Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pies dla 13 latka


Eluś

Recommended Posts

Rozumiem i nie uważam,że miałaś złe intencje,tylko widzę,że na psich forach i takich też watkach,każdy kto jest nie fanatykiem,ma przechlapane. :lol:

Ludzie się prześciagają wrecz w pokazywaniu,kto bardziej kocha zwierzęta i dba o ich los.

Też jestem za tym,aby właściciele byli odpowiedzialni, (szczególnie gdy jest to rasa o silnych cechach charakteru)

ale z drugiej strony jak ma to

doprowadzić

że bez licencji,fachowca i znajmości kynologii oraz nazw ras już taki chłopaczek nie może mieć psa,to ja dziękuję.Znajomość ras jest ważna,bo chodzi o to,aby psy o specyficznych wymaganiach hodowlanych nie trafiały do osób nieodpowienich-czy to realne,watpię-pewno łatwiej kontrolować pewne rasy-ale to temat na inną dyskusję,poza tym spór o to,czy kazdego psa można ułożyć,będzie trwał jeszcze długo)

 

Do tego eukanuba ,wspólne spanie i broń Boże życie poza domem.

Mam wrażenie,że to znowu pomysł wszechwiedzącego człowieka na to,jak urządzić życie zwierzętom i samemu się zadowolić przy tym.

 

Nie popadać w przesadę-zgadzam sie.

 

A autorka jest najwyraźniej zagubiona i taki skomasowany atak na pewno nie poprawił jej samopoczucia,choć nie ma złych intencji przecież.

 

Pozdrawiam :D

 

no - jak ja powiedzialam ( napisalam) ze nasz owczarek mialby spac w budzie okrzyknieto mnie potworem ktory na psa nie zasluguje i nie powinien powaznie myslec o psie skoro kaze mu w budzie mieszkac. A jeszcze gorszy ze mnie potwor bo chce zeby owczarek byl naszym strozem i podobno to wyklucza zaistnienie przyjacielstwa i milosci miedzy mna a psem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 45
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Opal - i ja się zgadzam w większości z tym co napisałaś.

faktycznie wyszło za ostro.

również nie sądzę żeby tylko fachowcy i "fachowcy" wszelkiej maści mogli się zajmować zwierzętami, to już byłoby chore.

ale przez wyborem zwierzęcia (jakiegokolwiek) można byłoby poświęcić trochę czasu na przestudiowanie tematu. napewno część problemów byłaby rozwiązana wcześniej (jak z budową - rzadko kto leci na oślep, dzięki temu części czyhających błędów nie popełni).

potem, zaś nie dać się złamać sąsiadom itp. bo generalnie dużej liczbie ludzi mieszkających obok nas (pod nami, nad nami) przeszkadza wiele w naszym życiu, w zależności z kim mamy przyjemność mieszkać.

 

ło matko, osobiście nie uważam że należę do fanatyków: nie śpię z psami, nie jem ze wspólnej miski. pies mieszka w domu, ale to już mojej rodziny osobisty wybór i.... psa. :wink:

nie wiem też czy bardziej kocham zwierzęta i lepiej się nimi zajmuję (akurat na porównywaniu się jakoś nie zależy mi wcale). nie raz, nie dwa, moje zwierzaki doprowadziły mnie (bezpośrednio i pośrednio) do rozpaczy, czy wściekłości. ale, wzięłam je więc uważam, że należy się nimi dalej zajmować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eluś, myślę sobie, że musisz rzeczywiście poważnie się zastanowić. Skoro Twój poprzedni piesek (bardzo mi przykro, że nie ma go już z Wami :cry: ) był posądzany o różne niecne zamiary, wychodzi mi, ze nie masz zabezpieczonego ogrodu. Bo gdyby nie biegał wolno, nikt nie posądzałby go o te różności. Warunek więc: niewielki pies, który będzie mógł mieszkac z Wami.

Jeżeli nie zalezy Ci na posiadaniu psa rasowego, weź po prostu kundelka (które są niesamowicie mądre), a który potrzebuje miłości i troski, zaopatrz swoje dziecię w literaturę (którą Ty wczesniej przeczytasz) i obserwuj z boku wychowywanie psa. Dzieci, poprzez kontakt ze zwierzętami, uczą się odpowiedzialności. Pod warunkiem, że zrozumieją, iż ten zwierzak jest całkowicie od nas (ludzi) uzalezniony. Niech Twój Syn wychowuje psa, układa go, uczy różnych sztuczek. Będzie z niego dumny.

A jeżeli rasowy, to taki, którego charakter pozwoli pogodzić Ci pracę, dom i opiekę czy raczej nadzór nad opieką) nad psem. Czyli nie np. husky, z którym należy dużo biegać.

Sunię trzeba będzie wysterylizować przed pierwszą cieczką, ale pies też będzie uciekał w okresach rójek u suczek, więc jego również. To nie są ani drogie, ani kłopotliwe zabiegi. Nie rezygnuj z psa (obcowania z nim nie da się porównac do niczego, tak samo jak z kotem :wink: ) tylko mądrze go prowadź.

 

Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no - jak ja powiedzialam ( napisalam) ze nasz owczarek mialby spac w budzie okrzyknieto mnie potworem ktory na psa nie zasluguje i nie powinien powaznie myslec o psie skoro kaze mu w budzie mieszkac. A jeszcze gorszy ze mnie potwor bo chce zeby owczarek byl naszym strozem i podobno to wyklucza zaistnienie przyjacielstwa i milosci miedzy mna a psem.

 

eee... chyba przesadziłaś. z tego co pamiętam to, pytałaś, co lepsze: pies teraz (mieszkanie) a potem do budy, czy też pies dopiero po wprowadzeniu.. a sporo osób odpowiedziało, że w pierwszym przypadku pies może mieć problem z akceptacją zmiany lokalu(teraz mieszkanie potem buda).

nazwano potworem? chyba nie. próbowano wytłumaczyć, że pies-stróż w dosłownym tego słowa znaczeniu nie jest tego odzwierciedleniem. bo ten kto będzie chciał ci zrobić naprawdę krzywdę (czy też okraść) unieszkodliwi tego stróża z łatwością. i raczej chodziło byś zdała sobie z tego sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no - jak ja powiedzialam ( napisalam) ze nasz owczarek mialby spac w budzie okrzyknieto mnie potworem ktory na psa nie zasluguje i nie powinien powaznie myslec o psie skoro kaze mu w budzie mieszkac. A jeszcze gorszy ze mnie potwor bo chce zeby owczarek byl naszym strozem i podobno to wyklucza zaistnienie przyjacielstwa i milosci miedzy mna a psem.

 

eee... chyba przesadziłaś. z tego co pamiętam to, pytałaś, co lepsze: pies teraz (mieszkanie) a potem do budy, czy też pies dopiero po wprowadzeniu.. a sporo osób odpowiedziało, że w pierwszym przypadku pies może mieć problem z akceptacją zmiany lokalu(teraz mieszkanie potem buda).

nazwano potworem? chyba nie. próbowano wytłumaczyć, że pies-stróż w dosłownym tego słowa znaczeniu nie jest tego odzwierciedleniem. bo ten kto będzie chciał ci zrobić naprawdę krzywdę (czy też okraść) unieszkodliwi tego stróża z łatwością. i raczej chodziło byś zdała sobie z tego sprawę.

 

to twoj odbior owych postow :lol: moj byl inny :lol: a moze nie ten watekc zytalas - byly dwa , jeden na wymianie doswiadczen drugi na zwierzakach

teksty typu -

1. jak ma siedziec w budzie to lepiej wogole nie kupuj

2. moze kup sobie pluszaka ;

3. albo - tu wkleje doslowny post - " Taa. Bardzo ludzkie podejscie (ludzkie, bo żadne inne zwierzę nie wpada na takie pomysly): Trzymać psa w budzie - w upał i największe mrozy, nie pozwolić mu wejść do domu "

4.Agnieszka,

Pies jest przyjacielem człowieka, a nie instalacją alarmową! :x ( minka sama za siebie mowi)

5. niestety czlowiek rzadko jest przyjacielem psa. Traktowanie w sposób uzytkowy czworonoga tak jak tego chce Agnieszka i nazywanie go przyjacielem to jakies przerażające nieporozumienie. Dla mnie posiadanie czworonoga to troche jak adopcja. Nie można oczekiwać, że pies to odpracuje.

 

 

heh fajne proby tlumacznia jak to fajnie nazwalas -

a wypowiedzi bylo jeszcze wiecej a w pewnym momenice przestalam czytac i zagladac co wypisuja sfrustrowane ludziska.

Owszem pozytywnych odpowiedzi tez bylo troche ale w pamiec zawsze jakos bardziej zapada to co zle niz co dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name="Agnieszka1

3. albo - tu wkleje doslowny post - " Taa. Bardzo ludzkie podejscie (ludzkie, bo żadne inne zwierzę nie wpada na takie pomysly): Trzymać psa w budzie - w upał i największe mrozy, nie pozwolić mu wejść do domu "

Dla mnie posiadanie czworonoga to troche jak adopcja. Nie można oczekiwać, że pies to odpracuje.

 

 

/quote]

 

Moja psica w największe mrozy leżała rozwalona na sniegu, ewentualnie w wykopanym dołku i nie było mowy o tym, aby ją wsadzić do domu czy do budy. Wydzwaniałam do wetki, która prowadzi moje zwierzaki z pytaniami co robic i łzami w oczach. I dowiedziałam się, że pies ma instynkt, który trzeba szanowac.

 

Przecież pies ma potrzeby, które diametralnie różnią się od potrzeb ludzi :-?

 

Nikt nie oczekuje od psa, aby cokolwiek odpracowywał. Ale stróżowanie, opiekowanie mają w genach. Nie mówię tu o zamienniku psa na instalację alarmową, czy o roli np. chińskiego grzywacza czy ratlerka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name="Agnieszka1

3. albo - tu wkleje doslowny post - " Taa. Bardzo ludzkie podejscie (ludzkie, bo żadne inne zwierzę nie wpada na takie pomysly): Trzymać psa w budzie - w upał i największe mrozy, nie pozwolić mu wejść do domu "

Dla mnie posiadanie czworonoga to troche jak adopcja. Nie można oczekiwać, że pies to odpracuje.

 

 

/quote]

 

Moja psica w największe mrozy leżała rozwalona na sniegu, ewentualnie w wykopanym dołku i nie było mowy o tym, aby ją wsadzić do domu czy do budy. Wydzwaniałam do wetki, która prowadzi moje zwierzaki z pytaniami co robic i łzami w oczach. I dowiedziałam się, że pies ma instynkt, który trzeba szanowac.

 

Przecież pies ma potrzeby, które diametralnie różnią się od potrzeb ludzi :-?

 

Nikt nie oczekuje od psa, aby cokolwiek odpracowywał. Ale stróżowanie, opiekowanie mają w genach. Nie mówię tu o zamienniku psa na instalację alarmową, czy o roli np. chińskiego grzywacza czy ratlerka.

 

Anika ja podzielam twoje zdanie ,

a z ludzmi co pisali powyzsze przytoczone przeze mnie posty nie mam ani sily ani ochoty wdawac sie w dyskusje, niech dalej łudza sie ze trzymanie duzego psa w mieszkaniu czy domu to przejaw wielkiej milosci a w budzie to okrucienstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no te sterylizacje sa okropne, czy ci co to robia nie czuja sie jak oprawcy ?

A możesz tak pokrótce wytłumaczyć, dlaczego wg. Ciebie sterylizacje są okropne?

 

a jakby ciebie ktos na sile wysterylizowal? podobalo by sie to tobie? no to juz wytlumaczylam mam nadzieje ze udalo mi sie tak jak chciales czyli po krotce :lol: :wink:

 

Inna sprawa ze jak powiedziala Anika jak sie tego nie zrobi to sie meczy ze nie moze jak jej sie chce ......

no i zaczna zaraz mna miotac sprzeczne uczucia - sterylizacja - dobra czy zla??? :lol: :roll:

Leo ile kosztuje taki cudny pies z twojej hodowli? super jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jakby ciebie ktos na sile wysterylizowal? podobalo by sie to tobie? no to juz wytlumaczylam mam nadzieje ze udalo mi sie tak jak chciales czyli po krotce :lol: :wink:

Agnieszko1 pozwól, że dam Ci dwa linki do przeczytania, może to rozwieje Twoje wątpliwości:

http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html

http://www.vetserwis.pl/kastracja_pies.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zgineła kura u sąsiadów to oczywiście nasz pies je zjadł.Zjadł niezjadł ale było na kogo zgonić.A jak dostawał cieczki to strach wyjść przed dom.I telefon mało się nie urwał jak to nasz pies chciał zagryść inne.Do tego dokładała się moja mama która nieszczędziła uwag.Mój mąż tego nie wytrzymał i wydał psa.

 

biorąc zwierzę do domu należy być świadomym wszystkiego, co sie z tym wiąże

 

nie jest winą psa, że goni kury i inne zwierzęta

nie jest winą suki, że ma cieczkę

 

to człowiek powinien zadziałać, by uczyć psa odpowiedniego zachowania, ogrodzić teren, nie powodować sytuacji spornych wobec sąsiadów, a suczkę wykastrować i po problemie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja działka to 37 arów oczywiście ogrodzona. Bramy i furtki ciągle zamykane. Dzieci bez końca upominane czy aby na pewno zamknęły za sobą furtkę. Raczej to sąsiedzi o to nie dbali. U nich całymi dniami bramy były pootwierane. Psa wydał mąż ja zostałam postawiona przed faktem dokonanym (Za co śpi na kanapie). A o nowego psa między mnie syn.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja działka to 37 arów oczywiście ogrodzona. Bramy i furtki ciągle zamykane. Dzieci bez końca upominane czy aby na pewno zamknęły za sobą furtkę. Raczej to sąsiedzi o to nie dbali. U nich całymi dniami bramy były pootwierane. Psa wydał mąż ja zostałam postawiona przed faktem dokonanym (Za co śpi na kanapie). A o nowego psa między mnie syn.

 

to szkoda, że daliście się w sumie sterroryzować sąsiadom.

małża na kanapę wygnałaś? :wink: dobrze mu tak. ale mam nadzieję, że kara nie będzie trwała za dług,? bo gotów też się oddać w inne ręce.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To do Agnieszki.

Z tą budą to faktycznie może byc różnie. Generalnie jeśli pies jest sierściowo przystosowany do różnych warunków to krzywda mu się niedzieje, byle nie na łańcuchu i zeby miał dużo kontaktu z ludźmi.

Ale jeśli chodzi o wcześniejsze wzięcie psa do mieszkania, a później przeflancowanie go tylko do budy, bez możliwości wchodzenia do domu, to może się skończyć różnie.

Mamy sąsiadów, którzy mają ON-ka, po przeprowadzce do domu, a raczej do budy pies przeżył taki stres, że zaczął sobie obgryzać ogon, nie gojąca się rana, w końcu kawałek ogona mu odpadł, horror. W tej chwili wygląda trochę śmiesznie, bo operacyjnie ogon został skrócony o połowę.

No, ale ja wogóle nie rozumiem takich ludzi, psa do domu nie wpuszczą, bo im pobrudzi nowe ściany. Wzięli mu ze schroniska drugiego pieska do towarzystwa, a po kilku tygodniach oddali, bo był niegrzeczny :evil: , tzn zamiast towarzyszyć ON-kowi, wymykał się i towarzyszył raczej naszej suni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...