Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ivonesca - komentarze do dziennika budowy


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Bardzo Was ten kotek polubił, skoro chciał spać w Waszym łóżku. Domyślam się, że mu- biedakowi- jednak to nie wyszło :wink:

 

Kot moich rodziców, którego ja przyniosłam do domu z 8 lat temu, też śpi z nimi w jednym łóżku. Ja mu niestety na to nie mogę pozwolić bo jestem alergiczką :cry:

 

Najprzyjemniej jest zimą. Gdy człowiek leży sobie pod kocem, czyta ksiazkę z kubkiem aromatycznej herbaty w ręce, a takie małe, kochane, cieplutkie, mięciutkie, mruczące ciałko się przytula... :lol: :lol: :lol:

 

Cóż, ja jestem zdecydowaną miłośniczką kotów. U siebie obowiązkowo też będę miała. Moze nawet dwa :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ivonesca, a gdzie niby kotek ma spać. :wink: Łóżko jest przcież do spania :D .

No czasami moze być kanapa, lub miękkie krzesło.

Nasz kotek jest oburzony, jak wraca po nocnej eskapadzie, a sypialnia jest zamknięta, wtedy ma całe łoże dla siebie. Bo jak zostaje na noc w domu i my śpimy mu w łóżku, to mu trochę ciasno, szczególnie Pańcio jest nieostrożny i czasami troche przygnicie koteczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż koleżanki też był przeciwnikiem kotów. Jakoś tak wyszło że kota wzięli (ze względu na dziecko itd). Co to nie naopowiadał jak mają uważać żeby ten kot mu czegoś nie zniszczył i że jak będą problemy to on tego kota :evil: Efekt był taki że jak po tygodniu kot mu wtyczkę uszkodził czy jakiś inny kabelek - to się jeno rozczulił co też "ten jego kot" potrafi zrobić ...

 

Ja tam nie rozumiem jak można kotów nie lubić?

 

I dziewczyny mają kompletną rację że życie z kotem nauczy Cię samo wszystkiego. Tym niemniej jest kilka rzeczy o których warto wiedzieć (technicznych). Pewnie o nich wiesz ale na wszelki wypadek:

 

1) Jak kot wychodzi na zewnątrz to musi być zaszczepiony. Najlepiej skontaktować się z jakimś okolicznym weterynarzem. Posiadanie namiarów na takiego weterynarza zawsze się przyda.

2) Jeśli to kotka - i wychodzi na zewnątrz - to musisz niestety ją wysterylizować lub będziesz miała kłopot z małymi kotkami. No chyba że masz dużo znajomych których kotem możesz obdażyć. Co prawda są też takie środki które daje się kotu co jakiś czas i kotka nie "marcuje". O to też przy okazji możesz zapytać weterynarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) weterynarza mam bardzo blisko...wręcz pod ręką...albo pod bokiem ;-).....bo to mój małżonek :lol:

 

No to ja już nic nie rozumiem ... Jedyne wytłumaczenie jakie przychodzi mi do głowy to stare przysłowie: Szewc bez butów chodzi.

 

dokładnie tak :lol: :lol: :lol: tak wyszło :-? zawsze mieszkaliśmy w takich miejscach że nie bardzo było trzymać zwierzaki (typu pies, kot...bo oczywiście rybki by mogły być :wink: )....dzieci czekaly na dom...no i jest kot ...jak będzie już ogrodzenie to obowiązkowo pies :-)...pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ivonesco - przyznaję się bez bicia :D że ja też jestem przeciwniczką kotów i sama z własnej nieprzymuszonej woli wzięłam jednego siersiucha :wink: do domu :D i to 2-latka. Pierwsza noc była koszmarna - Sułek spał mi nad głową a jakoś tak o 4 rano obudził mnie wpatrując się we mnie :( Koszmar :( Teraz wiem, że nie oddałabym go za żadne skarby świata :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest z kotkami :lol:

Gdy ja przyniosłam Dominika niemowlaka do domu, mój tato zrobił mi najpierw karczemną awanturę, ze to nieodpowiedzialne, że to będzie tylko i wyłącznie mój obowiązek itp. Po paru dniach znów mieliśmy rozmowę, w której mi wbijał do głowy, że on owszem, będzie kotka głaskał, bo jak ma nie głaskać, ale do żadnych obowiązków przy nim się nie poczuwa. A teraz, po 8 latach, oni obaj nawet razem do ubikacji chodzą, bo przecież "mężczyźni muszą trzymać się razem" :lol:

A ulubiony ich sposób na drzemkę to Dominik leżący na brzuchu mojego taty, który go skrobie jednocześnie po jego puszystym brzuszku...

 

Przed miłością do kota nie da się obronić, one tak jakoś naturalnie podbijają każde serce, nawet najbardziej niechętne :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...