shell 11.03.2010 17:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Nie mam jeszcze na półce, więc opinii będę unikać. Uzupełnij więc swoją kolekcję na półce - myślę, że nie powinnaś żałować I na tym koniec ze zbędnymi opiniami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 18.03.2010 19:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2010 moją ulubioną tematyką też jest średniowiecze, wczoraj skończyłam "Władcę Barcelony" Chufo Llorens, przygody głównego bohatera Martiego na tle wydarzeń historycznych, kiedy Barceloną rządzili hrabiowie. Bardzo ciekawa, czyta się z zapartym them, jednak muszę przyznać, że bardziej podobała mi się "Katedra w Barcelonie" utrzymana w podobnym klimacie.Potwierdzam, "Katedra w Barcelonie" jest świetna, szybko sie czyta, wciąga niesamowicie.Dzisiaj skończyłam "Władcę Barcelony". Rewelacja. Zaczynam "Filary Ziemi" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 18.03.2010 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2010 Dzisiaj skończyłam "Władcę Barcelony". Rewelacja. Zaczynam "Filary Ziemii" Oooo... Filary Ziemi są bardzo fajne. Ostrze sobie ząbki na Świat bez końca, ale odstrasza mnie, że to cegła wielka, a ja lubię czytać w autobusie/tramwaju... ten sam problem miałem z Lodem Dukaja... I od dawna chcę sobie kupić też Diunę, ale nie ma na rynku normalnego wydania (czyli w normalnym formacie...). Wszędzie jest tylko to wydanie Rebisu z rysunkami Siudmaka - fakt, bardzo ładne, ale do wrzucenia do plecaka to się nie nadaje zupełnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
g_a_g_a 19.03.2010 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2010 JaMajaD, dzięki za przypomnienie o Chmielewskiej:) kilka dobrych lat temu znałam prawie na pamięć każdą jej książkę) Muszę się podzielić czymś na co się natknęłam ostatnio na tej stronie: http://www.incolours.pl/artykul/75 No przecież taki fotel jest po prostu genialny!!! Co Wy na to? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sigma_si 20.03.2010 17:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2010 Czeka na mnie "Porwanie" Chmielewskiej, choć myślę, że "Lesia" jednak żadna nie przebije Co do fotela, to chyba strasznie trudno byłoby z kurzu oczyścić te wszystkie zakamarki.. takie moje pierwsze skojarzenie.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 20.03.2010 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2010 A ja wlasnie koncze ( niestety ) "Marine" Zafona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
shell 21.03.2010 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2010 A ja wlasnie koncze ( niestety ) "Marine" Zafona o to fajnie, bo u mnie leży w poczekalni , a nad nią "Dziewczyna z zapałkami" Anny Janko - świetnie napisane, ale mało wesołe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grave 24.03.2010 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2010 a ja właśnie wziałęm sobie "Religię" Toma Willocksa, niezła cegła, jak ja będę to targał... , wcześniej skończyłem jego inną ksiązkę o zupełnie innej tematyce "Bunt w Green River" (więzienne klimaty), a teraz XVIw Turkowie vs. Joanici... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nastka79 24.03.2010 10:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2010 Skończyłam "Śmierć Magów z Yara" Eugeniusza Dębskiego. Polecam miłośnikom fantasy, bo czyta się jednym tchem, tylko trochę za krótkie . Teraz czytam zbiór kryminałów wydany przez Reader's Digest (już przeczytane: "Znikający człowiek" Deavera, "Życie po wypadku" Barbary Delinsky). Tu też jak się wciągnę, to zaraz się kończy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JaMajaD 29.03.2010 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 dalszy ciąg powrotów do Chmielewskiej: Boczne drogi, Ślepe szczęście masz rację sigma_si Lesia nic nie przebije Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 29.03.2010 06:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 Skończyłam "Śmierć Magów z Yara" Eugeniusza Dębskiego. Polecam miłośnikom fantasy, bo czyta się jednym tchem, tylko trochę za krótkie . Powiedz, że żartujesz... Proszę... Ta książka jest na pewno w pierwszej piątce najgorszych książek jakie kiedykolwiek przyszło mi czytać. Najgorszemu wrogowi bym jej nie polecił (chyba, żeby mu obrzydzić literaturę w ogólności, a fantastykę w szczególności). Ta książka nie ma żadnego pomysłu, napisana jest fatalnie, dialogi drętwe jak dąb Bartek, bohaterowie płascy i przewidywalni, a do tego równie nierealni jak Kaczyński brylujący na parkietach Paryża. Tu już nie chodzi nawet o to, że jest milion lepszych książek. Ta książka jest tak fatalna, że szkoda na nią czasu nawet jeśli alternatywą byłoby siedzenie i gapienie się w ścianę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nastka79 29.03.2010 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 Powiedz, że żartujesz... Proszę... Ta książka jest na pewno w pierwszej piątce najgorszych książek jakie kiedykolwiek przyszło mi czytać. Najgorszemu wrogowi bym jej nie polecił (chyba, żeby mu obrzydzić literaturę w ogólności, a fantastykę w szczególności). Ta książka nie ma żadnego pomysłu, napisana jest fatalnie, dialogi drętwe jak dąb Bartek, bohaterowie płascy i przewidywalni, a do tego równie nierealni jak Kaczyński brylujący na parkietach Paryża. Tu już nie chodzi nawet o to, że jest milion lepszych książek. Ta książka jest tak fatalna, że szkoda na nią czasu nawet jeśli alternatywą byłoby siedzenie i gapienie się w ścianę. Wcale nie żartuję. Czyta się szybko i trudno się oderwać. Fantastyki nie lubię wcale (np. Lema nie trawię - nudy i drętwota), więc nie wiem co ma piernik do wiatraka. Sama walka z magami trochę może za szybko się dzieje i jest zbyt prosta, ale reszta bardzo fajna. Ja bym poleciała nawet przyjacielowi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 29.03.2010 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 Wcale nie żartuję. Czyta się szybko i trudno się oderwać. Fantastyki nie lubię wcale (np. Lema nie trawię - nudy i drętwota), więc nie wiem co ma piernik do wiatraka. Sama walka z magami trochę może za szybko się dzieje i jest zbyt prosta, ale reszta bardzo fajna. Ja bym poleciała nawet przyjacielowi OK. De gustibus non est disputandum. Ja mam całkiem inną opinię o tej książce. I nie tylko ja: "Wracając jednak do jarania – niedawno mieliśmy przyjemność gościć u siebie naszą siostrę wraz z mężem, którzy cierpią na pierwszą z opisanych przeze mnie chorób, natomiast druga jest im całkowicie obca – nie lubią złych książek. Ponieważ oboje siedzą dość mocno w fantastyce, rozmowa nie raz i nie dwa zeszła właśnie na lyteraturę. W trakcie jednej z takich rozmów padł tytuł, który – niestety – zapamiętam do końca życia. Śmierć magów z Yara. Eugeniusz Dębski. Mówili o tym jako o najgorszej książce jaką czytali – dziele chyba pozbawionym korekty i napisanym zupełnie nie po polsku, więc od razu się zapaliłam, a szalę przeważyło zdanie wypowiedziane przez małżonka mej siostry. Brzmiało ono „Marta, widziałaś kiedyś człowieka o kruczorudych włosach?”. Stwierdziłam, że muszę to przeczytać, więc dostarczono mi dzieło. Chryste Panie. Widzicie, nie mogłam rzucić tego w kąt, bo te… Te sępy mnie pilnowały, wierne zasadzie „chciałaś – masz”. Kiedy wieczorem zbliżałam się do łóżeczka, przy którym leżała Yara, zbierało mi się na mdłości. Ale brnęłam. Po dziesięć, dwadzieścia stron dziennie – brnęłam. Myślałby kto, że będąc na trzecim roku studiów humanistycznych przyzwyczaiłam się już do niestrawnych i źle napisanych lektur. A figa. Gdyby to chociaż miało wartką akcję – wszystko bym przebolała, baboli nie było aż tak dużo („obcięli mu język i uszy, wyłupili oczy, odcięli palce i połowę stóp, ale na szczęście spotkał człowieka, którego żona była z jego plemienia, więc znała język i udało im się jakoś dogadać a potem narysował mapę” – parafraza, ale serio, serio, pojawiła się tam taka opowieść), język mniej więcej tak lekki jak kamienie młyńskie też bym przełknęła z dziką frajdą („tonął po kolana w tiliach” – tilie, moi drodzy, to szczury, które mieszkały w ślimaku, do którego wjechał nasz bohater), głupota też bardzo poprawia mi humor, ale to było po prostu nudne. Zasadniczo chodzi o to, że król uzbrojony w kawałek magicznego miecza jedzie do straszliwej krainy Yara, gdzie mieszkają magowie. Których trzeba pokonać. Bo są źli. Magów jest trzech – pierwszy, najsłabszy, taki cienias, który ukradł innym magom sztuczki, drugi, który jest już prawdziwym magiem i trzeci – mega boss. Podchody pod pierwszego trwają pół książki, walka z nim ze trzy strony. Zatrzymuje czas, rzuca fireballe i w ogóle wymiata. Dotarcie i pozbycie się drugiego to już kwestia jedynie – o ile dobrze szacuję – trzydziestu stron, walka trwa chyba jedną. Walka z trzecim, najpotężniejszym magiem trwa, uwaga… Trzy zdania. Wcale nie wielokrotnie złożone. I to na tyle jeśli chodzi o fabułę. Znaczy, król zdobywa paru przyjaciół, z którymi idzie i czasem wypadają na nich tak zwane random encountery. I wszyscy są dzielni i odważni. A jeden to nawet ginie, ups spojler. W trakcie tej niesamowicie wciągającej i wartkiej fabuły dostajemy: kilka zdań urwanych w połowie, tonięcie po kolana w szczurach mieszkających w ślimaku, mega szczelne worki, w których można zamknąć wydychane przez siebie powietrze i oddychać nim przez cały wypełniony toksynami tunel, psy wskakujące na konie i im podobne atrakcje. A, i prolog i epilog, które nie mają z treścią nic wspólnego. Nie, serio. Nic. Zero. To nie jest tak, że przesadzam. A kiedy już przebrniemy przez wszystko, nadchodzi bonusowe opowiadanie. A w nim… W nim kobieta o kruczorudych włosach. To nie mit. Widziałam to słowo na własne oczy. Kruczorude. Kru-czo-ru-de." Źródło: http://charleene.wordpress.com/page/2/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nastka79 29.03.2010 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 Z takim podejściem to i Tolkien bzdury pisał - te peleryny od elfów, albo chociażby palantiry - toż to totalna bzdura Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 29.03.2010 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 Z takim podejściem to i Tolkien bzdury pisał - te peleryny od elfów, albo chociażby palantiry - toż to totalna bzdura Ale przynajmniej ładnie pisał OK. Nieważne. Oczywiście może Ci się to podobać. Tak jak wspomniałem, o gustach się nie dyskutuje. Zamieściłem tutaj swoją opinię i cytat raczej dla tych, którzy jeszcze nie czytali, żeby wiedzieli, że oprócz Twojej pozytywnej opinii są też i opinie negatywne. A Lema baaaardzo lubię. Jest o niebo ciekawszy od Dębskiego. Ot, gusta... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dadra 29.03.2010 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 NACJA TERRY PRATCHETTA. Świetna.Jak zwykle u PRATCHETTA błyskotliwa, prowokująca do myślenia,gorzka,al nie aż tak.. Przy czytaniu przchodziło mi na myśl ŻYCCIE PI YANNA MARTELA a nawet PACHNIDŁO SASKINDA. Nieźle,nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 29.03.2010 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 NACJA TERRY PRATCHETTA. Świetna.Jak zwykle u PRATCHETTA błyskotliwa, prowokująca do myślenia,gorzka,al nie aż tak.. Przy czytaniu przchodziło mi na myśl ŻYCCIE PI YANNA MARTELA a nawet PACHNIDŁO SASKINDA. Nieźle,nie? O, "Zycie Pi" czeka wlasnie w kolejce na odpowiedni nastroj. Ja ostatnio przeczytalam "Kazirodztwo" Christine Angot - dziiiwna ksiazka, a teraz czytam opowiadania Erica Emmanuela Schmitta - "Marzycielka z Ostendy" - oj, milo sie to czyta, bardzo milo! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 29.03.2010 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 "Fabryka Os" Iain Banks'a , za każdym razem szok.... i niech mi nikt nie mówi,że ja mam zryty beret Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tablo 31.03.2010 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 zapisuje sie do tego "Kubu Dobrej Ksiazki" Podam swoje typy jak tylko przeczytam wszystkie posty... a jak radzicie sobie z nalogiem czytania i budowa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 31.03.2010 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 zima jest najlepsza...długie wieczory, na budowie posucha...czas na nadrobienie wszelkich zaległości wybieram się dziś do biblioteki wymiankę zrobić, co polecicie tak na szybko ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.