badi 18.09.2005 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2005 A ja zdawałam na maluchu w 1985 i zdałam za pierwszym razem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 18.09.2005 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2005 na dużym fiacie, bo polonez za rarytasa robił, jako wchodzący na rynek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.09.2005 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2005 Ja za piątym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 19.09.2005 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2005 Ja zdawałem na... FSO Warszawa 204 . W pierwszym podejściu. Ale wtedy nie było placyków manewrowych. Miałem wspaniałego instruktora Leszka, kierowcę karetki pogotowia. Dużo mnie nauczył. A później jazda, jazda i jazda. Nakręciłem ponad 1,5 mln kilometrów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 22.09.2005 00:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2005 Czy ktoś zdawał jeszcze na "warszawiance"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bonga 23.09.2005 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2005 B za drugim razem, a całkiem niedawno pokusiłam się o E (potrzebne mi było na przyczepę do przewozu koni) i też zdałam za drugim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
etrala 04.10.2005 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2005 A ja za trzecim, za pierwszym oblalam na placu - za szybko chciałam zaparkować , za drugim ciągle gasło auto nawet egzaminatorowi, stwierdził , że tak nie mozna proszę panią, a za trzecim już podeszłam bez nerwów, więc zdałam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emango 04.10.2005 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2005 Ja za czwartym , ale drugie podejście oblałam nie ze swojej winy. Reszta słusznie. Ale uwielbiam jeździć, jeżdżę dużo i od samego początku (mimo że byłam w ósmym miesiącu ciąży ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 08.10.2005 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2005 Za drugim,we fiacie punto. Jeżdżę już (albo dopiero ) 7 lat, ale nadal nie lubie manewru wyprzedzania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewak39 08.10.2005 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2005 Za drugim... uczylam sie w Londynie, przerobilam trase nie wiem, ile razy, bo instruktor wiedzial, ktoredy mniej wiecej prowadza egzaminatorzy... Wszytko bylo idealnie... Przyszlo do egzaminu i natychmiast po wyjezdzie przy skrecie w lewo byl taki wystajacy kawalek, trzeba bylo minimalnie objechac... no i co zrobilam? Oczywiscie znajac swietnie ten fragment trasy wjechalam na kraweznik... Wiedzialam, ze oblalam, ale twardo musialam skonczyc trase... egzaminator mnie dodatkowo zdenerwowal, bo stanal na hamulcu na ulamek sekundy przede mna (kolejny punkt na minus), jak w waskiej uliczce mialam sie wyminac z nadjezdzajacym z naprzeciwka samochodem, a droge tarasowal van z opuszczona rampa... nie wiem, czy myslal, ze do tego vana z rozpaczy wjade czy co... A moj instruktor byl tak pewien, ze zdam, ze porezerwowal moje godziny dla kogos innego! Ale tak ogolnie to w Anglii chyba latwiej zdac, nawet przy strasznym scisku na waskich uliczkach, gdzie samochody zaparkowane sa po obu stronach... a skadinad ja w zyciu nie prowadzilam samochodu z kierownica po lewej stronie! W Warszawie taryfiarz pytal, jak sie prowadzi taki woz z kierownica po prawej - ja sobie nie wyobrazam inaczej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 09.10.2005 00:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2005 W Warszawie taryfiarz pytal, jak sie prowadzi taki woz z kierownica po prawej - ja sobie nie wyobrazam inaczej! no własnie, jak to jest ? bez problemu potrafisz z obu stron? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewak39 09.10.2005 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2005 Wlasnie guzik! Nie wiem, jak to bedzie, jak bede sie musiala przestawic! Chyba sobie zafunduje pare lekcji w Polsce, bo tak... wstyd... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 09.10.2005 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2005 jaki wstyd? posnobować sobie możesz, " ... a u nas w Londynie..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 09.10.2005 23:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2005 Raz, jeden jedyny prowadziłem samochód z kierownicą z prawej strony. I co? przykażdej próbie zminy biegów próbowałem najpierw otworzyć dzrzwi! Nie tylko skojarzenia, ale i przyzwyczajenia to przekleństwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 09.10.2005 23:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2005 Tomku , to tak jak sie przesiasc z biegowki na automat , noge warto przywiazywac do siedzenia na poczatek , lewa oczywiscie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 10.10.2005 00:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2005 przywiazywałem! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
slawomir potecki 14.10.2005 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2005 Ja zdawałem na... FSO Warszawa 204 . W pierwszym podejściu. Ale wtedy nie było placyków manewrowych. Miałem wspaniałego instruktora Leszka, kierowcę karetki pogotowia. Dużo mnie nauczył. A później jazda, jazda i jazda. Nakręciłem ponad 1,5 mln kilometrów. jestem troche młodszego rocznika . pierwsze " prawo jazdy" zdawałem w urzędzie dzielnicowym, następne na motor , a jak syn się urodził , na auto . zdałem zawsze za pierwszym razem . no i co . pierwszy raz na trasie po otrzymaniu"prawka" jadąc z berlina do gdańska , w lutym , był śnieg , rozbiłem trabanta mojego kolegi na "szrot" .od tej pory ---- odpukać , już 20 lat bez najmniejszej kolizji . naprawdę jeżdżę bardzo dużo ale ----- uchylam kapelusza . ca 115 km. średnio w dzień . mój respekt . pozdrawiam . http://pslawomir.photosite.com/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 15.10.2005 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2005 za 1. bylo ok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jajcek 15.10.2005 09:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2005 Za pierwszym razem Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 16.10.2005 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2005 Sławku, też mam jedno auto w karierze posłane na złomowisko. Dziś bym chyba dał radę ocalić autko, ale było minęło, a nawet było śmiesznie. Na samym początku kariery. Drugi rok jazdy. Dlatego moim dzieciom powtarzam 100.000 km, 3 śnieżne zimy i będziesz wiedział/ła, że potrafisz TROCHĘ jeździć. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.