Agacka1719499039 12.09.2005 07:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2005 za pierwszym ale to było dawno... w dużym fiacie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 13.09.2005 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2005 za pierwszym. Tak jak Jamles w Jeleniej Górze. Egzaminator też chciał mnie zrobić w konia, ale mu sie nie udalo. Na 50-ciu kursantów zdało 15-stu. zdawałam na polonezie, a Wy? też na Poldku, może ten sam egzaminator Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SławekD-żonka 13.09.2005 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2005 Za 2. daaawno temu, kierownik osrodka oblewał tyle razy ile sie miało błędów w teście za 1. razem ręczny w kaszlu się zaciął i nie dałam mu rady - egzaminator też nie za 2. razem na placu manewrowym kazał mi wyjść z auta i zapytał się 'no i co by się stało jakby pani dalej pojechała, no co?!?!?!' a tam linia nie mogłam skorzystać z prawa do powtórzenia manewru... a może jakbym pojechała to wcale bym na linię nie najechała... - tyle lat, a ja ciągle to pamiętam i ciągle 3. raz zdawałam w ślizgawicy z innym egzaminującym i poszło gładko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 13.09.2005 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2005 Ja zdałem za 1 zarówno kat. A jak i kat.BChoc było to 10 i 9 lat temu, pamiętam do dziś, że motocykl miał takie duze luzy na łożyskach przedniego kola, ze nie dało rady jechać na nim prosto!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agniesia 13.09.2005 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2005 nie chwala sie ci, co za np 5 razem zdali moj instruktor opowiadal, ze czesto sie zdarzaja osoby nerwowe, chodzi tutaj o takie osoby, ktore jezdza na kursie dobrze, ale na egzaminie nic im nie wychodzi - z nerwow, opowidal, ze mial kursantke, ktore 13 razy zdawala i potem zrezygnowala z dalszych prob, kupila sobie skuterek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 13.09.2005 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2005 za 3 razem, na maluszku,ale koleżanka za 10 i w okropny nałóg tytoniowy przez to wpadła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 13.09.2005 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2005 ja za pierwszym... udalo sie poprostu.. ale po kilku latach jezdzenia dochodze do wniosku ze sama nauka jazdy to za malo zeby umiec jezdzic samochodem... trzeba doswiadczenia, doswiadczenia i jeszcze raz doswiadczenia..pozdrm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 13.09.2005 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2005 ja za pierwszym... udalo sie poprostu.. ale po kilku latach jezdzenia dochodze do wniosku ze sama nauka jazdy to za malo zeby umiec jezdzic samochodem... trzeba doswiadczenia, doswiadczenia i jeszcze raz doswiadczenia.. pozdr m. zgadzam się całkowicie jak po paru latach jeżdżenia po górach przyjechałam do Krakowa, to wykupiłam sobie pare jazd z instruktorem po centrum. Chyba umarłabym ze wstydu, jakby nie udało mi sie "zmieścić" razem z tramwajem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 13.09.2005 13:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2005 Ja zdałam za pierwszym razem, ale byłam pewna, ze oblałam. Egzaminator był zwykłym chamem- podczas jazdy po mieście zbluzgał mnie od cieląt, ślepych krów etc. po prostu burak. Byłam tak stremowana i przestraszona, że tylko słuchałam i uszy po sobie. Po zakończonej jeździe kazał mi wysiąść, sam wsiadł i mnie zostawił bez do widzenia ani pocałuj mnie w... Byłam 100% pewna, że popłynęłam a tu niespodzianka- zdałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaPi 13.09.2005 13:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2005 Za 2. Teoretyczny - bułka z masłem . Losują jakie manewry: parkowanie tyłem i zawracanie chyba. Myślę - eee, jakoś będzie, dobrze, że nie koperta i ruszanie pod górkę . I oczywiście na łuku tyłem mało co nie wlnęłam samochodem w jakiś murek (też pomysł, żeby murki stawiać na placu manewrowym ). Za drugim razem losują manewry, siedzę i modlę się, żeby nie koperta i ruszanie pod górkę, a tu...... koperta i ruszanie pod górkę . Nie no napewno nie zdam. Nie ma szans. A jednak - udało się. Chociaż jak mówiłam później mężowi jak było "na mieście" to powiedział, że on by mnie nie przepuścił. 60 przekraczałam, wyprzedzałam na ciągłej przy przejściu i podjeżdżałam za blisko innych samochodów. Ale pan egzaminator powiedział, że podoba mu się moja dynamiczna jazda . I mam prawko, udało się. Że za 2 nie ważne, najważniejsze, że jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 13.09.2005 14:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2005 agniesia : ja byłem przypadkiem osoby która na placu manewrowym kursu robiła wszystko bez problemowo, pieknie etc... szedłem na egzamin oblewałem wyjazd z garażu na przykład; potem dzwonilem do instruktora z zalem on mnie opierd.... ze mu statystyke psuje, brał mnie na plac i co robiłem znoof wszystko pieknie i cudnie on trzaskał w nerwach drzwiami i mówił ze nie wie o co mi chodzi..... jezdziłem reszte czasu za darmo az zdałem a teraz mam kolezanke w pracy która 5 raz idzie bo jej powiedział egzaminator ze jest mało dynamiczna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agniesia 13.09.2005 15:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2005 agniesia : ja byłem przypadkiem osoby która na placu manewrowym kursu robiła wszystko bez problemowo, pieknie etc... ech Pablo, ja tak samo, nigdy ani razu nie zdazylo mi sie puknac pacholka na luku, a na egzaminie puknelam, podszedl do mnie egzaminator: 'wlasnie potracila pani czlowieka, trup, trup lezy, karetka juz jedzie...' ja sie zestresowalam, a facet zdziwiony pyta: 'a co pani taka blada?' a jakis miesiac wczesniej dzieciaczek mi wlazl w czasie deszczu pod samochod i wlasnie takie mysli mi przemknely, coz, egzaminator chyba mnie chcial rozbawic, ale mu nie wyszlo co do tego dynamizmu... tak sie zastanawiam jakie oni maja kryteria dynamizmu: jeden lubi jak szybko ruszysz na zielonym bo wiecej samochodow przejedzie, ruch sie usprawnia, a inny woli spokojnie, zeby wszystko widziec, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agniesia 13.09.2005 15:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2005 przypomnialo mi sie jeszcze, co mowil jeden z egzaminatorow przed placem: my nie jestesmy psychologami, psychoterapeutami, co nas obchodzi, ze ktos jest zdenerwowany? jak ktos z panstwa jest nerwowy to powinien udac sie po wyspecjalizowana pomoc, my nie jestesmy od tego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbara_Andrzej 13.09.2005 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2005 Za pierwszym razem, ale potem nie jeździłam z 8 lat, bo się bałam, że mi zgaśnie np. na skrzyżowaniu Znam FACETA, który do testów podchodził kilkanaście razy, a jazdę zdał za 8. Mieszka na mojej ulicy ...strach go spotkać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 13.09.2005 16:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2005 Z mojego egzaminu mam za to zabawne wspomnienia: facet darl się na mnie cały czas, np. - Ile w mieście wolno jechać? - Ja- 60. - No to co!!?? Więc trzymam rowniutko 60. Ten dalej sie drze: juz dawno czwórka powinna być!! Ja na to spokojnie: przeciez jest czwórka. - To czemu tak wolno??!! - No 60 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 14.09.2005 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2005 za pierwszym, ale kiedy to było placyków jeszcze nie wymyslono i godzin jazdy było dużo więcej żeby nie zdac, trzeba było bardzo sie starac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yvett 14.09.2005 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2005 Uczyłam sie na takim gruchocie, któremu po włączeniu migacza, zapalały się przeciwmgielne, a wsteczny pomagał mi wrzucać instruktor Na egzaminie dotałam nowiutki (dla mnie był nowiutki) samochód, kierwonica - jednym palcem i za chol.... nie miałam wyczucia. Zdałam za trzecim razem I sama nie wiem, czy dlatego, ze było ok, czy dlatego, ze jeżdżąc po mieście zasuwałam jak dzika i mówiłam facetowi, że jak nie zdam tym razem to samochód służbowy, który na mnie czeka dostanie ktoś inny i nie mam zamiaru więcej zdawać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
facio 16.09.2005 12:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 Ciekawe doświadczenia z placów egzaminacyjnych. Zapraszam następnych KIEROWCÓW pochwalcie się.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mario B 16.09.2005 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 W 1980 za 1x ale jazdy i przepisy miałem przez cały rok szkolny(z zawodu kierowca mechanik) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 17.09.2005 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2005 zdawałam na polonezie, a Wy? za pierwszym na fiacie CC, za drugim na Uno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.