Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Firma Natura - Ostrzegam


Recommended Posts

  • 3 months później...
  • Odpowiedzi 42
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam,

a oto moje (dość krótkie) doświadczenia z Naturą.

 

Coraz mocniej skłaniam się do zakupu okien tej firmy.

Przekonuje mnie do tego moja przyjaciółka, u której montaz odbył się w zeszłym tygodniu, po równo 4 tygodniach od podpisania umowy. Okna są ładne. Była i jedna usterka - brakowało 2 klamek, ale przywieziono je już następnego dnia.

Ponoć zmieniła się struktura w ich firmie i od jakiegoś czasu dotrzymują każdego terminu.

 

Moja przyjaciółka podpisała umowę z dealerem Natury na Ursynowie - nie pamiętam jak się nazywa, ale jest na ich stronie. Ja natomiast udałam się na Bartycką, gdyż chciałam kupić bezpośrednio od producenta. Ale (tutaj musze się zgodzić z przedmówcami) potraftowano mnie delikatnie mówiąc oschle. Musiałam się upominać o wycenę i w ogóle było jakoś tak nieprzyjemnie.. :(

Dla sprawdzenia zadzwoniłam na Ursynów. Wycene zrobili mi w ciągu godziny i nawet rabat dostałam większy niż na Bartyckiej ;) Co dziwne, bo to dealer.

 

Pojechalam do nich do biura (ciezko było trafic, bo jak jest na Ursynowie to kazdy wie). Porozmawialiśmy o okienkach przy kawie i było tak miło, że na 99% kupię tam.

 

Mam tylko nadzieję, że nie spotkają mnie takie nieprzyjemności jak te opisywane wyżej. Może faktycznie, nawet najlepszym się zdarzają błądy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

a oto moje (dość krótkie) doświadczenia z Naturą.

 

Coraz mocniej skłaniam się do zakupu okien tej firmy.

Przekonuje mnie do tego moja przyjaciółka, u której montaz odbył się w zeszłym tygodniu, po równo 4 tygodniach od podpisania umowy. Okna są ładne. Była i jedna usterka - brakowało 2 klamek, ale przywieziono je już następnego dnia.

Ponoć zmieniła się struktura w ich firmie i od jakiegoś czasu dotrzymują każdego terminu.

 

Moja przyjaciółka podpisała umowę z dealerem Natury na Ursynowie - nie pamiętam jak się nazywa, ale jest na ich stronie. Ja natomiast udałam się na Bartycką, gdyż chciałam kupić bezpośrednio od producenta. Ale (tutaj musze się zgodzić z przedmówcami) potraftowano mnie delikatnie mówiąc oschle. Musiałam się upominać o wycenę i w ogóle było jakoś tak nieprzyjemnie.. :(

Dla sprawdzenia zadzwoniłam na Ursynów. Wycene zrobili mi w ciągu godziny i nawet rabat dostałam większy niż na Bartyckiej ;) Co dziwne, bo to dealer.

 

Pojechalam do nich do biura (ciezko było trafic, bo jak jest na Ursynowie to kazdy wie). Porozmawialiśmy o okienkach przy kawie i było tak miło, że na 99% kupię tam.

 

Mam tylko nadzieję, że nie spotkają mnie takie nieprzyjemności jak te opisywane wyżej. Może faktycznie, nawet najlepszym się zdarzają błądy...

 

Pon Maj 22, 2006 3:32 pm pani Kasia chce kupić

Pon Maj 22, 2006 4:03 pm pani Kasia kupiła

 

Link pochodzi z wątku http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=1213161&highlight=#1213161

post wpisany Wysłany : Pon Maj 22, 2006 4:03 pm

 

A my kupiliśmy okna w salonie Natury na Jastrzębowskiego w Warszawie.

Okna są ładne, mają dobre okucia i duży wybór kolorów.

Poza tym bardzo miło i fachowo nas obsłużono i, co bardzo ważne, zaproponowano korzystną cenę

 

Zastanawiam się czy szanowna Pani Kasia (?) uważa jez na forum siedza debile i dlaczego robi sobie jaja z forumowiczów,

wszystkie 3 posty dotycza okien NATURA i we wszystkich sie pani plącze w wypowiedziach

 

Ponoć zmieniła się struktura w ich firmie i od jakiegoś czasu dotrzymują każdego terminu.
byc moze ktoś sie wreszcie połapał w tym co się dzieje albo brakuje wam klientów

Może aby zatrzeć złą opinię na temat Państwa firmy wystarczy wprost przyznac się do błędu i zaproponowac forumowiczom np pakiet klimatyczny za 50% wartości, etc

proszę wrócić do podstaw marketingu lub poczytac troszkę opracowań na temat PR 8)

Porozmawialiśmy o okienkach przy kawie i było tak miło, że na 99% kupię tam.

gratuluje - rozumiem ze okna do kawy gratis :lol:

 

gdyż chciałam kupić bezpośrednio od producenta. Ale (tutaj musze się zgodzić z przedmówcami) potraftowano mnie delikatnie mówiąc oschle.
ciekawe co koledzy na to :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi z ichnich okien lakier jak złaził, tak złazi. :cry: :cry:

 

Zadzwonili wczoraj (po dwóch miesiącach od oględzin, a w sumie po 5-ciu miesiącach od zgłoszenia reklamacji) i powiedzieli, że dostali pismo z Glasurita, że cała partia lakieru była wadliwa. I co w związku z tym proponujemy. :o :o :o Co MY proponujemy??? Ja chcę po prostu dobre okna.

No i czekamy dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Rezi,

przeczytałam Twojego posta i muszę przyznać, iż jest mi zwyczajnie przykro, gdyż czyni mi on wielki despekt.

Do tej pory żyłam w przekonaniu, iż aby wydawać krytyczne (i nie tylko) sądy, trzeba zgromadzić stosowną wiedzę. Ty sobie tego trudu niestety nie zadałeś.

 

Faktycznie w moich postach wystąpiła pewna nieścisłość i choć nie zwykłam się tłumaczyć z bezpodstawnych oskarżeń, tym razem to uczynię. Jak już wspomniałam jest mi przykro, że obrażasz mnie publicznie nic o mnie nie wiedząc.

 

Długo z mężem zastanawialiśmy się nad kupnem okien. Tak długo, iż okazało się, że będną nam potrzebne już za ok miesiąc. Gdy wczoraj zdecydowałam się na dołączenie do forum i napisanie czegoś od siebie, mój mąż stwierdził, że nie ma co dłużej zwlekać i podpisał umowę w Naturze.

Po przeczytaniu Waszych postów nie wiem, czy zrobił dobrze, czy źle - czas pokaże.

Gdy mąż uświadomił mnie, że decyzję o zakupie okien mamy już za sobą postanowiłam zmienić swój wpis. Stąd rozbieżności.

Gratuluję spostrzegawczości, jednakowoż następnym razem spróbuj zrewidować swoje pierwsze skojarzenia. Bezpodstawnymi oskarżeniami komuś sprawiasz przykrość, zaś sobie wystawiasz najlepszą ocenę.

 

 

Więcej tłumaczeń składać nie będę. Skanu umowy, zdjęć z budowy, czy numeru do przyjaciółki na dowód podawać nie zamierzam. Zapewne i tak by Cię nie zadowoliły. Taka już jest ludzka natura (choć ujmuje klasy), że trudno przyznać się do błędu. Mam tylko nadzieję, iż następnym razem zastanowisz się choć przez chwilę, zanim kogokolwiek ocenisz.

 

 

Tym samym dziękuję za "ciepłe" przyjęcie na Waszym forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Rezi,

przeczytałam Twojego posta i muszę przyznać, iż jest mi zwyczajnie przykro, gdyż czyni mi on wielki despekt.

Do tej pory żyłam w przekonaniu, iż aby wydawać krytyczne (i nie tylko) sądy, trzeba zgromadzić stosowną wiedzę. Ty sobie tego trudu niestety nie zadałeś.

 

Faktycznie w moich postach wystąpiła pewna nieścisłość i choć nie zwykłam się tłumaczyć z bezpodstawnych oskarżeń, tym razem to uczynię. Jak już wspomniałam jest mi przykro, że obrażasz mnie publicznie nic o mnie nie wiedząc.

 

Długo z mężem zastanawialiśmy się nad kupnem okien. Tak długo, iż okazało się, że będną nam potrzebne już za ok miesiąc. Gdy wczoraj zdecydowałam się na dołączenie do forum i napisanie czegoś od siebie, mój mąż stwierdził, że nie ma co dłużej zwlekać i podpisał umowę w Naturze.

Po przeczytaniu Waszych postów nie wiem, czy zrobił dobrze, czy źle - czas pokaże.

Gdy mąż uświadomił mnie, że decyzję o zakupie okien mamy już za sobą postanowiłam zmienić swój wpis. Stąd rozbieżności.

Gratuluję spostrzegawczości, jednakowoż następnym razem spróbuj zrewidować swoje pierwsze skojarzenia. Bezpodstawnymi oskarżeniami komuś sprawiasz przykrość, zaś sobie wystawiasz najlepszą ocenę.

 

 

Więcej tłumaczeń składać nie będę. Skanu umowy, zdjęć z budowy, czy numeru do przyjaciółki na dowód podawać nie zamierzam. Zapewne i tak by Cię nie zadowoliły. Taka już jest ludzka natura (choć ujmuje klasy), że trudno przyznać się do błędu. Mam tylko nadzieję, iż następnym razem zastanowisz się choć przez chwilę, zanim kogokolwiek ocenisz.

 

 

Tym samym dziękuję za "ciepłe" przyjęcie na Waszym forum.

 

Cytat:

Mam tylko nadzieję, iż następnym razem zastanowisz się choć przez chwilę, zanim kogokolwiek ocenisz
zbyd długo mam do czynienia z takimi przypadkami w zyciu zawodowym oraz podczas prowadzenia szkolen aby nie dostrzec pewnych wpdaek myślowych.

To co przedstawiłem jest tylko ułamkiem niekonsekwencji - pierwsz rzecz to Pani / Pan pisze jak typowy handlowiec usiłujący cos sprzedać

Powtórze ..... na forum nie siedza dzieciaki i de.....le

 

zdania nie zmienię i zyczę owocnej sprzedaży i walki o dobre imię firmy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Rezi,

 

Moje poprzednie wyjaśnienia okazały sie dla Ciebie niewystarczające- spodziewałam się właśnie takiej reakcji. Nikt nie lubi się mylić (tym bardziej, gdy powinno ustrzegać przed tym zdobyte w życiu doświadczenie).

Niestety tym razem zawiódły Cię i doświadczenie i upór. Spojrzenie na sprawę nie przez pryzmat wykonywanego zawodu być może pozwoli Ci dostrzec właściwy sens moich wpowiedzi.

Doświadczenie zawodowe oraz szkoleniowe, owszem, wzmagają czujność. Tylko kiedy przeradza się ona w przewrażliwienie? Manier językowych nie powinno się traktować jako wskaźnika pozycji zawodowej.

Ja z zawodu jestem polonistą (trochę to dalekie od "typowego handlowca"). Nie sądzę, iżby język którym się posługuję mógł przysłużyć się sprzedaży czegokolwiek. Jeżeli jednak handlowcy wyzbyli się swojego technicznego żargonu i posługują się językiem typowym dla mojej grupy zawodowej, to tylko pogratulować.

 

Na tym kończę. Paradoksalnie zaczynam się czuć jakbym rozmawiała ze sfrustrowanym sprzedawcą, a przecież to mnie o to posądzono.

 

Ps. Jeśli nadal się upierasz - trudno, nic z tym nie zrobię. Proszę tylko, żebyś darował sobie uwagi na temat tego co myślę. Ani doświadczenie zawodowe, ani jakiekolwiek inne tego nie usprawiedliwia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram zdanie Rzeziego w dyskusji z k_matusiak.

Dla mnie rewelacyjnym zestawieniem są fragmenty 2 postów:

godz. 16.32...Pojechalam do nich do biura (ciezko było trafic, bo jak jest na Ursynowie to kazdy wie)...

godz.17.03...A my kupiliśmy okna w salonie Natury na Jastrzębowskiego w Warszawie...

To jak: nie znam czy znam Ursynów? :wink:

 

A podsumowaniem jest fragment 3 postu:

...Gdy wczoraj zdecydowałam się na dołączenie do forum i napisanie czegoś od siebie, mój mąż stwierdził, że nie ma co dłużej zwlekać i podpisał umowę w Naturze...

Czyli mąż na decyzje, pojechanie na Ursynów, dokonanie zakupu i powrót do domu z radosną nowiną miał około 30 minut. :o Zakładam, że na Ursynowie nie mieszkacie

...bo jak jest na Ursynowie to kazdy wie...

no comment :wink:

 

P.S.

Czasem i mi zdarza się "zbłądzić" ale wtedy klikam :oops: i piszę "Macie mnie!!! Obiecuje poprawę"... i po sprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teksty, którymi posługuje się nasza "polonistka", a które od razu rzuciły mi się w oczy jako mocno podejrzane to:

 

Ponoć zmieniła się struktura w ich firmie i od jakiegoś czasu dotrzymują każdego terminu.

....

Porozmawialiśmy o okienkach przy kawie i było tak miło, że na 99% kupię tam.

......

Może faktycznie, nawet najlepszym się zdarzają błądy...

 

To nie język polonisty, tylko klasycznego sprzedawcy czy też tzw. reprezentanta. A po pierwszym z wymienionych zdań to się nawet uśmiałem, bo to taka klasyka, że tylko naiwni się nabiorą :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Ja nie wiem ludzie jak Wy ale to co ja mam z tymi panami z tej fyrmy przez małe f to widzę ze nic nowego,,,, pewne jest jedno - dali mi zupełnie w gratisie szkolenie z cierpliwości.... Co prawda już pare lat żyje na tym świecie i w tym pięknym kraju i pamiętam jaka radocha i jaka cierpliwość szła wraz z popytem przed 90tym ale naprawdę nie po to te wszystkie reformy i trud dnia codziennego żeby mi odstawiać taki teatrzyk rodem z lat minionych.

Zatem "terminy" - to słowo nie powinno wogóle obowiązywać w słowniku tej fyremki...

Ja zamówiłem okna, drzwi plus parapety wewnętrzne z terminem montażu na połowę września. Oczywiście przy podpisaniu umowy zaproponowano mi wiekszy rabat za płatność 100% z góry ale do frajerów aż takich nie należę i odpuściłem.... Nadszedł dzień montażu (przesunięty o jakieś dwa trzy tygodnie) czyli początek października. Podniecenie siega zenitu.... i tego dnia dowiaduję się że i owszem okna są ale drzwi nie ma.... No i pytam co jest grane, jak można montować tak drogie okna bez drzwi... Chata ma być otwarta frontem do złodzieja czy mam tam cieciować do czasu wstawienia upragnionych drzwi ?? Pytam ?? Bieżecie to na siebie panie M. - Tak oczywiście.... Mija kilka dni i ku fartowi nic nie ginie i są drzwi. No ale w między czasie okazuje się że brak jest szprosów i niektóre są nierówne... Dowiaduję się od pana M. że tak wiedzą o tym ale pojechały w inne miejsce.... Tak dla ścisłości dziś mamy drugą połowę Lutego 2008 i jedno okno nadal bez szprosa.... Ciekawe dokąd on wyjechał - Chyba na Wyspy Bergamuty

Dziś też wreszcie udało się wstawić poprawione szprosy WOOOOOW

Dalej czekałem na parapety,,,, i dodam że nadal czekam na jeden z nich....

Jakoś Pan M. nie mógł się chyba doliczyć ile ich zamówiłem. Najlepiej to się udał z wyliczenim parapetów w wykuszach. Tak skrupulatnie obliczał kąt że dwa razy przyjeżdżał z zakrótkim parapetem. Dziś się udało ale obsadzono go tak że jutro (może) będzie poprawka. Generalnie pan M. ostatnio przyznał moim fachowcom że on to się nie zna na tych pomiarach... No i jak tu zlecać takim

niudacznikom tak istotne zamówienia ??? Musze w tym miejscu przyznać że są największą pomyłką jeśli chodzi o moją całą przygodę z budową domu.

Ich wyuczona handlowa gadka mnie teraz tylko śmieszy ... HALLO... Panowie z Natury - "mundre" gadanie rodem ze szkoleń za grubą kasę nie obroni was przed słomiarstwem jakie z was i waszej firmy wyłazi na potęgę... Żółć się ulewa jak o was myślę.... Wasze obiecanki możecie wkładać między bajki Pana Dorna. Moja propozycja: pakujta się chłopaki z tej Bartyckiej bo mam przeczucie ze wasze miejsce dziłalności wkrótce pójdziecie z dymem... i pozostanie po was tylko smrodek spalonego Meranti....

Na koniec dodam że drzwi są wypaczone i nadają się do wymiany co już dziś ma być zgłoszone a kiedy zrealizowane tego sam pan M. nie wie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam okna z Natury i nie mogę niczego złego powiedzieć. Tylko 3 dni się spóxnili i okna są śliczne :D

 

Ja też mam Naturę. Okna śliczne. Niestety jedna rama do wymiany, bo jest pęknięta przy zawiasie. Mam też zastrzeżenia co do kolorystyki drzwi.

 

Apropos obsługi - fatalna...

 

Ajur

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Profesjonalizm firmy poznajemy nie wtedy gdy jest dobrze ale wtedy gdy są problemy. O czym zapewne (czytając ten wątek)panowie z Natury nie wiedzą

 

Generalnie problem terminów dotyczy wszystkich producentów okien drewnianych. A wynika on z faktu, iż branża okien jest branża sezonową. I co za tym idzie kiedy mamy boom na okna wtedy robi się problem nadmiaru i dostawy są spóźnione, a okna, z reguły robione w pośpiechy, gorszej jakości. I ciężko jest znaleźć wyjście z tej sytuacji. Ktoś może powiedzieć ze trzeba zainwestować w nowe maszyny zatrudnić ludzi itp. Otóż to nie jest takie proste, co prawda, można zatrudnić ludzi, ale inwestycja w park maszynowy z punktu widzenia ekonomicznego jest nieuzasadniona, a to dlatego, ze w czasie braku boomu, park ten jest wykorzystywany w ok 30 % a na przełomie całego roku, w ok 60 - 80 %

 

Ale powiem szczerze, żeby tak wkurzyć klienta to naprawdę wielka sztuka (trzeba się chyba uczyć ignorancji)

I jeszcze ten handlowiec co nie umie mierzyć parapetów w wykuszu.. Ewidentnie parę rzeczy musza poprawić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...