Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Piece na ekogroszek z zasobnikiem!?


Barti4

Recommended Posts

Zastanawiam się jak macie ustawiony czas podtrzymania,co ile piec włącza sie w ten tryb?Pytam bo u mnie generalnie teraz piec wchodzi w tryb pracy średnio po 35-ciu minutach,ale zauważyłam,że przez ten czas palenisko spada tak nisko,że mam wrażenie ,że początek pracy to zmarnotrawiony opał.Zanim bowiem palenisko podniesie się do odpowiedniego poziomu,to trochę to trwa ,a groszek spala się gdzieś w środku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Na podtrzymaniu mamy ustawione podawanie przez chyba 10 sek, a przerwa ostatnio ustawiana chyba na 30min (z 40-tu, lub 45-ciu). Z podtrzymaniem wciąż kombinujemy, bo też zauważyłem, że w tym właśnie czasie produkowany jest u nas żużel na skalę masową. Wkrótce zaczniemy go sprzedawać na podsypkę pod drogi :lol:

Kocioł w podtrzymanie przechodzi różnie - czasami cały dzień potrafi skotłować bez żadnego "amen", a czasami jak dostanie bucha, to po pół godzinie z 51 stopni potrafi wejść do 63 (taką mamy przeważnie temperaturę zadaną - mamy pogodówkę i ta temperatura się sama wylicza).

 

W podtrzymaniu należy zwrócić uwagę, czy palenisko nie schodzi za nisko (jak schodzi, to skrócić czas przerwy, lub zwiększyć podawanie), czy się nie wygasza za mocno (później kotłowi trudno jest rozdmuchać żar do płomieni), itd. Niestety, eksperymenta są niezbędne, aby właściwie dobrać ilość wegla potrzebną do wyprodukowania odpowiedniej ilości żaru, aby przetrzymał wegetację...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie tak myślę ,ze jednak powinnam zmienić ten czas,serwisant ustawił mi na 40 minut i tym sposobem nigdy nie wchodzi mi w stan podtrzymania,bo włącza się w tryb pracy po 30 minutach,a palenisko to wielka dziura..chyba zaraz zmienię to na 30 minut /wchodzenie w podtrzymanie/ i zobaczymy jak się będzie sprawował
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Danutka czy możesz powiedzieć na jakich nastawach teraz pracuje Twój piec ) na takich jak nastawił instalator po wymianie sterownika) szczególnie chodzi mi o nadmuch i klapkę dmuchawy - ja przy takim samym piecu walczę teraz właśnie z żużlem i na pojemnik grochu wychodzi ok dwie szuflady - myślę że mamy takie same pojemności. U mnie do wczoraj było 10s podawania 30 palenia i dmuchawa na 28 przy około 1,5 cm otwarciu szczelinyw potrzymanie co 7 min 15s podawania i jeszcze 35s nadmuchu i bardzo mocno żużlował - czopuch na 3/4 zamknięty. próbowałem zmniejszać powietrze i nie za bardzo to poprawiało sytuację. Wczoraj zmieniłem nadmuch na 33 - klapkę jeszcze troche zmniejszyłem i zamknąłem czopuch - rano spojrzałem w przelocie i chyba jest trochę lepiej - sprawdzę dokładnie popołudniu. Oczywiście zdaje sobie sprawę że to też głównie wina węgla ale jakieś sugestie mile widziane i powiedz jak to było w zeszłym sezonie czy przy innym opale było inaczej? A..! zauważyłem że trochę szybciej dochodzi do zadanej przy nowych nastawach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm mam w tej chwili 16 podawania,55 przerwy,nadmuch 28 w skali 1-100,przesłona otwarta na 1,5 cm..nie mam czopucha,ale z tego co mi wiadomo zamykanie go może powodować przyduszanie spalania/jakby nie było nie pozwala wychodzić w komin efektowi spalania czyli dymowi/..to tak jakbyś chciał palić fajkę i zatkał cybuch :p.Ponieważ w tej chwili czas postoju to jakieś 35 minut i w tym czasie palenisko znacznie, mi się obniża co skutkuje długim dochodzeniem potem do temperatury/najpierw musi uzupełnić dziurę a co za tym idzie spala groszek w środku retorty/wprowadziłam tryb podtrzymania po 30 minutach czyli podtrzymanie co 30 minut i w tym czasie podawanie 20 sekund przedmuch 30 s...zobaczę jaki będzie efekt.

Jeszcze co do spieków ,wpływ na to ma też jakość groszku,wiec nie sądzę aby mozna sie ich było pozbyć całkowicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym czopuchem to nie do końca tak. Oczywiście, jak się go zamknie całkiem, lub za mocno, to fakt - zadusisz w końcu palenisko, a jeszcze możesz sobie zaczadzić chatkę, więc raczej ostrożnie. Aczkolwiek otwarty na oścież wylot może powodować wysysanie ciepła z kotła. Zwłaszcza, jak masz dobry ciąg kominowy. Najlepiej mieć możliwość sterowania otwartością czopucha. U mnie musiałem przymknąć z 50% na jakieś 30%, bo wichura wyciągała całe ciepło z kotła :/

Dzisiaj pod wieczór zerknę, jak się zachowuje palenisko.

 

Moje nastawy:

- podawanie w pracy przez 8 sek,

- przerwa w pracy przez 30 lub 35 sek,

- podawanie w podtrzymaniu przez 10 sek.

- przerwa w podtrzymaniu przez 30 min.

- nadmuch 15%,

- przesłona na ~2/3

- czopuch na ~30%

- temperatura zadana ok. 63st,

- cwu zadana 50 st.

 

Kocioł HEF EkoPlus U 18kW, sterownik Compit R550 (pogodynka), zasobnik cwu 300l, zawór trójdrożny i pompki sterowane przez Compit-a. Ogrzewana powierzchnia: 113m2 użytkowej, kubatura ~600m3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

Tak właśnie czytam o tych ilościach popiołu i zwróciłem uwagę na jedną rzecz - każdy z nas ma inną wielkość zasobnika. I pisząc, ze mam kuwetę popiołu na zasobnik może wprowadzać w konsternację tego, który ma z dwie kuwety... a tu po prostu więcej węgla się przepaliło.

 

Tak samo jest z czasem na jednym załadunku. Wszyscy piszą, że wytrzymali tyle a tyle na jednym zasypie, a mało kto podaje ile tego zasypu było (nawet orientacyjnie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc spróbuj może różnicować ilością powietrza,czytałam gdzieś że węgiel żużluje kiedy ma albo za dużo albo za mało powietrza, znaczy palenisko jest albo za gorące albo ma za niską temperaturę./na to ma wpływ właśnie ilość dostarczanego powietrza.

no właśnie to jest coś co mnie zniechęca do ślęczenia w kotłowni i zabawie. Nikt nie jest w stanie specyzować jak ma się zachowywać piec/palenisko, żeby było optymalnie. Więc jeżeli nie wiadomo do czego dążyć, to skąd wiadomo, że robimy dobrze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o pompkę CWU, to fakt - trochę dziwna sprawa. Powinna się wyłączać po osiągnięciu temperatury zadanej...
Martinezio, widzę że źle zrozumiałeś to co napisałem (chyba ja tak piszę że nie można zrozumieć :D ). U mnie pompa CWU nie załącza się nigdy bo temp zadaną CWU mam 40st C, a w zbiorniku jest 60st C i nie wiem dlaczego jest tak, że temp w zbiorniku jest dużo wyższa od zadanej :o . Natomiast pompa CO chodzi cały czas, nawet kiedy piec wchodzi w podtrzymanie. Masz na to jakjieś wytłumaczenie ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o pompkę CWU, to fakt - trochę dziwna sprawa. Powinna się wyłączać po osiągnięciu temperatury zadanej...
Martinezio, widzę że źle zrozumiałeś to co napisałem (chyba ja tak piszę że nie można zrozumieć :D ). U mnie pompa CWU nie załącza się nigdy bo temp zadaną CWU mam 40st C, a w zbiorniku jest 60st C i nie wiem dlaczego jest tak, że temp w zbiorniku jest dużo wyższa od zadanej :o . Natomiast pompa CO chodzi cały czas, nawet kiedy piec wchodzi w podtrzymanie. Masz na to jakjieś wytłumaczenie ?

Aaa.... No to tak - pompa CO chodzi non stop, bo inaczej woda by w grzejnikach się wychłodziła do temp. pokojowej, a kocioł miałby nadal w sobie te 50-60 stopni i albo by poszedł spać, albo się zagotował ze złości... Obieg CO musi być w ciągłym ruchu, aby maksymalnie wykorzystać ciepło spalania.

Natomiast jeśli chodzi o CWU to inna sprawa. Pompka CWU powinna się załączać tylko na czas, który pozwoli podgrzać wodę w zasobniku do temperatury zadanej i się wyłączyć. Reakcję pompy na zmianę temperatury ustawiasz w histerezie. U mnie jest 2 st, czyli jak zasobnik cwu się wychłodzi o 2 stopnie poniżej temperatury zadanej, to włącza się pompka cwu i działa dopóki temperatura w zasobniku nie skoczy do 62 stopni i tak w kółko. Przy czym jeśli temperatura na kotle spadnie poniżej temperatury minimalnej, tj. 45 stopni u mnie, pompki wszystkie się wyłączają i kocioł grzeje tylko to, co ma w sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to tak - pompa CO chodzi non stop, bo inaczej woda by w grzejnikach się wychłodziła do temp. pokojowej, a kocioł miałby nadal w sobie te 50-60 stopni i albo by poszedł spać, albo się zagotował ze złości... Obieg CO musi być w ciągłym ruchu, aby maksymalnie wykorzystać ciepło spalania.

Natomiast jeśli chodzi o CWU to inna sprawa. Pompka CWU powinna się załączać tylko na czas, który pozwoli podgrzać wodę w zasobniku do temperatury zadanej i się wyłączyć. Reakcję pompy na zmianę temperatury ustawiasz w histerezie. U mnie jest 2 st, czyli jak zasobnik cwu się wychłodzi o 2 stopnie poniżej temperatury zadanej, to włącza się pompka cwu i działa dopóki temperatura w zasobniku nie skoczy do 62 stopni i tak w kółko.

Dzięki za informacje. Nie wiedzialem właśnie czy pompa CO ma chodzić cały czas. Mój instalator też potwierdził że tak ma być. Jeśli chodzi o CWU to chyba coś jednak sknocił bo ma przyjechać to obejrzeć. Bez względu na to jak ustawię temp na CWU to w zbiorniku mam około 60st C, czyli taką temperaturę jaką mam zadaną teraz na CO :-? Z temp zadaną CWU zjechałem już na 30st C, a w zbiorniku bez zmian - nadal 60st C :lol: Histerezy nie mogę ustawić bo mój sterownik robi to sam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze i ja cos napisze. wiec tak:

po 5 latach eksploatacji pieca 25 kV Eko centr rdza go zeżarła. ekspertyza:

gdy wymienilem sterownik ktory padl po 3 latach nie zmienilem parametru temp kotla ktoa byla nastawiona bodajze na 45 stopni. po za tym czyscilem piec tylko po sezonie grzewczym wiec raz na rok.. firma zachowala sie profesjonalnie bo sprzedali mi samo body a reszte przelozylem ze starego pieca /podajnik elektronika obudowa body/. Serwisant doradził mi abym ustawił:

1) temperatura pieca 60-65 stopni

2) czyszczenie pieca co 2 miesiące

3) zamiast zaworu trójdrożnego czterodrozny

4) uzywanie najlepszego /najbardziej kalorycznego/ węgla (czy ma on mniej siarki to nie wiem../

 

po prostu chodzi o to by zminimalizowac efekt kwasu siarkawego...

 

Przy okazji mam pytanie moze ktos cos wie:

macając piec (wsunąwszy reke w dolna wyczystke) od dolu palcem zbieram niewielka wilgoc z wew scianki pieca. Czy to normalne ze piec mimo wszystko sie poci i w srodku ma na dolnej czesci na spawie pionowej blachy z poziomą wilgoc? a moze to po prostu nieszczelny spaw?

nie daje mi to ost spac..

pozdr wsystkich forumowiczow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym czopuchem to nie do końca tak. Oczywiście, jak się go zamknie całkiem, lub za mocno, to fakt - zadusisz w końcu palenisko, a jeszcze możesz sobie zaczadzić chatkę, więc raczej ostrożnie. Aczkolwiek otwarty na oścież wylot może powodować wysysanie ciepła z kotła. Zwłaszcza, jak masz dobry ciąg kominowy.

Ale chyba właśnie po to jest przesłona na wentylatorze i nadmuch by to regulować.Przecież piec jest szczelny wiec ciąg może się wytwarzać jedynie w sytuacji gdy jest przepływ powietrza/w starych piecach klapka na dole/.Jeśli nie będzie otwarty to i ciąg nie będzie funkcjonował ..tak mi się wydaje,że to prosta zasada:by był wydech musi być wdech.

Po kij wiec przesłona?Jak zamkniesz ja na wentylatorze a nadmuch będzie na zero to czy ciąg w kominie będzie działał?Wydaje mi sie ,że nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze i ja cos napisze. wiec tak:

po 5 latach eksploatacji pieca 25 kV Eko centr rdza go zeżarła. ekspertyza:

gdy wymienilem sterownik ktory padl po 3 latach nie zmienilem parametru temp kotla ktoa byla nastawiona bodajze na 45 stopni. po za tym czyscilem piec tylko po sezonie grzewczym wiec raz na rok.. firma zachowala sie profesjonalnie bo sprzedali mi samo body a reszte przelozylem ze starego pieca /podajnik elektronika obudowa body/. Serwisant doradził mi abym ustawił:

1) temperatura pieca 60-65 stopni

2) czyszczenie pieca co 2 miesiące

3) zamiast zaworu trójdrożnego czterodrozny

4) uzywanie najlepszego /najbardziej kalorycznego/ węgla (czy ma on mniej siarki to nie wiem../

 

po prostu chodzi o to by zminimalizowac efekt kwasu siarkawego...

 

Przy okazji mam pytanie moze ktos cos wie:

macając piec (wsunąwszy reke w dolna wyczystke) od dolu palcem zbieram n?iewielka wilgoc z wew scianki pieca. Czy to normalne ze piec mimo wszystko sie poci i w srodku ma na dolnej czesci na spawie pionowej blachy z poziomą wilgoc? a moze to po prostu nieszczelny spaw?

nie daje mi to ost spac..

pozdr wsystkich forumowiczow

 

Brawo,dzięki za ten wpis,to jest dowód dla tych wszystkich ,którzy jadą na niskich temperaturach na kotle..taki jest efekt końcowy.

Co do wilgoci,ja miałam raz i wiem ,ze była to wina wilgotnego groszku.

A ja mam do Ciebie pytanie..też mam Ekocentr..jakim cudem ustawiłeś na piecu tak niską temperaturę :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, czytam od dłuższego czasu, ale dopiero teraz postanowiłem się zarejestrować.

Mam EKOCENTR - chyba 25 kw :D , sterownik Geco 403 (...)

moje ustawienia to:

podawanie 27 s.,

przerwa 33 s.

podtrzymanie 90 min

tem na kotle 59 stopni (narazie, będzie większa jak przyjdą mrozy).

Jak czytam ten temat to oczy mi wychodzą na wierzch :D , bo ja nie mam w zasadzie żadnych problemów i nie kombinuję z ustawieniami w zależności od węgla poruszam się w zakresie 4 s, fachman powiedział mi, że należy tak ustawiać czas by podawanie i przerwa dawały w sumie 60 s., czemu? nie wiem ale się sprawdza, wentylator otwarty na "oko" (40%) bo nie mam tam żadnych prędkości skali i innych magicznych udogodnień aha kotłownia 15 metrów od domu, zawór trójdrożny na zasilaniu, dwie pompki co i cwu.

Dwie rzeczy mnie delikatnie wkurzają niby piec dwufunkcyjny, ale jak chcę mieć tylko ciepłą wodę to są dwie możliwości: abo przeciąć kabel między sterownikiem pieca a pompką co i wstawić włącznik, abo "oszukać" pompkę wchodząc w ustawienia serwisowe i podbijając temp. włączania pompy co na 80 stopni. (nie mam żadnych sterowań pogodowych, pompka chodzi na okrągło). druga rzecz to te kanały pionowe w kształcie rur fi 50 czyszczenie ich. to przyjemność średnia i zauważyłem że mi "zarastają" te rury a ich dolna część jest jakby podrdzewiała, nalot rdzawy. i nie wiem dlqaszego tymbardziej że reszta pieca ok. (to jest jego trzecia zima).

 

a co do temp. to w każdym piecu a przeżyłem, olejaka, miałowca i teraz ten, wyraźnie tustym drukiem napisane było i jest temp pracy optymalna 60 stopni z uwagi na roszenie i inne kwiatki. Dlatego nie zszedłem nigdy poniżej 57 stopni (bezwładność pieca powoduje że w sumie piec porusza się w temp. 55-62/65 stopni)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co do temp. to w każdym piecu a przeżyłem, olejaka, miałowca i teraz ten, wyraźnie tustym drukiem napisane było i jest temp pracy optymalna 60 stopni z uwagi na roszenie i inne kwiatki.

1) temperatura pieca 60-65 stopni

2) czyszczenie pieca co 2 miesiące

3) zamiast zaworu trójdrożnego czterodrozny

4) uzywanie najlepszego /najbardziej kalorycznego/ węgla (czy ma on mniej siarki to nie wiem../

 

po prostu chodzi o to by zminimalizowac efekt kwasu siarkawego...

Dziękuję panowie . To są informacje bezcenne dla kogoś kto tak jak ja, pierwszy sezon uzytkuje taki kocioł. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...