Aga J.G 03.03.2007 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2007 Tylko nachodzić się trzeba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 04.03.2007 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2007 I nogi bolą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anisia3 06.03.2007 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2007 KOmturze Tomku, że pozwolę sobie tak się do ciebie zwrócić. Spędzilam trzy wieczory przy twoim dzienniku. Genialny. Tylko daj trochę fotek, bardziej rzeczywistych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 06.03.2007 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2007 Anisiu, dzięki za wpis. Ze zdjęciami mam pewien kłopot. Mam dwa komputery. Jeden podłączony do skanera, odmawia owocnej współpracy, sporo zdjęć ma m w formie papierowej, drugi na którym są zdjęcia w formie cyfrowej, odmawia współpracy z internetem. "A ja, to proszę pani" miałem w szkole liczydła, poźniej suwak logarytmiczny, a kalkulator to mi się nawet nie śnił... Obiecuję się poprawić. Pomoc mam uzyskać, podobno niedługo. Fachową. W razie czego pozostaje wizja lokalna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anisia3 06.03.2007 23:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2007 W razie czego pozostaje wizja lokalna Oj, uważaj. Bo mój mąż to rodowity Podlasianin (chyba tak to się mówi), więc jak juz raz w roku jedziemy w tamte strony, to możemy te parę kilometrów dorzucić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 06.03.2007 23:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2007 Więc serdecznie zapraszam Kontakt i namiary na priva. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anisia3 06.03.2007 23:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2007 To do miłego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mocca 14.03.2007 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2007 Komturze Tomku, i ja przeczytałam Twój dziennik, co prawda "pierwszą" część już z pół roku temu a w ostatnich dniach dokończyłam. Miejsce piękne, zresztą powielać po poprzednickach się nie będę. Chciałam tylko dodać nieśmiało (czytając kłopoty z dojazdem z Warszawy) że moj mąż przychodzi Ci właśnie z pomocą , urzęduje w Wyszkowie budując jego obwodnicę... Mam nadzieję ze za parenaście/dziesiąt miesięcy będziesz zadowolony :) pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 14.03.2007 14:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2007 Mocca, nie wiesz jak się cieszę z tej obwodnicy. Latem dojazd do Wyszkowskiego ronda trwa czasami kilka godzin. By nie stać w korku często wyjeżdżam z Warszawy po 22. Podobnie powrót. Tu przydała by się jeszcze obwodnica Piszu Ale mam wymagania Twój dziennik też czytam. Widzę, że podobnie jak ja w komturii będziesz miała saunę. Ciekaw jestem ile osób z form decyduje się "poświęcić" kilka m2 powierzchni na saunę. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mocca 14.03.2007 15:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2007 Chciałam Ci tylko napisać byś się nie denerwował ze zaczęli jesienią i się grzebią. Wtedy pewnie były jakieś przygotowania do przygotowań Roboty zaczynają się dopiero teraz a przy okazji spytam mojego kiedy planowane jest oddanie. Nie wiem jak tam w Wyszkowie jest bo osobiście jeszcze jako inspektor na budowie nie byłam i pewnie na tej prędko nie będę. Zresztą tam jest bardzo niebezpiecznie bo prace są przy obecnej drodze i się cholernie o niego boję... Co do sauny to nasza była już na włosku bo kiedy okazało się, ze musimy dorobić jeden pokój i "oddaliśmy" górę dzieciom myslałam, by całkiem z niej zrezygnować na rzecz kiedyś w dalekiej przyszłości takiej osobnej poza domem. Jednak małżonek mój (nielubiący sauny hihi) wsiadł na mnie że sauna ma być dla mnie i chorujących czasami dzieciaków i pręciutko nakazał projektantowi ją spowrotem wkreslić. Więc jest. Mała ciasna ale własna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 14.03.2007 15:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2007 Trochę zdziwiłem się, że saunę umieściliście na górze. Trudniej wybiec na śnieg. A jeśli chodzi o saunę, cała rodzina - to sauniani fanatycy Ja też. I przeziębienia się nas nie imają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mocca 14.03.2007 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2007 nasza sauna jest na górze z tego względu, ze nigdzie indziej na nią miejsca nie mam. Jesteśmy dość ograniczeni powierzchniowo- nie chcieliśmy domu rozbudowywać na boki, stąd pewnie niedoskonałości w rozplanowaniu. Gdybyśmy zdecydowali sie jednak stawiać dom nowy wszystko wyglądałoby inaczej. A mojego męza rozumiem, nie kazdy musi to lubić. On nim wejdzie już jest zmęczony więc go na siłę nie ciągnę, dzieci naucze od malego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 14.03.2007 16:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2007 Nasz starszy wnuczekod 2 lat chętnie chodzi do sauny. Siedzi na dole i przebywa tyle ile chce. W tym roku skończy 7 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mocca 14.03.2007 16:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2007 moj synek (3,5) był w styczniu pierwszy raz w saunie parowej (na słowacji) i nie wiedział co się dzieje ale długo z nim nie byłam ze względu na mój stan. Pewnie z 10 min by wytrzymał. Natomiast córka (12) była kilka razy i ją to baaardzo nuuudzi... Coś mnie się zdaje, ze saunę będę miała dla siebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 15.03.2007 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2007 Mam nadzieję że Majka doceni Twoją pracę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 15.03.2007 15:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2007 Mam nadzieję że Majka doceni Twoją pracę Znam życie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 15.03.2007 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2007 Mam nadzieję że Majka doceni Twoją pracę Znam życie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mocca 19.03.2007 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 hej! właśnie przeczytałam Twoje spotkanie z żurawiami- niesamowite przezycie, prawda? Nie wiem, czy wspominałam w moim dzienniku ale też "mam" żurawie. W ubiegłym roku była para a w tym jest ta para z 2 młodymi (chyba?) i druga inna para. Przyleciały gdzieś 3 tygodnie temu. Sama się nimi zachwycam, uwielbiam nasłuchiwac z której strony krzyczą, ale ludzie ze wsi nie rozumieją co w tym takiego dziwnego... a to przecież coś pięknego miec zurawie A pamiętam jeszcze kilka lat temu jeździłam w bory tucholskie na wakacje i tam wstawałam przed 4 nad ranem by obserwowac czaplę . Jej pobudka była sciśle związana ze wschodem słońca a budziła się codziennie 4 minuty później- ale obserwacja hihi a teraz będę miała to u siebie... (jak w tym zyciu projektant zrobi mi projekt ) pozdrawiam zurawiowo... (byle nie pawiowo ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 19.03.2007 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Witaj mocca, To nie pierwsze moje spotkanie z żurawiami. Mogę powiedzieć, że w okolicy roi się od nich Jednak pierwszy raz widziałem tak piękny i długi taniec. Szkoda tylko, że było to daleko i nie było szansy by podejść bliżej i pstryknąć kilka fotek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 20.03.2007 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2007 ale fajnie masz na tych Mazurach....przyroda rzeczywiście na wyciągnięcie ręki.....chyba trzeba będzie się wybrac kiedyś w ten rejon Polski....nigdy nie byłam jeszcze co do szlifowania - nie wiedziałam że to tak ciężka praca pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.