stepowy 13.12.2002 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2002 (edytowane) Tak, tak w tym kraju wszystko jest możliwe. Od 18 listopada nie mam wody bieżącej w domu !!!Mieszkam na I pietrze w jednorodzinnym domu.Woda jest dostarczana poprzez kotłownie znajdującą się na parterze (warunki wydane przez ZWiK).Pech chciał, ze właściciel parteru pozwolil sobie odciac doplyw wody na pierwsze pietro, bowiem kotlownia nalezy do niego. I co dalej ?Policja? hehe dobre sobie - Policja nie moze nakazac mu wlaczenia wody.Zakład Wodociągów i Kanalizacji ? "Przeciez go nie zmusimy"Jedyne wyjście prokuratura (wniosek juz zlozony) jednak wiadomo, ze wszelkie sprawy sądowe ciagną sie miesiacami.Wiec co dalej ?Właśnie chciałbym uzyskać jakąś podpowiedź.Pozdrowienia Edytowane 16 Kwietnia 2012 przez stepowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 15.12.2002 23:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2002 Ja bym to rozwiązał raczej siłowo. Popytaj wśród znajomych czy znają jakiś ochroniarzy z dyskotek. Jak im przedstawisz problem to oni będą wiedzieć co zrobić. Po kilku spotkaniach z tymi panami sąsiad będzie Ci się w pas kłaniał. Ged Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaKa 16.12.2002 07:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2002 Stepowy, mielismy rowniez podobny problem.Dom jest duzy, podzielony na cztery czesci i sa w nim cztery mieszkania na parterze.Glowna traba doprowadzajaca wode do domu byla u jednego sasiada w piwnicy, a do pozostalych trzech szla kregiem, to znaczy jedna traba na caly dom.Jeden z tych trzech (na pewno nie ja) odcial trabe z woda. Zrobil to bez zadnego przeduprzedzenia innych. Zrobil to na zlosc innym, powody tego objasniac by trzeba bardzo dlugo.No i co? Pozostali dwaj sasiedzi (ja i jeszcze jeden) zostali bez wody.Podalismy do policji, do zakladu wodociagow - wszedzie gdzie bylo mozna. No i nic.Musielismy sami kopac row naokolo domu, zakladac traby. Wszystko na nasz koszt. Bylismy w lepszej sytuacji niz ty, glowna traba byla nie u tego sasiada-zlosnika w piwnicy.A sasiad-zlosnik dostal przeduprzedzenie z policji i zaplacil kare 150 Lt (180 zl). No i chodzil i usmiechal sie sobie z naszego trudu.W twoim wypadku jest trudno cos doradzic, proboj jakos obejsc tego sasiada. Proboj podlaczyc sie do wody przed nim.Inaczej bedzie trudno. A sady moga zaciagnac sie na baardzo dlugo.Najlepiej byc niezaleznym od sasiadow - swiatlo, woda, gaz (jezeli jest) musza isc nie przez sasiada!!!! Pozdrawiam, napisz jak rozwiazesz ten problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga2 17.12.2002 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2002 Zgadzam się z Gedem, tu sądy i prokuratura niewiele pomogą, a jeśli już to za kilka lat. Poza tym - to raczej wygląda na sprawę cywilną i pewnie policja lub prokurator odpiszą ci, że masz wystąpić na drogę cywilną w tej sprawie. Nie piszesz jak wygląda sprawa własności, czy miałeś jakieś umowy z sąsiadem itp. Aha! Można wystąpić do sądu z powództwem negatoryjnym (o naruszenie posiadania - to taki żargon prawniczy), te sprawy są rozstrzygane stosunkowo szybko (do miesiąca): sąd nie wdaje się w sprawy własnościowe tylko stwierdza jaki był stan sprzed naruszenia i po naruszeniu i nakazuje przywrócić tzw. stan spokojnego posiadania. Ale czy wyobrażasz sobie komornika który egzekwuje taki nakaz? Można wtedy gnębić takiego opornego grzywami nakładanymi przez komornika. To chyba nie brzmi zbyt zachęcająco?Pozdrawiam,Gaga2 [ Ta wiadomość była edytowana przez: gaga2 dnia 2002-12-17 09:20 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.