Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

projekt M04 WSPANIAŁY


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam,

Mi się już "wspaniały" odwidział. Gdybym budowała jeszcze raz to wybrałabym zupełnie inny projekt, najchętniej parterowy.

Co do skosów na poddaszu, jeszcze tam nie przebywamy a już mi się to nie podoba.

 

Na dodatek weszła nam wilgoć i pleśń w spiżarce i małym pokoju przy oknie.

Cudownie po prostu ;/

 

Powoli myślimy o wykończeniu na gotowe dołu czyli kuchni głównie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No taki widok z okna to naprawdę perełka - rewelacja! :). Ale czy to wzniesienie działki w razie powodzi wystarczjąco Was zabezpieczy przed zalaniem? Bo ja bym się mimo wszystko obawiała :(

 

Nic się nie stanie, mam tą działkę 6 lat i nic nie było:) Taki widok będzie z salonu i też bardzo mi się podoba.

Co do ryb to "zarybili" nam wody ale zanim urosną to trochę minie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jolaczek - widok z salonu będziesz miała piękny.

 

To może ja też coś wrzucę. Nasz domek zimą: front z ukosa i tył.

Większość zmian wyglądu zewnętrznego widać na zdjęciach.

Może one kogoś zainspirują lub ostrzegą przed wprowadzeniem podobnych.

(w dachu brakuje jeszcze podbitki - będzie biała)

 

Pozdr.

front_m.jpg

tyl_m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt wilgoć nie jest winą projektu.

Myśleliśmy że może to dlatego że tam jest trochę niższa temp (w salonie to 20-22 st) w pokoju jakieś 18-19 a w spiżarce ok 17. Ale w takim razie dlaczego nie ma jej w garażu czy w przejściu pod schodami, tam zimniej więc i ściany mają prawo przemarznąć.

 

Co do samego użytkowania: dla mnie mogłoby nie być tego okna kuchennego z przodu, tak samo w spiżarce. W małym pokoju przeszkadza mi duże okno tarasowe, tylko ścianę zajmuje. Dla odmiany w łazience na dole bardzo mi okna brakuje. W ogóle jakoś mało funkcjonalna jest, mała, jakby wrysowana w projekcie na odczepne. Kotłownia przy wiatrołapie, gdy pali się w węglowym też niewygodna. Salon niby duży a wybieramy teraz narożnik i wszystkie wydają się za duże do tego wnętrza. Żałuję że w pokoju na dole nie pociągnęliśmy podłogówki, sam grzejnik trochę słabo daje rade.

 

Może moja irytacja bierze się stąd że od roku mieszkamy tylko na dole, w dodatku wykończone aby tylko było, pierwsze lepsze panele, kilka szafek na krzyż. Dopiero teraz kupiliśmy żyrandole i piekarnik (a to razem ze stołem też na razie prowizorka).

 

Może jak wykończymy górę, wszystko będzie miało swoje miejsce (ubrania w garderobie, pralka w pralnio-suszarnio-graciarni a nie w kuchni, dziecko ze swoim bajzlem w pokoju, my w sypialni, wanna w łazience z oknem i naturalnym światłem których teraz bardzo mi potrzeba,) to spojrzę na projekt przychylniejszym okiem ;)

 

Może i sąsiedztwo się przyczynia, wiecznie mokro wiosną i jesienią, wszędzie daleko. Nie idzie się z sąsiadami dogadać żeby zrobić porządną drogę, odwodnienie działek- chyba myślą że wszystko samo się zrobi,a może jeszcze trzeba im sponsorować. Bezpańskie psy biegają, strach z dzieckiem z domu na spacer wyjść (nasz priorytet na ten rok to ogrodzenie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dyskusja ozyla ... hm dobrze :)

 

Co do bryly domu i samego projektu to do dzisiaj uwazam ze jest ladny, i w miare funkcjonalny. Ja scianke kolankowa podwyzszylem tylko +1 bo balem sie ze wyglad bedzie dziwny jak tak wysoko dach podniose.

Ale po ponad roku mieszkania ... jesli bede budowal nastepny dom, to z pewnoscia nie bedzie w nim skosow .. tutaj zgadzam sie z Lookita, to bardzo malo praktyczne i funkcjonalne - na tyle malo zeby szukac raczej estetyki wygladu w projektach funkcjonalnych niz odwrotnie ... Teraz powstaje bardzo wiele projektow opartych na prostych brylach, nastawionych na faunkcjonalnosc, a formy i wygladu szukajacych raczej w przesunieciu tych bryl czy roznych elewacjach. I chyba to mnie przekonuje ... Z tym ze narazie napewno domu nastepnego budowac nie bede, chyba kilka lat trzeba odpoczac :)

 

Natomiast w zakresie lokalizacji, choc to pewnie tez subiektywne, wiem ze chce mieszkac na obrzerzach miasta, nie za daleko, tam gdzie jeszcze jest cywilizacja w zasiegu, a nie na wsi jak teraz ( choc to tylko 6 km ). Wieczny problem z wozeniem dziecka do miasta ( szkola, angielski itp), zakupy, wyjscie na piwo czy do restauracji ... tu jest roznica ktora sie czuje tak uzytkowo na codzien. Na taksowki zeby wrocic z glupiego piwa w weekend wydalem juz naprawde duzo ... juz nie mowiac ze po glupie fajki wieczorem trzeba jechac 4 km w jedna strone. Moze to kwestia tego ze wczesniej mieszkalem 12 lat w samym centrum miasta, ale mysle ze wiele rozsadku w tych argumentach jednak jest. Lepiej wydac na dzialke 2 razy wiecej, moze nawet 3 razy wiecej, bo lokalizacja to podstawa. Koszt budowy jest taki sam.

 

Jestem jednak szczesliwy, bo to moj pierwszy dom, i powoli czuje sie w nim "jak w domu" wlasnie. Jest wygodniej o niebo niz w mieszkaniu, mam garaz, ogrod, taras, moge grac muzyke glosno kiedy chce, mam spokoj ... z tego wszystkiego bym juz nie zrezygnowal napewno :)

 

Grzech

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na taksowki zeby wrocic z glupiego piwa w weekend wydalem juz naprawde duzo ... juz nie mowiac ze po glupie fajki wieczorem trzeba jechac 4 km w jedna strone.

 

 

Nasuwa mi się tylko jeden wniosek: Grzechu - nie pij i nie pal tyle! :p

 

A na poważnie, nikogo nie zaskoczę, jak powiem, że wszystko ma swoje wady i zalety. Dom - fajna rzecz, ale jasne, że mieszkać w centrum - bezcenne (oczywiście jeszcze zależy jakiego miasta, mi w mojej przytulnej mieścinie, przy samym rynku mieszkało się bajecznie jeśli chodzi o lokalizację, ale ciasno jeśli chodzi o metraż, teraz mieszkam na obrzeżach miasta, w 2 x większym mieszkaniu, ale na 4. piętrze i pokroiła bym się, żeby móc wrócić do ciasnego, ale w centrum i na 1. piętrze).

 

Na niedogodności pozostaje zacisnąć zęby, albo przynajmniej nie biadolić (hehe) i cieszyć się z korzyści. Co ja niniejszym czynię wyczekując cierpliwie/niecierpliwie daty zasiedlenia mojego Wspaniałego, który z pełną włąsną odpowiedzialnością sobie wybrałam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My z działką dużego wyboru nie mieliśmy bo po prostu już była, po dziadku.

Owszem można było sprzedać, szukać innej ( w cenie sprzedaży i tak pozostawała tylko wieś) a zależało nam na czasie.

 

Mieszkanie na wsi ,cóż plusy i minusy. Tak jak u Grzecha do najbliższego sklepu tylko samochodem bo daleko. W przyszłości do szkoły z dzieckiem daleko, na dodatkowe zajęcia trzeba będzie do miasta wozić.

 

Nie mam prawka ale nawet gdybym miała to mocno zastanawiałabym się nad dojazdem samochodem, jednak pociąg tańszy.

 

Trochę przyzwyczajenie daje o o sobie znać bo do tej pory mieszkałam w mieście, co prawda na przedmieściu ale 10-15 min spacerku i jest się w centrum

 

Za to cisza, spokój, piękne zachody słońca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas podobnie jak u kropki2 - działki sobie nie wybieraliśmy - dziękujemy za nią przodkom ;-)

Realia są jakie są - do głównych ulic Gdańska ok. 14 km ale jeszcze jesteśmy w granicach miasta, do najbliższego sklepiku 800m, autobus - 1 km, market - 5 km. Sprawę przeanalizowaliśmy i wiemy na co się decydujemy. Oboje jesteśmy dziećmi blokowisk i nie możemy doczekać się przeprowadzki do Wspaniałego. Prawdopodobnie tak jak kropka2, na początku, wylądujemy na parterze. To i tak będzie ogromna poprawa w stosunku do tego co mamy obecnie.

Mam nadzieję, że skosy nie będą u nas zbyt uciążliwe. Podniosłem ściankę kolankową o jeden pustak + wieniec (krokwie wydłużyłem), co przy pozostawieniu ścianek przeddziałowych daje początek skosu na wysokości 130 cm od docelowej posadzki.

 

kropka2

Jeżeli gdzieś występuje nadmierna wilgoć, to dobrze jest sprawdzić czy w tym pomieszczeniu wszystko jest w porządku z wentylacją, bo to ona odpowiada za odprowadzenie wilgoci.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas to w ogóle zadupie :) ale czego się nie robi dla męża - on zawsze marzył o domku nad wodą. Marzenia się spełniają :) Dzieci wiecznie z nami nie będą mieszkać ale na czas ich szkoły to będę zmuszona dowozić je do przystanku albo do szkoły. Najstarszy ma 14 lat więc do studiów tuż tuż:) młodszy 10 to jeszcze trochę no i mała ma 1,5 roku (to na odmłodzenie:)) Domu drugiego nie będę już budować więc musimy jakoś dać radę :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...