Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Książki


Maluszek

Recommended Posts

Właśnie skończyłam czytać "Dom nad rozlewiskiem". Dołączam się do Naty i bardzo ją polecam (książkę oczywiście :D)Tak ciepłej i sympatycznej książki dawno już nie czytałam. Dla lubiących gotować: w książce są podane różne przepisy na smakowite potrawy.

 

Dla tych, którzy lubią się pośmiać przy czytaniu polecam książki Mileny Wójtowicz "Podatek" i "Wrota".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No ...nareszcie ktoś tez przeczytał DOM NAD ROZLEWISKIEM :D :lol:

pisałam o niej w ubiegłe wakacje ...moj egzemplarz książki krąży gdzieś wśród znajomych i nie wraca do mamusi :wink: ( chętnie jeszcze raz do niej zajrzę )

 

Maluszku - juz biegnę do ksiegarni po ksiazki które polecasz :lol:

 

mam ją za ścianą :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Ew-ko! Czasem spoglądam na półkę z książkami, gdzie stoi "Dom nad rozlewiskiem" i autentycznie zaczynam za nią tęsknić :wink: - Teraz zaczynam się poważnie zastanawiać czy puścić ją w obieg, skoro, jak piszesz, istnieje obawa , że może nie wrócić :evil: . No właśnie- co robicie jak książki do Was nie waracają? - Przechodzicie do porządku dziennego ?- Nic się nie stało!- Czy może domagacie się ich zwrotu?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Ew-ko! Czasem spoglądam na półkę z książkami, gdzie stoi "Dom nad rozlewiskiem" i autentycznie zaczynam za nią tęsknić :wink: - Teraz zaczynam się poważnie zastanawiać czy puścić ją w obieg, skoro, jak piszesz, istnieje obawa , że może nie wrócić :evil: . No właśnie- co robicie jak książki do Was nie waracają? - Przechodzicie do porządku dziennego ?- Nic się nie stało!- Czy może domagacie się ich zwrotu?

Jak mnie na jakiejś szczegolnie zalezy to sie upominam, z resztą ksiązek sobie myslę ze lepiej niech krążą w obiegu niz mają sie kurzyc na połce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maluszku- Ja chętnie pożyczam książki- ale, nie ukrywam, lubię jak wracają. Kiedyś w Poznaniu w Księgarni Św.Wojciecha zebrał się spory tłumek przed drzwiami wejściowym. Jako że zdarzały się tam liczne kradzieże- wywieszono na drzwiach XVI-wieczną klątwę hiszpańską na złodziei książek. ( Po kilku godzinach klątwę zdjęto- no coż, może pod presją :D , no bo miejsce prawie święte) Oto ona-

"A temu co ukradnie książkę z tej książnicy, niech się ona w ręku w węża zamieni i w rękę go ukąsi. Niech go uderzy paraliż i niech wszystkie jego członki będą porażone. Niech wije się z bólu wołając głośno o litość i niech nie będzie ulgi dla jego konania. Niech robaki zagnieżdżą się w jego trzewiach i staną się przyczyną jego śmierci, a kiedy przyjdzie czas Kary Ostatecznej, niech Płomienie Piekieł pochłaniają go wiecznie".

W kilku cenniejszych książkach umieściłam ową klątwę- i... zawsze wracają, nawet nie trzeba się upominać :wink: .

Mam znajomego, którego księgozbiór liczy kilka tys woluminów. Też chętnie pożycza, ale zawsze mówi- Bracie założyłem Ci kartę czytelnika :D Też zawsze wracają. PA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z bólem serca pożyczam książki :-? daję czas do kiedy ...jak nie wywiązuje sie z terminu -jestem stanowcza 8)

Maluszku - zamowiłam obie, nie mieli na stanie .....bede czytac na tarasie latem ( przy świetle lampy bolą mnie oczy )

 

ta klątwa mi sie podoba :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klątwa - super :D Pomysł z umieszczeniem jej w książkach jeszcze lepszy :D Można z niej zrobić unikalny exlibris.

 

Ja przestałam pożyczać książki z dwóch powodów: z tego, że nie wracały oraz dlatego, że niektórzy wracali mi te książki w tak opłakanym stanie, że w większości przypadków musiałam kupować jeszcze jeden egzemplarz.[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maluszku- Fajnie, że spodobała Ci się klątwa :D Może jest to jakiś sposób, by odzyskać ulubioną książkę.

A co do stanu książek-kiedyś czytałam "Rebekę" z biblioteki. Była w takim stanie, że płakać się chciało. Lubię książki zaczytane- moja mama mówi, że na pierwszy rzut oka widać, że ciekawe :) Ale co innego książka zniszczona- bo "zaczytana na śmierć, do ostatniej literki", a co innego książka zniszczona umyślnie, albo z niechlujstwa. "Rebeka".... :cry: Nigdy jej nie zapomnę- no cóż ukazała gusta kulinarne jakiegoś anonimowego czytelnika w pełnej krasie- plamy po kawie, całe tłuste strony, jajecznica, domniemywam, że z pomidorami, bo po wnikliwej analizie zostawionych śladów w postaci pestek tego czegoś- śmiem twierdzić, że to musiały być pomidorki. Ja, i owszem lubię poczytać coś do kawy ( zamiast kremówek i innych słodkości :D ) , ale tak jakoś staram się uważać.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nata - najbardziej lubię takie zaczytane książki z pożółkłymi kartkami. Natomiast szlag mnie trafia jak dostanę książkę i jest ona cała w notatkach na marginesach - czasami zupełnie niezwiązanych z treścią ksiązki. Nie wspominam już o plamach po jedzeniu oraz o wyrwanych kartkach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda moja książka ma swoje miejsce na półce. Kiedy tam patrzę, wiem której brakuje. Dlatego jestem stanowcza jeżeli chodzi o zwroty. Zresztą, staram sie kupować lepsze wydania, które jak wiadomo są droższe niż kieszonkowe i dlatego tym bardziej cenne.

 

PS. Takiej klątwy sama bym sie przestraszyła! :wink: :)

 

Wczoraj zaczęłam ... "Kod Leonarda da Vinci". Chyba wszyscy już to przerobili, ale właśnie ta "masowa nagonka" długo mnie zniechęcała. Ale przyszedł i czas na nią, bo musze zająć jakieś stanowisko... czy "jestem za, a nawet przeciw". :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Podczytuje ten temat od jakiegos czasu, zrobilam sobie nawet spis polecanych ksiazek, oczywiscie tych, ktorych nie znam :wink:

Ostatnio przeczytałam DOM NAD ROZLEWISKIEM, podpisuje sie pod komentarzami osob, ktorym ta powiesc przypadla do gustu. A wczoraj kupilam sobie CIEN WIATRU i jestem juz na 445 stronie (lubie takie przyjemnie grube tomiska :D ) Swietnie sie czyta, wciagajaca historia.

 

Ksiazki, ktore moge polecic:

 

Peter Mayle : ROK W PROWANSJI, JESZCZE RAZ PROWANSJA, ZAWSZE PROWANSJA - trzy czesci zabawnej opowiesci o tym, jak Anglicy postrzegaja Francuzow i jak smakuje zdobywanie Prowansji- doslownie SMAKUJE - bo sporo tam o dobrym jedzonku :wink: Czytam to tak srednio 4 razy do roku, dobrze robi na zly humor;

 

Jane Austen: WSZYSTKO, a szczegolnie DUMA I UPRZEDZENIA, ROZWAZNA I ROMANTYCZNA, EMMA - staroswiecki urok, ironia i swietnie zarysowane postaci, szczegolnie te malo pozytywne;

 

James Herriot: wszystko z serii WSZYSTKIE STWORZENIA MALE I DUZE - rzecz o weterynarzach i zyciu na angielskiej prowincji, czasowo usytuowane w okolicach II wojny swiatowej, w wiekszosci przed; wzruszajace, zabawne, madre;

 

Jan Grzegorczyk: ADIEU, TRUFLE - 2-tomowa opowiesc prawie z zycia wzieta o potyczkach z losem pewnego ksiedza; gorzka historia ale z pozytywnym przeslaniem;

 

Krystyna Nepomucka: wszystko, a szczegolnie seria rozpoczynajaca sie powiescia MALZENSTWO NIEDOSKONALE - niezla szkola zycia;

 

A poza tym przyznam sie, ze mam slabosc do: Agaty Christie, Joanny Chmielewskiej, Malgorzaty Musierowicz, Krystyny Siesickiej i... Edmunda Niziurskiego :wink:

 

Tych ksiazek do polecenia jest oczywiscie duuuzo wiecej, ale chyba za dlugi juz ten moj post :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj amonite- dzięki za Twoje propozycje. "Dom nad rozlewiskiem" to naprawdę wciągająca książka- podrzuciłam ją mojej mamie, czyta po nocach z zapartym tchem, a w kolejce czekają następni :D Ta książka spowodowała u mnie zainteresowanie literaturą, gdzie w tle przewija się jedzenie. :D :D :D Czytasz sobie, a ciągle ci coś pachnie. Ostatnio udało mi się wywalczyć na allegro "Przepiórki w płatkach róży" - szukałam tej książki od kilku lat i w końcu udało się. Jak ktoś lubi literaturę niesamowitą- trochę magiczną, zaprawioną dużą dawką miłości i dobrej kuchni- temu ta książka na pewno się spodoba. Następnie wpadła mi w ręce- "Zupa z granatów" Marshy Mehran ( wyd. wab 2006)- o trzech pięknych siostrach , uciekinierkach z ogarniętego rewolucją Iranu. Przybywają do małego irlandzkiego miasteczka i otwierają w nim egzotyczną Cafe Babilon. Oprócz ciekawej fabuły, książka ta jest pełna egzotycznych smaków i zapachów- naprawdę warto przeczytać. Pozdrawiam!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nata442, ja też lubię takie "smakowite" kąski, polecam książki Petera Mayle,a o Prowansji i książki Frances Mayes o Toskanii ( Pod słońcem Toskanii i Bella Toskania - są tam też przepisy :wink: )

Teraz będę szukać Przepiórek w płatkach róży i Zupy z granatów...

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...