Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wykłócająca się o wszystko dziewczyna......czas remontu


tjord

Recommended Posts

witam.

ale ja mam troche inny problem.polega on na tym, iż moja dziewczyna wykłóca się ciągle o wszystko, niszczy cały czas moją chęć do bycia spontanicznym...itp

 

już nie mogę tego wytrzymać aktualnie robimy wspolne mieszkanie.ale chyba nie zamieszkamy razem. czas jaki spędzamy na kłótniach, obrażaniu, godzeniu się przekracza 10x czas miło spędzony. kłóci się dosłownie o wszystko - zarzuca mi że nie pozwalam jej w niczym decydować.....

 

już nie wiem jak temu przeciwdziałać. np. jesteśmy w markecie kupić farby.idziemy na stoisko ja mówie że moi budowlańcy chcą duluxa....a ona na to że beckers jest lepszy......i odwraca się wychodzi ostentacyjnie z marketu..no....k....wa już tego niemożna wytrzymać. i tak jedziemy na nastepny dzien znowu do tego marketu i sytuacja się powtarza - idziemy na stoisko beckers ale znowu cos jej nie odpowiada.

 

ciągle mówi ze nie daje jej decydować.jak już jestem max. wkur....iony to wyrzucam z siebie jaka jest, i ona sie obraża.przypomina wszystkie sytuacje RAZEM kiedy było źle i że to moja wina.

 

kiedy mówie ze musimy pojechać coś wybrać - bo np. robotnicy życzą sobie już zacząć robić drugi pokój ....ona idzie ze znajomymi do pubu.(nie pracuje) i ma 24h.a ja po pracy przyjeżdżam późno i naprawde wypruwam flaki.

 

dodatkowo sama jak ma wybrać to nie umie.przymierza 5 razy ciuchy,zmienia fryzure.nawet pizzy na telefon nie umie wybrać.ale ciągle kłóci się ze jej nie daje decydować.

 

potem kiedy ja już nie moge odsuwać decyzji i sam wybieram np. wanne bo trzeba było ją zabudować - a ona wolała sie spotkać ze znajomymi, wtedy znowu jest kolejny argument. że to ja wybieram

 

dodatkowo wszystko przenosi na nasze zycie seksualne.seksu juz prawie wogole nie ma.bo ciągle ja jestem winny. i ona mnie karze.odsuwa i mówi jaki jestem dla niej zły.i że ona nie może o niczym decydować. po prostu paranoja. wogóle wszystkie moje gesty odczytuje jako seksualne,nie mogę jej dotknąć bo boli ją to albo tamto,albo jest zmęczona.wogole żadnej spontaniczności.a ja już nie potrafie być spontaniczny kiedy jestem non-stop dołowany... toksycznie

 

ostatnio przygotowałem kolacje, świece i spóźniłem się 15 minut żeby ją odebrać - to na dzien dobry dostałem zje....ke że co ja sobie nie myśle, i że teraz to ona już jest tak wkurzona że TO CO ZROBIŁEM NIC NIE ZNACZY.................

 

jednocześnie sama decyduje o wszystkich sprawach -kiedy ma czas dla mnie.to ja pracujący - muszę się dostosowywać, a jak sam sie spóźnie 15 minut to wyrzuty, że ja skazałem ją na czekanie.ale potrafi się umówić i przyjść......NASTEPNEGO DNIA.............nic sobie z tego nie robić.

 

paranoja.poradzcie bo już nie wytrzymam i zdradzę ją celowo, żeby zobaczyć jak to może być normalnie z kimś normalnym(a nie chcę tego,bo już dużo wysyłku zainwestowałem z nią)

 

adam

 

ps. we wtorek jedzie do anglii....dowiedziałem się o tym tydzien temu......jedzie bo ja nie daje jej decydować....(zrobiła wszystko za moimi plecami))))....taki związek............poradźcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 42
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Daj sobie z nią spokój - wyobraź sobie co będzie jeśli z nią zostaniesz...miałem kiedyś dość podobną sytuację i sie właśnie tak wyleczyłem. Na początku bolało ,ale później przeszło.

A swoją drogą najgorzej jak kobieta cierpi na nadmiar czasu...

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z Małym w 100%. Z tego co piszesz - daj sobie spokój bo zwariujesz, albo się pozabijacie nawzajem.

W każdym związku są kłotnie, sprzeczki, itd. Jednak przed ślubem to chyba przeważnie jest najwięcej spontaniczności.

Ach, jak przypomne sobie spontanicznośc moja i mojej kochanej żonki :wink: :wink: :wink:

Też znam taka parę: facet zaiwania cały dzień, a jego żona "królewna" nie robi prawie nic poza oglądaniem filmów, grami komputerowymi i gadu gadu...

Szanujmy się nawzajem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tjord

 

bidulku, daj sobie spokój , i tak masz cierpliowość nieziemską, podziwiam, szok :roll:

To przecież jakieś bzdety, kompletnie nieistotne sprawy - farby, wanny, pierdoły...I jeszcze sex reglamentowany :o ratuj się !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tjord, spalasz się w tym związku... Sam odpowiedziałeś sobie na pytanie co powinieneś zrobić pisząc, że twój związek jest toksyczny i masz wrażenie że wszystko to paranoja.

Być może jej wyjazd sam rozwiąże wszystko. Kiedy będzie daleko zdystansujesz się do całej sprawy i na zimno spróbujesz to przemyśleć.

Moim zdaniem, daj sobie z nią spokój.... i nie patrz na to ile w ten związek zainwestowałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nigdy nie podawalem publicznie ile mam lat ...dowolnosc inter.pozostawiam

 

Odszczekuje ze Ty młodziak jesteś ( nie wiem czym sie zasugerowałem w sprawie wieku).

 

juz dzieci w przedszkolu wiedza ze rozsądny mezczyzna sie nie zeni

mniej rozsadny kocha piekne kobiety ale za towarzyszke zycia wybiera szarą

myszke :lol: ..no i "tanią w utrzymaniu" :lol:

 

Nie nooo....jak ktoś tak mądrze mówi to musi jest koło 40-stki :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam i wspolczuje. Wypowiem sie jednak z innej strony; czasem wspolne mieszkanie ludzi najzwyczajniej przerasta, z jednej strony chce sie decydowac o wszystkim a z drugiej - zostawic sobie troche dystansu.

Zgadzam sie absolutnie z tym, ze gdy kobieta siedzi za dlugo w domu to"jej bije na dekiel"sama siedze, to wiem. Moze nie jestem az tak maksymalnie upierdliwa ale wiem ze bywam, ale powiem tez dlaczego:

bez pracy- bardzo frustrujace zajecie. Poniewaz jej nie mam (a szukam, nie myslcie sobie) spada mi samoocena i nie pomagaja nawet najbardziej debilne prace domowe - moze Twoja dziewczyna ma podobnie, dlatego chce byc dla Ciebie najwazniejsza w tych momentach z farba czy wanna? Ja bym tego tak kategorycznie nie przekreslala, sprobuj z nia powaznie pogadac; umow sie na spotkanie, miej cierpliwosc jak sie spozni i bez emocji wyloz kawe na lawe. Jak nie poskutkuje - ratuj sie bo wyssie z Ciebie wszystkie soki.

Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o rany... seks reglamentowany, zero porozumienia, obrazanie sie, zadnego wspolnego stanowiska w jakims temacie...

niech jedzie, odpoczniesz

 

a ona? hmm jesli to normalna praca bez zadnej rodziny i znajomosci, jesli bedzie musiala robic to co pracodawca sobie zyczy, jesli bedzie rozliczana z pracy jak kazdy normalny pracownik, kiedy bedzie dyspozycyjna cala dobe,

jesli w koncu bedzie calkowicie samodzielna i odpowiedzialna za kazda minute swego zycia - na pewno sie zmieni,

 

pytanie tylko czy chcesz czekac?, czy juz masz dosc i szukasz potwierdzenia, ze z nia juz nie warto

 

co do samego mieszkania - niezaleznie czy z ta czy z inna kobieta - na pewno by mi bylo przyjemnie gdyby moj mezczyzna zapytal mnie o zdanie i jeszcze zastosowal niektore rady w kwestii wygladu domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tjord. Coś mnie tu nie gra.

Zainwestuj w tik-taki bo jedzi podpadziochą.

Zachowujesz sięjak sponsor małej rozkapryszonej dziewczynki, ciężko pracujący sponsor. A mieszkanie WSPÓLNE.

Coś mnie tu nie gra. Wspólne to znaczy jakie?:

- wspólnie wynajmowane,

- wspólnie remontowane jej mieszkanie,

- wspólnie remontowane twoje mieszkanie,

- jakieś inne WSPÓLNE mieszkanie.

Ty się pragniesz zachowywać jak Pan i władca (co by akurat mogło dobrze wpłynąć na twardość życiową siedziska partnerki), ale nie możesz. Musisz ją zapraszać do WSPÓŁNEGO decydowania.

 

Ty naklikaj z jaką współnotą (bo na majątkową to raczej nie wskazuje) mamy do czynienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie………… na początku należało by napisać, co was jeszcze łączy poza "uczuciem", mieszkacie razem, jaki jest stan własnościowy mieszkania, dlaczego remontujecie, czy zakończenie tej „miłości” może mieć jakieś następstwa dla Ciebie ?,….. itd...

 

Bo wiesz gdyby do mnie tak „Panna” powiedziała tak jak dla Ciebie, krótka piłka z natychmiastowym wskazaniem drzwi,…..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooops

 

Już się zaczynają żądania dodatkowych informacji, pytania o stan własnościowy, podważanie obiektywizmu. Brakuje tylko ponumerowania pytań. Zaraz będzie pytanie o nr NIP.

Po nim żądania uszczegółowienia i tak bez końca

 

Tjord

Ja wiem po sobie, że w takich sytuacjach człowiek potrzebuje się wygadać. Ja ci powiem, niech ona jedzie do Anglii. Oboje spojrzycie na sprawę z dystansu. Wyciszysz się. Ona się wyciszy.

Głowa do góry, wszystko się wyjaśni. Może nawet do niej pojedziesz :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...