calibra2 22.11.2005 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2005 Ja mam duże psy i ta klapa na widocznym zdjęciu jest tez spora i nasuwa mi sie spostrzeżenie że łatwo wejdzie przez to złodziej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 23.11.2005 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2005 2 po pół roku kot się wycwanił i jak przyprowadzał kumpli to stał przy klapce aż wszyscy wejdą (Przepraszam, że trochę obok tematu). To ciekawe, że niektóre koty są takie towarzyskie. Jak kiedyś chciałam zaprosić kociego przybłędę na obiad, moja kotka tak go pogoniła, że do tej pory mi przykro. A swoją drogą inteligentny ten Twój kociak. Z drzwiami chwilowo poczekamy, ale właśnie robię za odźwiernego, do dzieci tyle nie wstawałam życiu, ile do kota . Teraz to nawet nie wstaję, bo mam łóżko blisko drzwi balkonowych. Ale w domu (jak się kicia przyzwyczai) bęęęęęędzie problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 23.11.2005 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2005 Spisywały się świetnie do momentu, kiedy inne okoliczne koty zwiedziały się o tym, że u mnie zawsze pełna miska i przyuważyły, że moja kotka znika w ścianie. Od tej pory niestety muszę blokować bo mam istną kociarnię w domu. I ja robię za odźwiernego - zwłaszcza odkąd zimno się zrobiło i okno na noc zamykam! Kocia od 4-tej miauczy! Ale do rzeczy: Rozwialiście moje marzenie o montażu drzwiczek w ścianie! I teraz mam dylemat. Chyba wyrzucę zwierzynę do garażu na dzień, bo nie będę niszczyc drzwi wejściowych! Wogóle to jakoś brak mi koncepcji na rozwiązanie problemu... Mam psa i kota. Pies od dawna śpi w naszej sypialni, ale ostatnio przesiaduje z kotem na parapecie i obawiam się, że jak zobaczy wejście dla kota, sam zechce się przepychać! Czy piesek wielkości spaniela przejdzie przez drzwi dla kota? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 23.11.2005 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2005 To ciekawe, że niektóre koty są takie towarzyskie. Jak kiedyś chciałam zaprosić kociego przybłędę na obiad, moja kotka tak go pogoniła, że do tej pory mi przykro. Koty zazwyczaj jak się nie znaja to na dzień dobry słabo się tolerują. to był kot wychodzacy i z jednymi toczył wojnę (sądząc po licznych szramach) z innymi zawarł bliższą znajomość i przyprowadzał ich do michy BTW nie mój kot tylko znajomych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.