Gość 11.10.2005 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 Ja też mam Kubę i potwierdzam w 100% profil osobowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 11.10.2005 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 PS. Aga ty mi taki towar chciała wepchnąć. jeszcze bedziesz sie o taki prosil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga2 11.10.2005 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 ciekawa dyskusja.... moim zdaniem dwulatki tak mają.... tylko nasilenie złości jest różne bo i dzieci mają różne temperamenty. Sama przez to przeszłam ze swoimi dzieciakami. Starszy - zasadniczo spokojny i ugodowy, ataki złości w wieku 2 lat zdarzały mu się rzadko, i były raczej przez nas wywołane..... gdy dziecko było głodne, zmęczone, znudzone, śpiące....wtedy łatwo o taki atak, np. po zbyt długim spacerze w parku, przydługich zakupach w supermarkecie.... Z naszą młodszą za to przeżyliśmy gehennę.... ona nie tylko rzucała się na ziemię, ale ze złością tłukła głową o podłogę i ryczała niemiłosiernie. Cośmy się przez nią wstydu najedli to nasze..... Jedyną metodą było ignorowanie.... dać się wyciszyć dziecku, niech sobie tłucze tą główką, byleby nie czyniło poważnej krzywdy sobie lub innym. Potem, na spokonie, przytulić.... Granicą tolerancji jest granica naruszenia interesów i integralności innych osób. Dziecko jest jeszcze bardzo niedojrzałe emocjonalnie w tym wieku i trzeba mu pomóc radzić sobie z tymi emocjami... Nie negować złości, ale nauczyć malucha że są inne, nieinwazyjne sposoby jej wyrażania.... Tłumaczenie dwulatkowi (zwłaszcza w czasie ataku złości) nic nie da, bo to nie o słowne komunikaty chodzi. Przy niedpuszczalnych działaniach - nie grozić tylko samemu działać,.... odebrać niezbezpieczną rzecz, odsunąć ... chwycić stanowczo za rękę na chodniku.... itp. I jeszcze jedno moje przemyślenie - tzw. zarzut bezstresowanego wychowania to słowo wytrych, którego ostatnio się nadużywa.... w negatywnym kontekście..... a tu nie chodzi o pobłażanie dzieciom, tylko zrozumienie ich sposobu myślenia, typowych zachowań i problemów właściwych dla danego etapu rozwoju (wieku) i działanie z POSZANOWANIEM ICH GODNOŚCI, ale i nieprzyzwalanie na naruszenie godności innych osób (rodziców, rodzeństwa, osób trzecich). Pozdrawiam, gaga2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 11.10.2005 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 .... dać się wyciszyć dziecku, niech sobie tłucze tą główką, byleby nie czyniło poważnej krzywdy sobie lub innym... Moi znajomi kupili dziewczęciu kask rowerowy, a jak się urodził braciszek i też był prany po główce przez starszą siostrę, to też mu kupili. Śmiesznie to wyglądało, ale rodzeństwo w końcu "dogadało" się ze sobą, a rodzice nie mieli problemu, że stają po stronie któregoś z dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 11.10.2005 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 Dziecko nauczy sie, ze pewne zachowania sa zle... ...nasladuje doroslych i starsze rodzenstwo... Kasiu - istnieje ryzyko, że jak dziecko dostanie klapsa od starszego, to nauczy się, że młodszych można bić. Jeży mi się włos na głowie, gdy widzę scenkę z rodzicem i dwójką dzieci w rolach głównych: starszy daje młodszemu kuksańca, na co Tatuś lub Mamusia wymierza klapsa starszemu ze słowami: "nie bije się młodszych (mniejszych)". [/b] Dzieci wymagają cierpliwości i konsekwencji, nawet kiedy my jesteśmy zmęczeni i nam się nie chce, dlatego bycie Matką to najtrudniejszy zawód na świecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 11.10.2005 13:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 jeszcze bedziesz sie o taki prosil Wypluj te słowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 11.10.2005 13:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 Jeży mi się włos na głowie, gdy widzę scenkę z rodzicem i dwójką dzieci w rolach głównych: starszy daje młodszemu kuksańca, na co Tatuś lub Mamusia wymierza klapsa starszemu ze słowami: "nie bije się młodszych (mniejszych)". [/b] Dzieci wymagają cierpliwości i konsekwencji, nawet kiedy my jesteśmy zmęczeni i nam się nie chce, dlatego bycie Matką to najtrudniejszy zawód na świecie. no jezy sie ten wlos, jezy a bycie ojcem to juz latwiejsze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 11.10.2005 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 jeszcze bedziesz sie o taki prosil Wypluj te słowa. za pozno juz poszlo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 11.10.2005 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 zawsze można odklikać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 11.10.2005 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 zawsze można odklikać e tam , ja wiem, wiem, tak naprawde chcesz, tylko sie tak bronisz, niby odklikaj, wypluj a myslisz - o jakby bylo fajnie - heheheh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 11.10.2005 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 Mamy niezgodnoś charakterów... ... politycznych (oczywiście ). Oczywiście . Czy ty więsz jak to wpływan na trawienie świątecznych obiadów. Co bardziej porywczy to nawet drzwiami trzaskają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 11.10.2005 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 aha powiem ci acca jeszcze cos - jakuby lubia byc pierwsze, we wszystkim, jak dobrze to wykorzystac to nawet slicznie swoj pokoj posprzataja A I badania lekarskie porobia - moj mial pewne badanie, ktorego dzieci sie boja,ale on sie nie bal , bo mu powiedzialam ze to badanie to takie zawody przy okazji , kore dziecko sie najdluzej nie bedzie ruszac i gadac to wygra a nagroda to dwa snickersy WYGRAŁ mowie ci podstep jest dobry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 11.10.2005 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 Mamy niezgodnoś charakterów... ... politycznych (oczywiście ). Oczywiście . Czy ty więsz jak to wpływan na trawienie świątecznych obiadów. Co bardziej porywczy to nawet drzwiami trzaskają. no a karp osci ma - trza uwazac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 11.10.2005 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 Bodaj w oczy mi wszedł taki Angielski program o pani czarodziejce dzieci. Identyczna sytuacja : dzieciak na podłogę i bęc bęc czym się dało i w co się dało, mama bliska uduszenia własnymi rencami. Czarowanie polegało na siadzie prostym, złapaniu delikwenta , posadzeniu go między kolanami - plecami do się, oparciu o biusta, otoczeniu ciasno rękami ( klatka szczęścia..) przytrzymaniu klijenta do czasu , aż mu ujdzie wściekłe powietrze . Żadnego całowania, tulenia , lizaka czy naklejki. Żadnego " mamusi jest przykro " bo taka treść emocji wyższych jest nie przysfajalna w tym wieku, a płacząca z rozpaczy mama wzbudza jedynie zainteresowanie co u nosa mamie wisi. Pokazali to jako rzecz sprawdzoną : psychologowie dziecięcy wskazywali na element kary ( unieruchomienia ) w poczuciu pełnego bezpieczeństwa ( klatka rąk ) Niestety, powtórki są wskazane , aż dwulatek skojarzy : wściekłość = unieruchomienie = brak możliwości kopania/gryzienia/walenia/etc i na podany sygnał ostateczny np. " Oluś jest niegrzeczny " wiadomo co się zdarzy. Temat wścieklicy w miejscach publicznych był poruszany dla większych dzieci promowane było grzeczne zachowanie naklejkami na specjalnym kartoniku . 5 naklejek to cukierek, 10 to gadżet jakiś ; typu jajo z niespodzianką. Ale to dla 3-4 latków ( musi istnieć żądza posiadania ) Cierpliwości życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 11.10.2005 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 ziaba toz to ubezwlasnowolnienie , fuj, fuj, okropienstwo jakie, ty nie ogladaj takich strasznych rzeczy, o matko z corka ......... na dodatek anglicy to wymyslili - a fuj, dlatego to takie dziwaki sa no pewnie ze lizaki i naklejki za niegrzeczne zachowanie sie nie daje ale troche szacunku dla tego malego osobnika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 11.10.2005 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 Absolutnie nie zgodzę się z tym, że widok płaczącej osoby, szczególnie matki, nie robi na dwulatku żadnego wrażenia poza ciekawością. Ja już tak mam, że płaczę na filmach. Oczywiście w odpowiednich momentach. I nic na to nie mogę poradzić. Łzy napływają do oczu, w gardle klucha i łkać na całego. Trzeba zobaczyć dwulatka, który wchodzi do pokoju a mamuśka siedzi zasmarkana przed telewizorem...Najpierw patrzy uważnie i zaraz się robi podkówka, szklane oczy i jaaazda z płaczem. Efekt był taki, że musiałam oglądać smutne filmy w odosobnieniu Nie namawiam tu do uderzania w ryk za każdym razem jak malec coś przeskrobie, ale jednak mam wrażenie, że chwilowe odsunięcie się i obojętność rodzica jest często większą karą niż wrzask. A trzymanie? Próbowałam i tego. Efekt był taki, że wściekły dzieciak robił się jeszcze bardziej wściekły, bo nie był w stanie rozładować swoich emocji. Rodziło to frustrację a co za tym idzie jeszcze większą agresję. U obojga, w zasadzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 11.10.2005 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 Ech.. tak ino pokazali, ciekawam była , to oglądałam jak to się " po nowemu dzieci chowa". Prędzej teraz wnuków mi wypatrywać ..( tfu tfu ) niż własne do pionu prostować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 11.10.2005 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 Ziaba, bez przesaaady. Jakie wnuki? A to co oglądałaś, to brytyjskie, nie? Widziałaś jakie Brytyjczycy zęby mają?! To pewnie przez tę klatkę, jak się wygryźć próbowali! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 11.10.2005 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2005 Ech.. tak ino pokazali, ciekawam była , to oglądałam jak to się " po nowemu dzieci chowa". Prędzej teraz wnuków mi wypatrywać ..( tfu tfu ) niż własne do pionu prostować. Byś się wstydziła. A wiesz za co? Za te: : tfu tfu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 12.10.2005 06:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2005 Ziaba, bez przesaaady. Jakie wnuki? A to co oglądałaś, to brytyjskie, nie? Widziałaś jakie Brytyjczycy zęby mają?! To pewnie przez tę klatkę, jak się wygryźć próbowali! hehehhehehehehhehehehhehehehe Jagna to bylo naprawde dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.