adriae 19.03.2007 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Obawiam sie, ze ceny dzialek winduja sami kupujacy. To taka troche psychoza, ze nie bedzie konca wzrostowi cen. Nie dajmy sie zwariowac. Jesli pojedzie sie i samemu zacznie rozmawiac z mieszkancami i wypytywac, okazuje sie, ze ceny nie sa takie zwariowane. Chyba lepiej najpierw sie znalezc miejsce a potem je sprawdzic.My dokladnie tak robimy. Szukamy najpierw miejsca, potem sprawdzamy czy jest plan i czy to co nam sie podoba jest dzialka budowlana, a potem jedziemy obejrzec naocznie i wypytac o wlasciciela. Istotnie, prawda jest, ze wiele jest juz sprzedanych dzialek, ale tez wiele jeszcze nie. Bo zeby kupic, trzeba sie postarac, posiedziec w sieci nad mapami i uchwalami gmin, a potem tam pojechac raz i drugi i wreszcie porozmawiac z wlascicielem. Ale to wymaga wysilku, a wiekszosc otwiera autogielde, wyborcza, gratke i tym podone i mysli, ze znajdzie dzialke swoich marzen. Obawiam sie, ze w ten sposob atrakcyjnej dzialki, po atrakcyjnej cenie nie sposob znalezc. Pozdrawiam i zycze powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pomaranczowymis 19.03.2007 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Jesli pojedzie sie i samemu zacznie rozmawiac z mieszkancami i wypytywac, okazuje sie, ze ceny nie sa takie zwariowane. Chyba lepiej najpierw sie znalezc miejsce a potem je sprawdzic. My dokladnie tak robimy. Szukamy najpierw miejsca, potem sprawdzamy czy jest plan i czy to co nam sie podoba jest dzialka budowlana, a potem jedziemy obejrzec naocznie i wypytac o wlasciciela. Jeśli dobrze zrozumiałam sugerujesz najpierw upatrzyć sobie konkretne miejsce, a potem dopiero pytać właściciela czy chce sprzedać? Szczerze mówiąc wydaje mi się to dość pracochłonne w porównaniu z oczekiwanymi wynikami... Po prostu bardzo niewielu właścicieli jest zainteresowanych sprzedażą. Jaka jest szansa że trafisz akurat na takiego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mi5iak 19.03.2007 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 http://biznes.onet.pl/14,1399284,,3254,ft.html Kolejna zapowiedź końca bumu. ---Ja jednak zgadzam się z adriae. To napompowana sztucznie bańka, a kupujących działki wcale nie ma tyle ile mieszkań. Ludzie też są jeszcze za mało świadomi i biurokracja ich przeraża. Rozmawiałem z wieloma właścicielami. To byli prości ludzie. Woleli nie zarobić niż zmierzyć się z biurokratyczną maszyną. Słowa typu studium uwarunkowań, PZP czy notariusz ich przerażają, nie mówiąc o opłacie planistycznej, i innych podatkach. Geodeta i geolog to niewielka różnica. Ale ta świadomość rośnie. Nie zgodzę się, że nie ma terenów pod zabudowę i szybko zabraknie. Jest ich naprawdę pełno. Problem stanowią PZP i grunty rozdzielone na malutkie poletka. Budując domy na wschodnim wybrzeżu USA też myśałem gdzie jeszcze da się coś wcisnąć, a tu co chwila pojawiała się nowa lokalizacja. Tylko powiat Wrocławski (wokół Wrocławia jest kilka powiatów) to jakieś 1100km2 (a w promieniu 30km jest około 2700km2). Ale trzymajmy się tych 1100km2. Na 1km2 da się wydzielić 1000 działek po 10a. na 1100km2 da się wydzielić ponad milion działek. Patrząc na mapę powiat Wrocławski zabudowany jest może w 50%. Przyjmijmy pesymistycznie, że w 75%. Pozostaje możliwość upakowania 250tys działek. Nadal jest to olbrzymi potencjał. Ludzi aktualnie kupujących mieszkania we Wrocławiu jest może kilka tysięcy. Działki to podobno max 10% rynku mieszkań. Działek we Wrocławiu szuka więc poniżej 1000 osób. Nie dajmy więc sobie wmówić o kilku tysiącach ludzi poszukujących działki, którzy mają zdolność kredytową, są zdecydowani itp. Jeśli sobie wyobrazimy 10 osób wydzierających sobie działkę to na pewno za nią przepłacimy. A już napewno tak będzie jak ograniczymy się do autogiełdy gdzie szukają wszyscy a ogłoszeń nie ma. Osobiście w Pęgowie znalazłem z 10 osób, a żadna z nich nie ogłosiła się ani razu w autogiełdzie. Nie było z nimi tępa w załatwianiu, licytacji kto da więcej itd. Ludzie najczęściej mówili, że jeszcze się parę miesięcy wstrzymają, ale to mnie nie dziwi. Chcą wyczuć moment z najwyższą ceną. Dodatkowo, jeśli chodzi o działki to musisz wiziąść pod uwagę pełno osób takich jak ja. Czyli osób, którzy desperacko nie wezną pierwszej lepszej działki, którzy mają mieszkanie i może marzą im się 2 pokoje więcej, ale z wielu wygód nie są w stanie zrezygnować. Mam kilku znajomych podobnie myślących. Nie musimy kupić działki. Najwyżej zostanie tak jak jest. Danie teraz 150zł za 25-30km od centrum to frajerstwo i tyle. Ja odpuszczam. Mam gdzie mieszkać. Poczekam. A jeśli chodzi o ceny działek to wzrosły bo mieszkania były za drogie. Jak spadną mieszkania, ludzie przestaną się karmić teorią "jak mam dać 500tys za 4 pokoje 80-90m2 to wolę wybudować dom". 150tys na działkę i 350tys na dom. Mieszkania spadną, ludzie zejdą z działek i ceny działek spadną. Poza tym w ciągu półtora roku ma się podwoić liczba PZP wokół Wrocławia. Przykład mojego znajomego.- chciał sprzedać kostkę z 68r za 700tys. Teoretycznie była to jedna z mniejszych cen. Ludzie których stać na to, mogą za 800-900tys kupić nowiutki wypasiony domek.- obniżał, obniżał i po roku sprzedał za 500tys- facet mu powiedział, że jak ma dać 500tys za 4 pokoje tuż obok, to woli wyremontować sobie powoli kostkę i mieć dom.- duże mieszkania już stoją. Mam jedno zarezerwowane od grudnia i jak deweloper się dopytuje to mówię, że potrzebuję jeszcze trochę czasu do szukam kupca na swoje mieszkanie, a oni ok. Mieszkanie stoi i nikt go nie kupuje. - powstało dużo małych deweloperów, którzy muszą spłacać transze. Nie mogą pozwolić sobie na taki przestój.- w piątek dzwonił do mnie facet od rezerwacji i proponował rabat. Na moje pytanie dlaczego po prostu ceny nie obniżą - powiedział, bo narazie muszą sprzedać kilka mieszkań i proponują więc wolą zaproponować rabat tym co już się zainteresowali. Wniosek jest prosty ... można mieszkanie już kupić taniej. Więc po co mam kupować trójkę skoro w tej cenie mogę mieć czwórkę???- To zjawisko zmniejszy ceny mieszkań, a ponieważ podrożały materiały i działki budowa domu przestanie być opłacalna i ludzie zaczną powoli rezygnować z działek.- Po wprowadzeniu nowych PZP... wiele gmin wprowadzi to praktycznie jednocześnie. Pojawi się trochę gruntów pod Wrocławiem, będzie mniej chętnych i ceny w takich Chrząstawach, Pęgowach, Mrozowach znowu spadną.- Jak wychamuje bum budowlany to nagle pojawi się pełno materiałów budowlanych na rynku, bo te wszystkie hurtownie, cegielnie itp które powstały już nie będą tyle sprzedawać. I zataczamy sinusoidę. Tak działa ekonomia. Raz w górę raz w dół. Nie ma na to bata. Może to jeszcze nie w tym roku, ale za parę lat Ci którzy teraz kupili działkę za 150zł za m2, aby ją sprzedać za 5 lat bardzo się zdziwią. wow... ale się napisałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adriae 19.03.2007 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Jeśli dobrze zrozumiałam sugerujesz najpierw upatrzyć sobie konkretne miejsce, a potem dopiero pytać właściciela czy chce sprzedać? Szczerze mówiąc wydaje mi się to dość pracochłonne w porównaniu z oczekiwanymi wynikami... Po prostu bardzo niewielu właścicieli jest zainteresowanych sprzedażą. Jaka jest szansa że trafisz akurat na takiego? Tak, to wlasnie mam na mysli. Jest to metoda pracochlonna, lecz wyniki przekroczyc moga to co mozna znalezc w autogieldzie np. Wynikiem moze byc bowiem wymarzony kawalek swiata, a nie taki jaki sie wlasnie trafil. Nie jest tez prawda, iz bardzo niewielu wlascicieli chce sprzedac ziemie. Wiekszosc albo chce juz, albo sie waha. Waha sie tez m.in. przez szalony galop cen - czeka na ich wzrost. No i jest jeszcze grupa, ktora po prostu jeszcze o tym nie myslala, ale czemu nie. W kazdej niemal wsi znajdziesz ludzi, ktorzy chca sprzedac lub wiedza o takich, ktorzy chca sprzedac. Tylko, ze tacy, nie umieszczaja ogloszen w autogieldzie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pomaranczowymis 19.03.2007 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Jeśli dobrze zrozumiałam sugerujesz najpierw upatrzyć sobie konkretne miejsce, a potem dopiero pytać właściciela czy chce sprzedać? Szczerze mówiąc wydaje mi się to dość pracochłonne w porównaniu z oczekiwanymi wynikami... Po prostu bardzo niewielu właścicieli jest zainteresowanych sprzedażą. Jaka jest szansa że trafisz akurat na takiego? Tak, to wlasnie mam na mysli. Jest to metoda pracochlonna, lecz wyniki przekroczyc moga to co mozna znalezc w autogieldzie np. Wynikiem moze byc bowiem wymarzony kawalek swiata, a nie taki jaki sie wlasnie trafil. Nie jest tez prawda, iz bardzo niewielu wlascicieli chce sprzedac ziemie. Wiekszosc albo chce juz, albo sie waha. Waha sie tez m.in. przez szalony galop cen - czeka na ich wzrost. No i jest jeszcze grupa, ktora po prostu jeszcze o tym nie myslala, ale czemu nie. W kazdej niemal wsi znajdziesz ludzi, ktorzy chca sprzedac lub wiedza o takich, ktorzy chca sprzedac. Tylko, ze tacy, nie umieszczaja ogloszen w autogieldzie. Pozdrawiam Pewnie bardzo dużo zależy od lokalizacji. Tam gdzie ja szukałam (bliskie okolice Długołęki) ludzie na wsi na pytanie o działki mówili że nic nie wiedzą albo prawie pukali się w czoło... a tu dookoła widzę pełno przestrzeni przeznaczonej w planie pod zabudowę! Ta ziemia jest, ale nie chcieli jej sprzedać, poza tym często to hektarowe kawały, których nikt nie ma ochoty dzielić. To co mi z rzadka oferowano przy takich okazjach to paskudne kiszki z słupami energetycznymi na środku, wodą po kolana, zbudowanym na dziko tajemniczym zakładem za płotem itp. Na tyle jeszcze zdesperowana nie jestem... Ale mam nadzieję że to Ty masz rację i że sama coś znajdę tym sposobem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adriae 19.03.2007 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Pewnie bardzo dużo zależy od lokalizacji. Pewnie masz racje. Ja w swoich poszukiwaniach nie ograniczylam sie do niewielkiego obszaru. Wiem, ze to bedzie gmina oborniki slaskie. Wybralam pare miejscowosci, mam zlokalizowanych pare dzialek (wiem, ze sa do sprzedazy), sprawdzam pozostale. Tam gdzie ja szukałam (bliskie okolice Długołęki) Hmm... no wlasnie, to dosc 'oblegany' region z tego co slyszalam. A dlaczego wlasnie tam? Tak ladnie tam jest? Choc bardzo chce kupic i zaczac budowe wciaz szukam, sprawdzam i czekam. Mam nadzieje, ze nie potrwa to dlugo, ale z tym takze sie licze. Dodatkowo wiem, ze teraz (wiosna) jest doskonala pora na kupowanie dzialek (wody gruntowe). Nie zrazam sie tez ich poziomem - piwnica nie jest moim marzeniem. Chcialabym miec za to studnie na dzialce Dla mnie wazne jest otoczenie. Nie chce w osiedlu domkow jednorodzinnych. Chce kupic wieksza dzialke (pare tys. qm) i nie miec sasiada tuz za plotem. Nie zalezy mi tez na bliskosci Wroclawia, zalezy mi raczej na 'dalekosci' (od 15 do 30 km). Moze dlatego jest mi latwiej Ale trzymam kciuki by i Tobie sie udalo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TS147 19.03.2007 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Dodatkowo, jeśli chodzi o działki to musisz wiziąść pod uwagę pełno osób takich jak ja. Czyli osób, którzy desperacko nie wezną pierwszej lepszej działki, którzy mają mieszkanie i może marzą im się 2 pokoje więcej, ale z wielu wygód nie są w stanie zrezygnować. Mam kilku znajomych podobnie myślących. Nie musimy kupić działki. Najwyżej zostanie tak jak jest. Danie teraz 150zł za 25-30km od centrum to frajerstwo i tyle. Ja odpuszczam. Mam gdzie mieszkać. Poczekam. Znam osoby, które mówiły tak samo jak mieszkania zaczęły rosnąć w 2004 roku - że to minie i nie dadzą 3,5tys zł za 1m2 mieszkania. Dzisiaj patrzą na tą sprawę trochę inaczej . A jeśli chodzi o ceny działek to wzrosły bo mieszkania były za drogie. Jak spadną mieszkania, ludzie przestaną się karmić teorią "jak mam dać 500tys za 4 pokoje 80-90m2 to wolę wybudować dom". 150tys na działkę i 350tys na dom. Mieszkania spadną, ludzie zejdą z działek i ceny działek spadną. Poza tym w ciągu półtora roku ma się podwoić liczba PZP wokół Wrocławia. OK, ale NAWET JEŚLI spadną mieszkania to o ile??? 5%? Bo nie wierzę w większy spadek (o ile nie będzie to tylko przyhamowanie cen). Czyli zamiast 450tys za 4 pokoje bedziesz musiał dac 430tys. Uwazasz ze taki spadek spowoduje radykalną zmianę w sposobie myślenia? Moim zdaniem nie. - To zjawisko zmniejszy ceny mieszkań, a ponieważ podrożały materiały i działki budowa domu przestanie być opłacalna i ludzie zaczną powoli rezygnować z działek. Budowa domu nie przestanie być oplacalna - powróci po prostu do takiego momentu, gdzie dom oferujący wyższy standard życia będzie więcej kosztował niż mieszkanie, czyli powróci do normalności. Choć sytuacja, gdzie w cenie mieszkania jest dom nie ma miejsca tylko w PL i jest typowa dla dużych miast (np. Londyn, etc). - Jak wychamuje bum budowlany to nagle pojawi się pełno materiałów budowlanych na rynku, bo te wszystkie hurtownie, cegielnie itp które powstały już nie będą tyle sprzedawać. To oby szybko wyhamowały, bo muszę kupić wszystkie materiały za kilka miesięcy . I zataczamy sinusoidę. Tak działa ekonomia. Raz w górę raz w dół. Nie ma na to bata. Może to jeszcze nie w tym roku, ale za parę lat Ci którzy teraz kupili działkę za 150zł za m2, aby ją sprzedać za 5 lat bardzo się zdziwią. Sinusoida tak, ale reszta założeń moim zdaniem błędna. Ziemia wbrew pozorom to bardzo dobra inwestycja. Ktoś tu zamieszczał prognozy, że za kilka lat ziemia POZA Wrocławiem do 15km to kwota 200-600zł/1m2. Poza tym zobacz jaki jest stosunek wartości domu i działki w całości(czyli dom+działka) w UE - 40:60, a u nas ciągle jest to 90:10. Także jest duże pole do zmiany. Nie sądzę także, żeby ktoś kto kupił ziemię za x, sprzedał ją taniej - dlaczego miał by to robić?? Gdzie tu logika biznesowa? Poza tym większość osób tutaj kupując ziemię ma zamiar budować dom (czyli nie spekulacyjnie) i tak naprawdę bardziej chodzi o znalezienie tego jedynego miejsca na domek . Czyli nie powjawi się nagle olbrzymia podaż działek na rynku (no chyba że nasze Państwo zadziała tak jak napisałeś). Ogólnie sam jestem ciekawy, w którą stronę to pójdzie. Wolałbym, żeby w Twoją i żeby stać nas było wszytskich na domy/działki, ale obawiam się, że jednak trend zmierzania ku cenom takim jak w UE jest bardziej prawdopodobny (dlatego podziwiam Twoją odwagę w czekaniu - ja mam słabe nerwy i dlatego wolałem zamknąć sprawę już w zeszłym roku ). Pzdr, TS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pomaranczowymis 19.03.2007 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 TS147 Ogólnie sam jestem ciekawy, w którą stronę to pójdzie. Wolałbym, żeby w Twoją i żeby stać nas było wszytskich na domy/działki, ale obawiam się, że jednak trend zmierzania ku cenom takim jak w UE jest bardziej prawdopodobny (dlatego podziwiam Twoją odwagę w czekaniu - ja mam słabe nerwy i dlatego wolałem zamknąć sprawę już w zeszłym roku ). Powiem tak: tzw. "europejskie ceny" mogą być bardzo mylące. Wczoraj rozmawiałam ze znajomymi mieszkającymi w Dreźnie i okazuje się że tam ceny mieszkań są niższe niż we Wrocławiu! Wiadomo że w Niemczech zarabia się więcej, więc teoretycznie powinno być drożej, ale z drugiej strony w byłym NRD jest duża podaż mieszkań, dlatego ceny spadają. Ludzie wolą mieszkać mimo wszystko na zachodzie... W Berlinie podobno w ogóle nie opłaca się kupować mieszkania, lepiej wynajmować, z tych samych powodów. A mieszkania w mniejszych miejscowościach przygranicznych można kupić za bezcen. Inny przykład: w Kraju Basków są najdroższe mieszkania w całej Hiszpanii, oczywiście poziom życia jest zupełnie inny od naszego, ale po pobieżnych obliczeniach moich i pochodzących stamtąd znajomych wyszło, że u nich proporcja zarobki/mieszkania jest jeszcze bardziej niekorzystna niż we Wrocławiu. Ludzie biorą kredyty na 30-40 lat... Wszystko wynika z tego że jest to region niewielki, ale za to dobrze się rozwijający, jest sporo zakładów pracy i nawet z pensji robotniczej spokojnie można się utrzymać. Dlatego ludzie stamtąd nie wyjeżdżają, ale pojawia się ich coraz więcej. I co sądzicie? Osobiście spodziewam się u nas tego drugiego scenariusza, przy zachowaniu wszystkich proporcji... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TS147 19.03.2007 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Powiem tak: tzw. "europejskie ceny" mogą być bardzo mylące. Wczoraj rozmawiałam ze znajomymi mieszkającymi w Dreźnie i okazuje się że tam ceny mieszkań są niższe niż we Wrocławiu! Wiadomo że w Niemczech zarabia się więcej, więc teoretycznie powinno być drożej, ale z drugiej strony w byłym NRD jest duża podaż mieszkań, dlatego ceny spadają. Ludzie wolą mieszkać mimo wszystko na zachodzie... W Berlinie podobno w ogóle nie opłaca się kupować mieszkania, lepiej wynajmować, z tych samych powodów. A mieszkania w mniejszych miejscowościach przygranicznych można kupić za bezcen. Coś w tym jest - mam znajomego w Chemnitz i tam mnóstwo ludzi wyjechało albo do Niemiec zachodnich albo za granicę. Zostały ogromne, puste osiedla z wielkiej płyty (ale całkiem fajne) gdzie miasto sprzedaje te mieszkania za symboliczne EUR Niemcom. Ale tam na tą sytuację miało wpływ wiele rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JulianKowal 19.03.2007 17:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Zapaleniec Szewc i Ozorowic - Wczoraj rozmawialem telefonicznie z kuzynem, ktory jest zainteresowany kupnem dzialki jak i ja. Umowil sie ze sprzedawca na zalatwienie kupna - sprzedarzy, co sie okazalo przed nim bylo dwoch Niemcow z Polakiem i kupili calosc (pole)na nazwisko Polskiego obywatela (wspolnika). Po tym poszli do sasiada.Co dalej nie wiadomo , w karzdym razie sasiad juz tez nie sprzedaje. Prawdopodobnie podbili cene, tyle co sie dowiedzial...Co domnie, chyba bede musial pojechac wczesniej na wakacje do Polski w sprawie kupna ziemi. Ostatnio jak bylem w Ozorowicach i Szewcach , widzialem kilka samochodow na Skandynawskich tablicach stojacych przy droge. Nie wiem po co im ziemia w Polsce, chyba ze to co mi powiedziano to jest prawda o zrobieniu w tych okolicach najwiekszego w Europie wesolego miasteczka " Wonder Land ", sam nie wiem co o ty mysliec. Co do cen mieszkan w wsch. Niemczech to jest niska poniewasz nie ma chetnych na kupno,za to zobacz w zach. Niemczech ceny bardzo wysokie "niebo a ziemia". Dwa miesiace temu bylem tam na podpisaniu kontraktu i sprawdzeniu zakupinych maszyn, i jak sie okazalo to wlasciciel tej firmy ma kupil ziemie w kierunku Obornik Sl.chce sie tam budowac,"tam gdzie jego ojciec z dziadkiem sie urodzili i wychowali" to jego slowa. Rozumiem takich ludzi ale inny obcokrajowcow to nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JulianKowal 19.03.2007 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Witam jeszcze raz - czy moglibysce mi dac namiary na inna miejscowosc oprucz Ozorowic. Bedac tam chcialbym sprawdzic inny teren .Tam gdzie chcialem kupic nie ma juz za wiele dzialek.Niedaleko od lasu przy samej drodze i dobra cena.Narazie czesc.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_Adam12 20.03.2007 14:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2007 W przypadków trędów jakie są na rynku nieruchomości to najlepiej zaufać profesjonalnym opracowanianiom. A te mowią wyraźnie, że ceny nieruchomosci w Poslce wcześniej czy poźniej osiagną poziom porównywalny z UE. Osobną sprawą jest, że np. Drezno i Frankfurt n.Menem też leżą w UE ale w pierwszym przypadku jest pełno pustych mieszkań a w drugim za 50mkw. trzeba zapłacić 200.000 euro. O domach w cenie poniżej 500.000 euro to można zapomnieć. Mam tu na myśłli lokalizacje w okolicach Frankfurtu. W samym mieście ceny są o 50% wyższe. Prawda jest taka, że zarówno w polsce jak i w UE najwyższe ceny osiagają regiony o najszybszym rozwoju. Stąd wzrosty w okolicach Wrocławia, Warszawy czy Krakowa całkowicie odbiegające od innych miast. Z drugiej strony nasze społeczeństwo systematycznie się bogaci a dostępność kredytów jest tak łątwa, że nie powinna dziwić sytuacja, która jest w tej chwili. pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZuzankaT. 20.03.2007 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2007 witam wszystkich poszukiwaczy prawda z szukaniem działki jest taka że trzeba jeździć..., pytać..., oglądać..., zaczepiać ludzi... podpytywać... zagdaywać i można trafić na kawałek miejsca na ziemi za 30złm2 25 km od Wrocławia. My już mamy swój kawałek ziemi.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
claris 20.03.2007 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2007 Wczoraj podpisaliśmy umowę przedwstępną na działeczkę - po ponad pół roku poszukiwań, 2 bliskich sfinalizowania nieudanych transakcjach, szybka piłka - w sobotę ogłoszenie, w niedzielę oglądanie, w poniedziałek podpisanie umowy. Mam nadzieję, że już nic nieprzewidzianego się nie wydarzy i będziemy właścicielami 850m kw na wrocławskich Pawłowicach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZuzankaT. 21.03.2007 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2007 hej, U nas było równie szybko wtorek oglądanie - środa umowa przedwstępna i już.... Szukaliśmy ok. 3 miesiące i także mieliśmy za sobbą prawie podpisaną umowę ale Pan sprzedający podniósł nam cenę licząc na wyłapanie większej kasy obraziliśmy się na niego i daliśmy sobie z tym człowiekiem spokój . Ale nie ma tego złego.... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
annamar 21.03.2007 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2007 Wczoraj podpisaliśmy umowę przedwstępną na działeczkę - po ponad pół roku poszukiwań, 2 bliskich sfinalizowania nieudanych transakcjach, szybka piłka - w sobotę ogłoszenie, w niedzielę oglądanie, w poniedziałek podpisanie umowy. Mam nadzieję, że już nic nieprzewidzianego się nie wydarzy i będziemy właścicielami 850m kw na wrocławskich Pawłowicach a mozna wiedziec po ile za metr ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
claris 22.03.2007 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2007 Odp idzie na PW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zagussia 22.03.2007 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2007 to ja też poprosze...z ciekawości;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mi5iak 22.03.2007 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2007 A ja mam do was takie pytania: 1. Czy komuś z was zdarzyło się powiedzić "za drogo", albo odpuścić działkę z powodu ceny tak, że sprzedający o tym wiedział? 2. Czy ktoś z was kontaktując się ze sprzedawcą powiedział: "Jeśli sprzeda mi Pan tą działkę za tyle i tyle taniej to proszę o informacje, lub jej numer lub po prostu umówił się ze sprzedającym? Myślę, że to są 2 dobre sposoby na naciskanie na niższe ceny i jak wszyscy kupujący będą je stosować, to ten galop rynkowy trochę zmniejszą do bardziej rozsądnych granic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pomaranczowymis 22.03.2007 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2007 1. Czy komuś z was zdarzyło się powiedzić "za drogo", albo odpuścić działkę z powodu ceny tak, że sprzedający o tym wiedział? 2. Czy ktoś z was kontaktując się ze sprzedawcą powiedział: "Jeśli sprzeda mi Pan tą działkę za tyle i tyle taniej to proszę o informacje, lub jej numer lub po prostu umówił się ze sprzedającym? Myślę, że to są 2 dobre sposoby na naciskanie na niższe ceny i jak wszyscy kupujący będą je stosować, to ten galop rynkowy trochę zmniejszą do bardziej rozsądnych granic. Ad. 1 - Owszem, odpuściłam kilka miesięcy temu i powiedziałam że za drogo, a właśnie się poważnie zastanawiam nad powrotem do tamtej działki i jej kupnem, mimo że jest dość droga... Dowiedziałam się że jeszcze nie jest sprzedana i jest szansa. Ad. 2 - Zostawiłam numery kilkakrotnie, nikt nigdy nie zadzwonił... Mam wrażenie że jest taka zasada, że jak ktoś sprzedaje działkę to nie dzwoni, ma w nosie i już Obawiam się że nie możemy liczyć na solidarność kupujących, po prostu każdy chce kupić działkę, w miarę szybko i ładną, często w określonym miejscu, i nie ma co się spodziewać że one się rozmnożą... Więc kto pierwszy ten lepszy, nie ma zmiłuj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.