Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Liście gruszy czarnieją


jarekv

Recommended Posts

A wygląda to w ten sposób, że liście od ich brzegów zaczynają obumierać i stają się czarne (no może brązowo-czarne). Liście czarnieją od ich brzegów do środka aż całe umierają łącznie z łodyżką (pewnie inaczej sie to nazywa ale mam nadzieję że wiadomo o co chodzi). W ten sposób chorują mi tylko i wyłącznie grusze (wszystkie dwie). Obawiam się, że po tym roku będę miał jedno drzewko do kasacji. Bardzo proszę o pomoc. Z góry bardzo dziękuję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może to tylko jesień? Głowa do góry. Pewnie miałeś parcha na gruszy i szpeciele więc teraz to tak wygląda. Teraz to już na gruszę czas. Szczególnie jeśli to młode drzewka i jeszcze nie podlewane. Po opadnięciu liści zgrab je starannie, zabezpiecz pień drzewka przed gryzoniami na zimę. Wiosną pomyśl o ochronie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę Cie straszyć i może żeczywiście to tylko jesień, ale...

 

Czy te obumierające liście mają czarną barwę i do tego wyglądają jakby były spalone ? Może to być ZARAZA OGNIOWA, dość niebezpieczna choroba bakteryjna atakująca jabłonie, grusze i pigwy, w takim przypadku usunięcie silnie porażonej gruszy to dobry pomysł, lżej porażonym drzewkom wycinamy chore pędy na 20 cm poniżej miejsca porażenia, zapobiegawczo można opryskiwać Miedzianem 50 WP na początku i pod koniec kwietnia, oraz w czasie czerwcowego opadania zawiązków, zakażeniom sprzyjają takie rośliny jak głogi, jarzębiny, irgi czy ogniki, także warto je usunąć jeżeli rosną w pobliżu sadu, oczywiście grabnienie i usuwanie liści i wszelkich resztek po chorych gruszach jest konieczne (najlepiej spalić albo głęboko zakopać),

 

jeśli chcesz się upewnić jak wygląda porażenie tą chorobą, fotka jest pod adresem:

http://www.ogrody.cvd.pl/pliki/chorsad.html

 

jeżeli to nie ta choroba, to prosze dać znać, pomyślimy dalej...

 

pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę Cie straszyć i może żeczywiście to tylko jesień, ale...

 

Czy te obumierające liście mają czarną barwę i do tego wyglądają jakby były spalone ? Może to być ZARAZA OGNIOWA, dość niebezpieczna choroba bakteryjna atakująca jabłonie, grusze i pigwy, w takim przypadku usunięcie silnie porażonej gruszy to dobry pomysł, lżej porażonym drzewkom wycinamy chore pędy na 20 cm poniżej miejsca porażenia, zapobiegawczo można opryskiwać Miedzianem 50 WP na początku i pod koniec kwietnia, oraz w czasie czerwcowego opadania zawiązków, zakażeniom sprzyjają takie rośliny jak głogi, jarzębiny, irgi czy ogniki, także warto je usunąć jeżeli rosną w pobliżu sadu, oczywiście grabnienie i usuwanie liści i wszelkich resztek po chorych gruszach jest konieczne (najlepiej spalić albo głęboko zakopać),

 

jeśli chcesz się upewnić jak wygląda porażenie tą chorobą, fotka jest pod adresem:

http://www.ogrody.cvd.pl/pliki/chorsad.html

 

jeżeli to nie ta choroba, to prosze dać znać, pomyślimy dalej...

 

pozdrawiam :)

Rafałku zwróć uwagę na to kiedy dochodzi do infekcji - kwitnienie, tak więc objawy są dużo wcześniej. Dodatkowo kolega napisał że liście czernieją od brzegów co w znacznym stopniu wyklucza zarazę ogniową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za zainteresowanie tym tematem.

Objawy choroby pojawiły się późną wiosną a tak naprawdę to już w ubiegłym roku, z tą róznicą że w ubiegłym roku na małą skalę - dlatego je zlekceważyłem. Natomiast w tym roku choroba planowo "przerabia" całe drzewko, tak że w tej chwili zostało jeszcze tylko kilka zielonych listków (drzewko nie jest jescze zbyt duże ok. 1,5m wysokości).

Liście rzeczywiście robią się czarne ale nie są zdeformowane - ich kształt po zaatakowaniu chorobą się nie zmienia. Obok rosną jabłonie i wiśnie ale te drzewka są zdrowe, natomiast wiosną tego roku zasadziłem następną gruszę (Generała) w odległości ok 10 m od zaatakowanej chorobą i na tym drzewku po pewnym czasie także zauważyłem objawy choroby. W sklepie ze środkami ochrony roślin sprzedawca uznał, że może to być szpeciel. Kilkukrotnie wykonałem opryskiwanie środkiem o nazwie "Bi 58 Nowy" ale bez rezultatu.

Pozdrawiam wszystkich i dalej proszę o pomoc. JZ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję że choroba dotyczy tylko liści, a nie zamierają całe pędy (w tym drugim przypadku to niestety duże prawdopodobieństwo zarazy - choć przyznam że jest to choroba obecnie dośc rzadka). Możesz mieć szpeciele - zobacz pod lupą - szpeciele to roztocza - wyglądają jak krokodyle z science fiction. Jednak ja skłaniam się do parcha - brak wyrażnych zniekształceń liści. Tutaj pierwszy zabieg w fazie pękania pąków potem nawet 6 razy w ciągu sezonu wegetacyjnego takimi preparatami jak Captan, Dithane, Miedzian, Syllit itp. Trzeba stosować rożne środki to zapobiega uodpornieniu grzyba.

PS. A nie graniczy Twój ogród z polem na którym uprawia się zboża - efekt zasychania końcówek liści szczególnie u gruszy to klasyczny przykład zniesienia herbicydu z pola. Potem na taką poparzoną gruszę wchodzi parch i inne paskudztwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo przepraszam ale wprowadziłem Was częściowo w błąd. Chodzi o to, że opisywałem liście "z pamięci". W weekend przyjrzałem im się dokładnie i niestety rzeczywiście wyglądają jak spalone - są czarne i zdeformowane, poskręcane. Tragedia.

Pędy też?

Jeśli tak to niestety pożegnasz się z gruszami. Zaraza ogniowa to choroba bakteryjne a u nas nie jest dozwolone stosowanie antybiotyków. jedynym wyjątkiem jest materiał nasadzenioy i szkółki. Zobacz też czy nie ma w okolicy gruszy z podobnymi objawami i czy nie rośnie gdzieś głóg (nie mylić z różą)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pędy także stopniowo usychają od ich końca. Czy to znaczy, że powinienem usunąć drzewko które jest zaatakowane w bardzo dużym stopniu? Czy można uratować drzewko które zasadziłem w tym roku, na którym objawy choroby są widoczne w niewielkim stopniu?

Niestety nie. Już pisałam że u nas stosowanie antybiotyków jest niedopuszczalne. Ale ponieważ zaraza ogniowa to choroba obecnie rzadka lepiej obetnij parę gałšzek i zanieœ do PIOR-u. Oni potwierdzš czy nie mylimy się w ocenie na odległoœć i bez fotek bo przecież szkoda drzewek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Oczywiście że zdrowie jest najważniejsze ale te drzewka jeszcze nie owocują a więc nie ma możliwości spożycia antybiotyku z owocami. Obawiam się, że jak usunę te drzewka które chorują w tej chwili i zasadzę następne to spotka je ten sam los.

Niemniej bardzo dziękuję za pomoc i pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że zdrowie jest najważniejsze ale te drzewka jeszcze nie owocują a więc nie ma możliwości spożycia antybiotyku z owocami. Obawiam się, że jak usunę te drzewka które chorują w tej chwili i zasadzę następne to spotka je ten sam los.

Niemniej bardzo dziękuję za pomoc i pozdrawiam wszystkich.

Pisałam już wczeœniej żebyœ koniecznie potwierdził diagnozę w najbiższej Państwowej Inspekcji Ochrony Roœlin. Ta choroba jest kwarantannowa a więc jest to ich obowišzek i szukanie ewentualnych Ÿródeł też. ?ródłem infekcji mogš być np głogi rosnšce w rowach i mimo że będziesz sadził zdrowe roœliny to owady przeniosš chorobę znowu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...