dziuba 12.12.2002 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2002 Czy ktoś z Was lubi strzelać z broni krótkiej, długiej, sportowej lub nie???Ja bardzo lubię i kiedy jest to możliwe celuję do tarczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 12.12.2002 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2002 Oj, to jesteś groźna , dobrze, że narazie tylko do tarczy. A jak z celnością? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 12.12.2002 14:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2002 Mój najlepszy wynik z broni długiej sportowej: 97 na 100 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 13.12.2002 10:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2002 Jesteś mistrzynią. Z jakiej odległości /100m?/, Ja kiedyś byłam niezła na tzw. strzelnicy sportowej /50m/, teraz już nie mam okazji postrzelać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 13.12.2002 11:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2002 To było z 50m. W nagrodę dostałam medal i miałam zaszczyt pić wódkę z pucharu... brrrr Poważnie zastanawiam się nad pozowoleniem na broń.Nie do obnoszenia się z bronią, ale po to aby móc pojechać w dowolnym momencie na strzelnicę, a nie wtedy kiedy ktoś organizuje strzelanie gdzie masz 5 próbnych i 10 ocenianych... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 13.12.2002 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2002 Ja pozwolenie na broń gdzieś miałam, chociaż pewnie się trochę zestarzało Wydaje mi się, że można zapisać się do klubu i strzelać sobie bez pozwolenia. A może już tak nie można Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 13.12.2002 12:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2002 Pewnie można, bo należę do LOK-u (nawet jestem w zarządzie)ale chciałabym być niezależna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 13.12.2002 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2002 Nie dość, że mistrzyni, to jeszcze Szycha A tak serio, to załatwiaj pozwolenie, strzelnice są po całej naszej krainie, może i na polowanie się skusisz?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 13.12.2002 13:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2002 Ale mi szycha.... Mój chłop ta ma przerąbane i strzelam i biję się. Na nim jeszcze nie trenuję. O polowaniach myślałam, ale mi już przeszło. Do lasu wolę chodzić na grzyby, mniej brutlany sport. Moim marzeniem jest postrzelać sobie z broni jaką mają snajperzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 13.12.2002 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2002 Tak, kiedyś też o tym marzyłam. Podobno jest łatwiej trafić niż z pospolitych pukawek. A to "się biję" - to judo czy inne wygibasy? A wyglądałaś /wirtualnie/ tak łagodnie Hm, czy to nie Ty skarżyłaś się kiedyś na podglądacza? to po to karabinek snajperski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 13.12.2002 14:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2002 Ładnych rzeczy człowiek się dowiaduje. A wygląda tak niegroźnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 13.12.2002 16:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2002 Strzelanie, to była jedyna rzecz w armii, która mi się podobała. Zwłaszcza jak było w tarczy 48/50 ("kałach" ze 100m) i kapitan z podziwem wołał "pochorąży urlop k... urlop " Jak słyszałem tu i ówdzie ile się płaci za strzelnko na wspomnianych strzelnicach, to tak jakoś zimno mi się robiło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 13.12.2002 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2002 Muszę Wam powiedzieć, że swojego małżonka poznałam na obozie strzeleckim. Za naszych czasów był w LO przedmiot -przysposobienie obronne i tak jakoś wyszło, że jedyna strawna w nim rzecz, to było strzelanie. No i oczywiście obozy letnie, na których szło pełną parą przygotowanie do różnych zawodów strzeleckich. Nie chwaląc się za mocno, oprócz męża ustrzeliłam sobie parę medali i dyplomów, ale w skali lokalnej. To był karabinek sportowy, potem trochę pistolet, a potem, już na studiach, niestety z braku czasu mi przeszło. Ale z chęcią sobie czasem na strzelnicy poszaleję. Najbardziej złoszczą się, jak udowadniam, że zwichrowali muszkę (a czasem i szczerbinkę) i muszą mi tego browca, jako nagrodę wręczyć! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 14.12.2002 14:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2002 Qrcze - bo mnie rozstrzelają. Sam jeden i reszta kobitek. Przypomniało mi się jak to w podstawówce na drużynowych zawodach z KBKS na 50m, "rozstrzelaliśmy" miejscową milicję w pierwszej rundzie. Strzelało się na krzyż do spadających krążków. Na turniej poszliśmy po jednym próbnym strzelaniu. Ale była radocha - dzieciarnia strzela lepiej od milicji Jak myślicie co było dalej (były to jeszcze czasy komunistyczne - II lub III etap reformy, itp.). Anulowano wyniki, bo ... pojawiła się kolejna drużyna i trzeba zacząć od nowa. My już oczywiście nie strzelaliśmy "do" milicji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 14.12.2002 23:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2002 A ja sobie kupiłem wiatrówkę. W supermarkecie ... za 350 zł i puszkę śrutu. Przyniosłem toto do domu. Ustawiłem kulochwyt z papieru toaletowego w pokoju - naprzeciwko szafy, siadłem na wersalce i zacząłem strzelać. Tarcze zrobiłem z kawałka papieru - długopisem. Strzeliłem może z 20 razy ... nawet celnie. Odstawiłem "broń" w bezpieczne miejsce. Wieczorkiem moja żona otwiera szafę i co widzi ... śrut w szafie ... co się okazało wiatróweczka ma szybkość wylotową śrutu 270 m/s. Z 3 metrów przebija rolkę papieru toaletowego i drzwi z płyty paździerzowej !!! Szafa w salonie wygląda do dziś jak durszlak - co z duma wszystkim pokazuję Ciekawostki: najtańszy śrut przebija deskę 2 - 3 cmm !!! , puszkę konserwy rybnej z zawartością przewierca jak cienkim wiertełkiem. Po nalaniu odrobiny oleju napędowego do specjalnego wgłębienia w śrucie - olej eksploduje i pocisk przy wylocie przekracza prędkość dźwięku. Podobno można kupić specjalny śrut pancerny, eksplodujący, smugowy itd .... no i wiatrówkę nie taką maleńka jak moja, ale działo kalibru chyba z 6 mm i prędkości wylotowej > 350 m/s. Cha !!!! i to wszystko bez zezwolenia !!! Od dnia zakupu tej zabawki i uświadomieniu sobie co ona może złego uczynić - jestem za wprowadzeniem pozwoleń na procę !!! Ged Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 16.12.2002 08:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2002 On 2002-12-13 15:05, Majka wrote: Tak, kiedyś też o tym marzyłam. Podobno jest łatwiej trafić niż z pospolitych pukawek. A to "się biję" - to judo czy inne wygibasy? A wyglądałaś /wirtualnie/ tak łagodnie Hm, czy to nie Ty skarżyłaś się kiedyś na podglądacza? to po to karabinek snajperski. Biję się tzn. bronię. Skończyłam parę kursów samoobrony (chodzi o walkę) - bardzo polecam!!! Naprawdę dużo dają, oczywiście tylko te sprawdzone. Tak - karabinek snajperski przyda się na podglądacza.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kgadzina 16.12.2002 15:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2002 Frankai: nie jesteś sam. Ja uwielbiam strzelać ( nie tylko oczami). Strzelałem 8 lat z kbks-u 5,6 mm (4 lata w ogólniaku i 4 na studiach). Do dzisiaj pamiętam jak pod tarcze podkładało się zdjęcia Lenina, Breżniewa i co potem z nich wychodziło. A teraz za fotkę Balcerowicza w analogicznej sytuacji jeden gość dostał wyrok.Rekordowy wynik to 49/50 i 98/100 z 50 m leżąc.Najgorsze wrażenie - zmieniam tarczę a kolega nie przestał strzelać i kule świszczą mi centymetry od głowy....Najlepsze wrażenie - strzał do plastikowej butelki z wodą i jej formalna eksplozja.Najśmieszniejsze zdarzenie - kot spacerujący na kulochwycie i paniczne WSTRZYMAĆ OGIEŃ !!!!!! sędziego (ok. 3 minuty po tym jak wszyscy już przestali strzelać).Najsmutniejsze zdarzenie - koniec studiów i koniec strzelania.Ale może "to se vrati"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 16.12.2002 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2002 No to może sobie zorganizujemy jakieś zawody o "Srebrny Muszkiet Forumowicza"? A jako tarcze - zdjęcia niesolidnych wykonawców lub producentów.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 17.12.2002 08:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2002 A Ged pożyczy szafę??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pitbull 17.12.2002 12:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2002 Dziuba a widzialas kiedys streetkombat - skutecznosci niesamowita, wymaga tylko olbrzymiego przelamania sie, zeby stac sie w jednej chwili agresorem.Co trenowalas?. Trenowalas formy walki z bronia np: sai, bo, tonfa czy nunchaku?Ged - postep w dziedzinie broni pneumatycznej jest naprawde duzy. Widzialem takie wiatrowki ktore wygladaja jak karabinki snajperskie Dragunova.Ale bron gladkolufowa jest malo celna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.