pawelurb 15.09.2005 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 Proszę o poradę, ponieważ zamierzam sam ułozyć przewody elektryczne w domu , podłączy to później ktoś kto się zna , chodzi mi o ułożenie przewodów , czy dobrze myślę , że skoro mam schemat rozdzielnicy , z zaznaczonymi obwodami , to do każdego obwodu puszczam 1 przewód i jeśli na jednym obwodzie jest kilka pomieszczeń to poprostu rozgałęziam go do odpowiednich punktów ( za pomocą puszek ) ? i tak z każdym obwodem po kolei , i jeszcze jedno , kiedy mocować puszki i puszki pod włączniki i gniazdka odrazu , czy po tynkowaniu ? jak odrazu to na jaką głębokość ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 15.09.2005 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 Dobrze myślisz.Od razu. Do kontaktów i gniazdek lico blisko do przewidywanej powierzchni tynku. Rozdzielcze montujesz na gotowo i pod tynk je jak sama nazwa wskazuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawelurb 15.09.2005 09:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 a jak ciągnąć przewody do gniazdek , do każdego dniazdka osobny przewód z rozdzielacza , czy można od gniazdka do gniazdka ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inż. Mamoń 15.09.2005 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 Oczywiście, że od gniazda do gniazda. Tyle, że nie wszystkie na jeden obwód. Osobne obwody warto aby były do gniazda pralki, zmywarki, kotła, do centrali alarmowej (bez gniazda i wtyczki), do gniazd zewnętrznych ... Elektryce często robią gniazda w pętle czyli kabel 3 x 2,5 do pierwszego gniazda, dalej od gniazda do gniazda 3 x 1,5 a na koniec powrót do pierwszego gniazda. Osobiście też tak mam, ale jednak do końca nie jestem przekonany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawelurb 15.09.2005 09:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 Oczywiście, że od gniazda do gniazda. Tyle, że nie wszystkie na jeden obwód. Osobne obwody warto aby były do gniazda pralki, zmywarki, kotła, do centrali alarmowej (bez gniazda i wtyczki), do gniazd zewnętrznych ... Elektryce często robią gniazda w pętle czyli kabel 3 x 2,5 do pierwszego gniazda, dalej od gniazda do gniazda 3 x 1,5 a na koniec powrót do pierwszego gniazda. Osobiście też tak mam, ale jednak do końca nie jestem przekonany. a co daje zrobienie takiej pętli ? jest czymś uzasadnione ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario_pab 15.09.2005 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 Kurcze, dobry pomysł z tym samodzielnym rozprowadzeniem instalacji. Można sporo kasy zaoszczędzić. Ja zastanawiałem się nad całkowicie samodzielnym wykonaniem instalacji, ale chyba brak mi odpowiedzniego doświadczenia. Mam w związku z tym pytania: - na jakiej wysokości od podłogi ciągnąć przewody (a może umieścić je w wylewce) - na jakiej wysokości gniazdka, włączniki - ile wystawiać puszki ze ścian, żeby zachować rezerwę na tynk - czy do oświetlenia/żyrandoli ciągnąć cztery żyły, czy trzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawelurb 15.09.2005 11:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 Kurcze, dobry pomysł z tym samodzielnym rozprowadzeniem instalacji. Można sporo kasy zaoszczędzić. Ja zastanawiałem się nad całkowicie samodzielnym wykonaniem instalacji, ale chyba brak mi odpowiedzniego doświadczenia. Mam w związku z tym pytania: - na jakiej wysokości od podłogi ciągnąć przewody (a może umieścić je w wylewce) - na jakiej wysokości gniazdka, włączniki - ile wystawiać puszki ze ścian, żeby zachować rezerwę na tynk - czy do oświetlenia/żyrandoli ciągnąć cztery żyły, czy trzy fajnie że jest nas już 2 sztuki zainteresowanych tym tematem:) chętnie posłucham informacji , od elektryków lub poprostu od tych którzy już przebrneli przez instalację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomik_B 15.09.2005 11:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 Zastanawialiście się, co z odbiorem tej instalacji (pomiary, protokoły itp.)? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawelurb 15.09.2005 11:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 Zastanawialiście się, co z odbiorem tej instalacji (pomiary, protokoły itp.)? tak, ale zakładam że jeszcze przed zatynkowaniem zostanie to wszystko podłączone przez elektryka z uprawnieniami , mi chodzi tylko o samodzielne ułożenie i rozprowadzenie przewodów , przygotowanie puszek, rozdzielaczy itp. a do tego chyba nie trzeba mieć specjalnych uprawnień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario_pab 15.09.2005 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 Zastanawialiście się, co z odbiorem tej instalacji (pomiary, protokoły itp.)? tak, ale zakładam że jeszcze przed zatynkowaniem zostanie to wszystko podłączone przez elektryka z uprawnieniami , mi chodzi tylko o samodzielne ułożenie i rozprowadzenie przewodów , przygotowanie puszek, rozdzielaczy itp. a do tego chyba nie trzeba mieć specjalnych uprawnień. I właśnie o to chodzi. To jest rozwiązanie na które ja do tej pory nie wpadłem, bo zakładałem, że albo wszystko robię sam, albo nic nie robię. Widać po tym, że na najprostrze rozwiązania najtrudniej jest wpaść. Ciekawe ile kasy elektryk z uprawnieniami weźmie za podłączenie i podpisanie. Ciekawe czy elektrycy będą chcieli na takie rozwiązanie iść, ale konkurencja duża więc chyba nie powinno być problemu. Piszcie kochani duzo, bo jestem bardzo głodny wszelkich informacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 15.09.2005 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 Elektryk do pomiarów przyjdzie bo i tak swoje weźmie. U mnie ukłądaniem zajmował się elektryk bez uprawnień, a za pomiarówkę trzeba było zapłacić osobno. Wszystko załatwiał ten co układał.Osobiście dużo chciałem zrobić sam, niestety, czas to towar deficytowy i najbardziej niezaplanowanym wydatkiem był malarz. Elektryka kiedyś pojawiałą się w planach, ale im bardziej budowa byłą zaawansowana tym bardziej realnie patrzyłem na ilość wolnego czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 15.09.2005 12:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 Najlepszym rozwiązaniem byłoby wyjąć takiemu elektrykowi, człowieczka ze Słowiańszczyzny Wschodniej co to pod nim układa. Taki by miał doświadczenie i dostęp do nowych technologii znaczy nic by nie spier... Słyszałem, albo ktoś w dzienniku naklikał, że miał domek odrutowany w dzień. Pan elektryk przywiózł zaciągajacą (językowo) ekipę za sprzętem i materiałem, łony same umiały czytać projekta. I na wieczór wszystko poprawnie odrutowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inż. Mamoń 15.09.2005 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 a co daje zrobienie takiej pętli ? jest czymś uzasadnione ? Przerwa kabla w jednym miejscu takiej pętli to jeszcze nie tragedia. Jest jeszcze druga droga do każdego gniazda. Poza tym podobno wtedy wystarcza robić obwody gniazd na 1,5 mm2 przewodach. Niech się jednak wypowiedzą fachowcy ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 15.09.2005 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 Nie jest to zły pomysł, ale na obwodach pokojowych. Do pralki itp AGD bym tak nie zrobił. Trzeba by policzyć czy gra warta świeczki bo od pętli do rozdzielnicy i tak musiało by być 2,5. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomik_B 16.09.2005 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 ... Trzeba by policzyć czy gra warta świeczki bo od pętli do rozdzielnicy i tak musiało by być 2,5. Chyba, że pętla kończyć się będzie w rozdzielnicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
milimetr198 16.09.2005 13:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 Przewody mogą iść po ścianie pod tynkiem ale jeżeli w wylewce to koniecznie w peszlu (takie przepisy).Do żyrandola 3 żyły jeżeli wyłącznik jednoklawiszowy (wszystkie żarówki zapalane razem) i 4 żyły jeżeli wyłącznik dwuklawiszowy.Wysokość gniazd ok 25 cm do 30 cm lub inna jaka uznasz za wygodna w kuchni nad blatem ok 110 cm lub także inna wygodna.Wyłączniki ok 140- 150 cm ale tu raczej radzę się zastanowić . U mnie w bloku dziecko nie sięga a w domku niżej będą i sięga. Jest z tego powodu bardzo szczęśliwa.A tak na marginesie czemu sam nie połączysz instalacji to żadna filozofia (no może główną tablicę rozdzielczą pozostawiłbym elektrykowi - te różnicówki przepięciowe itp. poza tym warto wykonać pomiary).Proste schemaciki znajdziesz tu http://www.zsr.dzierzoniow.pl/wbe/index1.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawelurb 16.09.2005 13:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 Przewody mogą iść po ścianie pod tynkiem ale jeżeli w wylewce to koniecznie w peszlu (takie przepisy). Do żyrandola 3 żyły jeżeli wyłącznik jednoklawiszowy (wszystkie żarówki zapalane razem) i 4 żyły jeżeli wyłącznik dwuklawiszowy. Wysokość gniazd ok 25 cm do 30 cm lub inna jaka uznasz za wygodna w kuchni nad blatem ok 110 cm lub także inna wygodna. Wyłączniki ok 140- 150 cm ale tu raczej radzę się zastanowić . U mnie w bloku dziecko nie sięga a w domku niżej będą i sięga. Jest z tego powodu bardzo szczęśliwa. A tak na marginesie czemu sam nie połączysz instalacji to żadna filozofia (no może główną tablicę rozdzielczą pozostawiłbym elektrykowi - te różnicówki przepięciowe itp. poza tym warto wykonać pomiary). Proste schemaciki znajdziesz tu http://www.zsr.dzierzoniow.pl/wbe/index1.html do zyrandola 3 żyły ...? a ta trzecia to po co ? rozumiem "0" i "faza" a trzeci ? ochronny czy jak ? jak tak to musiałby być żyrandol czy lampa z wyprowadzonym stykiem ochronnym, a takiego żyrandola jeszcze nie widziałem , mają taki styk lampy zewnętrzne , to tak, ale żyrandol , napiszcie po co ten trzeci przewód... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 16.09.2005 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 Mam w związku z tym pytania: - na jakiej wysokości od podłogi ciągnąć przewody (a może umieścić je w wylewce) - na jakiej wysokości gniazdka, włączniki - ile wystawiać puszki ze ścian, żeby zachować rezerwę na tynk - czy do oświetlenia/żyrandoli ciągnąć cztery żyły, czy trzy Polecam ksiązke Henryka Markiewicza "Instalacje elektryczne" - Przewody 15-45cm nad podłogą (o ile dopsz pamiętam) - A kto wie jaki dasz tynk (mineral-3mm czy wapienny 2cm ??) - Jak jedna zarówka to starczą ci nawet dwa, dodatkowy jeden do zerowania obudowy lampy (zbędny) jak masz pstryczek z dwoma włacznikami (osobno jedna żarówka i osobno dwie kolejne) to taki układ potrzebuje 3 przewody (wtedy z zerowaniem 4) Co do przekrojów: Gniazda standartowo 2,5mm2 (nie warto inaczejbo cieńszy kabel to większe grzanie a nigdy nie wiesz czy w te gniazdo nie zechcesz za pięć lat włączyć "czegośtam" co sobie kupisz i będzie miało np.2kW - świat sie zmienia) - oświetlenie 1,5mm2 a co daje zrobienie takiej pętli ? jest czymś uzasadnione ? Faktyczne pogrubienie przewodu (masz faktycznie do każdego gniadka dochodzące z dwóch stron przewody 1,5mm2 - to nawet więcej niz 2,5mm2 ale jest wada - jak używasz dwóch gniazd jednocześnie będących w tej samej pętli to suma prądów płynie razem przez te same przewody (co prawda w sumie 3mm2)) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
damiang 16.09.2005 16:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 Też się zastanawiałem nad samodzielnym kładzeniem kabelków. Skończyło się na braku czasu i położył elektryk. Ja za to montowałem sobie potem wszystkie wyłączniki i lampy. Tu uwaga praktyczna: -używać puszek głębokich, -przykręcać wyłączniki i gniazdka na śrubkach, -lepiej utopić puszkę w tynku 0,5 cm niż wystawić ją o 0,5 cm - jak wystaje to trzeba obcinać i kombinować, jak jest utopiona to tylko biorę dłuższego wkręta. Wracając do układania: Ja bym zaczął od znalezienia sensownego elektryka który może wypisać protokoł pomiarów i z nim się dogadał co robi on a co samemu i ile to będzie taniej. Może wystarczy że wykujecie dziury pod puszki a kabelki to już jego problem? Tak naprawdę to najwięcej roboty to połączenie rozdzielni, kucie i osadzanie puszek. Reszta to kosmetyka Acha, ja mam wszystko łączone w puszkach pod wyłącznikami i gniazdkami (bez puszek rozdzielczych). A wyłączniki mam na wysokości 80cm. Mój 2 letni syn może sobie teraz zapalać i gasić sam wszędzie I przyszłościowo: jeśli chodzi o osprzęt to polecam Berker Modul. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sebus504 16.09.2005 18:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 Witam, z tymi puszkami to faktycznie tylko głębokie. Taka rada dla wszystkich co będą sami kładli instalację. Nie ciągnąć kabli el. razem z alarmowymi i telefonicznymi!!! Na codzień zajmuję się właśnie instalacjami tego typu i naprawdę mogą być problemy " bo to telefon buczy a to alarm sam się włącza. Co do układania kabla w peszlu to nie wiem jak faktycznie mówią przepisy, ale jest to dobra ochrona (peszel ale szary - mocniejszy). Nie jestem elektrykiem ale nie sądzę żeby szafka elektryczna była wielkim problemem. Pamiętajcie żeby stosować po 2 lub więcej zabezpieczeń różnicowo-prądowych. Jak wywali bezpiecznik to nie cały dom ale tylko jedną część Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.