tomek1950 09.12.2006 16:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 :lol: A do flaków tylko bułka, tak babcia mnie uczyła. Cleb do flaków nie pasuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 09.12.2006 16:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 :lol: A do flaków tylko bułka, tak babcia mnie uczyła. Cleb do flaków nie pasuje. sam gotujesz te flaczki??? jakis fajny przepisik?? bo ja sie przyznam...kupuje...ale one nie do konca sa dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 09.12.2006 17:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 Oczywiscie, że kupne. Przygotowanie flaków to spora robota, a ja jestem leniwy. Siedzę właśnie w "komturii" i palę liście kasztanowca porażonego szrotówkiem. Cholerna robota bo bardzo mokre. Na robienie flaków nie miałbym czasu i siły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 09.12.2006 17:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 :lol: A do flaków tylko bułka, tak babcia mnie uczyła. Cleb do flaków nie pasuje. sam gotujesz te flaczki??? jakis fajny przepisik?? bo ja sie przyznam...kupuje...ale one nie do konca sa dobre A z jakiej firmy te flaczki kupujesz? Ja też kupuję, bo nie wyobrażam sobie domowej "obróbki" prawdziwych flaków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 09.12.2006 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 :lol: A do flaków tylko bułka, tak babcia mnie uczyła. Cleb do flaków nie pasuje. sam gotujesz te flaczki??? jakis fajny przepisik?? bo ja sie przyznam...kupuje...ale one nie do konca sa dobre A z jakiej firmy te flaczki kupujesz? Ja też kupuję, bo nie wyobrażam sobie domowej "obróbki" prawdziwych flaków kupuje takie...w palstikowym flaku nie wiem jaka to firma..... doprawiam... moja kumpelka gotuje sama flaki..tzn kupuje w miesnym...i te jej to prawdziwa pychota Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 09.12.2006 17:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 :lol: A do flaków tylko bułka, tak babcia mnie uczyła. Cleb do flaków nie pasuje. sam gotujesz te flaczki??? jakis fajny przepisik?? bo ja sie przyznam...kupuje...ale one nie do konca sa dobre A z jakiej firmy te flaczki kupujesz? Ja też kupuję, bo nie wyobrażam sobie domowej "obróbki" prawdziwych flaków kupuje takie...w palstikowym flaku nie wiem jaka to firma..... doprawiam... moja kumpelka gotuje sama flaki..tzn kupuje w miesnym...i te jej to prawdziwa pychota Zawsze jest pychota, gdy zrobi się samemu od początku do końca Ale mi się po prostu nie chce niektórych rzeczy robić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 09.12.2006 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 :lol: A do flaków tylko bułka, tak babcia mnie uczyła. Cleb do flaków nie pasuje. sam gotujesz te flaczki??? jakis fajny przepisik?? bo ja sie przyznam...kupuje...ale one nie do konca sa dobre A z jakiej firmy te flaczki kupujesz? Ja też kupuję, bo nie wyobrażam sobie domowej "obróbki" prawdziwych flaków kupuje takie...w palstikowym flaku nie wiem jaka to firma..... doprawiam... moja kumpelka gotuje sama flaki..tzn kupuje w miesnym...i te jej to prawdziwa pychota Zawsze jest pychota, gdy zrobi się samemu od początku do końca Ale mi się po prostu nie chce niektórych rzeczy robić no mi własnie tez nie..... oststnio to nawet lasagnie kupilam gotowa...obrzydliwosc!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 09.12.2006 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 :lol: A do flaków tylko bułka, tak babcia mnie uczyła. Cleb do flaków nie pasuje. sam gotujesz te flaczki??? jakis fajny przepisik?? bo ja sie przyznam...kupuje...ale one nie do konca sa dobre A z jakiej firmy te flaczki kupujesz? Ja też kupuję, bo nie wyobrażam sobie domowej "obróbki" prawdziwych flaków Przyznam się, że kupuję jak popadnie i to rzadko. Najczęściej Zajazd pod topolami, zaraz za miejscowością Ratowo Piotrowo. Super żarełko w ogromnych ilosciach tylko ostatnio trochę zdrożało, druga to maleńki Zajazd wiejski w Szczechach Wielkich niedaleko Piszu. Żurek najlepszy na całej trasie od Warszawy, a kapuśniak, który dopiero tam polubiłem to rewelacja. Flaki też zacne. Jadąc do komturii czasami biorę zapasik zupek do słoików. Ceny bardzo przystępne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 09.12.2006 17:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 :lol: A do flaków tylko bułka, tak babcia mnie uczyła. Cleb do flaków nie pasuje. sam gotujesz te flaczki??? jakis fajny przepisik?? bo ja sie przyznam...kupuje...ale one nie do konca sa dobre A z jakiej firmy te flaczki kupujesz? Ja też kupuję, bo nie wyobrażam sobie domowej "obróbki" prawdziwych flaków kupuje takie...w palstikowym flaku nie wiem jaka to firma..... doprawiam... moja kumpelka gotuje sama flaki..tzn kupuje w miesnym...i te jej to prawdziwa pychota Zawsze jest pychota, gdy zrobi się samemu od początku do końca Ale mi się po prostu nie chce niektórych rzeczy robić no mi własnie tez nie..... oststnio to nawet lasagnie kupilam gotowa...obrzydliwosc!!!! Ja jednak lasagne robię sama No i różne takie makaronowe, ziemniaczane zapiekanki też. Gotowe wolę właśnie np. flaki, frytki, czasem sosy do makaronu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 09.12.2006 17:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 :lol: A do flaków tylko bułka, tak babcia mnie uczyła. Cleb do flaków nie pasuje. sam gotujesz te flaczki??? jakis fajny przepisik?? bo ja sie przyznam...kupuje...ale one nie do konca sa dobre A z jakiej firmy te flaczki kupujesz? Ja też kupuję, bo nie wyobrażam sobie domowej "obróbki" prawdziwych flaków Przyznam się, że kupuję jak popadnie i to rzadko. Sam doprawiam. Lubię ostro. Najczęściej zamawiam w knajpkach. Najczęściej na trasie do komturii. Mogę polecić: Zajazd pod topolami, zaraz za miejscowością Ratowo Piotrowo. Super żarełko w ogromnych ilosciach tylko ostatnio trochę zdrożało, druga knajpka to maleńki Zajazd wiejski w Szczechach Wielkich niedaleko Piszu. Żurek najlepszy na całej trasie od Warszawy, a kapuśniak, który dopiero tam polubiłem, to rewelacja na skalę światową. Flaki też zacne. Jadąc do komturii czasami biorę zapasik zupek do słoików. Ceny bardzo przystępne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 09.12.2006 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 :lol: A do flaków tylko bułka, tak babcia mnie uczyła. Cleb do flaków nie pasuje. sam gotujesz te flaczki??? jakis fajny przepisik?? bo ja sie przyznam...kupuje...ale one nie do konca sa dobre A z jakiej firmy te flaczki kupujesz? Ja też kupuję, bo nie wyobrażam sobie domowej "obróbki" prawdziwych flaków kupuje takie...w palstikowym flaku nie wiem jaka to firma..... doprawiam... moja kumpelka gotuje sama flaki..tzn kupuje w miesnym...i te jej to prawdziwa pychota Zawsze jest pychota, gdy zrobi się samemu od początku do końca Ale mi się po prostu nie chce niektórych rzeczy robić no mi własnie tez nie..... oststnio to nawet lasagnie kupilam gotowa...obrzydliwosc!!!! Ja jednak lasagne robię sama No i różne takie makaronowe, ziemniaczane zapiekanki też. Gotowe wolę właśnie np. flaki, frytki, czasem sosy do makaronu. ja tez sama tylko oststnio cos mnie podkusiło...wiecej nie kupię... natomiast ostatnio robie sobie makaronik trojkolorowy z mascarpone i krewetkami...pychotka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 09.12.2006 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 :lol: A do flaków tylko bułka, tak babcia mnie uczyła. Cleb do flaków nie pasuje. sam gotujesz te flaczki??? jakis fajny przepisik?? bo ja sie przyznam...kupuje...ale one nie do konca sa dobre A z jakiej firmy te flaczki kupujesz? Ja też kupuję, bo nie wyobrażam sobie domowej "obróbki" prawdziwych flaków kupuje takie...w palstikowym flaku nie wiem jaka to firma..... doprawiam... moja kumpelka gotuje sama flaki..tzn kupuje w miesnym...i te jej to prawdziwa pychota Zawsze jest pychota, gdy zrobi się samemu od początku do końca Ale mi się po prostu nie chce niektórych rzeczy robić no mi własnie tez nie..... oststnio to nawet lasagnie kupilam gotowa...obrzydliwosc!!!! Ja jednak lasagne robię sama No i różne takie makaronowe, ziemniaczane zapiekanki też. Gotowe wolę właśnie np. flaki, frytki, czasem sosy do makaronu. ja tez sama tylko oststnio cos mnie podkusiło...wiecej nie kupię... natomiast ostatnio robie sobie makaronik trojkolorowy z mascarpone i krewetkami...pychotka... Mmmmm.... Brzmi smakowicie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 09.12.2006 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 :lol: A do flaków tylko bułka, tak babcia mnie uczyła. Cleb do flaków nie pasuje. sam gotujesz te flaczki??? jakis fajny przepisik?? bo ja sie przyznam...kupuje...ale one nie do konca sa dobre A z jakiej firmy te flaczki kupujesz? Ja też kupuję, bo nie wyobrażam sobie domowej "obróbki" prawdziwych flaków Przyznam się, że kupuję jak popadnie i to rzadko. Sam doprawiam. Lubię ostro. Najczęściej zamawiam w knajpkach. Najczęściej na trasie do komturii. Mogę polecić: Zajazd pod topolami, zaraz za miejscowością Ratowo Piotrowo. Super żarełko w ogromnych ilosciach tylko ostatnio trochę zdrożało, druga knajpka to maleńki Zajazd wiejski w Szczechach Wielkich niedaleko Piszu. Żurek najlepszy na całej trasie od Warszawy, a kapuśniak, który dopiero tam polubiłem, to rewelacja na skalę światową. Flaki też zacne. Jadąc do komturii czasami biorę zapasik zupek do słoików. Ceny bardzo przystępne. no tak...ja tylko znam jeden zajazd na trasie do Torunie...w Smiłowie....super jedzenie...i calkiem dobre ceny... twoje ejony...przyznam sie sa mi nie znane...( kiedys bylam na obozie wedrownym...zytkiejmy, pluszkiejmy, biala woda chyba...wizajny itp) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 09.12.2006 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 :lol: A do flaków tylko bułka, tak babcia mnie uczyła. Cleb do flaków nie pasuje. sam gotujesz te flaczki??? jakis fajny przepisik?? bo ja sie przyznam...kupuje...ale one nie do konca sa dobre A z jakiej firmy te flaczki kupujesz? Ja też kupuję, bo nie wyobrażam sobie domowej "obróbki" prawdziwych flaków kupuje takie...w palstikowym flaku nie wiem jaka to firma..... doprawiam... moja kumpelka gotuje sama flaki..tzn kupuje w miesnym...i te jej to prawdziwa pychota Zawsze jest pychota, gdy zrobi się samemu od początku do końca Ale mi się po prostu nie chce niektórych rzeczy robić no mi własnie tez nie..... oststnio to nawet lasagnie kupilam gotowa...obrzydliwosc!!!! Ja jednak lasagne robię sama No i różne takie makaronowe, ziemniaczane zapiekanki też. Gotowe wolę właśnie np. flaki, frytki, czasem sosy do makaronu. ja tez sama tylko oststnio cos mnie podkusiło...wiecej nie kupię... natomiast ostatnio robie sobie makaronik trojkolorowy z mascarpone i krewetkami...pychotka... Mmmmm.... Brzmi smakowicie pewnie a jakie proste chociaz bez krewetek z samym serkiem jest tez dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 09.12.2006 17:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 ...( kiedys bylam na obozie wedrownym...zytkiejmy, pluszkiejmy, biala woda chyba...wizajny itp) To już suwalszczyzna. Piekne tereny. Byłem, widziałem. Czasami tam jeżdżę. Jak sójka za morze wybieram się do Wilna. Wybieram się, wybieram i od kilku lat wybrać się nie mogę. Tam też dobrze karmią. Kartacze, palce lizać. Chleb wspaniały. Może w przyszłym roku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 09.12.2006 17:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 ...( kiedys bylam na obozie wedrownym...zytkiejmy, pluszkiejmy, biala woda chyba...wizajny itp) To już suwalszczyzna. Piekne tereny. Byłem, widziałem. Czasami tam jeżdżę. Jak sójka za morze wybieram się do Wilna. Wybieram się, wybieram i od kilku lat wybrać się nie mogę. Tam też dobrze karmią. Kartacze, palce lizać. Chleb wspaniały. Może w przyszłym roku... Tomek...Wilno...jezdziałam tam na wakacje przez cala podstawowke...pozniej juz w liceum troszke zadziej...teraz jedziemy na cale lato do mojej kuzynki taaaa...a jedzenie jest boskie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 09.12.2006 17:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 ...( kiedys bylam na obozie wedrownym...zytkiejmy, pluszkiejmy, biala woda chyba...wizajny itp) To już suwalszczyzna. Piekne tereny. Byłem, widziałem. Czasami tam jeżdżę. Jak sójka za morze wybieram się do Wilna. Wybieram się, wybieram i od kilku lat wybrać się nie mogę. Tam też dobrze karmią. Kartacze, palce lizać. Chleb wspaniały. Może w przyszłym roku... Tomek...Wilno...jezdziałam tam na wakacje przez cala podstawowke...pozniej juz w liceum troszke zadziej...teraz jedziemy na cale lato do mojej kuzynki taaaa...a jedzenie jest boskie Pierwszy raz byłem w Wilnie zimą. Kilka dni po walkach pod wieżą telewizyjną z transportem pomocowym. Później jeszcze kilka razy. Ale ten pierwszy, tylko 24 godziny zapamietam na zawsze. Moja tesciowa pochodziła z Wilna. Niestety żadnej rodziny nie ma. Tylko na Rossie... A jedzenie boskie Napitki też. Alus. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 09.12.2006 17:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 ...( kiedys bylam na obozie wedrownym...zytkiejmy, pluszkiejmy, biala woda chyba...wizajny itp) To już suwalszczyzna. Piekne tereny. Byłem, widziałem. Czasami tam jeżdżę. Jak sójka za morze wybieram się do Wilna. Wybieram się, wybieram i od kilku lat wybrać się nie mogę. Tam też dobrze karmią. Kartacze, palce lizać. Chleb wspaniały. Może w przyszłym roku... Tomek...Wilno...jezdziałam tam na wakacje przez cala podstawowke...pozniej juz w liceum troszke zadziej...teraz jedziemy na cale lato do mojej kuzynki taaaa...a jedzenie jest boskie Pierwszy raz byłem w Wilnie zimą. Kilka dni po walkach pod wieżą telewizyjną z transportem pomocowym. Później jeszcze kilka razy. Ale ten pierwszy, tylko 24 godziny zapamietam na zawsze. Moja tesciowa pochodziła z Wilna. Niestety żadnej rodziny nie ma. Tylko na Rossie... A jedzenie boskie Napitki też. Alus. wiesz co najbardziej lubiłam u nich pić....kwas chlebowy...taki sprzedawany jak u nas kiedys woda z saturatora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 09.12.2006 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 Na Litwie tego nie piłem, ale na Białorusi i w Rosji. Faktycznie dobry ten KBAC Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 09.12.2006 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2006 Na Litwie tego nie piłem, ale na Białorusi i w Rosji. Faktycznie dobry ten KBAC no i zupelnie uwielbiam ...cepeliny ( nie wiem jak to sie pisze) do tego lubie tez taki kamienny suszony ser....i ogorki z miodem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.