Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zabezpieczanie roślin przed zimą


Tomek_J

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 145
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zima prawie że za pasem...

Witam. Zima za pasem ale z okryciem roślin trzeba trochę poczekać, z reguły młode rośliny trzeba chronić i to bardziej przed zimnymi wiatrami niż mrozem. Jeżeli masz w pobliżu las polecam gałązki igliwia. Polecam również słomę lub grubszą warstwę kory. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku drzewa i krzewy owocowe chroni się głównie przed zającami, sarnami itp aby nie poobgryzały pni. Warto kupić osłonki plastikowe. Są to plastikowe tulejki, perforowane, można też zrobić takie zabezpieczenia z siatki o drobnych oczkach. Co do winogron to więkjszość odmian nie wymaga jakiegoś specjalnego zabezpieczenia, ale jeśli sadziłeś winogrona tej jesieni to warto je obsypać ziemią lub torfem aby nie przemarzły dolne oczka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że do zimy jeszcze trochę, ale wolę wiedzieć wcześniej i nabyć wszystko, co do ochrony potrzebne.

 

Co do zajęcy - przeżyłem najazd w czasie, gdy jeszcze trwała budowa, a już były posadzone drzewka. Owszem, osłoniłem pieńki siatką plastikową, ale nic to nie dało. Było dobrze dopóki nie było kilkudniowych intensywnych opadów śniegu, zające miały "wyżej" no i pokazały, co potrafią. Musiałbym chyba owijać całe drzewka, żeby było dobrze...

 

Następnej zimy owijałem słomą, ale właśnie pod tą słomą oba krzaczki winogronowe mi zmarniały. Stąd moje pytanie, bo sądziłem, że coś źle robię.

 

Powiedzcie mi jeszcze, proszę, tak z innej beczki: chciałbym owinąć pieńki na stałe właśnie jakąś taką plastikową, szczelną osłonką, by mi psy nie sikały na nie. Czy takie osłonki ni eprzeszkadzają rożlinom w rozwoju w okresie letnich upałów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że do zimy jeszcze trochę, ale wolę wiedzieć wcześniej i nabyć wszystko, co do ochrony potrzebne.

 

Co do zajęcy - przeżyłem najazd w czasie, gdy jeszcze trwała budowa, a już były posadzone drzewka. Owszem, osłoniłem pieńki siatką plastikową, ale nic to nie dało. Było dobrze dopóki nie było kilkudniowych intensywnych opadów śniegu, zające miały "wyżej" no i pokazały, co potrafią. Musiałbym chyba owijać całe drzewka, żeby było dobrze...

 

Następnej zimy owijałem słomą, ale właśnie pod tą słomą oba krzaczki winogronowe mi zmarniały. Stąd moje pytanie, bo sądziłem, że coś źle robię.

 

Powiedzcie mi jeszcze, proszę, tak z innej beczki: chciałbym owinąć pieńki na stałe właśnie jakąś taką plastikową, szczelną osłonką, by mi psy nie sikały na nie. Czy takie osłonki ni eprzeszkadzają rożlinom w rozwoju w okresie letnich upałów ?

 

Zjadanie przez zające górnych pędow to nie taka katastrofa ale z tego wniosek że powinieneś wyżej zabezpieczyć drzewka.

Co do wymarzających winogron to powiedz jak to wyglądało, bo szczyty pędów winogron zawsze przemarzają i dlatego winogrona tnie się wiosną tuż przed wegetacją.

Jeśli chodzi o osłonki antypsowe to trudno mi się wypowiadać, bo wszystko zależy od tego jak je skonstrułowałeś, jeśli nie ocierają się o korę i odstają od drzewka, są perforowane to nie powinny przeszkadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zjadanie przez zające górnych pędow to nie taka katastrofa

 

Katastrofa, skoro zostały czasami gołe badylki pieńków... Wyżej zabezpieczyć się nie dało, bo było wiele gałązek.

 

Z winogron po odsunięciu słomy zostały resztki gałązek. Na szczęście przez ten rok odbiły, teraz mam pędy ok. metrowej długości. Co z nimi zrobić na zimę ? Jak ciąć na wiosnę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, jeszcze tylko dodam, że widziałam kiedyś owinięte drzewka workami po ziemniakach mocno owinęte sznurkiem. Może to jest jakiś sposób, niestety nie mam jeszcze drzewek owocowych i w związku z tym żadnych doświadczeń, Wciorniastek napewno wie co mówi. Powodzenia tej zimy i na pohybel zającom. :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zjadanie przez zające górnych pędow to nie taka katastrofa

 

Katastrofa, skoro zostały czasami gołe badylki pieńków... Wyżej zabezpieczyć się nie dało, bo było wiele gałązek.

 

Z winogron po odsunięciu słomy zostały resztki gałązek. Na szczęście przez ten rok odbiły, teraz mam pędy ok. metrowej długości. Co z nimi zrobić na zimę ? Jak ciąć na wiosnę ?

Z zajcami to rzeczywiście problem, ale niestety jedyna rada jak najwżej zabezpieczyć, nawet w newralgicznych przypadakch sposób podany przez Chopinetkę może zdać egzamin.

A winogrona zareagowały prawidłowo - odbiły od dołu. To, że masz teraz pędy na metr to znaczy, że ok. Teraz okryj znowu u nasady pędu. góra zmarznie. Potem wiosną tuż przed ruszeniem wegetacji zostaw po 3 pędy na krzaku, i na każdym pędzie po 3 oczka. To jest jedna z szkół cięcia winogron. Chodzi o to aby wykształcił się mocny pień odporny na czynniki zewnętrzne. Polecam zakupienie jakiejś broszury. Reklamują takie na stronach Hasła Ogrodniczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz okryj znowu u nasady pędu. góra zmarznie. Potem wiosną tuż przed ruszeniem wegetacji zostaw po 3 pędy na krzaku, i na każdym pędzie po 3 oczka.

 

Kurczę, ale w takim razie ile lat będę czekał, żeby mi z tego wyrosło coś porądnego, dużego ?... :o

Ze trzy i dobry pień wtedy nie trzeba go osłaniać. A w przyszłym roku sam się zdziwisz jakie olbrzymie przyrosty będzie miało winogrono. Nawet 5 m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I co wtdy ? Też przycinać ? Jak i kiedy ?

Tomku nie wiem jak chcesz prowadzić winogrona. Czy to jagodnik, czy pergola coć osłaniająca? Ale napiszę parę zasad cięcia winogron. 1) winogrono to najsilniej cięta roślina,2) żeby były duże grona i owoce trzeba obcinać pęd 1do 3 liści za kwiatem oraz wycinać wszystkie pędy bez kwiatów - kilka razy w sezonie, 3) ze względu na przemarzanie tniemy winogrono wiosną usuwając wszystkie przemarznięte pędy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku nie wiem jak chcesz prowadzić winogrona. Czy to jagodnik, czy pergola coć osłaniająca?

 

Dobre pytanie... A po prawdzie to wygląda to tak:

 

Mój "kochany" budowlaniec (żeby go pokręciło !) wpieprzył większość humusu w fundamenty. Dodatkowo ziemię mam i tak marnej klasy (najwięcej - 5-tej), "czarnego" jest na głębokośc szpadla, a dalej - czysty piasek. Na nawiezienie ziemi na cały obszar działki mnie najnormalniej w świecie nie stać. Ponieważ moja działka to jeszcze 2 lata temu było orne pole, nie było tam ani drzewka, ani krzaczka - łyso jak cholera. W zeszłym roku uporządkowałem cały ten krajobraz po bitwie i posadziłem kilka drzewek owocowych, krzaków (w tym: winorośl), które jednak mimo podsypania lepszą ziemią, podlewania itp. prawie że nie rosły. Nie rosła zresztą nawet trawa...

 

W tym roku sukcesywnie rozsypuję koński nawóz, plac zaczyna się miejscami zazieleniać, choć i tak przebija ciągle piasek. Szczerze mówiąc jakby cały ten teren pokrył się pokrzywami i ostami - byłbym szczęśliwy, że w ogóle coś rośnie i że jest zielono. I taka tez jest podstawowa rola wszystkich roślin u mnie, w tym - winogron. A jeśli przy okazji będą jakieś owoce - będę happy !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do winogron polecam http://alejka.pl/uprawa_winorosl.html

A jeśli chodzi o kiepską ziemię to czekaj na instrukcję na priva.

 

Dzięki za informacje i instrukcje na priva ;) Pozwoliłem sobie jeszcze pomolestować Cię dalszymi pytaniami.

 

Niestety wniosek z tego wszystkiego dla mnie jeden: nie jest możliwe w moim przypadku dorobienie się czegoś zielonego na zasadzie: podziałać raz i mieć spokój na lata... A ja naprawdę nie mam zapędów ogrodniczych ani czasu na taką zabawę. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months później...
Zastanawiam, się jak zabezpieczyć róże szczepione na pniu aby w zime nie zmarzły. Wiadomo, że róże sa wrażliwe na mróz. Tegoroczna zima była wyjątkowa, ale nie wiadomo jaka będzie najbliższa, a widzą jak rozkwitły posadzone w tym roku róże szkod by było aby w przyszłym roku trzeba było kupować nowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wymyśliłam taki sposób, sprawdzający się w temperaturach - 30C.

Najpierw czyszczę koronę z listowia i przycinam bardzo systające gałązki lekko je związując w chochoł.

Na pień, czyli " nogę" wkładam piankową rurę izolacyjną, fabrycznie przeciętą z jednej strony. Jest do kupienia w każdym sklepie budowlanym jako izolacja rur wodociągowych i kosztuje grosze. Po ubraniu róży od dołu, 20 cm niżej, zaczynam robić z agrowłókniny sukienkę-cukierek, która ma górę i dół spietą drucikami. Najpierw od dołu, tak by zawinięcie włókniny zachodziło na rurę. Środek dokładnie wypycham suchymi liśćmi, gazetami, suchą trawą, etc. Zawiązuję górę włókniny i gotowe. Utworzona wyciągnięta kulka musi być 2 razy większa niż związany chochoł korony z róży. I to działa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...