nastka79 28.07.2009 06:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 A z kobiecej klasyki to naprawde polecam Sigrid Undsted " Krystyna corka Lawransa" - piekna powiesc - czyta sie szybko - akurat na wakacje . Potwierdzam, kilka lat temu w wakacje po prostu ją połknęlam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 28.07.2009 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 A z kobiecej klasyki to naprawde polecam Sigrid Undsted " Krystyna corka Lawransa" - piekna powiesc - czyta sie szybko - akurat na wakacje . Potwierdzam, kilka lat temu w wakacje po prostu ją połknęlam Też potwierdzam. Właśnie zamówiłam na merlinie Chamowo Białoszewskiego, ale sprzedaż rusza 31 lipca, więc musze poczekać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 28.07.2009 17:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 To jak przeczytasz - daj znac. Ostatni namawialam znajomych do przeczytania " Filipa " Tyrmanda - swietna ksiazka na lato - dla panow tez - kapitalne scenki z bobardowanego przez aliantow miasta - no i jak pluli po kolei do dzbanka z kawa pana pulkownika i jeszcze sie dopytywali czy dobra ........romans tez jest. Musze powiedziec, ze pewne podejrzenia co do tego jak dzialaja w kuchniach restauracyjnych zostaly mi po przeczytaniu tej ksiazki i tej sceny na zawsze w podswiadomosci - i ze lepiej byc milym dla kelnerow........ " Filip " to jedna z lepszych powiesci napisanych w Polsce po wojnie. I nie ma tam zadnej martyrologii - jestes mlody - zycie jest przygoda nawet w ekstremalnych czasach...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
shell 28.07.2009 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 A z kobiecej klasyki to naprawde polecam Sigrid Undsted " Krystyna corka Lawransa" - piekna powiesc - czyta sie szybko - akurat na wakacje . Potwierdzam, kilka lat temu w wakacje po prostu ją połknęlam To kompletu pozostaje jeszcze "Olaf,syn Auduna" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 28.07.2009 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 A z kobiecej klasyki to naprawde polecam Sigrid Undsted " Krystyna corka Lawransa" - piekna powiesc - czyta sie szybko - akurat na wakacje . Ja tylko tak, gwoli scislosci - Sigrid Undset. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 28.07.2009 23:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 Oooooops ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 02.08.2009 02:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2009 W koncu wypozyczylam sobie biografie Coco Chanel " Chanel. A woman of Her Own " napisana przez Axel 'a Madsen'a - chyba nie tlumaczona na polski.... Ale o czasach Chanel , Paryzu, zyciu tych skromnych dziewczyn, ktore osiegnely sukces, slawe i i pieniadze w trudnych czasach - przeszly 1 sza wojne swiatowa a Coco praktycznie byla sierota po smierci matki i wyjezdzie ojca do Ameryki - - jest dobra , polska ksiazka , zapomnialam, niestety, jakiej autorki "- " " W strone Misi z Godebskich " - bardzo polecam . Sprawdzilam - autorka jest Ewa K. Kossak . Bardzo sprawnie napisana ksiazka. Akurat cos na lato. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ullerowa 02.08.2009 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2009 Ja właśnie zaczełam "kiedy płacza świerszcze" Charles Martin, muszę oszczędzać bo urlop dopiero za 3 dni Zostanie mi jeszcze Grochola Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grave 03.08.2009 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2009 a ja się zapłakuję nad "Zbrodnią i Karą" Dostojewskiego i na urlop na pewno nie polecam to będzie moja następna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 04.08.2009 03:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2009 Fascynujaca biografia bo i niezwykla osoba - okazuje sie, ze Gabrielle Chanel czyli Coco Chanel zmyslila wyjazd ojca do Ameryki - w rzeczywistosci po smierci zony oddal dzieci do sierocinca ..... Gabrielle chodzila do szkoly i uczyla sie zawodu szwaczki w sierocincu prowadzonym przez siostry zakonne - stad wyniosla zamilowanie do prostoty i praktycznosci co zastosowala w swoich kreacjach - i pracoholizm. Kreatywnosci nauczyla ja ciotka do ktorej czasami jezdzila..... Praca i talentem( ale i dzieki bogatym kochankom, ktorzy umozliwili jej start w Paryzu) osiagnela pozycje nie tylko w swiecie mody ale i biznesu - w sferze emocjonalnej byla jak femme fatale - ci , ktorych naprawde kochala odchodzili tragicznie....... " Mozna umierac w zyciu wiele razy " - mowila. Zle traktowala swoje pracownice - choc jej przedsiebiorstwo bylo jak dobrze naoliwiona maszyna - az doprowadzilo to do strajku..... Zatrudniala ocalalych krewnych Romanowow i rosyjska arystokracje w swoim domu mody jako cieciow, sprzedawcow i sprzedawczynie. Podejmowala dziwne decyzje jak zerwanie kontaktu ze swoimi bracmi,( gdy pojawil sie na horyzoncie miraz malzenstwa z angielskim arystokrata ) niemiecki kochanek w czasie drugiej wojny, proba posrednictwa miedzy Churchillem ( jej znajomym sprzed wojny ) a niemieckimi wladzami tuz przed upadkiem Berlina....... Fascynujaca biografia bo fascynujaca kobieta......polecam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 06.08.2009 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2009 Funia - to ciekawa jestem Twojego zdania o Zafonie. Bo mnie Cien wiatru podoabl sie bardzo, a Gra aniola juz raczej nie Obie podobały mi się baaaaaaaaardzo. Za to teraz jestem po lekturze "Różanego labiryntu" Titanii Harde - jedna z gorszych książek, przez które przebrnęłam. Nie polecam. Książka, która ma łaczyc ze sobą czasy Johna Dee z epoki elżbietańskiej i wspólczesnych ludzi. Nudna, przewidywalna. Teraz - zmęczona Labiryntem - sięgnęłam po coś lekkiego, tj. po Kalicińską "Dom nad rozlewiskiem" - pierwsze dzieścia stron ok. Potem mam w planie "Anioła" Grocholi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 06.08.2009 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2009 polecam "Białą gorączkę" Jacka Hugo-Badera.Zbiór dobrych reportaży z samotnej podróży przez Rosję , głównie Syberię. Część była drukowana w DF gazety wyborczej.Obserwacje czynione z perspektywy - jak ktoś powiedział - wałęsającego się psa.W niektóre trudno uwierzyć zresztą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 07.08.2009 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2009 Wracajac do nieprzecietnie zdolnych Kossakow to swietna wakacyjna ksiazka jest " Maria i Magdalena " Magdaleny Samozwaniec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Włodek W. 07.08.2009 23:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2009 Tylko same beletrystyki, ,....a tak na powaznie Bardzo wazna ksiażka do domu,, PRZEŁOM" Jim Huble Jestem po wrazeniem POLECAM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 08.08.2009 15:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2009 Z rosyjskiej literatury to tylko moge polecic dwie : Bulhakowa " Mistrz i Malgorzata" - jedna z lepszych ksiazek zeszlego stulecia- kompletnie nie tlumaczy sie na angielski - roznica mentalnosci, inne doswiadczenia historyczne - wiec i w swiecie zachodnim praktycznie nieznana i niepopularna, i Tolstoja "Anna Karenina ". No, Gogola " Martwe dusze" ...... ani Dostojewski, ani Czechow nie zrobili na mnie zadnego wrazenia..... ....rozterki duszy rosyjskiej sa mi kompletnie obce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 08.08.2009 15:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2009 Przepraszam.....jeszcze Jerofiejewa " Moskwa- Pietuszki " , ale tylko kawalki sa swietne i slynne " Lzy komsomolki " czyli drinki .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nastka79 10.08.2009 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2009 A "Archipelag Gułag" i "Oddział chorych na raka" Sołżenicyna? Jakby co, to polecam do zapoznania się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 10.08.2009 13:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2009 Probowalam.....i nawet troche przeczytalam. Ale nie zrobilo to na mnie zadnego wrazenia - bylam juz po lekturze pamietnikow Polakow( ocalalych )- jest tego troche - , ktorzy zostali zeslani na Syberie przez Stalina. Solzenicyn raczej byl i jest mi obcy - to wielkorus - i jego pisarstwo jest wazne dla samych Rosjan - dla mnie - nie za bardzo. Zabralam sie - po Coco Chanel - i bylo to naprawde fascynujace - za biografie Giacomo Casanovy autorstwa Ian'a Kelly- Casanova byl szpiegiem przede wszystkim, intelektualista, muzykiem, zolnierzem, alchemikiem i bibliotekarzem ....... Podobno usmial by sie do lez gdyby wiedzial, ze funkcjonuje jako symbol podboju seksualnego..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bramer 12.08.2009 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 ... Solzenicyn raczej byl i jest mi obcy - to wielkorus- i jego pisarstwo jest wazne dla samych Rosjan - dla mnie - nie za bardzo. ... masz rację, ja też nie za bardzo podzielałem jego poglądy, ale Oni chyba tacy już są, że muszą "czuć pręgierz", ci Rosjanie... nie mnie to oceniać, w politykę nie wchodzę... bo Ameryka chyba nie lepsza... a tak w ogóle to większość ludzi, których "jakoś tam" cenię za twórczość, działalność, to... w życiu osobistym są dla mnie takim antywzorem P.S. a co chcesz od Dostojewskiego? fajnie się Go czyta...[/u] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nastka79 12.08.2009 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 No w sumie macie rację - u Sołżenicyna i Dostojewskiego widać tę bezsilność i nieporadność Rosjan. Chwilami jest to wręcz denerwujące, że oni (ci bohaterzy znaczy) tacy jacyś niezaradni. Ale ja lubię książki, które na mnie oddziałują, nawet jak denerwują, to przecież to też są emocje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.