na trawnik do kogos... ale prawda jest taka, ze nikt nie spaceruje po tych ulicach miedzy tymi domkami wiec po co sie ogradzac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIE SPIESZMY SIĘ! CENY SPADNĄ!!!

 

http://dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,73497,3832542.html

 

 

 

To się skończy?

 

Tak, i to najpewniej już w tym roku. Podobne szaleństwo obserwowaliśmy niedawno w Stanach Zjednoczonych, na największym rynku nieruchomości na świecie. Aż bańka pękła i w drugim półroczu zeszłego roku ceny zaczęły spadać na łeb na szyję.

 

W Polsce będzie podobnie, moim zdaniem w ciągu 6-15 miesięcy. Najgłębsza korekta nastąpi w dużych miastach, w których w ostatnim czasie ceny najbardziej poszybowały w górę, czyli również we Wrocławiu. Można się spodziewać spadku w granicach 10-20 proc. Będzie też trudniej sprzedać mieszkania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Nie liczyłabym, biorąc dodatkowo pod uwagę szalony wzrost cen materiałów budowlanych, że ceny mieszkań zaczną spadać, a już działek to na pewno nie. Było wiele więcej artykułów prasowych, że ceny mieszkań nie będą może już tak galopowały ale na pewno nie zaczną spadać. Zresztą co analityk to inaczej mówi... Jedni mówią, że nawet przez najbliższe 6 do 10 lat ceny nie zaczną spadać, zwłaszcza we Wrocławiu, gdzie cena nie jest jeszcze tak wysoka w porównaniu do Warszawy czy Krakowa (tak czytałam).

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mój bank (który ponoć od dziś daje na 35 lat) chwali się, że jest bardziej elastyczny (i np. daje na działki rekreacyjne lub że wystarczy studium).

 

"Mój" w sensie tym, że jestem klientem, a nie właścicielem lub pracownikiem.

 

Cześć,

Prośba o info jaki to jest ten "Twój" bank. Też chcę wziąć kredyt na podstawie studium i szukam banku, który da mi kredyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Nie liczyłabym, biorąc dodatkowo pod uwagę szalony wzrost cen materiałów budowlanych, że ceny mieszkań zaczną spadać, a już działek to na pewno nie. Było wiele więcej artykułów prasowych, że ceny mieszkań nie będą może już tak galopowały ale na pewno nie zaczną spadać. Zresztą co analityk to inaczej mówi... Jedni mówią, że nawet przez najbliższe 6 do 10 lat ceny nie zaczną spadać, zwłaszcza we Wrocławiu, gdzie cena nie jest jeszcze tak wysoka w porównaniu do Warszawy czy Krakowa (tak czytałam).

Pozdrawiam

 

To wszystko kieruje się zasadami gospodarki rynkowej. Jak spadnie popyt i mieszkania będą stały to w końcu ceny zaczną topnieć, bo transze kredytów deweloper musi spłacać. A z czego spłacać jak się nie sprzedaje mieszkań. Każdy wzrost ma swoje granice. Nie każdego stać na 300tys za 2 pokoje, a Ci co mieli kupić już kupili.

 

To się odbije na działkach. Cena 120zł za m2 w Chrząstawie która leży z 20-30km od Centrum krętą, wąską, wolną i zakorkowaną drogą jest sporo przestrzelona. Kilka miesięcy po spadku cen mieszkań zaczną spadać działki. Nie narzekam na kasę, ale pewnych cen nie chcę dawać i tak robi coraz więcej ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mój bank (który ponoć od dziś daje na 35 lat) chwali się, że jest bardziej elastyczny (i np. daje na działki rekreacyjne lub że wystarczy studium).

 

"Mój" w sensie tym, że jestem klientem, a nie właścicielem lub pracownikiem.

 

Cześć,

Prośba o info jaki to jest ten "Twój" bank. Też chcę wziąć kredyt na podstawie studium i szukam banku, który da mi kredyt.

 

Oj coś sie z cytowaniem popsuło:) To nie moje słowa:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko kieruje się zasadami gospodarki rynkowej. Jak spadnie popyt i mieszkania będą stały to w końcu ceny zaczną topnieć, bo transze kredytów deweloper musi spłacać. A z czego spłacać jak się nie sprzedaje mieszkań. Każdy wzrost ma swoje granice. Nie każdego stać na 300tys za 2 pokoje, a Ci co mieli kupić już kupili.

To się odbije na działkach. Cena 120zł za m2 w Chrząstawie która leży z 20-30km od Centrum krętą, wąską, wolną i zakorkowaną drogą jest sporo przestrzelona. Kilka miesięcy po spadku cen mieszkań zaczną spadać działki. Nie narzekam na kasę, ale pewnych cen nie chcę dawać i tak robi coraz więcej ludzi.

 

Ceny mieszkań osiagnęły niestety poziom absurdu mając na uwadze srednie płace w Polsce :o . Na pewno też zbliżyły się do cen z UE bardziej niż ceny ziemi. Widząc cenę 4 pokojowego mieszkania 70m2 za 450-500tys, można zrobić tylko jedno - :o .

 

Niestety w przypadku działek nie widzę szansy na szybkie spowolnienie wzrostu, nie mówiąc już o spadkach. Z moich znajomych 70-80% par szuka aktualnie działki - mają już mieszkania i zamiast kupować większe wolą zapewnić sobie miejsce na przyszły dom. Do tego dochodzą osoby które kiedyśchcą wrócić do Poslki i spekulanci, którzy chyba sami obawiając się pęknięcia bańki na rynku mieszkań przenieslio się na działki. Czyli popyt ciągle jest wysoki, a podaż niestety coraz mniejsza. Fizycznie także wyczerpują się działki w danych miejscach i ludzie zaczynają szukać dalej od miasta, co powoduje wzrost cen już nie tylko w najbliższej okolicy miast ale i dalej.

 

Zgadzam się, że poza normalnym wzrostem cen działek, zdażają się też absurdalne oferty... Może ktoś myśli, że a nuż się uda :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko kieruje się zasadami gospodarki rynkowej. Jak spadnie popyt i mieszkania będą stały to w końcu ceny zaczną topnieć, bo transze kredytów deweloper musi spłacać. A z czego spłacać jak się nie sprzedaje mieszkań. Każdy wzrost ma swoje granice. Nie każdego stać na 300tys za 2 pokoje, a Ci co mieli kupić już kupili.

To się odbije na działkach. Cena 120zł za m2 w Chrząstawie która leży z 20-30km od Centrum krętą, wąską, wolną i zakorkowaną drogą jest sporo przestrzelona. Kilka miesięcy po spadku cen mieszkań zaczną spadać działki. Nie narzekam na kasę, ale pewnych cen nie chcę dawać i tak robi coraz więcej ludzi.

 

Ceny mieszkań osiagnęły niestety poziom absurdu mając na uwadze srednie płace w Polsce :o . Na pewno też zbliżyły się do cen z UE bardziej niż ceny ziemi. Widząc cenę 4 pokojowego mieszkania 70m2 za 450-500tys, można zrobić tylko jedno - :o .

 

Niestety w przypadku działek nie widzę szansy na szybkie spowolnienie wzrostu, nie mówiąc już o spadkach. Z moich znajomych 70-80% par szuka aktualnie działki - mają już mieszkania i zamiast kupować większe wolą zapewnić sobie miejsce na przyszły dom. Do tego dochodzą osoby które kiedyśchcą wrócić do Poslki i spekulanci, którzy chyba sami obawiając się pęknięcia bańki na rynku mieszkań przenieslio się na działki. Czyli popyt ciągle jest wysoki, a podaż niestety coraz mniejsza. Fizycznie także wyczerpują się działki w danych miejscach i ludzie zaczynają szukać dalej od miasta, co powoduje wzrost cen już nie tylko w najbliższej okolicy miast ale i dalej.

 

Zgadzam się, że poza normalnym wzrostem cen działek, zdażają się też absurdalne oferty... Może ktoś myśli, że a nuż się uda :wink: .

 

Całkowicie zgadzam się z moim przedmówcą, o ile ceny mieszkań mogą w pewnym momencie przystopować (w końcu istnieje tu pewna rotacja), o tyle ceny działek będą "galopować", aż do wyczerpania najbliżej polożonej ziemi wokól np Wrocławia czy innych miast. A te działki, które zostaną sprzedane na sam koniec, to niedośc, ze nie będą już tak atrakcyjne (poprzebierane i niewielki wybór) to zapewne osiągną astronomiczne kwoty, bo będą ostatnią wolną ziemią wokól miasta do kupienia.

A najlepszym przykładem jest sam wzrost cen działek.

w 2003 roku w Nadolicach można było kupići m2 za 15 zł

w 2006 w 1. połowie roku w Dobrzykowicach 40 zł/ m2

 

Jakie ceny są teraz nie muszę chyba podawać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...