Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Za którym razem zdałeś(aś) egzamin na prawo jazdy ??


facio

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 152
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja zdawałem na... FSO Warszawa 204 :D . W pierwszym podejściu.

Ale wtedy nie było placyków manewrowych.

Miałem wspaniałego instruktora Leszka, kierowcę karetki pogotowia. Dużo mnie nauczył. A później jazda, jazda i jazda. Nakręciłem ponad 1,5 mln kilometrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Za drugim... uczylam sie w Londynie, przerobilam trase nie wiem, ile razy, bo instruktor wiedzial, ktoredy mniej wiecej prowadza egzaminatorzy... Wszytko bylo idealnie...

 

Przyszlo do egzaminu i natychmiast po wyjezdzie przy skrecie w lewo byl taki wystajacy kawalek, trzeba bylo minimalnie objechac... no i co zrobilam? Oczywiscie znajac swietnie ten fragment trasy wjechalam na kraweznik... :oops:

 

Wiedzialam, ze oblalam, ale twardo musialam skonczyc trase... egzaminator mnie dodatkowo zdenerwowal, bo stanal na hamulcu na ulamek sekundy przede mna (kolejny punkt na minus), jak w waskiej uliczce mialam sie wyminac z nadjezdzajacym z naprzeciwka samochodem, a droge tarasowal van z opuszczona rampa... nie wiem, czy myslal, ze do tego vana z rozpaczy wjade czy co... :evil: A moj instruktor byl tak pewien, ze zdam, ze porezerwowal moje godziny dla kogos innego!

 

Ale tak ogolnie to w Anglii chyba latwiej zdac, nawet przy strasznym scisku na waskich uliczkach, gdzie samochody zaparkowane sa po obu stronach... a skadinad ja w zyciu nie prowadzilam samochodu z kierownica po lewej stronie! :lol: W Warszawie taryfiarz pytal, jak sie prowadzi taki woz z kierownica po prawej - ja sobie nie wyobrazam inaczej! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz, jeden jedyny prowadziłem samochód z kierownicą z prawej strony. I co? przykażdej próbie zminy biegów próbowałem najpierw otworzyć dzrzwi! :D :D :D Nie tylko skojarzenia, ale i przyzwyczajenia to przekleństwo. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zdawałem na... FSO Warszawa 204 :D . W pierwszym podejściu.

Ale wtedy nie było placyków manewrowych.

Miałem wspaniałego instruktora Leszka, kierowcę karetki pogotowia. Dużo mnie nauczył. A później jazda, jazda i jazda. Nakręciłem ponad 1,5 mln kilometrów.

 

jestem troche młodszego rocznika . pierwsze " prawo jazdy" zdawałem w urzędzie dzielnicowym, następne na motor , a jak syn się urodził , na auto . zdałem zawsze za pierwszym razem . no i co . pierwszy raz na trasie po otrzymaniu"prawka" jadąc z berlina do gdańska , w lutym , był śnieg , rozbiłem trabanta mojego kolegi na "szrot" .od tej pory ---- odpukać , już 20 lat bez najmniejszej kolizji . naprawdę jeżdżę bardzo dużo ale ----- :roll: uchylam kapelusza . ca 115 km. średnio w dzień . mój respekt . :wink: :wink: pozdrawiam .

http://pslawomir.photosite.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławku, też mam jedno auto w karierze posłane na złomowisko. Dziś bym chyba dał radę ocalić autko, ale było minęło, a nawet było śmiesznie. Na samym początku kariery. Drugi rok jazdy. Dlatego moim dzieciom powtarzam 100.000 km, 3 śnieżne zimy i będziesz wiedział/ła, że potrafisz TROCHĘ jeździć. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...