Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Piece na ekogroszek z zasobnikiem!?


Barti4

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Kolorado - mój ślimak oryginalny w Kielarze wygląda tak po prawie 10 latach eksploatacji https://forum.muratordom.pl/showthread.php?5099-Kocio%C5%82-Kielar-Eco-2&p=7525123&viewfull=1#post7525123

 

Co do oceny długości ślimaka to jak wyrzucisz z palnika ekogroszek to od góry ocenisz czy ślimak uderza w bok (kolano) palnika czy też nie. Od strony reduktora jest też chyba tuleja dystansowa to nią można doregulować (np przeszlifować ją) jak ślimak za długi. Oryginalny ślimak na pewno kupisz w Pancerpolu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolorado - mój ślimak oryginalny w Kielarze wygląda tak po prawie 10 latach eksploatacji https://forum.muratordom.pl/showthread.php?5099-Kocio%C5%82-Kielar-Eco-2&p=7525123&viewfull=1#post7525123

Czyli masz "pazur" i teraz jestem już przekonany na 90% że jego brak u mnie jest przyczyną zacinania się ślimaka.

 

Co do oceny długości ślimaka to jak wyrzucisz z palnika ekogroszek to od góry ocenisz czy ślimak uderza w bok (kolano) palnika czy też nie. Od strony reduktora jest też chyba tuleja dystansowa to nią można doregulować (np przeszlifować ją) jak ślimak za długi. Oryginalny ślimak na pewno kupisz w Pancerpolu.

Ale w mojej opinii on nie jest za długi, tylko za krótki. On nie dochodzi w ogóle do kolana palnika. Sama długość osi jest może i dobra (830mm), ale brakuje mu tego pazura. Jak kupowałem nowy, to nie wiedziałem że on ma tam być, bo oryginalny miał zniszczoną końcówkę. Teraz jak uda mi się coś z tym motoreduktorem zrobić (w ostateczności kupię cały nowy), to od razu kupię też nowy ślimak z "pazurem".

 

Dzięki wszystkim za pomoc, dam znać po wszystkim jak to się skończyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli masz "pazur" i teraz jestem już przekonany na 90% że jego brak u mnie jest przyczyną zacinania się ślimaka.

 

 

Ale w mojej opinii on nie jest za długi, tylko za krótki. On nie dochodzi w ogóle do kolana palnika. Sama długość osi jest może i dobra (830mm), ale brakuje mu tego pazura. Jak kupowałem nowy, to nie wiedziałem że on ma tam być, bo oryginalny miał zniszczoną końcówkę. Teraz jak uda mi się coś z tym motoreduktorem zrobić (w ostateczności kupię cały nowy), to od razu kupię też nowy ślimak z "pazurem".

 

Dzięki wszystkim za pomoc, dam znać po wszystkim jak to się skończyło.

 

U mnie w Pancerpolu na pewno nie było pazura i wymieniałem ślimaka na nierdzewny też bez.

 

Końcówka w ślimaku się aż tak nie zużywa by pazur zniknął zwłaszcza, że korozja występuje w ok. 1/3 długości od palnika więc pewnie też miałeś wersję bez pazura.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poniedziałek byłem w pancerpolu, wymieniłem uszkodzoną przekładnię i dokupiłem ślimak "z pazurem". Przy okazji porozmawiałem z serwisantem (p. Tomek - dziękuję za pomoc) i tak z tej rozmowy wychodzi, że sporo problemów i awarii wynika ze złych ustawień sterownika, a dokładnie z trzymania żaru zbyt nisko. Dowiedziałem się też, że niektórzy obcinają ten pazur w nowych ślimakach i że w zasadzie bez niego też daje radę podawać. Obcinanie moim zdaniem nie ma sensu, skoro jest on po to żeby ułatwiać podawanie (nawet patent na to jest), ale widać że komuś działa i bez niego, zresztą Suspenser pisze że nie ma pazura.

 

Zebrałem te wszystkie informacje, moje doświadczenia, przemyślenia i faktycznie może być tak, że powodem zacinania u mnie było zbyt duża przerwa w podawaniu, a w efekcie zejście żaru w okolice końcówki ślimaka i jego szybsze zużycie. Chciałem ograniczyć spalanie, a w efekcie narobiłem sobie kłopotów. Zresztą to tylko teoria, zobaczymy jak będzie teraz. Po sezonie obejrzę też dokładnie palnik, czy też nie jest nadtopiony, albo czy nagaru nie ma za dużo. Na tą chwilę wszystko śmiga bez zastrzeżeń, ale dopiero 2 dni. Spalanie dość spore - 19kg/h, ale dom był wychłodzony, więc ma prawo ciągnąć jak smok. Mam nadzieję, że spadnie za dzień lub dwa.

 

To tyle, będę uważnie patrzył co się w kotłowni dzieje i dam znać jeśli coś jeszcze uda mi się odkryć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z trzymaniem żaru nisko jest jak z ustawieniem silnika samochodu na ubogą mieszankę - tylko kłopotu sobie tym można narobić.

 

Dobrze, że porozmawiałeś w Pancerpol bo jak widać dzieją się różne rzeczy u producentów kotłów i tak jak u mnie od nowości ślimak był bez pazura przy PPS 25, a powinien go mieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie z tym utrzymywaniem żaru nisko, to już sam nie jestem pewien czy występowało to u mnie. Czasem (szczególnie gdy było ciepło) wydłużałem czas podawania, ale jak nisko był żar - tego nie wiem. Coś mogło być na rzeczy, bo po dwóch latach użytkowania ślimak na końcówce posiada ślady zużycia - brakuje początku zwoju (niedużo, ale jednak brakuje).

 

Na pewno to nie jest bezpośrednią przyczyną zacinania podawania. W mojej opinii bezpośrednią przyczyną jest nagromadzenie miału w kolanie palnika. To zaobserwowałem po wymontowaniu ślimaka, zresztą rzuciło mi się to w oczy już wcześniej. Miał ten prawdopodobnie powoduje problemy z wypchnięciem opału w górę palnika. Za tą teorią przemawia też to, że zawsze po sezonie lub czyszczeniu palnika po awarii piec działał jakiś czas bezbłędnie. Skąd ten miał? Prawdopodobnie właśnie uszkodzony ślimak (brak zwoju na całej długości, ale także brak "pazura") powodował "ubijanie" opału w kolanie palnika i jego rozdrabnianie. Dodatkowo nagar na palniku mógł potęgować ten efekt poprzez blokowanie opału.

 

Początkowo przestawiłem sterownik na szybsze podawanie, ale teraz widzę że powoduje to przesypywanie niedopalonego groszku do popielnika. W tej sytuacji wróciłem do poprzednich ustawień. Na tą chwilę obserwuję co się dzieje, ale nie wydaje mi się, żeby żar był jakoś bardzo nisko.

Edytowane przez kolorado
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam pancerpola ale tego najmniejszego i czasami wiecej opału idzie od strony drzwiczek a z tyłu na płasko , ślimak z pazurem tylko myślę że to wina opału bo spalam resztki potłuczonego wegla orzech silnie koksującego i więcej w tym miału niż groszku ale usprawniłem to w ten sposób że odlałem z betonu żaroodpornego 1500 stopni taką dodatkową koronkę wys 3,5 cm i położyłem na tacy i teraz żaru jest odpowiednia ilość a co najważniejsze nic kompletnie nie przesypuje , jak powiedziałem spalam ekogroszek zrobiony z węgla typ 34,4 czyli podobno niespalarny w kotle podajnikowym ale zmniejszenie powietrza wydłużenie czasu przerwy zrobiło to że popiół jest jak z papierosa dosłownie , o żadnych spiekach mowy nie ma , i kto debeściak ?:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...