Krzysztof2 18.10.2005 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2005 Mój przyjaciel popadł w ciezką depresję. Nasilające sie problemy ze snem spowodowane zamartwianiem się skończyły sie na leczeniu w oddziale psychiatrycznym.Teraz przebywa w domu jest pod kontrolą psychiatry od trzech tygodni.Niestety stan kolegi nie uległ poprawie , jego dzień to lezenie na kanapie i kompletny brak aktywności łącznie z niewychodzeniem chocby do ogrodu nie mówiac o spotkaniu z bliskimi i znajomymi.Jako najbliższy przyjaciel martwię się o niego i nie chcę stac obok tego problemu. Przyjaciel ma 40 lat i zawsze był bardzo atywny wrecz w centrum uwagi teraz nie chce sie z nikim widzieć.Jak mogę pomóc jemu i jego rodzinie, ma zone i dwoje dzieci. Proszę o rady i namiary dobrych specjalistów z okolic Bielska Białej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.10.2005 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2005 są tu takie wątki na forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker. 18.10.2005 22:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2005 Teraz przebywa w domu jest pod kontrolą psychiatry od trzech tygodni.Niestety stan kolegi nie uległ poprawie , jego dzień to lezenie na kanapie i kompletny brak aktywności łącznie z niewychodzeniem chocby do ogrodu nie mówiac o spotkaniu z bliskimi i znajomymi. A czy do pracy nie chodzi ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mojave 19.10.2005 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2005 O, widzę kolejna osobę z Bielska - witaj Krzysztof Niestety, jeśli chodzi o problem Twojego przyjaciela to nie pomoge bo takich specjalistow nie znam, niestety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marzenatomek 20.10.2005 17:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2005 Niestety u nas w kraju nie ma dobrych specjalistów,a przedze wszystkim dobrej psychoterapii.Sama męczyłam sie przez 2 lata z nerwicą lękową ,lekarze przypisywali mi tylko tabletki i w pgóle nie pomogli mi tym,ale dzięki Bogu 7 lat mam już z tym spokój.Współczuję Twojemu przyjacielowi.Takie psychiczne stany są gorsze od stanów psychicznych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.10.2005 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2005 Krzysztof nie miałam czasu napisać, dlatego odwołałam Cię do wcześniejszych wątków Bielsko... radzę w takim razie do Rybnika, pilnie, na ul. Gliwicką, na oddział leczenia depresji do Pani ordynator odziału - tylko do Niej Pewno będzie kolejna hospitalizacja, skoro pierwsza nic nie pomogła. trzeba Go ratować , jak najszybciej i skutecznie przede wszystkim, ale to trwa lata czasem. Młody jest, wyjdzie z tego na pewno,ale musi być dobrze leczony i pomagajcie mu w zwykłych sprawach, w rozwiązywaniu codziennych problemów, pomoc całej rodzinie jest tu potrzebna, niezbędna. Dobrze, że ma przyjaciół - to bardzo ważne. trzymaj się, powodzenia pytaj jak by co na priva W polsce są najlepsi dwaj specjalisci w tej dziedzinie, znani w całej Europie i nawet w świecie. byle dobrze dobrali mu leki, potem psychoterapia - musi lekarz się wypowiedzieć, bo nie wadomo, jakie sa przyczyny. [email protected] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztof2 21.10.2005 21:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2005 dzięki za rzeczową odpowiedź, poruszyliśmy środowisko lekarskie w poszukiwaniu dobrego specjalisty i został taki wytypowany lekarz ,który nie tylko dawkuje prochy ale ma świetne podejście psychologiczne i potrafi rozmawiać ,oby tylko chłopak dał się przekonać do zmiany i wizyty.Jutro będziemy z nim rozmawiać.pozdrawiam Krzysztof Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 22.10.2005 00:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2005 Powodzenia Krzysiu trzymam mooocno kciuki - ma dwójkę dzieci, musi być dobrze, nie ma innego wyjscia. jak coś, to zadzwoń do mnie Mój przyjaciel jest ordynatorem tu w Klinice i krajowym konsultantem, zna to środowisko i może coś będzie słyszał. Młody lekarz, bardzo zdolny. bo co do psychoterapii, nie podpowiem, choć przyjacióka prowadzi trzy ośrodki specjalistyczne, ale tutaj, w lubuskiem. p.s. A jeśli chodzi o namówienie na wizytę - radzę zaprosić lekarza do domu, bo on może mieć taki etap choroby, że nie zdecyduje się wyjść sam. I żeby tylko nie brał środków nasennych, bo się uzależni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
house to ja 26.10.2005 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2005 I żeby tylko nie brał środków nasennych, bo się uzależni. No ta, ale taki w depresji i nie bioracy tych lekow to po noca nie spi. Wiec moze niech jednak bierze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 26.10.2005 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2005 Ostatnio zasłyszałem i sam potwierdzam;Nie ważne co się ma ale ważne jak się żyjeCzyli ważny jest punkt odniesienia, niech wie Twój przyjacieł, że wielu ma gorzej niż on albo nie wie że;ma lepiej niż wielu innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.