Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak wychowywac psa cane corso?


marzenatomek

Recommended Posts

Kilka lat temu to czytałam, a teraz znów znalazłam na "Molosach" ...

 

"Wyobraź sobie następującą sytuację: matka z dzieckiem, małą dziewczynką, spacerują sobie po centrum handlowym. Matka uważnie przeczesuje wzrokiem tłum, sprawdzając go na obecność potencjalnego zagrożenia dla swojej pociechy. Dziewczynka spostrzega kobietę, która wygląda dokładnie tak, jak zła wiedźma z jej ulubionej książki. Wystraszona sięga po rękę mamy, ale ona jest tak zajęta rozglądaniem się, że nie zwraca nią uwagi. "Wiedźma" się zbliża, a dziecko panicznie chwyta się mamy. Ale mama nie reaguje. Ruch kupujących zmusza "wiedźmę" do przejścia obok dziecka, które, teraz już niesamowicie przerażone, zaczyna głośno krzyczeć. Matka, zaskoczona jego niewytłumaczalnym zachowaniem, pyta ze złością: "Co się z tobą dzieje?".

A gdyby dziewczynka, sięgnąwszy po rękę mamy, otrzymała od niej uspokajający uścisk dłoni i uśmiech? Gdyby matka, zauważywszy oznaki zaniepokojenia na twarzy dziecka zatrzymała się i zapytała "O co chodzi?" a po zrozumieniu zagrożenia stanęła pomiędzy dzieckiem a "złą wiedźmą"?

U którego dziecka, jak sądzisz, zaniepokojenie i pobudzenie będzie większe - u tego, które matka ignoruje do momentu, gdy przestraszone krzyczy, czy u tego, na które mama zwraca uwagę? Zaufanie w związkach między osobniczych oparte jest na wierze, że nasze zachowanie zostanie zauważone i wywoła określoną reakcję, nawet jeśli nie będzie do końca zrozumiane. Z mojego doświadczenia wynika, że psy, których właściciele rozpoznają, zauważają! odpowiednio reagują na wczesne oznaki niepokoju, pokładają w nich głębokie zaufanie, że je obronią w niemal każdej sytuacji.

Gdy pracuję z ludźmi podobnymi do właścicielki Brisky'ego, moim celem staje się nauczenie ich obserwacji własnego psa, a nie całej reszty świata.

Jeśli ich uwaga zwrócona jest na otoczenie, a nie na psa, przegapiają wczesne sygnały tego, że ich pies czuje się niezbyt bezpiecznie i potrzebuje pomocy.

Im szybciej pies otrzyma od właściciela potwierdzenie tego, co czuje, jego pomoc w radzeniu sobie w danej sytuacji, a także znak tego, że rozumie on jego zaniepokojenie i zajmie się problemem - tym mniejsze jest prawdopodobieństwo tego, że zachowanie to przekształci się w dramatyczne zajście. I odnosi się to zarówno do psów takich jak moja Vali, która wychodzi z założenia, że bezczelnemu psu powinno się pokazać, że istnieją pewne obowiązujące go zasady, jak również takich jak Brisky, który się po prostu boi.

Zachęcam właścicieli, by aktywnie starali się występować w obronie swojego psa - czy to przechodząc w bezpieczniejsze miejsce, czy też, jeśli to niemożliwe, dosłownie własnym ciałem zasłaniali psa. Stawanie między dwoma psami to klasyczny przejaw przywództwa. Psy postępuj ą tak z innymi cały czas, więc podobne zachowanie ze strony przewodnika - człowieka -jest dla zwierzęcia zrozumiałe i przez nie doceniane."

 

... na spacerze z psem w największym stopniu staram się być ...na spacerze z psem!

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 116
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Kilka lat temu to czytałam, a teraz znów znalazłam na "Molosach" ...

 

"Wyobraź sobie następującą sytuację: matka z dzieckiem, małą dziewczynką, spacerują sobie po centrum handlowym. Matka uważnie przeczesuje wzrokiem tłum, sprawdzając go na obecność potencjalnego zagrożenia dla swojej pociechy. Dziewczynka spostrzega kobietę, która wygląda dokładnie tak, jak zła wiedźma z jej ulubionej książki. Wystraszona sięga po rękę mamy, ale ona jest tak zajęta rozglądaniem się, że nie zwraca nią uwagi. "Wiedźma" się zbliża, a dziecko panicznie chwyta się mamy. Ale mama nie reaguje. Ruch kupujących zmusza "wiedźmę" do przejścia obok dziecka, które, teraz już niesamowicie przerażone, zaczyna głośno krzyczeć. Matka, zaskoczona jego niewytłumaczalnym zachowaniem, pyta ze złością: "Co się z tobą dzieje?".

A gdyby dziewczynka, sięgnąwszy po rękę mamy, otrzymała od niej uspokajający uścisk dłoni i uśmiech? Gdyby matka, zauważywszy oznaki zaniepokojenia na twarzy dziecka zatrzymała się i zapytała "O co chodzi?" a po zrozumieniu zagrożenia stanęła pomiędzy dzieckiem a "złą wiedźmą"?

U którego dziecka, jak sądzisz, zaniepokojenie i pobudzenie będzie większe - u tego, które matka ignoruje do momentu, gdy przestraszone krzyczy, czy u tego, na które mama zwraca uwagę? Zaufanie w związkach między osobniczych oparte jest na wierze, że nasze zachowanie zostanie zauważone i wywoła określoną reakcję, nawet jeśli nie będzie do końca zrozumiane. Z mojego doświadczenia wynika, że psy, których właściciele rozpoznają, zauważają! odpowiednio reagują na wczesne oznaki niepokoju, pokładają w nich głębokie zaufanie, że je obronią w niemal każdej sytuacji.

Gdy pracuję z ludźmi podobnymi do właścicielki Brisky'ego, moim celem staje się nauczenie ich obserwacji własnego psa, a nie całej reszty świata.

Jeśli ich uwaga zwrócona jest na otoczenie, a nie na psa, przegapiają wczesne sygnały tego, że ich pies czuje się niezbyt bezpiecznie i potrzebuje pomocy.

Im szybciej pies otrzyma od właściciela potwierdzenie tego, co czuje, jego pomoc w radzeniu sobie w danej sytuacji, a także znak tego, że rozumie on jego zaniepokojenie i zajmie się problemem - tym mniejsze jest prawdopodobieństwo tego, że zachowanie to przekształci się w dramatyczne zajście. I odnosi się to zarówno do psów takich jak moja Vali, która wychodzi z założenia, że bezczelnemu psu powinno się pokazać, że istnieją pewne obowiązujące go zasady, jak również takich jak Brisky, który się po prostu boi.

Zachęcam właścicieli, by aktywnie starali się występować w obronie swojego psa - czy to przechodząc w bezpieczniejsze miejsce, czy też, jeśli to niemożliwe, dosłownie własnym ciałem zasłaniali psa. Stawanie między dwoma psami to klasyczny przejaw przywództwa. Psy postępuj ą tak z innymi cały czas, więc podobne zachowanie ze strony przewodnika - człowieka -jest dla zwierzęcia zrozumiałe i przez nie doceniane."

 

... na spacerze z psem w największym stopniu staram się być ...na spacerze z psem!

 

Pozdrawiam

 

Hmm... to ciekawe :D dzięki Baśka,że napisałaś to, bo rzeczywiście nasz Skuter czasami czuje się niepewnie,ale pracujemy nad poczuciem jego własnej wartości i zależy nam,żeby czuł się z nami bezpiecznie :D Pozdrawiam

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu to czytałam, a teraz znów znalazłam na "Molosach" ...

 

"Wyobraź sobie następującą sytuację: matka z dzieckiem, małą dziewczynką, spacerują sobie po centrum handlowym. Matka uważnie przeczesuje wzrokiem tłum, sprawdzając go na obecność potencjalnego zagrożenia dla swojej pociechy. Dziewczynka spostrzega kobietę, która wygląda dokładnie tak, jak zła wiedźma z jej ulubionej książki. Wystraszona sięga po rękę mamy, ale ona jest tak zajęta rozglądaniem się, że nie zwraca nią uwagi. "Wiedźma" się zbliża, a dziecko panicznie chwyta się mamy. Ale mama nie reaguje. Ruch kupujących zmusza "wiedźmę" do przejścia obok dziecka, które, teraz już niesamowicie przerażone, zaczyna głośno krzyczeć. Matka, zaskoczona jego niewytłumaczalnym zachowaniem, pyta ze złością: "Co się z tobą dzieje?".

A gdyby dziewczynka, sięgnąwszy po rękę mamy, otrzymała od niej uspokajający uścisk dłoni i uśmiech? Gdyby matka, zauważywszy oznaki zaniepokojenia na twarzy dziecka zatrzymała się i zapytała "O co chodzi?" a po zrozumieniu zagrożenia stanęła pomiędzy dzieckiem a "złą wiedźmą"?

U którego dziecka, jak sądzisz, zaniepokojenie i pobudzenie będzie większe - u tego, które matka ignoruje do momentu, gdy przestraszone krzyczy, czy u tego, na które mama zwraca uwagę? Zaufanie w związkach między osobniczych oparte jest na wierze, że nasze zachowanie zostanie zauważone i wywoła określoną reakcję, nawet jeśli nie będzie do końca zrozumiane. Z mojego doświadczenia wynika, że psy, których właściciele rozpoznają, zauważają! odpowiednio reagują na wczesne oznaki niepokoju, pokładają w nich głębokie zaufanie, że je obronią w niemal każdej sytuacji.

Gdy pracuję z ludźmi podobnymi do właścicielki Brisky'ego, moim celem staje się nauczenie ich obserwacji własnego psa, a nie całej reszty świata.

Jeśli ich uwaga zwrócona jest na otoczenie, a nie na psa, przegapiają wczesne sygnały tego, że ich pies czuje się niezbyt bezpiecznie i potrzebuje pomocy.

Im szybciej pies otrzyma od właściciela potwierdzenie tego, co czuje, jego pomoc w radzeniu sobie w danej sytuacji, a także znak tego, że rozumie on jego zaniepokojenie i zajmie się problemem - tym mniejsze jest prawdopodobieństwo tego, że zachowanie to przekształci się w dramatyczne zajście. I odnosi się to zarówno do psów takich jak moja Vali, która wychodzi z założenia, że bezczelnemu psu powinno się pokazać, że istnieją pewne obowiązujące go zasady, jak również takich jak Brisky, który się po prostu boi.

Zachęcam właścicieli, by aktywnie starali się występować w obronie swojego psa - czy to przechodząc w bezpieczniejsze miejsce, czy też, jeśli to niemożliwe, dosłownie własnym ciałem zasłaniali psa. Stawanie między dwoma psami to klasyczny przejaw przywództwa.

 

 

Oj ,cos chyba nie tak.

Pies , w przeciwienstwie do czlowieka nie posiada zdolnosci abstrakcyjnego myslenia, nie zna slowa milosc / oczywiscie w czysto ludzkim rozumieniu tego slowa / ten przyklad moim skromnym zdaniem jest zly!!!W przypadku malego dziecka oczywiscie druga reakcja matki jest poprawna ,jednak w przypadku psa bedzie to zdecydowanie pierwsza .Pies musi wiedziec , a raczej wyczuwac za pomoca wiezi psychicznej ze jego pan nie wyczuwa zagrozenia ,czyli ignoruje sytuacje , a co za tym idzie ze takie zagrozenie nie istnieje.

Jest taki program na Discovery Chanel pt."Dog whisperer" ktory bardzo wiele uczy na temat zachowan psa, niestety chyba niedostepny w Polsce.

Prowadzi go Cesar Millan, polecam jego strone http://www.cesarmillaninc.com co prawda po angielsku ale moze sie przydac jesli znacie choc troche jezyk ang. Mam zamiar kupic jego dvd wiec podziele sie uwagami po obejrzeniu tego materialu.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Oj ,cos chyba nie tak.

Pies , w przeciwienstwie do czlowieka nie posiada zdolnosci abstrakcyjnego myslenia, nie zna slowa milosc / oczywiscie w czysto ludzkim rozumieniu tego slowa / ten przyklad moim skromnym zdaniem jest zly!!!W przypadku malego dziecka oczywiscie druga reakcja matki jest poprawna ,jednak w przypadku psa bedzie to zdecydowanie pierwsza .Pies musi wiedziec , a raczej wyczuwac za pomoca wiezi psychicznej ze jego pan nie wyczuwa zagrozenia ,czyli ignoruje sytuacje , a co za tym idzie ze takie zagrozenie nie istnieje.

Jest taki program na Discovery Chanel pt."Dog whisperer" ktory bardzo wiele uczy na temat zachowan psa, niestety chyba niedostepny w Polsce.

Prowadzi go Cesar Millan, polecam jego strone http://www.cesarmillaninc.com co prawda po angielsku ale moze sie przydac jesli znacie choc troche jezyk ang. Mam zamiar kupic jego dvd wiec podziele sie uwagami po obejrzeniu tego materialu.Pozdrawiam

 

Aż jestem sama ciekawa :D bardzo cieszę się,że mogę poznać różne zdania na temat wychowania psa :) Wychowując naszego Skutera też nabywamy doświadczenia i pewnie za kilka lat również będziemy mogli podzielić się swoimi uwagami odnośnie wychowania,pozdrawiamy wszystkich miłośników zwierząt :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj ,cos chyba nie tak.

W przypadku malego dziecka oczywiscie druga reakcja matki jest poprawna ,jednak w przypadku psa bedzie to zdecydowanie pierwsza .Pozdrawiam

 

Moim skromnym zdaniem, i przypadku dziecka, i psa, pierwsza reakcja buduje prozumienie i zaufanie.

 

Zaufanie w związkach między osobniczych oparte jest na wierze, że nasze zachowanie zostanie zauważone i wywoła określoną reakcję, nawet jeśli nie będzie do końca zrozumiane. Z mojego doświadczenia wynika, że psy, których właściciele rozpoznają, zauważają! odpowiednio reagują na wczesne oznaki niepokoju, pokładają w nich głębokie zaufanie, że je obronią w niemal każdej sytuacji.

 

... i jeszcze wypowiedź profesjonalisty o postępowaniu z lękliwymi psami ...

 

17-01-06, 08:40

 

Mrzewinska

 

Od: 09/2005

Postów: 255

 

Konioo7, naturalnym zachowaniem psa w sytuacji, w ktorej czuje sie niepewny, jest okazanie uleglosci. To podstawowy gest socjalny hamujacy agresje silniejszego zwierzecia, umozliwiajacy istnienie stada. Gdyby szczeniak stawial sie grupie doroslych psow, a nie okazywal im uleglosci, bylby rownie "normalny" jak siedmioletnie dziecko, ktore z wrzaskiem rzuca sie na nauczycielke mowiaca - prosze usiasc w lawkach.

 

To my, ludzie, jestesmy najbardziej agresywnym gatunkiem, to nam ciagle chce sie miec walczacego dla naszej rozrywki gladiatora.

 

Jesli pies jest tchorzliwy i niepewny siebie - nalezy przede wszystkim nie rozmnazac. Poinformowac hodowce, Zwiazek - warto zastanowic sie, czy rodzice byli lekliwi, czy zle warunki odchowu.

Psa trzeba spokojnie szkolic kladac najwiekszy nacisk na nauke aportowania, bo to dodaje pewnosci siebie. Koncentrowac psa na sobie, nie na zabawach z innymi psami, kazdy spacer ma psu dac przekonanie, ze wspolpracowal z wlascicielem i byl za to nagradzany. Ze w obecnosci wlasciciela spotyka go to co najlepsze. Jesli pies boi sie ludzi - nalezy go z ludzmi zaprzyjazniac w kazdy mozliwy sposob. Pod kontrola trenera, jesli to mozliwe.

I pogodzic sie z faktem ze to my jestesmy za psa odpowiedzialni, ze to nie jest platny ochraniarz, ze to my w razie czego bedziemy psa bronic. I pamietac, ze podstawa przezycia psowatych jest wspolpraca, a nie walka w obrebie wlasnego stada.

Oczywiscie niektorzy hodowcy reklamuja swoje psy jako nieustraszone, obroncze, takie co to w pojedynke pokonaja setke bandziorow uzbrojonych nie tylko w kalasznikowy, ale i w wyrzutnie rakiet - hodowcy psow na ogol znakomnicie wiedza, jak wielu ludzi chcialoby sie schowac za psimi zebami.

 

Usposobienie psa nie jest powodem do dumy ani wstydu. Dumnym to mozna byc z siebie, jesli pies nam ufa - a wstydzic sie za siebie - jesli nas sie boi.

 

Zofia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaufanie w związkach między osobniczych oparte jest na wierze, że nasze zachowanie zostanie zauważone i wywoła określoną reakcję, nawet jeśli nie będzie do końca zrozumiane. Z mojego doświadczenia wynika, że psy, których właściciele rozpoznają, zauważają! odpowiednio reagują na wczesne oznaki niepokoju, pokładają w nich głębokie zaufanie, że je obronią w niemal każdej sytuacji.

.

Witam.Przyznam szczerze ze nic z tego nie rozumiem.Kto w kim poklada to zaufanie i kto kogo ma bronic :( :oops:

 

Jeszcze raz powtorze ,pies wyczuwa nasza "energie" i jesli wlasciciel sie bedzie bal pies bedzie reagowal agresja.Przyklad z dzieckiem jest niefortunny gdyz w tym przypadku nie istnieje zadne zagrozenie i wlasciciel psa powinien zignorowac to zdarzenie, a w ten sposob "pokazac" psu ze problem nie istnieje.

Pies nie ma zdolnosci abstrakcyjnego myslenia!!!!!, a co za tym idzie WYOBRAZNI i nie moze bac sie " naprzod" /jak np.male dziecko/.

Porownywanie wiec zachowan i reakcji psow do tychze ludzkich jest bez sensu .

A z tymi "ksiazkowymi profesjonalistami" to roznie bywa :wink:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaufanie w związkach między osobniczych oparte jest na wierze, że nasze zachowanie zostanie zauważone i wywoła określoną reakcję, nawet jeśli nie będzie do końca zrozumiane. Z mojego doświadczenia wynika, że psy, których właściciele rozpoznają, zauważają! odpowiednio reagują na wczesne oznaki niepokoju, pokładają w nich głębokie zaufanie, że je obronią w niemal każdej sytuacji.

.

Witam.Przyznam szczerze ze nic z tego nie rozumiem.Kto w kim poklada to zaufanie i kto kogo ma bronic :( :oops:

 

@matth, cały cytowany materialik tyczy się zachowań WODZA (mamy, właściciela/przewodnika psa) i to o zaufaniu do WODZA mówimy.

Cytowany materialik jest o reakcjach WODZA, a nie o tym kto i kogo ma bronić 8) ... wystarczy zauważyć zachowanie "podopiecznego" i delikatnie dać mu (dziecku uśmiechem, psu ot choćby zwrotem "nic się nie dzieje, idziemy") do zrozumienia, że widzmy jego emocje i jest nas już dwoje, ale sprawa jest nieistotna i nie ma się czym przejmować.

 

 

Porownywanie wiec zachowan i reakcji psow do tychze ludzkich jest bez sensu .

 

Nie zgadzam się - mechanizmy są takie same ...

 

 

A z tymi "ksiazkowymi profesjonalistami" to roznie bywa :wink:

Pozdrawiam

 

... a tym stwierdzeniem, to jestem oburzona :o :evil: ... jest bezpodstawne i bardzo niesprawiedliwe! Odnoszę wrażenie, że nie wiesz o Kim piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.. a tym stwierdzeniem, to jestem oburzona :o :evil: ... jest bezpodstawne i bardzo niesprawiedliwe! Odnoszę wrażenie, że nie wiesz o Kim piszesz.

 

Czesc.

baska zle mnie zrozumialas i niepotrzebnie sie unosisz :oops: .

Codzilo mi o to ze dzisiaj ksiazke moze napisac i wydac kazdy kto ma pieniadze ale nie koniecznie odpowiednia wiedze na temat ,o ktorym pisze.Na rynku jest coraz wiecej wszelkiej masci ksiazek o psach i naprawde trudno jest cos wybrac osobie niezorientowanej w temacie.

Dla mnie osobiscie TEORETYK jest bardziej niebezpieczny niz naladowany pistolet w reku dziecka :lol: :wink:

Ja zawsze przedkladam rady niedouczonego praktyka nad wyuczonego teoretyka. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak troszke odbiegając od tematu, polecam wszystkim krótki i przystępny artykuł w ostatnim numerze "Mojego Psa" - o mitach dominacji autorstwa Marii Kuncewicz. Temat wprawdzie potraktowany dość ogólnie, ale dający pojęcie o prawidłowych relacjach z naszym czworonożnym przyjacielem. Jakiś czas temu wygrzebałam w internecie te "prawdy życiowe" i wprowadziłam je w życie. Efekt: patrzę na mojego psa całkiem inaczej, mój pies mnie rozumie, a ja jego. My po prostu współpracujemy ze sobą i doskonale się rozumiemy. Nie ma walki "o pozycję w stadzie" w naszych kontaktach, jest przyjaźń i szacunek. Kiedyś mój pies był zupełnie inny... Ale to ja musiałam coś zmienić w swoim podejściu do niego.

 

Polecam lekturę i dalsze zgłębianie tematu oraz oczywiście wprowadzenie tego wszystkiego w życie. Warto! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marzena & tomek, otworzyliście puszkę Pandory! Jak czytam te wszystkie posty, to odechciewa się mieć psa! Macie cane corso, wspaniałe i mądre bydlę, które NIGDY nie skrzywdzi was, a tym bardziej waszych dzieci, wystarczy, że będziecie dla niego dobrzy. Jeśli popełnicie jakieś błędy wychowawcze, może być groźny w stosunku do obcych. Ale zapewniam, że pies bojowy odróżnia swoich od reszty świata. Mam amstaffa, psa, którego reputacja jest taka, jaka jest i wiem jedno: prędzej cię pogryzie york, niż pies-morderca. Nie pozwólcie sobie odebrać radości z obcowania z waszym psem. Powodzenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak :roll: @matth, nie przeczytałaś ani jednej "książeczki" :D Pani Zofii, gdyby było inaczej, wiedziałabyś, że to przede wszystkim PRAKTYK!!!

 

Masz racje ,nie przeczytalem zadnej ksiazeczki tej Pani :oops: .

Na usprawiedliwienie dodam ze niemialem takiej okazji.

Niniejszym naprawiam moj blad i zamawiam via internet wszystkie ksiazeczki tej Pani traktujace o stosunkach pies-czlowiek.

Czlowiek uczy sie cale zycie :wink:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje ,nie przeczytalem zadnej ksiazeczki tej Pani :oops: .

Na usprawiedliwienie dodam ze niemialem takiej okazji.

Niniejszym naprawiam moj blad i zamawiam via internet wszystkie ksiazeczki tej Pani traktujace o stosunkach pies-czlowiek.

Czlowiek uczy sie cale zycie :wink:

Pozdrawiam

 

:D no, miło :D

Podziel się wrażeniami polekturowymi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiliśmy sobie szczeniaczka cane corso Czy w takim wypadku wlac mu czy co zrobic,żeby czuł,że ktoś nad nim panuje?

Czy polecalibyście szkolenie dla takiego psa.?I może ktoś jest zorientowany ile takie szkolenie kosztuje?

Jeszcze jedno teraz mieszkamy w małym mieszkanku skucio przebywa cały czas z nami na wiosnę chcemy się przeprowadzic do sporego domu .Nie chciałaby,aby przebywał w pokojach i zastanawiam się czy jest to możliwe,żeby spał na korytarzu jak on to przyjmie

Pytanie 1 czy pies jest z rodowodem:?: Pytanie 2 wlać:?: A co ogólnie wiecie na temat wychowywania psów a w szczególności molosów:?: Bardzo nieodpowiedzialne z Waszej strony jest to ze kupiliście psa kompletnie nie wiedząć jak go wychowac nic żadnych wiadomości na temat danej rasy :-? . Tak po prostu chcemy to kupimy tylko co dalej :?: Moja mama jest właścicielka 2 cane corso. Zanim kupiliśmy 1 sunię długo rozmawialiśmy z hodowczynią opowiadała o rasie mówiła co i jak i przedewszystkim do tej pory mamy z nia świetny kontakt. Znam szkołę tresury w której psie przedszkole kosztuje około 350 zł. Prowadzi je chłopak który hoduje cane corso. Polecam gorąco jeżeli jesteście z W-wy lub okolic. Bardzo niedobrze zrobiliście kupując psa o którym tak naprawde nic nie wiedzieliście. A potem prasa ma pożywke taki a taki zagryzł. :-? I ma być w przedpokoju sorki ale czegoś tu nie rozumiem ma być członkiem rodziny czy nie:?: Nie mówię ze ma spac w łózku ale ma nieprzebywać w pokojach:?: Po co Wam pies:?: :!: A woli ścisłości mam 2 dzieci i 2 cc i w niczym nie przeszkadzaja sobie nawzajem wręcz przeciwnie są ze soba bardzo zżyte.

Pierwsza zasada-NIGDY NIE BIJ PSA!!!!!!

Druga zasada -psa sie wychowuje w rodzinie aby byl jej czlonkiem ale aby wiedzial ze jego miejsce w stadzie jest za ludzmi. To byloby zbyt proste zeby ktos za Was odrobil lekcje z tematu jak byc odpowiedzialnym wlascicielem psa.

Psa przede wszystkim trzeba zrozumiec i starc sie myslec z jego punktu widzenia, a nie w kategoriach zachowan ludzi. Pies nie posiada ludzkich wartosci czynienia i rozumienia dobra i zla. W takich kategoriach psa nie wychowacie. Juz teraz widac ze wasz pupil zaczyna szukac swego miejsca w hierarchii stada - swiadczy o tym chociazby warczenie na meza. I przemoca osiaga sie akurat odwrotny skutek, ktory moze byc dla was grozny.

Co do szkolenia to w obecnym wieku moglby uczestniczyc w psim przedszkolu gdzie uczy sie podstawowych zasad poslusznosci i zachowania w stosunku do innych psow, przy waszym zaangazowaniu mozecie dokonac tego sami.

W podsumowaniu- szczeniak to biala karta ktora wspolnie bedziecie zapisywac waszym codziennym dzialaniem, czy bedzie na niej przyjazn, lojalnosc i sczescie ze wzajemnego zycia, czy agrseja, histeria i niepewnosc wzajemnych zachowan zalezy tylko od WAS!

.

:icbraw:

Cane Corso to psy obronne, a takie rasy maja szczególną łatwość do pobudzania się do agresji. Ada

Mam pytanie masz cane corso:?: Nie zauważyłam zeby moje psy miały szczególną łatwość do pobudzania się do agresji wręcz znam bardzo dużo cane corso nie tylko z Polski i także takiej skłonnosci nie maja. Nieważne jaki pies i rasowy czy nie wazne jak go wychowasz. A molosy to specyficzna grupa psów i zanim ktokolwiek zdecyduje sie na molosa powinien najpierw porozmawiać np. na wystawach z właścicielami i hodowcami danej rasy i przemśleć czy podoła wychowaniu molosa czy nie. i nie kupować psów bez rod. W rodowodzie zawarte sa info o przodkach i wiesz wtedy ze to napewno cc np. Woli ścisłosci cane corso to psy pastersko strózujące a nie obronne. Tak oficjalnie tytułuje sie te psy na całym świecie.

Właśnie maż zaczął czytac ksiażkę o tej rasie.

Proponuję poczytać włoskie skad rasa sie wywodzi. Mam cichą nadzieję że choc jedna ksiazka z Włoch zostanie przetłumaczona na polski i wydana. Wreszcie będzie to ksiazka o cc z prawdziwego zdarzenia

Z góry przepraszam, ale przerażają mnie takie sytuacje gdzie laicy biorą jakąś rasę psa kierując się np. emocjami nie znjąc jej. Sądząc z opisu wy wogóle nie znacie się na psychice psa a zdecycowaliście się na cane corso. Przecierz w razie czego psa można oddać, tak jak to zrobiło wielu właścicieli rottweierów po nagońce madialnej na te psy :evil: Jest tyle informacji na temat ras psów i metog wychowania np http://www.molosy.pl PIEST TO NIE ZABAWKA!!! Szkoda słów, a później słyszy się o różnych tragediach.

:icbraw:

Gdybyśmy chcieli kupic zabawkę dla naszych 4 córek to kupilibyśmy im yorkakupujac go wiedzieliśmy co to za pies,a pisząc posta chciałam tylko jakis wskazuówek jak go wychowywac.

ŻADEN PIES NIE JEST ZABAWKĄ CZY TO DUŻY CZY MAŁY i jakoś nie wierzę ze mieliście pojęcie jakiekolwiek o cc

Ja zawsze popieram twierdzenie, że psa będziemy mieli takiego jakiego go sobie wychowamy. Ale są rasy które łatwo wychować, a są rasy które wymagają doświadczonego właściciela. Często osoby kupują sobie psa takiej rasy a później mają problemy z wychowaniem go co konsekkwencji prowadzi do tego że to pies rządzi człowiekiem. Najgorsze jest to, że prawie zawsze cierpi na tym pies. Takie podejście jest nieodpowiedzialne.

:icbraw:

wiesz ,ze w sforze silniejszy zawsze zajmuje lepsze miejsce... i slabszy nigdy go z tego miejsca nie przegoni.

99% ludzi popelnia ten blad ,ze zaczyna na psa patrzec przez pryzmat ludzkich relacji. pozwalajac mu siedziec na fotelu nie robisz mu uprzejmosci. pokazujesz mu swoja uleglosc.

pies nie powienien wychodzic pierwszy przez drzwi. Ty wychodz pierwsza. jak sie probuje pchac pierwszy lekko przycisnij go drzwiami. tylko ostroznie! nie chodzi o znecanie sie nad zwierzeciem, chodzi zeby poczul ze wychodzi przed szereg i jest za to karcony. Ty jako silniejsza w sforze musisz wychodzic pierwsza.

pies nie moze patrzec Ci prosto w oczy. moze w okresie szczeniecym to sie zdarzac, ale z czasem kiedy spojrzysz mu w oczy on powienien odwrocic zwrok. dla psa patrzenie prosto w oczy to przejaw agresji, wyzwanie. w takiej wzrokowej konfrontacji slabszy pies zawsze spuszcza wzrok. jesli Twoj pies bedzie wytrzymywal spojrzenie tzn ,ze nie uwaza Cie za silniejsza.

zgadzam sie z powyższymi słowami :-)

To znaczy wchodzą pewnym krokiem, nie patrzą na psa i nic do niego nie mówią, nie zwracają na niego żadnej uwagi. Takim zachowaniem ustawiają się automatycznie wyżej od psa, dla niego te sygnały są czytelne. Natomiast osoby, które patrzą na psa, coś do niego mówią, zaczepiaja go, są postrzegane jako osobniki słabsze, które można obszczekać, bo zwróciły uwagę na psa - ktoś ważniejszy w stadzie nigdy nie wita sie ze słabszym, nie zaczepia dobrowolnie.

coś w tym jest :-)

Dla mnie w wychowywaniu mojego psa najtrudniejszy był czas między 12 a 14 miesiącem jego życia. :

Dla nas też między 12-15 miesiecy

odpowiedni ton glosu moze byc dla nich bardziej dotkliwa kara niz uderzenie.

do tego trzeba wiedziec, ze psy maja inaczej funkcjonujaca pamiec niz ludzie i karanie, jesli ma odniesc jakis skutek musi nastapic w momencie przewinienia lub tuz po nim. jesli pies porwal kapcia rano, a ty go znajdujesz po poludniu i zaczynasz go bic, to pies nie wie zupelnie o co chodzi. z jego punktu widzenia, rano jak sie bawil kapciem to bylo ok i swietna zabawa, a po poludniu nagle on idzie sie z toba przywitac, a ty go atakujesz... takze nawet to przymykanie drzwi kiedy probuje wyjsc pierwszy nie polega na zadawaniu bolu, ale po prostu tarasowaniu drogi, pies musi poczekac i szybko sie uczy, ze drzwi beda szeroko otwarte kiedy ALPHA juz wyjdzie... :wink:

Przerabialiśmy i to ;-) zgadzam sie w 100% z tym co piszesz

pies czul ze to czlowiek jest Alfa a nie on. Wtedy sam przyjmuje postawe uleglosci i nie trzeba go do tego fizycznie zmuszac.

dokładnie

co do rasy to przyznam że jej nei znam, Dziwi mnie że mając w domu małe dzieci zdecydowliście się na tak groźną rasę.

Poza tym wy nic o niej nie wiecie.

teraz ma cztery miesiące i jużżżżżżżżż WARCZY !!!!!

BAŁABYM SIĘ TAKIEGO PSA DO CZEGO ON BĘDZIE ZDONLY ZA 2, 3, 4 MIESIĄCE

MY MAMY LABRADORA TEŻ JEST DUŻY ALE ZA CO ŁAGODNY I NIEMA OBAW ŻE KOGOŚ KIEDYŚ ZAGRYSIE "BO MU SIĘ NIEPODOPAŁO ZE KTOŚ GO GŁASZCZE"

Właśnie nie wypowiadaj sie jezeli nie znasz rasy ze to groźny pies. Nie jest to baranek ale pies jak każdy i każdy pies nieodpowiednio ułozony może zachować sie agresywnie. Znam labradora który przejawia agresję gdyż został nieodpowiednio wychowany i co Ty na to :?: Ale nie generalizuję ze skoro jeden to wszystkie takie są :!: A pozatym ja nie ręczę nigdy za siebie a nie mówiac za psa nawet swojego znam jego zachowania ale każdy czasem zachowuje sie dziwnie bo ma powód wiec nigdy nie mów nigdy :!:

no coz, ja powiem ,ze dopiero teraz z ciekawosci poszukalem w internecie jakiejs fotografii tej rasy

http://www.psy.bielsko.biala.pl/

:

Bo widac tylko kopiowane psy a zobacz na cc niekopiowanego ;-) my mamy sukę kopiowana i niekopiowana ogromna róznica

...

- wszystkie pozytywne, akceptowane zachowania CHWALIĆ!!! nawet teatralnie :D

- nie pozwalać szczeniakowi na nic, na co nie będziemy pozwalać większemu psu

- należy pamiętać, że molosy późno osiągają dojrzałość i roczny pies, to dopiero psychiczny podrostek i dużo pracy pedagogicznej przed Wami

- żadnych niewłaściwych zachowań nie zostawiać samych sobie, na zasadzie "jak dorośnie, to z tego wyrośnie"

- nie krzyczeć na zwierza, nie szarpać go ... karać można jedynie przyłapanego na gorącym uczynku ... karanie po jakimś czasie nie ma sensu

- pamiętać o tym, że pies uczy się przez skojarzenia i tłumaczenia na nic się zdadzą ... to nie dziecko

- obowiązkowo pójść do psiej szkoły, w dobrej właściwie bardziej szkolą właścicieli niż psy :wink: :lol:

)

oj tak przerabialiśmy to :-D

cane corso moze byc agresywny wobec innych psow, wiec moze warto o tym pomyslec?

może jak psy każdej rasy moja suka ma 4 lata i nigdy pierwsza nie zaczyna no chyba ze na nia napadnie jakis pies. Bawi sie zarówno z dorosłymi sukami obcymi jak i psami i nie ma dla niej róznicy :-D

@marzena, żadnego klapnięcia smyczą ... radośc, radość oooogromna i manifestowana przesadnie. To samo w przypadku zrobienia przez psa siku po wyprowadzeniu z domu ... wierz mi, to może wyglądać głupio, ale działa :)

głupio wyglada ale dziąła tylko ludki jakos tak dziwnie na nas patrzą ;-)

Naszego Skutera jak narazie psy obszczekuję,a on nawet nie piśnie:))) :)

uwierz mi do czasu nasza suka też do czasu znosiła przejawy agresji wobec siebie od róznych psów 2 razy była pogryziona :-(aż sie postawiła w koncu bo ile można. tak jak pisałam chętnie bawi sie z psami i sukami które sa pozytywnie do niej nastawione i pierwsza nie zacznie ale jak jakiś pies wystartuje to zaczyna być problem i cięzko utrzymać 55 kg na smyczy na szczęscie jest b. karna i wystarczy słowo nie i jest oki szkoda ze jak zobaczy kota to nie skutkuje słowo nie :-?

Mam CaneCorso i z czystego doswiadczenia.

Uwazajcie na tego psa. Z moim sie udalo bo poszlismy na b.profesjonalny trening (Pruszkow).

gdzie na trening poszliscie do Pruszkowa :?: A skad masz psa z papierem czy bez :?:

:o :o :o :o :o to jeszcze ktos tak uczy??? Zgroza!! I najlepszy sposób na niefajnego psa w przyszłości! Już dawno wyszliśmy z ciemnogrodu i nie uczymy psa metodą przymusu

uczą

marzena & tomek, otworzyliście puszkę Pandory! Macie cane corso, wspaniałe i mądre bydlę, które NIGDY nie skrzywdzi was, a tym bardziej waszych dzieci, wystarczy, że będziecie dla niego dobrzy. Jeśli popełnicie jakieś błędy wychowawcze, może być groźny w stosunku do obcych. Ale zapewniam, że pies bojowy odróżnia swoich od reszty świata.

Bydle hmmmmmm ja myślałam do tej pory ze mam psa bo bydlęcia to zadna z moich suk nie przypomina :!: Pies bojowy hmmmmmmmm i wymieniony wyżej cytat wiesz co nie wypowiem sie bo szkoda sie wkurzac. Dodam iż jestem fanatyczka cane corso i utrzymuję kontakty z wieloma hodowcami tych psów i właścicielami i fanatykami i sędziami z Polski i zagranicy i serce mnie boli jak patrze gdy ktoś kto nie wie nic na temat tej rasy wypowiada sie o niej a niektóre teksty sa poniżej pasa :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cane corso to starodawna włoska rasa, której historia jest bardzo długa i bogata. Już w czasach rzymskich podobne psy były używane na arenach do walk z innymi zwierzętami, a czasem również z ludźmi. Niektóre jednak były zdecydowanie cięższego typu, z większą i cięższą głową, ze skórą bardziej pofałdowaną. Te zwierzęta wzbudzały lęk. Drugi typ psa był podobnej budowy ciała, ale wyraźnie lżejszy, z głową bardziej suchą, z doskonałym umięśnieniem, pełen temperamentu i energii. Ten był stosowany głównie w czasie łowów zwierząt, przede wszystkim dzików. Był bardziej ruchliwy a swoją zdobycz potrafił prześladować bardzo długo.

 

Oto co miałam na myśli używając słowa "bojowy". CCI , witam na forum, może nie powinnaś jednak zaczynać od obrażania kogo popadnie.

Faktycznie nie mam cc, interesuję się nimi, bo w dowym domu być może będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cane corso to starodawna włoska rasa, której historia jest bardzo długa i bogata. Już w czasach rzymskich podobne psy były używane na arenach do walk z innymi zwierzętami, a czasem również z ludźmi. Niektóre jednak były zdecydowanie cięższego typu, z większą i cięższą głową, ze skórą bardziej pofałdowaną. Te zwierzęta wzbudzały lęk. Drugi typ psa był podobnej budowy ciała, ale wyraźnie lżejszy, z głową bardziej suchą, z doskonałym umięśnieniem, pełen temperamentu i energii. Ten był stosowany głównie w czasie łowów zwierząt, przede wszystkim dzików. Był bardziej ruchliwy a swoją zdobycz potrafił prześladować bardzo długo.

 

Oto co miałam na myśli używając słowa "bojowy". CCI , witam na forum, może nie powinnaś jednak zaczynać od obrażania kogo popadnie.

Faktycznie nie mam cc, interesuję się nimi, bo w dowym domu być może będzie.

Witam :) Nie obraziłam nikogo bo nie używałam epitetów. Napisałam swoje zdanie do czego chyba mam prawo?. Wszem i wobec cane corso tytułowany jest jako pies pastersko strózujący a nie obronny! I nazwanie go bydlakiem hm mało mi sie podoba i może chyba. ale wróćmy do cc. Chcesz kupić psa z rod czy bez? Czy odwiedziłaś już jakieś hodowle i masz swoich faworytów? Chcesz wystawiać czy mieć go w domciu ? sorki ze tyle pytań ale wiesz na punkcie cc mam hopla :oops: to mój konik od 5 lat :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cane Corso to psy obronne, a takie rasy maja szczególną łatwość do pobudzania się do agresji. Ada

Mam pytanie masz cane corso:?: Nie zauważyłam zeby moje psy miały szczególną łatwość do pobudzania się do agresji wręcz znam bardzo dużo cane corso nie tylko z Polski i także takiej skłonnosci nie maja. Nieważne jaki pies i rasowy czy nie wazne jak go wychowasz. A molosy to specyficzna grupa psów i zanim ktokolwiek zdecyduje sie na molosa powinien najpierw porozmawiać np. na wystawach z właścicielami i hodowcami danej rasy i przemśleć czy podoła wychowaniu molosa czy nie. i nie kupować psów bez rod. W rodowodzie zawarte sa info o przodkach i wiesz wtedy ze to napewno cc np. Woli ścisłosci cane corso to psy pastersko strózujące a nie obronne. Tak oficjalnie tytułuje sie te psy na całym świecie.

 

Witaj CCI! Bardzo mi miło, że pojawiła się na forum właścicielka i miłośniczka CC. Rasa ta jest jedną z kilku moich ulubionych, a ponieważ hodowczyni CC szkoliła mojego labradora, trochę przegadałam z nią na temat rasy i jej konkretnych psów. Nie mam CC, ale nie wykluczam, że mieć będę. Na razie zbieram informacje o wybranych rasach, a moloski ostatnio darzę sporą sympatią. Jeśli możesz, napisz więcej o relacjach swoich suczek, szczególnie tej starszej z dziećmi, na ile cierpliwa jest sunia, na ile dzieci mogą sobie pozwolić, jak zachowywała się wobec dzieci w momencie, kiedy miała szczeniaki, w jakich sytuacjach i czy w ogóle jest agresywna? Jak CC zachowują się wobec innych psów, czy są przyjazne? Wszelkie złote rady mile widziane :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...