Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

domek dla szóstki


Recommended Posts

Dzisiaj pojawiła się dachówka i pierwsze okna połaciowe. Tak się zagapiliśmy na nasz dach, że niewiele brakowało, a mielibyśmy stłuczkę przy skręcaniu na działkę. :o Samochód pewnie dałoby się wyklepać, ale co ze mną? :roll:

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/163.jpg

 

Okno w pokoju Moniki jest wyżej niż sądziliśmy. Nawet po podłożeniu 12 cm bloczka udającego podłogę, nie można się zbytnio wychylić. :-?

W pokoju nad garażem jest OK., nie trzeba wspinać się na palcach, ale tam nie ma w ogóle ścianki kolankowej. Cóż, jest sprawiedliwie, bo my już nie urośniemy raczej, a dziewczyny wciąż śmigają w górę. :wink:

Wymiany, które zrobił nasz majster, niestety są za nisko, bo na okna trzeba więcej miejsca, niż się wydawało.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/162.jpg

 

Dachówka na razie czeka na dachu, bo dziś też montowane były rynny. Kolor wybierał Jacek sam, więc miałam trochę obaw. Nie jest to wprawdzie kolor - jak on mówi - „identyczny” z dachówką, ale jest bardzo dobrze. :D

http://www.konarzyny.edu.pl/my/161.jpg

 

Dziś był pan od drzwi. Nie bardzo wiem po co, bo drzwi nie mają być na miarę, tylko gotowe. Ale podobno „ludzie różnie rozumieją otwieranie, źle mierzą, trzeba skuwać...” :D U nas wymiary się zgadzają, byliśmy już zdecydowani, więc dogadaliśmy się szybko. Jeszcze jutro jakaś symboliczna zaliczka i jest szansa, że drzwi będą razem z oknami, czyli za niespełna 3 tygodnie. :-?

 

W sprawie bramy garażowej Jacek przeszukał internet i obdzwonił pół Polski, żeby na koniec zamówić w naszym składzie budowlanym. :D

 

Z internetu za to kupujemy wszystkie kable i kabelki. Objechaliśmy już okoliczne hurtownie, ceny powalają na kolana. A wychodzi nam na razie jakieś 1,5 km wszystkich razem przewodów. Jacek mówi, że będzie chyba jeszcze mało. :o

 

Za piasek (pospółkę?) do chudziaka zaśpiewali nam dziś 910 zł. :o Matko jedyna, tyle miesięcy treningu i wciąż nie mogę się przyzwyczaić do niektórych cen.

 

Za wylanie chudziaka ekipa 3-osobowa wzięła 450 zł. :-? Nie wiem, czy to dużo. Bardzo sprawnie im to poszło, a bieganie z taczkami to chyba spory wysiłek. :roll:

W każdym razie ci sami są z nami umówieni na jutro na murowanie ścianek na poddaszu. Tym razem Jacek od razu uzgodnił cenę - od metra. Jak długo będą robić - ich sprawa. :D

 

Aha! Za sprawą mego męża rury do odkurzacza już zaszły na pięterko. 8) Bardzo fajnie można przez nie sobie pogadać (między garażem i poddaszem). :D

Rurek okazało się trochę za dużo, a wszystko kosztowało 380 zł, razem z przesyłką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 187
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jeszcze jedna faktura do zapłacenia: 1090 zł. :( Prawie 500 zł kosztował drewnochron. Nie przypuszczaliśmy, że zużyjemy tego aż tyle, kupowaliśmy po wiaderku, a trzeba było od razu 30 litrów. :o

 

Wczoraj była pierwsza przymiarka do ścianek na poddaszu, a dzisiaj zaczęło się murowanie. Na razie wygląda to jak boksy dla koni albo labirynt dla szczurów. Ale dziewczyny się cieszą, bo wreszcie widać ich pokoiki.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/172.jpg

 

Parę zdjęć, o które prosił goralandrzej. :D

 

Zarys górnej łazienki.

http://www.konarzyny.edu.pl/my/168.jpg

 

Pokój nad garażem. Od kiedy jest okno połaciowe, zrobiło się wystarczająco jasno. Choć na zdjęciu tego nie widać. :roll:

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/169.jpg

 

Tu będzie pokój Moniki.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/171.jpg

 

A tak jeszcze wczoraj wyglądało całe poddasze widziane od strony pokoju nad garażem.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/170.jpg

 

Przygotowane gniazdko do okurzacza (po prawej wejście do salonu)

http://www.konarzyny.edu.pl/my/166.jpg

 

A w garażu miejsce na jednostkę centralną. W tle widać, jak poprowadzone są rurki do góry (koło łazienki).

http://www.konarzyny.edu.pl/my/167.jpg

 

Tymczasem dach staje się kawałek po kawałku. Jest już wyłaz i ława kominiarska, 2 kominki wentylacyjne do kanalizacji i uchwyty do piorunochronu. („Bo wie pan, teściowa nie będzie ze mną mieszkała, a żona boi się burzy...”) :p

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/164.jpg

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/165.jpg

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/173.jpg

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/174.jpg

 

Dziś też zjawił się na budowie pan, który będzie nam robił tynki. Ma czas od przyszłego tygodnia. Trzeba się sprężyć i kłaść szybko instalacje. :o

 

Mam wrażenie, że to wszystko nabrało rozpędu, dzieje się tyle rzeczy jednocześnie. :o I byłoby bardzo, bardzo fajnie, gdyby nie kasa. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na chwilę prawdy, czyli podliczanie kosztów. :o :cry:

 

Wydane do tej pory:

79 851 zł od samego początku, czyli od zakupu działki.

 

Z tego

20 281 zł kosztowała działka i formalności przedbudowlane – projekt z adaptacją, geodeta, opłata dla energetyki i uruchomienie kredytu.

1 569 zł wydaliśmy na ogrodzenie i zaczątki ogrodu.

45 556 zł kosztowały do tej pory materiały (i niezbędne narzędzia).

12 445 zł na razie zapłaciliśmy za robociznę. Tylko z instalatorami wod.-kan. będziemy rozliczać się później.

 

Do zamknięcia stanu surowego zostało:

Pokrycie dachu ok. 25 tys. (+ zaległa faktura za papę, cement... ok.3,5 tys.)

Okna 7,9 tys.

Drzwi 2,8 tys.

Brama garażowa 2,8 tys.

 

Jeśli to się uda, stan surowy zamknięty będzie nas kosztował prawie równo 100 tys. :o :-? :roll:

Dziś jeszcze zrodziła się wątpliwość, czy ścianki na poddaszu należą do stanu surowego. :-? Przecież gdyby były z płyt gipsowych, liczyłyby się do wykończenia chyba? :o W każdym razie w tych kosztach nie są ujęte (bo nawet nie wiem, ile będą kosztować :roll: ).

 

Ale żeby już naprawdę było wszystko, to trzeba by jeszcze dodać koszty kredytu (odsetki i opłaty za kontrole bankowe). Już się uzbierało ponad 1 000 zł. :o

Nigdzie też nie liczyłam kosztów paliwa, telefonów i innych mniejszych lub większych wydatków związanych z budową. :D

A tak w ogóle to trudno dokładnie policzyć, bo wciąż coś nam z poprzednich etapów zostaje (stal, bloczki, cement, piasek) albo już zaczynają się wydatki na następny etap. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamówione kable nie dotarły. :( Paczka chyba gdzieś błądzi. Jacek zły, nie może nic dalej ruszyć.

Elektryk ma być najwcześniej we wtorek, a tu już tynkarz nóżkami tupie, chciałby wchodzić. :wink: Ciekawa jestem, jak będzie pracował, bo już deklarował, że robi też gładzie. Zobaczymy... :roll:

 

Z murarzy robiących ścianki działowe na razie jesteśmy zadowoleni, ale staramy się ich nie demoralizować i głośno nie chwalimy. :wink: Są dość dokładni i nie śpieszą się, czego nie można było powiedzieć o ich poprzednikach. Ścianki miały być skończone w sobotę, nawet rozliczyliśmy się już za pracę, ale potrzeba jeszcze chyba jednego dnia. :roll:

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/179.jpg

 

Jeden dzień popracują chyba także dekarze. Soboty ekipa ma wolne, co raczej jest chyba rzadkością, ale ja pochwalam... :D

Dach od strony ulicy wygląda już prawie na skończony. Pojawiły się kolejne dwa okna połaciowe, poddasze pojaśniało. :D

Kalenica prezentuje się pięknie, obróbki kominów też (mam nadzieję, że nie tylko dobrze wygląda). Kolorystycznie super te wszystkie elementy grają, czego może na zdjęciach nie widać. :oops:

Są nawet stopnie kominiarskie. Niestety, kominiarz będzie musiał wchodzić przez okno w naszej sypialni. :o Dobrze, że brat mojego męża jest kominiarzem... :D

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/178.jpg

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/176.jpg

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/177.jpg

 

Jacek wybrał sporo piasku pod schodami i tam też już jest chudziak. 8) Ostatecznie zdecydowaliśmy się zagłębić spiżarnię na 2 stopnie. Teraz kombinujemy, jak tam wymurować ściankę. :-?

 

Ekspresowo, w ciągu jednego dnia doszła ogromna paczka z zestawem do instalacji alarmowej. Ale o tym nie napiszę! Zdjęć też nie będzie, nic z tego. :wink:

 

Jesteśmy po kolejnej kontroli bankowej. :D :o 8) Tym razem rozliczamy transzę rachunkami za dach, zaliczamy chudziak i ścianki działowe. Na cenie dachu znacznie przekraczamy kosztorys robiony dla banku, skusiliśmy się na dachówkę, ale chyba warto było. :-?

 

Aha! Od paru dni mamy wygódkę. 8) Wiem, że trzeba było już dawno, ale człowiek dziwny jest jakiś i dopiero bardzo cuchnące argumenty przemawiają do opornego rozumu. :oops:

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/175.jpg

 

Dla potomnych: zróbcie wychodek, zanim ktoś zrobi sobie wychodek w waszym domu. :cry: :evil: :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dach skończony i odebrany. 8)

Wczoraj zostały zamontowane dwa ostatnie okna. To nad schodami jest niewielkie, ale daje dużo światła. Dobrze, że Jacek był na budowie w trakcie montowania, bo otwór został wycięty za wysoko, tak że okno wchodziłoby już w ocieplenie poddasza. Obniżenie o jedną dachówkę dało sporo – można nawet bez trudu je otworzyć. :D

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/180.jpg

 

To już ostateczny widok tej części dachu. :p

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/181.jpg

 

A pod ścianą efekty mojej pracy. Bo ja tu tylko sprzątam... :( :D

 

Ścianki działowe wymurowane. :D Zdjęć chwilowo brak. :oops:

 

Elektryka się robi. :D Moje piękne ściany podziurawione jak ser. I duuuużo bałaganu! :o

 

Jacek z młodocianą ekipą kładzie swoje kable i kabelki, których oczywiście już zabrakło. :roll:

 

Tynkarz zacznie jednak w piątek. Na razie mamy tylko jego betoniarkę... :wink:

 

Transza rozliczona. I po raz pierwszy bank nas pyta, ile teraz chcemy pieniędzy. :o 8) :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osiągnęliśmy stan surowy otwarty. 8) Niestety, bardzo otwarty, a tymczasem w środku wciąż przybywa kabli, gniazdek i innego ustrojstwa. :o Dobrze, że dzisiaj wchodzi tynkarz. :D

 

Znów podliczam, tym razem bez gdybania:

stan surowy otwarty z gotowym dachem i wszystkimi ściankami działowymi: 86 851 zł.

 

Przy rozliczeniu dachu okazało się, że nie mamy dachówek wentylacyjnych, więc będą jeszcze założone, tzn. zwykłe wymienione na wentylacyjne. W sumie dach kosztował 24 tys., czyli tyle, ile było planowane, mimo że doszedł nieplanowany wyłaz dachowy i stopnie kominiarskie. :D

 

W szczegółach wygląda to tak:

 

Dachówka podstawowa średzka falista (miedziana Robena) - 2720 szt. po 2,23 zł = 6065

 

Okna Fakro (6 szt.) i wyłaz - ponad 5 tys.

 

Robocizna - 4400 zł

 

Wychodzi na to, że cała reszta (8,5 tys.) to dachówki systemowe: gąsiory, dachówki skrajne, wentylacyjne, kominki, a także rynny i cała reszta pierdółek typu wkręty, kołki, taśmy... Nie mam siły liczyć dokładnie (5- stronicowa faktura) :o Z tego wszystkiego najbardziej podoba mi się "rynajza". Jako ciekawostka językowa oczywiście. :D

 

Jedną z droższych rzeczy jest taśma kalenicowa aluminiowa (567 zł za 20 m) i podobna taśma do obróbki kominów (470 zł za 10 m). :-?

 

Wszystkie ceny są z 7% VAT-em, bo dekarze są zatrudnieni przez skład budowlany. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I stała się jasność! :D

Elektryka skończona. 8)

Wczoraj zapaliliśmy pierwszą żarówkę w salonie. :lol:

 

Ekipę mieliśmy trzypokoleniową: szef, jego zięć i wnuk. :D Pracowali ciurkiem 5 dni. Rozłożyli instalacje wg moich życzeń + fanaberii mojego męża + własnych podpowiedzi (co warto zrobić). :wink: Nie mam pojęcia, ile jest tzw. punktów, chyba sporo, ale płacimy po prostu za całość. :D

 

Równolegle Jacek kładł kable sieciowe, antenowe, telefoniczne, alarmowe, głośnikowe, „odkurzaczowe”... :o To jest ten typ zajęć, które bardzo lubi, ale nawet on był dziś zmęczony całym tygodniem. I chyba pierwszy raz wróciliśmy z budowy przed zmrokiem.

 

Tynkarz wczoraj był i zaraz wybył. Porzucił tylko swoje narzędzia. Mam pewne podejrzenia, że przestraszył się naszych ścian. :wink:

 

Ale tak naprawdę to Jacek się ucieszył, bo dzięki temu zdąży wszystko dokończyć. Dzisiaj jeszcze kładł kable na poddaszu. I oczywiście porobił zdjęcia instalacji, bo już dziś tynkarz z pomocnikami stawił się do pracy. :D

 

Trudno się teraz robi zdjęcia na poddaszu w tym labiryncie ścianek. Taka nam wyszła wnęka na szafę naprzeciw schodów.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/182.jpg

 

A taka z drugiej strony, w pokoju Krysi.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/183.jpg

 

Plątanina kabelków w miejscu na komputer. Już wstępnie zachlapana. :o

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/184.jpg

 

A to rządek puszek w kącie audio-wideo. :o

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/185.jpg

 

Wszystkie puszki zostały na koniec zaślepione styropianowymi krążkami, żeby tynkarz nie zachlapał przewodów.

 

Kable idą sobie w po prostu w bruzdach, a tylko w niektórych miejscach w rurkach. A ponieważ wiązka tych kabli jest chwilami dość pokaźna, nasz elektryk zorganizował sobie grubsze rurki. Całkiem ładne... Od odkurzacza! :o Leżały sobie na poddaszu, to wziął... :wink:

 

Wczoraj lało niemiłosiernie. Dobrze, że mamy dach nad głową, można było coś robić. Parę dni temu dostałam miotłę w prezencie. No to posprzątałam sobie... całe 195 m podłogi. :o O matko! Przecież to miał być mały dom! :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy pokoiki na poddaszu dostały dziś tynki. Kabelków i kabli nie widać. Gdy bedę chciał powiesić obrazek, będę musiał przejrzeć zdjęcia sprzed tynkowania.

Na wszystkie zewnętrzne narożniki zostały naklejone metalowe listwy narożne.

http://www.konarzyny.edu.pl/my/186.jpg

 

Zrobiłem krok w kierunku poszerzenia schodów i zazbroiłem je z boku. Pręty fi12 zostały wpuszczone na głębokość ok. 10 cm. Powinno wytrzymać ciężar przyszłej ścianki. W górnym biegu też wpuszczę kilka prętów i po postawieniu ścianki wyleję jakby wieniec, który połączy sciankę z górnym biegiem schodów.

http://www.konarzyny.edu.pl/my/187.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plany planami, a rzeczywistość skrzeczy. :(

 

Tynkarze przez 2 dni pracowali w takim tempie, że już robiliśmy sobie nadzieje na szybsze ukończenie. Tymczasem wczoraj zjawili się w liczbie dwóch nie bardzo dysponowanych po święcie i praca wcale im nie szła. Postępy znikome. :(

 

Okna miały być jutro. Dziś dowiadujemy się, że pojutrze. :(

Drzwi nie będzie ani jutro, ani pojutrze, bo coś tam... Może na początku przyszłego tygodnia. :(

 

W związku z powyższym odwołaliśmy na razie montaż bramy, choć ta od paru dni czeka w składzie. :( Zresztą lepiej, żeby w garażu był już tynk, choćby tylko na suficie. :roll:

 

Jacek walczy ze schodami, a wczoraj dowieźli nam trochę piasku, więc jeszcze porządkował podjazd do garażu, gdzie do tej pory wrzucało się gruz wszelaki, co wprawdzie pozwoliło znacznie podnieść poziom, ale za to sprawiało wrażenie wysypiska śmieci. Teraz wygląda przyzwoicie, chociaż wciąż brakuje sporo do właściwego poziomu. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tynki się robią... :roll: :D :-?

 

Tempo ich pojawiania się jest ściśle uzależnione od samopoczucia tynkarzy. Po wtorkowym święcie dwa dni były fatalne. :evil: Tak fatalne, że w piątek Inwestor odbył rozmowę zasadniczą z Wykonawcą... :o Nie słyszałam, ale może i dobrze. :roll:

 

W każdym razie kolejne dwa dni pracowali długo i skutecznie, jakby chcieli zatrzeć niedobre wrażenia. :D Tynki na górze prawie gotowe. Na dole gotowe są sufity w garażu, kotłowni i pokoju babci. :D

Niemniej jednak niczego sobie nie obiecuję i nie planuję. Po niedzieli wszak samopoczucie może być znowu nie bardzo... :roll:

 

W sobotę temat tynków został całkowicie przyćmiony przez okna. :D W ciągu paru godzin dwaj panowie zamontowali wszystkie 15 sztuk. 8) I nagle w domu przestały hulać przeciągi, a nawet zrobiło się dziwnie cicho, choć drzwi brak.

 

Wczoraj trzeba było już wietrzyć.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/188.jpg

 

Na razie nie odklejamy folii, żeby się okna zbytnio nie rzucały w oczy. Ale tu nie mogliśmy się powstrzymać. :D

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/189.jpg

 

Przy montażu okien wyszło na jaw, że żółta poziomnica trochę inaczej wskazuje pion i poziom niż poziomnica czerwona. :o :wink: Żółtej oczywiście używali murarze, a czerwonej - okniarze. :roll:

Trochę mnie niepokoi fakt, że tynkarz ma siwą. Ciekawe z jakim kolorem będzie fachowiec od ocieplenia? :o :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stan surowy nadal nie zamknięty, a tymczasem wydajemy pieniądze na to co w środku. :roll:

 

Dostałam fakturę, można podliczyć instalację elektryczną.

 

Przewody: 3 463 zł

 

Bezpieczniki, gniazda hermetyczne, siłowe, puszki i inne „drobiazgi”: 1 004 zł

 

Robocizna: 1 500 zł

 

Razem 5 976 zł.

 

Zostały nam jakieś przewody, więc ewentualnie można cząstkę tej kwoty odzyskać. (Już odsprzedaliśmy kable za 250zł.) Ale za to do zamieszkania będzie potrzebnych jeszcze jakieś 110 gniazdek i kontaktów. :o A ceny są powalające...

 

Zapłaciliśmy już za piasek do tynków (360 zł), listwy na narożniki (33,80 - podobno jeszcze nie wszystkie), trzeba było też kupić na przykład folię do osłonięcia okien. Tynkarze dostali niewielką część zapłaty. :roll:

 

A poza tym na każdym etapie mój mąż kupuje też jakieś narzędzia „koniecznie potrzebne” (np. pistolet do klejenia – bardzo ładnie tym się klei cienkie kabelki do muru). :D Sprytnie to sobie przemyca na fakturze wśród złączek i uchwytów. Na imieniny kupił sobie śliczną szlifierkę kątową. Tylko że imieniny były moje... :(

Przed chwilą się przyznał, że nabył lutownicę. :-?

Ciekawa jestem, gdzie będzie to wszystko przechowywał. :roll:

 

Tynków ciąg dalszy. Gotowa cała góra, a na dole pokój Babci. W garażu na razie jedna ściana. Powoli do przodu. :D

 

Jacek intensywnie przygotowuje się do następnych etapów, tzn. ocieplania wszelkiego. Wełna drożeje, chcemy załapać się jeszcze na stare ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pauza w tynkach. :roll:

Tynkarze na innej budowie. :( Mam nadzieję, że chwilowo. Który to raz od początku budowy „mam nadzieję”? :roll: :wink:

Do tej pory mamy skończony garaż i pokój Babci, a także sufity w kuchni, holu i przedsionku. Wydawało mi się, że to już finisz, a majster twierdzi, że do końca potrzeba jeszcze co najmniej 5 dni. :o

 

Jacek zamontował dwie lampy z czujkami ruchu nad wjazdem do garażu i wejściem z drugiej strony. I teraz domek daje po oczach, jak się do niego zbliżyć. :D

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/191.jpg

 

Drzwi nadal nie ma. :evil: Dołująca jest ta przewaga sprzedawcy i bezsilność klienta, który nie ma innego wyjścia, jak tylko cierpliwie czekać. :(

 

Jeszcze wracam do okien. To niesamowite, jak ogromniaste, tzn. szerokie są plastikowe profile. Najbardziej rzuca się to w oczy w wąskich okienkach. W łazienkach były otwory o szerokości 60 cm. I wydawały się odpowiednie. Po wstawieniu okien zmierzyłam szybę - ma zaledwie 35 cm. :o Inaczej to wygląda w przypadku witryn – mamy je w wykuszu – szyba ma 43 cm przy tej samej szerokości otworu. :roll:

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/192.jpg

 

Aha! Inwestor nabył poziomnicę. 8) Czerwoną. :roll: :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Front tynkowy dotarł dziś do salonu, co postanowiłam uwiecznić, bo z pracy tynkarzy jesteśmy na razie bardzo zadowoleni, a chyba po zdjęciach tego nie widać. :oops:

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/199.jpg

 

Są naprawdę słowni, po 2 dniach stawili się znów na naszej budowie. :o Tynkuje dwóch, a trzeci to pomocnik betoniarkowo-materiałowy. :D

Ukradkiem sprawdziłam ich poziomnicę. Jest w porządku. :D I bardzo często w użyciu. :lol:

Ale tak w ogóle to ich praca jest mało medialna. :wink:

 

Kuchnia już jest w tynki ubrana, a przedsionek prawie, podobnie jak przedpokój (nazywany czasami szumnie holem). 8)

 

Wczoraj zamknęliśmy największą dziurę w domu – przyjechała brama garażowa. Montowana była wieczorem, przydała się więc lampa, która wcześniej służyła też tynkarzom.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/193.jpg

 

Monterzy pracowali 2,5 godz. Gapiliśmy się na to oboje i stwierdziliśmy, że trzeba się jednak znać. Dobrze że robili to fachowcy.

Przez pomyłkę przywieziono nam też napęd do bramy. A już podejrzewałam męża o podstęp, to znaczy że bez porozumienia ze mną kupił swoje marzenie. Okropnie żałował, kiedy paczuszka została zabrana. :cry:

 

Ja oczywiście najbardziej interesowałam się poziomnicami monterów. :wink:

 

Tak jejmość brama wygląda na zewnątrz. :D Na razie jej urody nie da się w pełni docenić. Ale jak zdejmiemy folię... 8)

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/194.jpg

 

goralandrzej prosił o zdjęcia okien. Wysyłam z pozdrowieniami dla żony :D

Niestety w oknach powiewają foliowe firanki, bo w środku tynki się robią.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/195.jpg

 

Z drugiej strony jest podobnie.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/196.jpg

 

To okno w sypialni nad garażem.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/197.jpg

 

Jeszcze rzut oka z daleka. Brama garażowa jest, a jakby jej nie było. :roll:

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/198.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osiągnęliśmy wreszcie stan surowy zamknięty. 8)

 

Prawie miesiąc od złożonego zamówienia zostały zamontowane drzwi. Mam klucze od domu! :lol:

 

Drzwi są stalowe, w okleinie takiej samej jak okna i brama. Rzecz jasna „taka sama” jest pojęciem umownym, bo i firmy są różne, ale w sumie jakoś to wygląda. :roll:

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/201.jpg

Drzwi frontowe mamy z szybką i wytłoczeniem, a do kotłowni zupełnie zwyczajne, gładkie. W sumie za dwoje drzwi 2815 zł – razem z montażem. :D

Za taką zachciewajkę jak okleinowana ościeżnica trzeba było dopłacić 100 zł. :o

 

Dziś z panem od tynków pomierzyliśmy ściany i sufity. Wyszło 660 metrów kwadratowych. :o Cóż, nastawiało się ścianek, to trzeba teraz płacić... :(

 

Tynki są na finiszu, być może jutro ostatni dzień. :D Na koniec została jeszcze obróbka okien.

I oczywiście ścianka na schodach, którą stawiał inwestor osobiście przez cały dzień. 8) :D

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/200.jpg

 

Dzisiaj pościągałam folię z wszystkich okien, żeby się wreszcie ich urodą nacieszyć. Domek zyskał nowe oblicze. :p

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/202.jpg

 

Znikły też wory śmieci, tym razem wywiezione na gminne wysypisko. 8) Zaczyna się napełnianie nowych... :wink:

 

Koszt naszego stanu surowego zamkniętego to 100 622 zł. :roll: :-? :o

Niestety "zamknięty" nie oznacza "zakończony". Szkoda, bo mogłaby to być opowieść pt. "Jak zbudowaliśmy dom za 100 tys." :wink:

Przy tym całym liczeniu oczywiście zadaję sobie pytania, o ile można było taniej. Bo na pewno można było... :-? Ale na widok domku serce mi mięknie i nie żałuję. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tynki zakończone i zapłacone. 8) Miały być dziś, a udało się wczoraj. Praca trwała do późnych godzin, a już dziś tynkarze są na innej budowie. Jak dobrze pójdzie, to spotkamy się jeszcze z nimi przy gładziach. :D

 

Po obróbce okien w wykuszu, mówię, że jedno wygląda mi krzywo. :o Szef poprawił, ale dalej nie było do końca w porządku. :( W końcu sprawdził poziomnicą okno. Wyszło na jaw, że nie ma nieomylnych. Tym razem zawiodła czerwona poziomnica okniarzy. :( Na świeżo położonych, ciemnych jeszcze tynkach nieciekawie to wyglądało. Dziś już lepiej. :-?

Coś nam się z tym wykuszem nie układa. Od początku są problemy. Chyba nie był nam pisany. :(

 

Teraz ruszamy dalej. :)

 

Wczoraj odbyliśmy długą rozmowę połączoną z wizją lokalną na temat instalacji wodno-kanalizacyjnych i ogrzewania. Wszystko będzie robił kuzyn Jacka, to znaczy nie on, ale jego pracownicy. A z nim tylko wszystko uzgodniliśmy. Namieszał nam trochę w planach. Krótko mówiąc, kotłownię chyba wyprowadzamy do garażu. :-? :o

Ponieważ kocioł ma być z zasobnikiem - podobno ekogroszek, miejsca w kotłowni jest za mało (w projekcie jest ogrzewanie gazowe). :(

 

Po części to rozwiązanie byłoby mi na rękę, bo zyskałabym miejsce na suszenie prania, którego teraz nie mam. :roll: Poza tym kotłownia wyprowadziłaby się trochę dalej od części mieszkalnej, co też nie jest bez znaczenia. :-?

A z drugiej strony jakoś nie mogę się z tą myślą oswoić. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie rok temu kupiliśmy działkę. 8) Puste pole za stodołą. :D

 

Strasznie się wtedy rwałam do urządzania ogrodu, ale nic z tego nie wyszło. Po roku doczekałam się. :D

Dziś wieczorem przyjechała koparko-spycharka i zaczęło się równanie terenu z jednej strony domu. Trzeba było zarządzić szybką akcję przenoszenia drewna, gruzu, stali itd. Dobrze, że ekipa sześcioosobowa, sprawna i zgrana. Poszło nam w mig. :D

Potem już działał pan koparkowy. Zbierał ziemię z jednej strony i przerzucał na drugą.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/203.jpg

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/204.jpg

 

Na koniec jeszcze zrobił wykop pod kanalizę, od studzienki w rogu działki do ściany domu. Było już kompletnie ciemno, ale nie mogłam nie pstryknąć zdjęcia. :D

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/205.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krajobraz zmienił nam się nieco. Mamy teraz teren na poziomie naszych sąsiadów zza płotu.

Oczywiście gdzieś musiał wyjść uskok. Tak było w planach, ale okazało się, że mamy odmienne pomysły na ukształtowanie tej skarpy. :roll:

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/207.jpg

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/208.jpg

 

Ostała się tylko samotna stara wiśnia. Ale już z boku zielenią się modrzewie sadzone wiosną. Niektóre wyglądają całkiem obiecująco.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/206.jpg

 

Koszt takiego pobojowiska z długą dziurą to u nas 270 zł (60 zł za godzinę pracy, a niedawno jeszcze było 50 :( )

Całą sobotę spędziliśmy na porządkach wokół domu, ale takich sobót potrzeba jeszcze sporo.

 

Czekamy na panów od wody, kanalizacji i ogrzewania. Zapowiadali się na jutro. :roll:

Wczoraj była pierwsza dostawa wełny. :D Niestety czasu brak. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dziś na budowie działają instalatorzy. Pojawiły się pierwsze rurki na chudziaku i dziury w ścianach.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/209.jpg

 

W dwóch miejscach będzie wyprowadzenie wody na zewnątrz. Zakładamy też osobny wodomierz na tę wodę, żeby nie płacić za ścieki.

W górnej łazience ku mojej radości udało się zmienić układ instalacji, co pozwoli na zamontowanie 2 umywalek. :D

 

Na zewnątrz znowu kopiemy. Lubimy kopać. :wink:

Tym razem pod rury GWC, więc też dosyć sporo. Mamy dookoła domu imponującą fosę. Ktoś dziś zapytał, gdzie krokodyle. :lol:

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/210.jpg

 

Pan koparkowy nie mógł się nadziwić, po co taki głęboki wykop do powietrza. „Takiego czegoś to my jeszcze nie robiliśmy...” :D

 

A poza tym wczoraj Jacek z majstrem zrobili konieczne wymiany: do wyjścia na strych i poprawkę pod oknem w naszej sypialni.

 

Znów prosimy też elektryka – do zmian w górnej łazience. No i jedna skucha: gniazdka w kotłowni zamontowane dokładnie za przyszłym pionem kanalizacyjnym. :oops: Będzie poprawka.

 

A z ciekawszych rzeczy: odkryłam dziś, że przyjął się sadzony niedawno winobluszcz. Zainwestowałam 5 zł i 80 gr w ukorzeniacz - i są efekty. :D Nabieram nadziei, że i tuje wypuszczą korzonki. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Nie mogę uwierzyć, że minął zaledwie miesiąc od ostatniego wpisu w dzienniku. Dla mnie to szmat czasu, cała epoka.

 

Próbuję pisać, żeby trochę pozbierać myśli.

 

Po kolei.

 

7 września byliśmy na działce. Zrobiłam Jackowi parę zdjęć w wykopie pod GWC. Jego oczko w głowie - koniecznie musiał zrobić to sam. Trochę się piasek obsypywał, ale nie wyglądało to niebezpiecznie, raczej tylko denerwowało. Na drugi dzień nie byłam na budowie. Po południu dzwoni Jacek: „Nawet nie przyjedziesz, nie robisz zdjęć... My już kończymy, jeszcze trochę.” Godzinę później dowiedziałam się o wypadku. Ziemia po burzy nasiąkła, obsunął się spory bok wykopu, na dodatek glina.

 

Połamana miednica – tydzień na ortopedii – można wytrzymać, zwłaszcza że w perspektywie szybki powrót do domu. Po paru dniach komplikacje, wysoka gorączka, skoki ciśnienia. Badania, badania... decyzja o przeniesieniu na urologię. Niestety najbliższa jest 65 km od nas... O szpitalu można by książkę napisać, ale chyba już dość...

 

Dzisiaj mijają cztery tygodnie od wypadku. Dziś też Jacek chwilowo wrócił na ortopedię. Mam nadzieję, że najgorsze za nami, choć parę dni temu dowiedzieliśmy się, że jeszcze kolano jest do naprawy.

 

Takie są u nas teraz tematy numer jeden, ale to jest przecież dziennik budowy, zatem do rzeczy:

 

Instalatorzy CO skończyli pracę, próba ciśnieniowa zrobiona, wszystkie rury położone. Wrócą, jak będzie rozłożony styropian pod podłogówkę. Mieliśmy robić to sami...

 

Po optymistycznych prognozach pierwszych dni w szpitalu Jacek postanowił pchać budowę do przodu i umówił trzy niezależne ekipy. Był nawet taki dzień, że pracowały cztery – gdy montowany był rekuperator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekipa I - elewacyjna

 

Ocieplanie na zewnątrz szło dość szybko, bo ekipa jest cztero-, a w porywach pięcioosobowa.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/211.jpg

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/212.jpg

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/213.jpg

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/214.jpg

 

Ciapki chyba ładniejsze od tej szarości.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/215.jpg

 

A w pochmurny dzień wygląda naprawdę ponuro.

 

http://www.konarzyny.edu.pl/my/216.jpg

 

Niestety, teraz nie widać żadnych postępów, bo panowie wybyli i chyba dni tygodnia im się pomyliły, bo mieli być w środę , a do tej pory ich nie ma.

A poza tym z drugiej strony dom jest nadal biały, bo styropian tylko przyklejony i zakołkowany.

 

Prawdziwe męki przeżyłam przy wyborze koloru tynku, mimo że wcześniej niby wiedziałam, czego chcę. Mikroskopijne próbki, dla mnie stanowczo za małe. Razem z mamą Jacka oglądamy w dziennym świetle. Decydujemy. Pokazuję, co chcę. „Wybrała pani najdroższy”. No, aż tak to mi na tym kolorze nie zależy. Dopytuję się, od czego zależy cena i jaka to jest różnica. Ostatecznie wybieramy inny odcień. Tylko niech mnie nikt nie pyta jaki, bo sama nie wiem...

 

Przyszło mi też samej wybierać płytki klinkierowe na parapety. Mam nadzieję, że jakoś to będzie wyglądało. Choć szczerze mówiąc, znacznie mniej mnie to obchodzi niż jeszcze miesiąc temu.

Co zrobić – budowa nie cieszy tak jak dawniej. Może to minie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...