Gość 24.01.2005 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2005 "Samotnośc w sieci" - oczywiśćie na zielono... i kilka razy napiszę NIE! NIE! dla JAKUBA mężczyzna,który fascynuje i pociąga swoją wrażliwością,a równocześnie jest totalnym egocentrykiem!!! Nie! - dlatego że zadecydował za Jennifer,zostawił ją ,bo przecież jest tak nieziemsko wrażliwy, iż nie mógł jej zranić ( ), a zranieniem było by zabranie jej do Polski,kraju po drugiej stronie muru. Co za bzdura!Co za egoizm!A gdzie jej uczucia?!Jej tęsknota?! I sam siebie też przecież też krzywdzi! W imię czego?Tej swojej wrażliwości i zabranej wcześniej tak okrutnie przez los miłości (tak okrutne to i smutne,że zahacza aż w moich oczach o tani sentymentalizm,którego nie lubię w literaturze). I dalej też NIE!!! dla JAKUBA - taki czuły,mądry i wrażliwy,że wykreślił z tego ich wirtualnego świata (wirtualnego do spotkania w Paryżu) JEJ drugą połowę.Ona nie powiedziała przecież,jak jest traktowana,jak się czuje w swoim związku,nie napisała,że jest nieszczęśliwa.Dlaczego więc temu idealnemu Jakubowi zabrakło odwagi,by zdobyć się na prawdę?Dlaczego wciągnął się i Nią w tę nieczystą grę?Tak przy tym subtelnie...aksamitnie... I dlaczego potem o Nią nie walczył?Dlaczego tak łatwo sie poddał,przecież nie wiedział o gwałcie? NIE! dla NIEJ - bo wciągnęła sie w tę grę,jak w zabawę,zaprzeczając z jednej stronie prawdzie, oszukując i okłamując, by ostatecznie wybrać swój przewidywalny,bezpieczny,komfortowy świat...Dlaczego tak wybrała?Przecież buntowała się przeciwko materializmowi rodziców,opierała się mentalnie narzuconym przez otoczenie normom.Nie mogę zrozumieć jej wyboru...Chociaż nie mógł być inny,bo za mało w tym było prawdy,przyjaźni, a zbyt wiele erotyzmu,podkręcanego wyobraźnią,swobodą,jaką dawał jej net ... I pewno dlatego to wszystko nie mogło sie dobrze skończyć.Dlatego tyle smutku,braku nadziei. Dziwne miałam odczucia czytając tę książkę...Też piję mleko,też pachnę wanilią,jaśminem i paczuli,też ..cholera,wiele tych .."też".. Naprawdę czasem trudno uwierzyć,że to pisał facet.I jeszcze sposób pisania o seksie - bez cienia pornografii i tak jak kobiety chciały by o tym czytać (i nie tylko czytać).Może trochę dla mnie zbyt dosłownie i zbyt ubogim językiem (nie działało to na mnie aż tak podskórnie,jak dobra poezja),ale jednak i tak zmysłowo... Wrócę pewno do tej książki,pomijając tylko naukowe opowiastki, z których jedne mnie zaciekawiły,inne ciut nużyły (może dlatego że neurochormonami zainteresowałam się o wiele szerzej kilka lat temu). A teraz poczytam kupione przed miesiącem "Cudowne życie Edgara Minta".Jeśli prawdą jest to,co przeczytałam w jakiejś recenzji,że czuć tam ducha "Lotu nad kukułczym gniazdem" ,to na pewno mi się ta książka spodoba.Lubię historie o outsiderach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 24.01.2005 22:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2005 Witam w najlepszym klubie świata!Przedwczoraj skończyłam czytać "Gnój" Kuczoka. Dobrze napisana książka (w końcu zeszłoroczna Nike), ale przytłacza wielkim smutkiem. Warto ją jednak przeczytać, warto dla ostatniej sceny... Dzisiaj zaczęłam "Kod Leonarda da Vinci" Dana Browna. Jeszcze nic nie mogę powiedzieć. Z ostatnich lektur wspomnę "Bohiń" Konwickiego (piękna książka!), sympatyczne "Fragmenty z życia lustra" Joanny Szczepkowskiej, świetnie napisane kryminały Borisa Akunina (niektóre z nutą szpiegowską, niektóre ociekające krwią , jak "Dekorator", pomysłowości nie można autorowi odmówić, ale poprzestałam na czterech tomach z kilkunastu, bo tyle jest książek do przeczytania...), Jacka Kuronia "Rzeczpospolitą dla moich wnuków" (wiele do przemyślenia i przewartościowania). Rodzicom polecam gorąco książkę Samuela Alcalde "Dwadzieścia błędów dzisiejszych rodziców" (można z niej się dowiedzieć np., że niektórych rzeczy dziecko uczy się tylko do 2-3. roku życia). Bardzo proszę również do odwiedzin wątku KSIĄŻKI - dodatek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 28.01.2005 06:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 Mimi- w zupełności sie z toba zgadzam, jedynie Jej mi było szkoda. Ale ja już Samotność czytałam parę miesiecy temu- Ty widać jesteś na "świeżo". Ale przyznaj, że czyta sie super i łezka nieraz ci się w oku zakręciła Mimi- polecam Rosyjskiego kochanka (literatura w spódnicy)- pięęękna powieść. Stander- Kod ... jest super, życzę miłych wrażeń przy czytaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 28.01.2005 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2005 Samotność zrobiła na mnie wrażenie, ale czytałam w tej pierwszej wersji, nie znam "dokończenia zakończenia" (Samotność. Tryptyk) I niech już tak zostanie... A Los powtórzony znam z kolei jedynie ze skrótu, jaki ukazał się przed wydaniem powieści. To był taki szkic, bez początku i zakończenia, zapowiedź tego, co czytelników czeka. Nie zachęcił mnie na tyle, żeby książkę zakupić. Wiśniewski pisze ładnie i gładko, może trochę ckliwie, może trochę po babsku, i akuratna to lektura na wakacje pod parasolem. I czasem o to tylko chodzi. Niech żyją nam pisarze niezwiązani wielkimi ambicjami! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Design 01.02.2005 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2005 Kod Leonarda Da Vinci mnie czytalo sie super,dowod przeczytalam w 4 dni co przy budowie i maluchu jest chyba niezlym wynikiem.A poza tym uwielbiam ksiazki Grahama Mastertona co jak na kobiete to troche.........dziwne ale co tam czytam glownie dla przyjemnosci.Polecam takze Drugi i trzeci rok zycia dziecka,autora nie pamietam ale ksiazka ciekawa.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 01.02.2005 14:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2005 Design wrote: uwielbiam ksiazki Grahama Mastertona co jak na kobiete to troche.........dziwne dziwne!?!? ja się tymi bzdurami mogę zaczytywać non stop. Nie jesteś sama Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krystian 01.02.2005 17:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2005 ...Teraz czytam Sapkowskiego "Bożych bojowników". No i jak Maluszku podobało się ??? Polecam przygody Mordimera Madderdina, licencjonowanego inkwizytora Jego Ekscelencji biskupa Hez-hezronu, (spisane w trzech tomach przez Jacka Piekarę) gdyż to pełen pokory i skromności Sługa Boży, Młot na czarownice i Miecz Aniołów... ... a ,,Kod..." też mi się podobał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 01.02.2005 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2005 A ja się nie mogę wczytać w ten "Kod Leonarda da Vinci", więc w międzyczasie przeczytałam "Ring" Kojiego Suzuki. Baaardzo japoński thriller, z dreszczykiem na samiutkim końcu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 02.02.2005 08:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Krysian - pierwsza część była zdecydowanie lepsza. "Bojowników" strasznie ciężko i długo (jak na mnie) mi się czytało. Może przez te wszystkie opisy historyczne, które niby są potrzebne ale one jakoś burzą spójność całej ksiązki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 08.02.2005 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2005 Ja dziś zachęcę Was do nieco innej lektury, ale wierzcie mi, że warto. Norman Davies "POWSTANIE 44" Z dedykacją: WARSZAWIEoraz wszystkim, którzy walczą z tyraniąbez względu na wszystko Trzeba co prawda przebrnąć przez 900 stron i nie da się tego przeczytać jednym tchem, ale warto po to sięgnąć, żeby lepiej zrozumieć sens i wartość Powstania Warszawskiego. Serdecznie polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 09.02.2005 11:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2005 Do nowego numeru Vivy dołączona jest "Czekolada" Joanne Harris za 9,90. Książka w grubej oprawie, szyta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krystian 09.02.2005 18:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2005 ... już toto żona do domu przyniosła... Film był pyszny, ciekawe jak książka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 10.02.2005 07:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2005 A na końcu tej książki dodane są przepisy na kilka smakołyków z czekolady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 16.02.2005 08:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2005 Znowu coś cichutko Coś dla kobitek: Barbara Kosmowska "Teren prywatny", "Prowincja" - bardzo sympatyczne czytadła. To pierwsze dużo lepsze. W tak zwanym między czasie przeczytałam jeszcze "Ono" Doroty Terakowskiej i "Cyfrową twierdzę" Dana Browna (tego od "Kodu Leonarda daVinci) i "Wezwanie" Johna Grishama. A teraz czytam sensację: David Baldacci "Pełna kontrola" Polecam jego książki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewak39 16.02.2005 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2005 Czesc! Mam do wszystkich niesmiale pytanie: Czy ktos kiedykolwiek czytal ksiazke pod tytulem Numer Siedemnasty? Czytalam ja ponad cwierc wieku temu, potem kolezance zginela, diabli ja wzieli i od tamtej pory nigdzie nie udalo mi sie natrafic ani na tytul, ani nawet na zadne wspomnienie... Byl to przepiekny tlumaczony z angielskiego kryminal, ktorego akcja przebiegala w niesamowicie zamglonym Londynie. Jeden z bohaterow mial na imie bodajze Ben i mowil bardzo specyficznym jezykiem, pamietam prosbe bodajze tlumacza, zeby nie usilowac nasladowac tego stylu mowienia... juz nie pamietam, z jakich powodow. Gdyby ktos o tym slyszal... chocby autora! Bardzo prosze! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 17.02.2005 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2005 Wrzuciłam w google i nie ma. Może tytuł był troszke inny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewak39 17.02.2005 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2005 Ja tez przeszukalam Googla i wszystkie dostepne internetowe antykwariaty, probowalam zgadywac wersje oryginalna tytulu "Number 17", ale tez nie bylo to to, o co chodzi... A tytul jestem w 99% pewna, ze brzmial wlasnie tak... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 17.02.2005 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2005 Jefferson Farjeon - Nr 17 Nawet niedrogo Na podstawie powieści w roku 1932 Alfred Hitchcock nakręcił film pod tym samym tytułem (współscenarzystą był autor powieści) [więcej tutaj] O filmie tutaj oraz tutaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewak39 17.02.2005 18:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2005 ponury - jestes genialny!!! Juz zamowilam!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 17.02.2005 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2005 E tam http://www.google.pl/images/logo_sm.gif jest genialne Miłej lektury. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.